Łęszczak: Pniewy mogą pochwalić się ekstraklasą futsalu na najwyższym poziomie [VIDEO]

„Nie możemy wstydzić się infrastruktury sportowej” – Damian Łęszczak opowiada o coraz większej liczbie wydarzeń sportowych w Pniewach.

 

 

Kiedy spotykam się z ludźmi w Polsce, to niestety stwierdzam, że Pniewy kojarzą się w miliarderem czyli historią zaprzeszłą, początkiem lat 90-tych. Podczas, gdy my możemy pochwalić się ekstraklasą futsalu – opowiada gość „Poranka WNET”.

Proces powstania klubu piłkarskiego trwał dość długo. Wśród wychowanków Red Dragons są osoby, które występują na stałe w kadrze narodowej futsalu. Sztab szkoleniowy pniewskiego klubu zamierza w następnym sezonie zawalczyć o najwyższe miejsca w tabeli.

Oprócz sportu, jakim jest piłka nożna, w kalendarzu pniewskich imprez sportowych pojawia się triathlon, zawody rowerów MTB i wiele innych dyscyplin sportowych. Jak dodaje dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji – „Nie możemy wstydzić się infrastruktur sportowej”.

 

M.N.

 

Papis: Jestem przeciwnikiem dopłat. Nauczyliśmy się żyć z dopłat i bez nich sobie nie radzimy

Jak funkcjonuje polskie rolnictwo i jak mu należy pomóc? Odpowiada Bartosz Papis, rolnik i przedsiębiorca.

Bartosz Papis potwierdza, że w tym roku żniwa udało się rozpocząć bardzo szybko — są one już na ukończeniu. Jednak, jak mówi, „od kilku lat borykamy się z suszą”. O ile w sumie deszczu nie jest mało, to rozkład opadów jest bardzo nierówny. Powoduje to dodatkowy stres u roślin.

Jestem już trzecim pokoleniem rolników w rodzinie. Dziadek był szefem spółdzielni rolniczej. Tata był kierownikiem w dużym gospodarstwie rolnym za PRL-u.

Gość „Poranka WNET” wyjaśnia, że jest rolnikiem z powołania; paranie się tym zawodem jest w jego rodzinie tradycją rodzinną. Uprawia kukurydzę, zboże, rzepak, buraki cukrowe. Jego firma zajmuje się dostarczaniem rolnikom środków produkcji.

Osobiście jestem przeciwnikiem dopłat. Jestem za zrównaniem szans rolników.

Papis krytykuje uzależnienie polskiego rolnictwa od dopłat. Rolnicy oduczyli się działać bez nich. Jak dodaje„od kilku lat mniejsze gospodarstwa otrzymują większe dopłaty niż duże”. Przyznaje przy tym, że  jeśli chodzi o inne założenia unijnej polityki rolnej niż dopłaty, to Polska jest ich zdecydowanym beneficjentem. Komentując problem susz, stwierdza, że „należałoby zwiększyć finansowanie gospodarki wodnej”. W związku z globalnymi powiązaniami polskiego rolnictwa lokalne susze nie powodują wzrostu cen zboża, co odbija się negatywnie na jego eksporcie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T./A.P.

Sławiński: Fala przestępczości w Londynie jest tak wielka, że władze nie potrafią nad nią zapanować

Alex Sławiński informuje o rosnącej fali przestępczości w Londynie. Opowiada o władzy, która nie jest w stanie zapanować nad kolejnymi wykroczeniami i nadużyciami wobec prawa.

 

W Wielkiej Brytanii a szczególnie w Londynie, fala przestępczości rośnie i jest w tym momencie nie do opanowania – mówi korespondent Radia WNET – Alex Sławiński.

Dzisiejszy Londyn żyje bardzo tragicznym wydarzeniem, które miało miejsce w muzeum zbudowanym na miejsce starej fabryki. W niedzielę z dziesiątego piętra słynnego muzeum Tate Modern spadł sześcioletni chłopiec pochodzący z Francji. Policja zatrzymała 17-latka, który jest podejrzany o wypchnięcie małego chłopca. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa. 6-latek jest w ciężkim stanie. Sprawa nieletniego jest w toku, chłopiec staje przed sądem z zarzutem popełnienia morderstwa.

M.N.

 

 

 

Idziak: W Pniewie zawsze był przemysł. Miasto znajduje się na przecięciu szlaków komunikacyjnych

Czym były i są dzisiaj bractwa kurkowe? Jak się żyje w Pniewach? Odpowiada Marcin Idziak.

