Goście Popołudnia WNET:
Andrzej Fleszar – fizyk, uniwersytet w Würzburgu
Józef Ruta – właściciel manufaktury Ceramika Bolesławiecka
Barbara Bluszcz – właścicielka gospodarstwa mlecznego w Drożniewie
o. Paweł Cebula – franciszkanin pracujący na Węgrzech
Prowadzący: Krzysztof Skowroński
Wydawca: Jan Olendzki
Realizator: Marcin Głos
Andrzej Fleszar relacjonuje, że w Niemczech coraz liczniejsze są głosy, iż metody walki z pandemią koronawirusa są niewłaściwe. Są eksperci, którzy uważają, iż obecna fala zachorowań nie jest tak poważna, jak w latach ubiegłych. Niektórzy lekarze podkreślają, że ludzie od lat są infekowania koronawirusami, więc aktualna sytuacja jest raczej „pandemią histerii i testów”. Niemiecki wirusolog dr Wolfgang Wodarg zwraca uwagę, że nie każde zakażenie wirusem SARS-Cov-2 prowadzi do choroby COVID-19. Dr Wodarg argumentuje dalej, że żyjący w atmosferze paniki ludzie masowo udają się do szpitali, które są najbardziej niebezpiecznym miejscem dla chorych.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wyraża pogląd, że wynik walki z pandemią będzie kluczowy dla przyszłości świata. Ocenia również, że izolacja społeczna, którą zarządziły rządy na całym świecie mogą mieć bardzo złe konsekwencje.
Józef Ruta mówi o kondycji swojej firmy w dobie pandemii koronawirusa. Obecnie wyroby manfuktury lądują w magazynach, a od 1 kwietnia pracownicy udadzą się na urlopy Stwierdza, że tego rodzaju małe biznesy mają dużą szansę przejść przez kryzys łagodnie. Podkreśla, że każdy przedsiębiorca musi liczyć się z tym, że wystąpi sytuacja kryzysowa i niespodziewana. Mówi, że w firmie rodzinnej, takiej jak Ceramika Bolesławiecka, łatwiej poradzić sobie z trudnościami. Przedsiębiorca przewiduje, że polski rząd będzie w stanie pomóc gospodarce w wydźwignięciu się z zapaści.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego z optymizmem patrzy w przyszłość. Relacjonuje, że w Bolesławcu nie odnotowano jeszcze ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem.
Barbara Bluszcz mówi o brutalnych wywłaszczeniach pod budowę miejsc obsługi podróżnych na drodze ekspresowej S7. Sprawa dotyczy jej gospodarstwa w Rażniewie województwie mazowieckim. Ocenia, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad prowadzi politykę grabieży. Na chwilę obecną nie mamy ziemi, i nie wiemy jaką dostaniemy rekompensatę. Traktuje się nas jako zło konieczne. Nie mamy za co żyć. Jak dodaje rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego, odpowiednie urzędy nie odpowiadają na żadne pisma w tej sprawie. Ponadto, ulokowany po drugiej strony drogi zbiornik retencyjny zablokuje dostęp do gospodarstwa, które wyniku wywłaszczeń zmaleje do 40 arów. Jak dodaje, miejsce obsługi podróżnych pierwotnie miało znajdować się w miejscowości Rybitwy. Zwraca uwagę, że działalność jej gospodarstwa przynosi państwu polskiemu wiele korzyści. Nie rozumie, dlaczego każe się jej zlikwidować działalność bez żadnych alternatywnych propozycji. Zapowiada złożenie pozwu o odszkodowania od GDDKiA, która będzie czerpać duże zyski na przywłaszczonych terenach.
Ojciec Paweł Cebula komentuje decyzję parlamentu węgierskiego o przyznaniu rządowi możliwości rządzenia za pomocą dekretów. Z ironią podchodzi do komentarzy zachodnioeuropejskiej prasy, która obwieściła, że Węgry stały się państwem totalitarnym. Mówiąc o kondycji Kościoła katolickiego ocenia, że duchowni zbyt mało pomagają wiernym w nazywaniu grzechów po imieniu. Krytykuje poglądy ludzi, którzy głoszą, iż pandemia jest buntem „matki-natury”. Zachęca, by w obliczu obecnych trudności zdecydowanie zwrócić się ku Bogu, i z Jego pomocą zwalczać towarzyszący nam lęk. Jak dodaje o. Cebula, chrześcijanin powinien patrzeć na życie przede wszystkim w perspektywie życia wiecznego.
