Studio Dublin – 24 lipca 2020 – Marcin Marcus – Castle Farm Kilkenny, Bogdan Feręc, Tomasz Szustek i Jakub Grabiasz

W piątkowy poranek przenosimy się eterowo i internetowo do Republiki Irlandii. W Studiu Dublin informacje, komentarze, analizy, korespondencje i muzyka. Zapraszamy na Szmaradgową Wyspę już wakacyjnie!

W gronie gości:

  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com;
  • Marcin Marcus – właściciel Castle Farm Kilkenny, polski przedsiębiorca z Republiki Irlandii;
  • Jakub Grabiasz – redakcja sportowa Studia 37 Dublin,
  • Tomasz Szustek – współautor książki „Atlantic Tabor. The Pilgrims of Croagh Patrick”, reporter i dziennikarz związany ze Studiem 37 Dublin. 

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


W tym bolesnym dniu składamy najszczersze wyrazy kondolencji naszemu przyjacielowi i redakcyjnemu koledze Piotrowi Słotwińskiemu i Jego małżonce Agnieszce. Tą bolesną chwilą jest odejście na łono Pana Jego ukochanej Mamy.

Modlimy się za Jej duszę. Piotrze, nic nie mówimy, bo każde słowo w takiej sytuacji jest za małe i zbyt banalne. 

Katarzyna Sudak, Tomasz Wybranowski, Bogdan Feręc, Jakub Grabiasz, Alex Sławiński i koledzy z irlandzkiego Radia NEAR FM, Radia WNET oraz portalu Polska-IE.com .


Flagowe wydanie Studia Dublin piątkową porą zawsze rozpoczyna rozmowa z Bogdanem Feręcem, szefem najważniejszego portalu dla Polek i Polaków w Irlandii– Polska-IE.com.

Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, wersja zdecydowanie letnia. Fot. arch. własne.

A skoro trwa czas kanikuły i odpoczynku, to rozpoczęliśmy od pewnej ciekawostki. Bogdan Feręc opowiedział o pewnej ankiecie, którą przeprowadził Drinks Ireland/Wine, próbując ustalić preferencje w zakresie spożywania alkoholi w Irlandii.

W raporcie stwierdzono, że najbardziej popularnym trunkiem na Zielonej Wyspie nie jest – jak mogłoby się zdawać – whiskey, ale wino! Trunek ten stanowi aż 45 procent ogólnie sprzedawanego alkoholu na Szmaragdowej Wyspie. Na drugim miejscu znalazło się piwo, z łączną sprzedażą na poziomie 27 procent, wyprzedzając wódki  (21 procent) i cydr (poziom 7 procent sprzedaży).

Na temat Brexitu, którego skutki dotkną Irlandczyków i polskich rezydentów na Wyspie, mówimy w Studiu Dublin coraz więcej.

Główny negocjator ds. Brexitu z ramienia Unii Europejskiej Michela Barnier, po zakończeniu kolejnej rundy negocjacyjnej z brytyjskimi partnerami, powiedział (co wskazuje i jest potwierdzeniem wcześniejszych sygnałów), że Wielka Brytania, nie ma ochoty na porozumienie.

Wielka Brytania nie wykazała takiego samego poziomu zaangażowania i gotowości do znalezienia rozwiązań szanujących podstawowe zasady i interesy, jak zrobiła to Unia Europejska. Okres przejściowy Wielkiej Brytanii na opuszczenie UE dobiega końca 31 grudnia 2020 roku o godzinie 23:00. – posumował Michel Barnier.

Potwierdziły się także przypuszczenia o przedłużeniu zasiłku dla pandemicznych bezrobotnych w Republice Irlandii, ale płatności będą obniżone. Zgodnie z przyjętym 23 lipca 2020 roku rządowym planem, już od 17 września br. działać zacznie nowy system zasiłków pandemicznych, a ten utrzymany zostanie do kwietnia 2021 roku.

W pakiecie stymulacyjnym wprowadzono też środki, które pomagać mają przedsiębiorcom, a ich celem jest przywracanie bezrobotnych do pracy. – powiedział Bogdan Feręc, szef portalu Polska-IE.com.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem:

 

 

W piątkowym wydaniu Studia Dublin jak o godzinie 10:00 serwis informacyjny  „Irlandia – Wyspy – Świat”. Tym razem serwis został zdominowany przez Brexit i obawy irlandzkich polityków, co też 1 stycznia 2021 przyniesie.

Nowy irlandzki minister rolnictwa Dara Celleary mówi wprost, że „zagrożenie brexitem bez umowy, jest poważnym problemem dla Irlandii”. Według ministra Celleary’ego wyjście Wielkiej Brytanii nie będzie dobrym rozwiązaniem dla Irlandii:

Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy handlowej sprawi wiele problemów, także naszym irlandzkim rolnikom.