Marcin Idziak opowiada o Bractwie Kurkowym w Pniewach, którego jest marszałkiem i tłumaczy, czym w ogóle jest ta organizacja. A jest to (oryginalnie) organizacja ucząca mieszczan posługiwania się bronią na wypadek konieczności obrony murów miejskich. Historia bractwa sięga jeszcze czasów nowożytnych. Jak mówi jego marszałek, zachowała się kopia nadania ziemi bractwu kurkowemu przez Augusta II w 1698 r. Tradycja zachowała się do czasów drugiej wojny światowej. Następnie władze socjalistyczne zniszczyły Bractwo w Pniewach.

Insygnia ukradziono. Kazali nam broń przynieść, czego oczywiście nie zrobiliśmy. Tak się skończyło w Pniewach.

Bractwo zostało zrekonstruowane po czasach PRL. Oficjalnie zarejestrowane je w 1994 r. Idziak informuje, że obecnie bractwo używa sportowych karabinów KBKS, ale są też inne bractwa kurkowe, które specjalizują się w broni czarnoprochowej. Wraz z odrodzeniem bractwa pojawiła się kwestia odnowienia jego dawnej siedziby, która przez lata została zdewastowana, m.in. przez żołnierzy Armii Radzieckiej, którzy stacjonowali w niej od lat 60. Od 2004 r. członkowie bractwo rozpoczęli jej odnowę na własny koszt, którą dokończyli obecni właściciele budynku.

Miasto znajduje się na starych i nowych szlakach: Warszawa — Berlin i Kraków — Szczecin.

Następnie Marcin Idziak mówi o życiu w Pniewach. Jak się okazuje, liczba ludności w tym mieście wzrasta. Rozwojowi miasta sprzyja jego położenie — można stąd łatwo dojechać zarówno do Warszawy, jak i Berlina. Na dodatek jak mówi rozmówca Tomasza Wybranowskiego „przemysł zawsze tutaj był”. W Pniewach działa duża firma Postęp, która współpracuje z IKEĄ. W Pniewach można przy tym podziwiać okoliczne jeziora i lasy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Marcin Idziak, prof. Wiesław Ratajczak, Alex Sławiński, Krystyna Borowiak – Poranek WNET z Pniew – 6 sierpnia 2019 r.

Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:07 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Tomasz Wybranowski.

 

Goście Poranka WNET:

Marcin Idziak – marszałek Bractwa Kurkowego w Pniewach, artysta;

Bartosz Papis – rolnik i przedsiębiorca;

Damian Łęszczak – dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pniewach;

Alex Sławiński – korespondent Radia WNET z Londynu;

prof. Wiesław Ratajczak – redaktor naczelny „Ziemi Pniewskiej”, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu;

Krystyna Borowiak – prezes Stowarzyszenia Pniewskich Amazonek „Razem raźniej”.

Elżbieta Musiał – wiceprezes Pniewskiego Stowarzyszenia „Perspektywa”;

s. Daniela Jankowska – chór „Promyki Słoneczne”;

s. Ewa Durlak – przewodniczka w sanktuarium Św. Urszuli w Pniewach.


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Karol Smyk


 

Część pierwsza:

Marcin Idziak / Fot. Adrian Kowarzyk, Radio WNET

Marcin Idziak opowiada o Bractwie Kurkowym w Pniewach i tłumaczy, czym w ogóle jest ta organizacja. A jest to (oryginalnie) organizacja ucząca mieszczan posługiwania się bronią na wypadek konieczności obrony murów miejskich. Historia bractw w Polsce sięga jeszcze średniowiecza. Tradycja zachowała się do czasów drugiej wojny światowej. Następnie władze socjalistyczne zniszczyły Bractwo w Pniewach. Została zrekonstruowana po czasach PRL. Dalej Marcin Idziak mówi o życiu w Pniewach. Jak się okazuje liczba ludności w tym mieście wzrasta.

Bartosz Papis / Fot. Adrian Kowarzyk, Radio WNET

Bartosz Papis wyjaśnia, że jest rolnikiem z powołania; paranie się tym zawodem jest w jego rodzinie tradycją. Uprawia kukurydze, zboże, rzepak, buraki cukrowe. Żniwa w tym roku natomiast dobiegają końca. Niestety rolnicy narzekają na suszę. W wielu rejonach opady deszczu były mizerne. Jednakże nie jest to jedyna rzecz, na którą mogą ubolewać polscy rolnicy. Drugim problemem są niskie ceny skupu warzyw i owoców. Konsekwencją takich bolączek jest mała rentowność gospodarstw rolnych. „Nauczyliśmy się żyć z dopłat i bez dopłat sobie nie radzimy”.

