Andrzej Pisalnik, Mikołaj Janusz, Mateusz Bajek – Popołudnie WNET – 10.08.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Magdalena Uchaniuk.

Goście Popołudnia WNET:

Andrzej Pisalnik – Przedstawiciel Związku Polaków na Białorusi;

Mikołaj Janusz – kanał „pyta.pl”;

Mateusz Bajek – ekspert Fundacji Odpowiedzialna Polityka.


Prowadzący: Magdalena Uchaniuk

Realizator: Marcin Głos


Przedstawiciel Związku Polaków na Białorusi, Andrzej Pisalnik wskazuje na dużą ilość zatrzymań po wyborach prezydenckich na Białorusi i dodaje, że tamtejsza milicja tuż po zamknięciu lokali wyborczych urządziła łapankę i zatrzymywała ludzi pod fikcyjnymi zarzutami „za rzekomy udział w niedozwolonym proteście”. Redaktor Pisalnik relacjonuje, że w więzieniach w Grodnie zabrakło miejsc dla osadzonych, a niezależne portale białoruskie internetowe zostały zablokowane przez władze. Wynik wyborów był jak zawsze sfałszowany, a świadczyły o tym „zgięte w harmonijkę” karty wyborcze, które symbolizowały głos na kandydata opozycji. W przezroczystej urnie wyborczej, do której swój głos oddawał gość Popołudnia Wnet, co najmniej połowa kart wyborczych, była złożona w ten sposób. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk prognozuje, że protesty ucichną, ale niezadowolenie społeczne i złość będzie narastać, i może przerodzić się w akty sabotażu czy strajki w zakładach pracy.


Mikołaj „Jaok” Janusz z kanału „pyta.pl” opowiada o swoich doświadczeniach ze środowiskiem LGBT i wskazuje, że składa się ono z mieszaniny „sabotażystów, którzy chcą siać zamęt” i „beneficjentów”, którzy wznoszą postulat tolerancji, a jednocześnie plują w twarz swoim przeciwnikom. Zdaniem rozmówcy Magdaleny Uchaniuk, wczorajszy protest lewicowych aktywistów pokazał ogrom hipokryzji, gdy osoby wzywające by nie używać przemocy, same stosowały agresję. Dodaje jednak, że nie dotyczyło to wszystkich osób: „Spotkałem się owszem z agresją, ale nie chce by wszyscy myśleli, że są to ludzie strasznie agresywni, bo zazwyczaj są to ludzie bardziej skrzywdzeni, niż agresywni”.


Mateusz Bajek z Fundacji Odpowiedzialna Polityka komentuje wybory prezydenckie na Białorusi i zaznacza, że Aleksander Łukaszenko faktycznie je przegrał, co odróżnia te wybory od poprzednich, w których musiał on jedynie „podkręcać” swoje poparcie: „Jeżeli w Mińsku jest masa komisji wyborczych, w których Łukaszenko dostaje 20-30% (…) to nie można powiedzieć, że on te wybory wygrał”. Nieporównywalnie większa jest także świadomość społeczeństwa, a obecny prezydent utracił zaufanie narodu. Fałszerstwa wyborcze były powszechne, a system głosowania utrudnia uczciwe ukazanie wyniku wyborczego, gdyż na Białorusi nie publikuje się wyników z danej komisji wyborczej, ale z całego regionu: „Nawet jeżeli w połowie komisji wygrywa kandydat opozycji, a w połowie Łukaszenka, to oni mogą potem powiedzieć, że Łukaszenka dostał 90% i nawet nie da się udowodnić, że jest inaczej”. Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że wybory na Białorusi są fałszowane na każdym poziomie procesu wyborczego, ale dzięki społeczeństwu udaje się ukazać coraz więcej nieprawidłowości np. poprzez fotografowanie protokołów wyborczych.

Komentarze