Minister Dara Celleary zapewnił, iż jego resort i rząd pracują nad promocją i ochroną interesów gospodarczych Irlandii, co ma przełożyć się na późniejsze rozwiązania chroniące rynek wyspy.

 Możliwość brexitu bez porozumienia, to ogromny problem.

W planie, który opublikował 23 lipca irlandzki rząd, znalazło się wiele rozwiązań stymulujących gospodarkę, w tym to, które mówi o obniżeniu podatku VAT. Już wcześniej postulowano, a robiły to przede wszystkim stowarzyszenia irlandzkich sprzedawców detalicznych i hurtowych, aby stawka podatku od towarów i usług VAT, została obniżona.

Jak się okazało, Ministerstwo Finansów przystało na tę propozycję, gdyż uznało, że takie posunięcie, może ożywić handel wewnętrzny. Minister finansów Paschal Donohoe powiedział, iż górna, maksymalna stawka podatku VAT, obniżona zostaje z 23 do 21 procent, co znalazło się w planie pomocy gospodarczej rządu.

Tutaj do wysłuchania serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Świat”:

 

 

W Studiu Dublin wieści sportowe przedstawił jak zwykle  Jakub Grabiasz. Bardziej niż powoli trwa na Szmaragdowej Wyspie odmrażanie sportu. Ale tematem głównym korespondencji naszego sportowego eksperta było pożegnanie Jacka Charltona.

 

Jakub Grabiasz. Fot. arch. Studio 37 Dublin.

21 lipca odbył się pogrzeb Jacka Charltona. Był prawdziwą legendą angielskiej piłki i mistrzem świata z 1966 roku. Były znakomity piłkarz zmarł 10 lipca po długiej i ciężkiej chorobie w swoim domu.

Uroczystości pogrzebowe miały miejsce w Newcastle, ale w tym samym czasie irlandzcy kibice reprezentacji narodowej zebrali się w Dublinie i innych miastach Szmaragdowej Wyspy by oddać hołd wielkiemu Jackowi Charltonowi.

W latach 1986 – 1996 Jack Charlton był selekcjonerem kadry narodowej Republiki Irlandii, którą po raz pierwszy wprowadził na salony europejskie podczas Euro’88, a dwa lata później dotarł do ćwierćfinału mistrzostw świata we Włoszech. Cztery lata później, w roku 1994, podczas mundialu w USA, Irlandczycy dotarli do 1/8 finału. – przypomina Jakub Grabiasz.

Światowa federacja Rugby – The World Rugby, planuje i zastanawia się nad przeformatowaniem przepisów dotyczących zmian na boisku w czasie trwania meczu.

Wchodząc w szczegóły chodzi o wprowadzenie zakazu zmiany 6 zawodników z linii frontowej . Zmiana ta praktykowana jest prawie w każdym meczu w II połowie spotkania, gdzie na boisko wpuszczani są nowi silni zawodnicy. Federacja chce aby pierwsza linia grała bez zmian żeby zawodnicy byli zmęczeni i popełniali błędy w kryciu pola co powodowałoby zdobywanie więcej punktów i parady przyłożeń . Miałoby to ożywić i urozmaicić grę.

Czy tak się stanie zobaczymy jesienią lub w przyszłym roku . Na pewno będzie to bardzo nietypowy krok zmian całej taktyki gry. – podsumowuje Jakub Grabiasz.

Tutaj wysłuchasz relacji Jakuba Grabiasza:

 

 

W dzisiejszym Studiu Dublin powracam do opowieści z Zamkowego Folwarku pod niebem Irlandii. Moim gościem był pan Marcin Marcus, właściciel Castle Farm Kilkenny.

Marcin Marcus, właściciel szczęśliwego i zgodnego z naturą zakątka Castle Farm Kilkenny. Fot. Studio 37 Dublin.

 

1 maja 2015 roku, w dziesiątą rocznicę swojej bytności w Irlandii, pan Marcin z małżonką Anetą pojechali w odwiedziny do starego przyjaciela, który mieszkał w okolicy miasta Waterford.

Wyjazd poza Dublin podziałał bardziej niż ożywczo na całą rodzinę pana Marcina. Już trzy dni potem podjęli ważną decyzję: wyjeżdżamy z Dublina!

I takie oto były początki nie tylko wielkiej i spełnionej przygody, ale i marki znanej już w wielu zakątkach Irlandii – Castle Farm Kilkenny.