 

Część druga:

Muzeum Tete Modern w Londynie / Fot. Christine Matthews, Wikimedia Commons (CC BY-SA 2.0)

Damian Łęszczak o pniewskim futsalu, czyli piłce nożnej na hali. Nasz gość opowiada także o coraz większej liczby wydarzeń sportowych w Pniewach. Odbywa się tam triatlon, zawody rowerów MTB itd.

Alex Sławiński informuje, że w Londynie zwiększa się fala przestępczości. Jest tak wielka, iż władze nie potrafią jej opanować. W niedzielę z dziesiątego piętra słynnego muzeum Tate Modern spadł sześcioletni chłopiec pochodzący z Francji. Policja zatrzymała 17-latka, który jest podejrzany o wypchnięcie małego chłopca. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa. „The Independent” podaje, że 6-latek został przetransportowany do szpitala w stanie krytycznym. Obecnie dziecko jest w ciężkim, ale stabilnym stanie – podaje BBC NEWS.

 

Część trzecia:

Prof. Wiesław Ratajczak / Fot. Adrian Kowarzyk, Radio WNET

Przegląd prasy o godzinie 8:00 autorstwa Jana Olendzkiego i Adriana Kowarzyka.

Prof. Wiesław Ratajczak opowiada o „Ziemi Pniewskiej” – roczniku, który w kilku tomach ma przedstawić uporządkowane informacje na temat Pniew i okolic. Dotychczas wydano trzy tomy. Zostały w nich opisane losy mieszkańców tego miasta podczas drugiej wojny światowej. Kolejny tom ma dotyczyć losów mieszkańców Pniew podczas powstania wielkopolskiego. Gość „Poranka WNET” mówi, że w przeciwieństwie do Poznania w mniejszych miastach Wielkopolski pamięć o powstaniu z 1918-1919 r. jest bardzo żywa. Ponadto prof. Ratajczak opowiada o historii abpa Antoniego Baraniaka.

 

Część czwarta:

Krystyna Borowiak i Elżbieta Musiał / Fot. Adrian Kowarzyk, Radio WNET

Krystyna Borowiak oraz Elżbieta Musiał opowiadają o realizacji programów społecznych w Pniewach. Jeden z nich dotyczy promocji spędzania wolnego czasu bez smartfonów. Dzięki pomocy władzy możliwa jest realizacja wielu programów. Współpraca z Radą Miasta i burmistrzem jest na najwyższym poziomie. „Pan burmistrz stara się dodatkowo być na wszystkich wydarzeniach, które organizują stowarzyszenia – mówi Krystyna Borowiak, a Elżbieta Musiał dodaje – Zawsze jest przychylny naszym działaniom. Zawsze uczestniczy w spotkaniach i wspiera nas dobrych słowem”.

S. Ewa Durlak i s. Daniela Jankowska o św. Urszuli Ledóchowskiej, patronce Pniew. W tej miejscowości mieszkała 19 lat. Było to jej ukochane miejsce. Hasłem przewodnim świętej było to, aby „wszystkim dać Boga”.

 

Część piąta:

Przegląd prasy o godzinie 9:00 autorstwa Jana Olendzkiego i Adriana Kowarzyka.

 


Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Stanisław Kot: Początkowo w Hucie Miedzi Głogów pracowali wszyscy prócz hutników. Dziś załogą można się chwalić wszędzie

– Huta Miedzi Głogów to fenomen. Z niczego utworzono załogę ekspertów, a huta z jednego z największych polskich trucicieli stała się jedną z najczystszych na świecie – mówi Stanisław Kot.

 

 

Stanisław Kot, były wiceprezes KGHM Polska Miedź S.A., opowiada o unikalności obiektu, w którym wcześniej pracował. Jest to największa huta surowcowa w Europie, produkująca ponad 450 tysięcy ton miedzi elektrolitycznej rocznie. Drugim produktem, którego wydobyciem zajmuje się spółka, jest srebro. Kolejną cechą wyróżniającą zakład na tle innych obiektów tego rodzaju jest unikalna technologia, która poza oddziałem KGHM Polska Miedź S.A. w Głogowie funkcjonuje tylko w dwóch miejscach na świecie – w Australii i w Zambii.

