Goście Popołudnia WNET:
dr Rafał Brzeski – politolog
Kacper Płażyński – poseł PiS
Marcin Palade – socjolog polityki
Witold Tumanowicz – członek zarządu Ruchu Narodowego
Marek Wróbel – prezes Fundacji Republikańskiej
Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Wydawca: Jan Gromnicki
Realizator: Marcin Głos
Dr Rafał Brzeski mówi, że kandydaci na prezydenta RP rozpoczęli już kampanię przed II turą wyborów. Tymczasem, we Francji wybory samorządowe okazały się sukcesem Zielonych i porażką partii prezydenta Emmanuela Macrona. Liczba zakażeń koronawirusem na świecie przekroczyła 10 mln. Z kolei do stolicy Indii, Delhi, dotarła plaga szarańczy.
Dr Brzeski omawia nowo wydaną książkę, poświęconą układowi władzy w Federacji Rosyjskiej. Z Rosji dochodzą głosy, że rząd pozostawił prywatnych przedsiębiorców samymi sobie, a Władimir Putin traktuje ich jak „złodziei”.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że prezydentura Rafała Trzaskowskiego wpisywałaby się w występujące w Niemczech tendencje do regionalizacji Europy o być może podporządkowania sobie części ziem polskich. Politolog wskazuje na zagrożenie, jakim jest brak traktatu pokojowego z Republiką Federalną Niemiec.
Kacper Płażyński zapowiada dalszy ciąg kampanii prezydenta Andrzeja Dudy. Głowa państwa aktualnie przebywa na Pomorzu. Polityk ubolewa nad tym, że duże miasta są zdominowane przez elektorat lewicowo-liberalny. Gość „Popołudnia WNET” przekonuje, że reelekcja Andrzeja Dudy będzie potwierdzeniem tego, że Polacy są dumnym narodem, który nikomu nic nie musi udowadniać. Kacper Płażyński odnosi się do zarzutów niewystarczającego zaangażowania niektórych samorządowców w kampanię urzędującego prezydenta. Zapewnia, że sam będzie przez najbliższe dwa tygodnie bardzo aktywny.
Marcin Palade prognozuje, że pojedynek między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim będzie bardzo zacięty. Ocenia, że urzędującemu prezydentowi trudno będzie poszerzyć elektorat. Socjolog tłumaczy klęskę Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wskazuje, że jego wcześniejsi zwolennicy zdecydowali się poprzeć Szymona Hołownię: Obok prezesa PSL, największym przegranym wyborów jest Robert Biedroń.
Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” Andrzej Duda, aby uzyskać reelekcję, musi „wyjść z butów o nazwie Prawo i Sprawiedliwość”, choć i tak II tura będzie plebiscytem poparcia dla rządu Zjednoczonej Prawicy.
Witold Tumanowicz wyraża zadowolenie z wyborczego wyniku Krzysztofa Bosaka. Ten wynik jest dla niego świadectwem okrzepnięcia Konfederacji jako trzeciej siły politycznej w Polsce: Krzysztof Bosak pozyskał 500 tys. nowych wyborców. Gość „Popołudnia WNET” zapowiada „kuriozalną grę” Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego o głosy wyborców Krzysztofa Bosaka: Wskazywanie dzisiaj naszym zwolennikom, kogo mają poprzeć, jest obrazą ich inteligencji. Osobiście poważnie się zastanawiam, czy w ogóle iść. Możliwe, że oddam głos nieważny. Witold Tumanowicz ocenia, że prezydent Duda do tej pory nie szukał porozumienia z Ruchem Narodowym, a światopoglądowo niewiele się różni od kandydata Koalicji Obywatelskiej. Rozmówca Łukasza Jankowskiego ubolewa nad tym, że Zjednoczona Prawica odrzucała wiele inicjatyw Ruchu Narodowego.
Marek Wróbel mówi, że wynik I tury wyborów prezydenckich nie stanowi zaskoczenia. Zdaniem eksperta, Rafałowi Trzaskowskiemu ciężko będzie jeszcze bardziej zmobilizować własny elektorat, co może być dobrą wiadomością dla urzędującego prezydenta: Rafał Trzaskowski nie ma fanatycznych zwolenników. Na dodatek koniecznie musi pozyskać wyborców Hołowni, Kosiniaka-Kamysza i Biedronia. Gość „Popołudnia WNET” wskazuje na występujący w Konfederacji dualizm, obok konserwatywnych światopoglądowo wyborców są tam również entuzjaści liberalizmu gospodarczego; prezydent Duda do tej pory kierował swój przekaz niemal wyłącznie do tych pierwszych. Prezes Fundacji Republikańskiej mówi, że wśród wyborców Szymona Hołowni jest wielu zdecydowanych przeciwników Koalicji Obywatelskiej.
Zbigniew Stefanik komentuje wyrok skazujący przeciwko byłemu francuskiemu premierowi Francois Fillonowi. Polityk wraz z żoną był oskarżony o malwersacje finansowe. Wcześniej mówiło się o naciskach na prokuraturę i porównywano sprawę Fillona do słynnej sprawy Dreyfusa.