Jak wspomina pan Marcin, do sielskości i radości z mieszkania w uroczym miejscu, trzeba było jeszcze dorzucić patent na zarabianie na życie i utrzymanie rodziny:

W tym czasie jeździłem jeszcze do Dublina, bo firma i mój magazyn dalej działały jeszcze prawie trzy miesiące. Sprzedawałem jeszcze materiał i powoli odcinałem pępowinę z Dublinem i w ogóle z miejskim życiem.

 

Co zmieniło się przez ostatnie trzy tygodnie? Pan Marcus z małżonką stali się posiadaczami uroczego domku i ziemi wokół, gdzie wkrótce powstanie mały kemping, który będzie czekał na gości.

Na liście atrakcji m.in. warsztaty wypieku chleba z prawdziwego zakwasu, podglądanie produkcji ekologicznych i tłoczonych na zimno olejów i obcowanie ze zwierzętami. Dla gości oczywiście serwowane będą królewskie śniadania i obiady z własnych produktów.

Pan Marcin powtarza z uśmiechem, że w jego życiu wielkie znaczenie ma impuls. Tak było na przykład z jego poprzednimi pomysłami.

Zaczął nawet pewnego razu hodowlę ślimaków. Zaczął to robić już w Dublinie, najpierw by dowiedzieć się jak najwięcej na ten temat na przykładzie niewielkiej hodowli w szopce na przydomowym ogrodzie. Jak twierdzi marzenie czy pomysł, którego się nie realizuje jest tylko mrzonką.

Bycie niezależnym i samowystarczalnym to zawsze było moim marzeniem. – dopowiada pan Marcin.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Marcinem Marcusem, Castle Farm Kilkenny:

 

Więcej informacji dla naszych słuchaczek i słuchaczy z Irlandii na stronie Castle-Farm. 24 – 26 lipca pana Marcina i wyroby Castle Farm Kilkenny można spotkać w Portlaoise, Newbridge, Naas, Athy, Carlow, Dublin i Galway. Oto szczegóły zamieszczone w serwisie polska-ie.com

Tutaj do wysłuchania inny program Studia 37 Dublin o początkach Castle Farm Kilkenny:

 

Pomnik św. Patryka u podnóża Croagh Patrick. Fot. © Studio 37.

Dzisiaj powracam do rozmowy z Tomaszem Szustkiem,  współautorem zajmującej i prekursorskiej książki „Atlantic Tabor. The Pilgrims of Croagh Patrick”. Tomasz Szustek jest reporterem i dziennikarzem związanym ze Studiem 37 Dublin.

Od ponad piętnastu wieków, w ostatnią niedzielę lipca, czyli tak zwany Reek Sunday, tłumy Irlandczyków biorą udział w pielgrzymce na górę Croagh Patrick, w hrabstwie Mayo – zachodnia części Irlandii. – mówi Tomasz Szustek.

Kiedy docieramy około 5:30 rano do podnóża góry, mijamy pierwsze osoby które właśnie zakończyły dzisiejsze pielgrzymowanie. Należą do wąskiego kręgu pielgrzymów, dla których w dobrym tonie jest witać wschód słońca na szczycie Croagh Patrick. Wyruszyli zaraz po północy, w całkowitej ciemności, przy padającym deszczu pokonali ponad 700 metrów wysokości kamienistą, stromą ścieżką. Fot. Tomasz Szustek.

 

W tym roku lokalne władze hrabstwa Mayo i irlandzka policja Garda wydały specjalne oświadczenie, że z powodów zagrożenia zarażeniem Covid – 19 pielgrzymowanie będzie niemożliwe.

Zamknięte będą nawet wszystkie parkingi i place w najbliższej okolicy góry Croagh Patrick.  

W ostatnią niedzielę lipca (tzw. Reek Sunday) tłumy Irlandczyków i obywateli przybywających z całego świata biorą udział w pielgrzymce na górę Croagh Patrick  hrabstwie Mayo na zachodzie Irlandii. W ten sposób czczona jest pamięć św. Patryka, misjonarza który w V wieku schrystianizował Zielona Wyspę. Wedle przekazów spędził on na szczycie tej góry, poszcząc i modląc się 40 dni i nocy. Kiedy zaś schodził w dół, zrzucił ze stoku dzwon, którego dźwięk miał wypędzić z Irlandii węże oraz legendarną boginę ciemnych mocy Corrę.

Tomasz Szustek nie kryje fascynacji, tym co dzieje się od ponad 1 500 lat u stóp tej góry. On także przywołuję tę legendę:

Istnieje wiele legend na temat tej góry. Jedna z nich głosi, że przy okazji pobytu na jej szczycie, św. Patryk przepędził wszystkie węże z wyspy dzięki dźwiękom dzwonu św. Brygidy a także złe duchy, które przybrały postać ptaków.