Ponadto sama Huta Miedzi Głogów jest największym jednostkowym pracodawcą w tym mieście. Gość Poranka zakład ten określa mianem fenomenu. Jak mówi, w 1971 r., kiedy to huta została oddana do użytku, pracowali w niej wszyscy prócz hutników. Obecnie na terenie obiektu pracują eksperci, którymi zakład może chwalić się wszędzie. Huta uczyniła również olbrzymie postępy w dziedzinie ochrony środowiska. O ile w latach 80. zakład znajdował się na liście 80 największych trucicieli w Polsce, o tyle obecnie, po wdrożeniu inwestycji wartych miliardy złotych, huta stała się jedną z najczystszych na świecie.

Stanisław Kot mówi także o tym, jak rozpoczęła się jego kariera w KGHM Polska Miedź S.A.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Stefanik: Za wzrost przemocy we Francji odpowiadają zarówno chuligani, jak i brutalność policji

Mężczyzna zmarły po interwencji policji, minister defraudujący publiczne pieniądze i przelot nad kanałem La Manche. Zbigniew Stefanik donosi, czym żyje teraz Francja.

Zbigniew Stefanik o protestach w Nantes, gdzie przeciwko manifestantom brutalnie wystąpiła policja. Protesty wybuchły po tym, jak w Nantes na północnym zachodzie Francji odnaleziono zwłoki w rzece Loarze 24-letniego Steve’a Canico, który zaginął na rozpędzonym przez funkcjonariuszy koncercie.

Po festiwalu, który miał problem z zakończeniem się, policja podjęła interwencje […] i w wyniku tej interwencji 12 osób spadło rzeki Le Loire.

Emocje podgrzewa fakt, że policja w wewnętrznym śledztwie stwierdziła, że nie ma związku między policyjną interwencją a śmiercią młodego mężczyzny.

Kryzys żółtych kamizelek spowodował wzrost przemocy we Francji.

Stefanek zauważa za eskalację przemocy nad Sekwaną, winę ponoszą z jednej strony grupy demonstrantów, uciekające się do aktów chuligańskich, a z drugiej brutalność policji.

Ponadto nasz korespondent mówi o nowym rekordzie w przekraczaniu kanału La Manche. Frank Zapata przeleciał nad nim swoją  eksperymentalną deską do latania. Śmiałek myśli teraz nad budową latającego samochodu.

Portal śledczy ujawnił szokujące informacje dotyczące byłego przewodniczącego niższej izby francuskiego parlamentu, dotychczasowego ministra transformacji energetycznej, który za pieniądze publiczne organizował prywatne kolacje.

Francois de Rugy miał zdaniem gazety spotykać się na wystawnych kolacjach z lobbystami oraz wydać 63 tys. euro na remont mieszkania służbowego, a to wszystko za pieniądze francuskich podatników. Jak podaje korespondent, choć minister podał się do dymisji, to „służba administracyjna parlamentu francuskiego przeprowadziła śledztwo, z którego wynika, że pan de Rugy nie dopuścił się żadnych nadużyć”. Według tych ustaleń kolacje miały charakter służbowy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Starzecki: Huta Miedzi i Wydział Metali Szlachetnych — to przede wszystkim cechuje miasto Głogów

Aleksander Starzecki, zastępca kierownika wydziału ds. produkcji w Wydziale Metali Szlachetnych Huty Miedzi Głogów opisuje historię, jaką przebyło miasto od czasów jego młodości.

 

Huta Miedzi Głogów jest jednym z oddziałów KGHM Polska Miedź S.A. To zakład hutniczy, do którego trafia, wzbogacony przez ZWR, koncentrat rudy:

To tu produkujemy srebro najlepszej jakości, tak zwane cztero-dziewiątkowe w ilości 1375 ton. Warto podkreślić, że w produkcji srebra, Huta Miedzi „Głogów” była liderem światowym przez trzy sezony.

Oprócz tego zakładu funkcjonują jeszcze dwie huty: Huta Miedzi „Cedynia” i „Legnica”. W Głogowie i Legnicy produkują przede wszystkim miedź elektrolityczną.

Huta Miedzi Głogów może nie jest dla mnie najważniejszym miejscem. Pierwsze miejsce zajmuje dla mnie dom rodzinny, a tuż po tym jest moje miejsce pracy – mówi Aleksander Starzecki. Jak dodaje gość „Poranka WNET” , w Hucie pracuje od 17 lat.

Huta Miedzi „Głogów” oprócz miedzi produkuje również inne pierwiastki takie jak: srebro metaliczne i złoto metaliczne.

