Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów– Program Wschodni z 11 lipca 2020 r.

W Programie Wschodnim: o 77. rocznicy rzezi wołyńskiej, wspomnienie Mirosława Rowickiego – redaktora naczelnego Kuriera Galicyjskiego, a także o sytuacji na Białorusi i granicy polsko-ukraińskiej

Goście Programu Wschodniego:

Adela Dubawiec – białoruska dziennikarka, współpracownik TV Biełsat;

Dr Tomasz Lachowski – adiunkt w Katedrze Prawa Międzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych UŁ; red. nacz. portalu „Obserwator Międzynarodowy”;

Robert Czyżewski – dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie;

Tomasz Baart Bartecki – administrator grupy Polska/kordon PL-UA.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franciszek Żyła


Wojciech Jankowski o Mirosławie Rowickim, który zmarł 9 lipca 2020 roku. M.Rowicki był założycielem, wydawcą i redaktorem naczelnym „Kuriera Galicyjskiego”, którego pierwszy numer ukazał się w 2007. W czasach PRL działał aktywnie w Solidarności. Na Ukrainie przebywał od 2000 roku, gdzie parał się biznesem. Nasz korespondent podkreśla, że śp. Rowicki  był szanowany przez Polaków i Ukraińców oraz wykonał ogrom pracy na rzecz Polonii na Ukrainie oraz współpracy polsko-ukraińskiej. W 2015 roku otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Redaktor naczelny Kuriera Galicyjskiego był orędownikiem polsko-ukraińskiego dialogu i pojednania. W 2018 roku został odznaczony orderem „Za Rozbudowę Ukrainy”.

Jest to niepowetowana strata dla Ukrainy i dla Polski – mówi Wojciech Jankowski.

Robert Czyżewski wspomina Mirosława Rowickiego twierdząc, że Kurier Galicyjski w świadomości wielu równa się Mirosław Rowicki, który był „człowiekiem-instytucją”.

Każdy robił wszystko, aby pomóc mu dojść do zdrowia. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, jednak śmierć pokazuje swoją naturę. Śmierć Mirosława Rowickiego była wielkim zaskoczeniem. Zostawił on po sobie wielu zastępców, ale jego dzieło będzie trwało przez lata. Robił wszystko dla sprawy, a nic nie pozostawiał dla siebie – mówi Robert Czyżewski.

Adela Dubawiec komentuje trwającą kampanię wyborczą na Białorusi. „Myślę, że te wybory nie będą klasyczne. Wszystkie bowiem wybory po 1994 roku, w których brał udział Łukaszenka, nie były uznawane za uczciwe” – twierdzi.

Obecna kampania różni się od poprzednich lat, ponieważ już przed wyborami została wprowadzona siła policyjna. Ludzie trafiają do więzienia, chociaż uważają siebie za tych, którzy są apolityczni. Społeczeństwo boi się wychodzić na ulicę.

W tym roku zabroniono na Białorusi prowadzić niezależne sondaże. One natomiast pokazują, że Łukaszenka ma poparcie rzędu 3 proc. Mówiąc o jednym z kontrkandydatów obecnego prezydenta Białorusini pamiętają, że Wiktar Babaryka przez dłuższy czas prowadził bank należący do firmy rosyjskiej. Zostawił on posadę, aby móc kandydować na urząd prezydenta. Babaryka jest znany dla większej ilości społeczeństwa jako ten, który był probiałoruski – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Izabela Czyżewska mówi o swoim doświadczeniu związanym z pobytem w Kijowie.

Codziennie odkrywam w Kijowie coś nowego, co mnie zachwyca. Myślę, że każdy może tu znaleźć miejsca, które go zafascynują – opowiada.

Dr Tomasz Lachowski komentuje decyzję rządu Królestwa Niderlandów, który zamierza złożyć skargę międzypaństwową przeciwko Federacji Rosyjskiej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w związku z zestrzeleniem malezyjskiego samolotu #MH17 w lipcu 2014 r.

Jest to kolejna możliwość do pociągnięcia do odpowiedzialności Rosji za swoje działania na terenie Ukrainy. W tym zakresie bardzo aktywnie działają Niderlandy. Trybunał w Strasburgu będzie badał, czy Rosja posiada jurysdykcję na działania, które mają miejsce na Ukrainie – zaznacza.

Jak dodaje: Postępowanie potrwa jakiś czas, ale jest to istotny element do pociągnięcia do odpowiedzialności Federacji Rosyjskiej. W tym przypadku ważna jest również kwestia odszkodowań dla ofiar i najbliższych rodzin katastrofy.

Tomasz Baart Bartecki mówi o systuacji trwającej na granicy polsko-ukraińskiej.

Trzy dni temu pojawiło się rozporządzenie, które mówiło, że obywatele Ukrainy mogą wlatywać do Polski bez odbywania kwarantanny, ponieważ przestrzeń powietrzna kraju została otwarta. Wtedy mnóstwo osób kupiło bilety. W tej chwili te bilety przepadły, ponieważ zmieniło się rozporządzenie. Wielu Ukraińców wyraża swoje niezrozumienie dotyczące odbywania kwarantanny ze względu na obywatelstwo. Ukraińcy traktują to jako dyskryminację – podkreśla gość „Programu Wschodniego”.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Komentarze