Huta Miedzi i Wydział Metali Szlachetnych to przede wszystkim cechuje miasto Głogów — zaznacza rozmówca „Poranka WNET” oraz przybliża drogę, jaką pokonało miasto, aby znaleźć się w czołówce produkcji pierwiastków.

M.N.

Czesław Dominik: W hutnictwie zachwyciła mnie siarka. Gdy jechałem na wczasy, musiałem kupować zapałki, zapalać i wąchać

– Gdy pracowałem na wyciągach szybowych i pojechałem na wczasy, musiałem zapalać i wąchać zapałki, bo po tygodniu kręciło mi się w głowie z braku dwutlenku siarki – mówi Czesław Dominik.

 

 

Czesław Dominik, były pracownik Huty Miedzi Głogów (mistrz Huty Miedzi Głogów I, mistrz Huty Miedzi Głogów II, dyspozytor Huty), opowiada o swojej karierze w tym miejscu. Rozpoczęła się ona w technikum elektroenergetycznym. Dobre stopnie z przedmiotów ścisłych sprawiły, że zaproponowano mu przeniesienie się do znajdującego się w tym samym budynku technikum hutniczego. Po trzech miesiącach nauki w nowym miejscu Czesław Dominik poczuł, że to z hutnictwem chce związać swoje życie. Przekonały go do tego urządzenia, gorąca stal i… zapach siarki.

„Proszę sobie wyobrazić, że jak pracowałem na (wyciągach – przyp. red.) szybowych i pojechałem z rodziną na wczasy, ja musiałem kupować zapałki, zapalać i wąchać, bo po tygodniu czasu mi się kręciło w głowie przez to, że nie miałem w organizmie odpowiedniej ilości dwutlenku siarki”.

Po znalezieniu się w Hucie Miedzi Głogów gość Poranka szybko osiągał sukcesy. W 1973 r., mając 22 lata, otrzymał angaż mistrza. Co ciekawe, był on wtedy najmłodszym pracownikiem brygady. Następnie awansował na starszego mistrza, by w końcu stał się dyspozytorem huty, czyli de facto jej zarządcą.

Za rok Czesław Dominik związany będzie ze swoim miejscem pracy aż 50 lat i nie zamierza przechodzić na emeryturę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Górski: Nigdy bym nie pomyślał, że zostanę triathlonistą. Żeby się przekonać co się potrafi, trzeba najpierw spróbować

O tym, jak ruch zmienił jego życie, co czuje, kiedy biegnie i jak zrealizował swoje marzenie „dzięki głowie” mówi Jerzy Górski.

Jerzy Górski przedstawia swój życiorys, w którym pewnego czasu zamienił używki na sport i dziś zachęca wszystkich ludzi wokół, aby oprócz skupieniu się na rozwijaniu sił umysłowych oraz duchowych, doskonalić swoją fizyczną stronę.

Jak jesteśmy chorzy, to się nie ruszamy, ruch ukształtował mnie na nowo.

Jak mówi, „zakochałem się w triathlonie”. Jest pewien, że każdy potrafi poprawić swoje warunki fizyczne; wystarczy tylko „zacząć chcieć”. Nasz gość jest tego przykładem. Wybrał triatlon. Efektem jego ciężkiego wysiłku była wygrana Double Iron Triathlonu (podwójny Ironman)  w Huntsville w 1990 r. Dystans 7,6 km pływania, 360 km jazdy na rowerze i 84 km biegu pokonał w czasie 24 godzin, 47 minut i 46 sekund.

Nie miałem prawa tego ukończyć, ale głowa mnie doprowadziła do tego, że zrealizowałem to marzenie.

Tak mówił o biegu, który udało mu się ukończyć mimo kontuzji.

Wsparcie odczuwam od kilkudziesięciu lat, kiedy to jeszcze nie był KGMH. Pierwszą pomoc dostałem od Huty Miedzi.

Następnie mówi o biegowej Lidze Crossowej i wsparciu tej inicjatywy przez KGHM Polska Miedź S.A.

Jak mówi, „to moje nowe życie z miedzią jest związane”. Środowisko związane z przemysłem miedziowym wsparło jego inicjatywy promujące sport. Jak mówi, bez tego wsparcia „nie robiliśmy tego na tę skalę”. Przy okazji organizowanych przez niego wydarzeń sportowych ludzie przekonują się, że mogą zrobić więcej, niż się po sobie spodziewali. Zaznacza, że ruch to „autentycznie recepta na wszystko”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.