Pozornie trudno się oprzeć magii tej legendy, bowiem w istocie dzwon zwany „Czarnym” od niepamiętnych czasów przechowywany był w kaplicy na szczycie (obecnie znajduje się w muzeum Narodowym w Dublinie).

Najstarsze zapiski o jego istnieniu pochodzą z 1098 roku. Naukowcy jednak wskazują na VII wiek, jako datę powstania dzwonu, czyli ok. 250 lat po misyjnym działaniu św. Patryku. A co do węży, to nigdy nie były one częścią fauny wyspy.

Jak wskazują historycy, opowieści o powiązaniach św. Patryka z tą górą miały wykorzenić pogańskie kulty, które kwitły tu przed przybyciem misji chrześcijańskich.

Jeśli więc misjonarz Patryk zawitał na szczyt świętej już wówczas góry to tylko po to, aby przejąć i schrystianizować dawne praktyki i włączyć je w nową religię, którą gorliwie zaszczepiał na wyspie. Takie zabiegi były charakterystyczne dla jego misji. Nie używał on przemocy w rugowaniu starych wierzeń.

Św. Patryk rozumiał pogańską, celtycką przeszłość wyspy, umiejętnie przemieniał charakter kultu na chrześcijański. Wizerunki i atrybuty dawnych bogów zastępował krzyżem. Również i w tym przypadku św. Patryk odniósł sukces. Sakralny charakter góry został utrzymany, a praktyki kultowe, więc i pielgrzymka odbywają się już pod sztandarami wyznawców Chrystusa.

 

Tomasz Szustek. Fot. Studio 37.

Oto pełny zapis rozmowy z Tomaszem Szustkiem, z którym rozmawiał Tomasz Wybranowski:

 

Tutaj zaś przypominam rozmowę z Tomaszem Szustkiem sprzed kilku lat. Rozmawialiśmy wówczas nie tylko o górze św. Patryka, spuściznie i misji patrona Irlandii, ale i o życiu mojego rozmówcy w Irlandii i jego pasjach reportersko – fotograficznych:

Opracowanie: Tomasz Wybranowski.

Współpraca: Bogdan Feręc – portal Polska-IE.com


Partner Radia WNET

Partner Studia 37 Dublin

 

                 Produkcja – Studio 37 Dublin Radio WNET – sierpień 2020

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako Irlandzka Polska Tygodniówka). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy około godziny 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Ewa Witek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz i często Tomasz Szustek.

Studio Dublin – 17 lipca 2020 – Agnieszka Słotwińska, Agnieszka Białek, Bogdan Feręc – Polska-IE, oraz Tomasz Szustek

W piątkowe przedpołudnie na falach Radia WNET jak zawsze informacje z Republiki Irlandii i Ulsteru. Londyn, Belfast, Dublin, cała Republika Irlandii w czasie wielkiego odmrażania i brexitowych wyzwań.

W gronie gości:

  • Agnieszka Słotwińska – właścicielka „My Little Craft World” w Cork,
  • Agnieszka Białek – pedagog i przedsiębiorca z Belfastu, korespondentka Radia WNET,
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
  • Tomasz Szustek – współautor książki „Atlantic Tabor. The Pilgrims of Croagh Patrick”, reporter i dziennikarz związany ze Studiem 37 Dublin. 

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Paweł Chodyna (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)

Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, wersja zdecydowanie letnia. Fot. arch. własne.

 

Zawsze na wstępie Studia Dublin pojawia się On i jego korespondencje, okraszone ciekawostkami z zachodniej części Irlandii. W roli głównej Bogdan Feręc, szef najważniejszego i opiniotwórczego portalu dla Polaków na Szmaragdowej Wyspie – Polska-IE.com.

Rozmowę z Bogdanem Feręcem zacząłem od podsumowania i analizy wizyty w Irlandii Północnej premiera Micheála Martina. Prezes irlandzkiej Rady Ministrów podczas spotkania z Arlene Foster, pierwszym ministrem Irlandii Północnej, podkreślił, że chciałby realizować z jej gabinetem projekty infrastrukturalne, które pozwolą na kontynuację dobrosąsiedzkich relacji i zacieśnią stosunki pomiędzy oboma krajami.

Najważniejsza informacja dla Irlandzczyków i rezydentów z obu stron granicy jest taka, że nie należy się spodziewać, by jego gabinet, wprowadził kontrole graniczne z Irlandią Północną.

 


Micheál Martin jest też zwolennikiem połączenia wyspy w jedną całość, co dał wyraz, wypowiadając następujące słowa:

Chciałbym jednak zobaczyć, jak wygląda wspólna wyspa. Dorastałem w tradycji, która chciała zjednoczyć Irlandię. Porozumienie z Wielkiego Piątku było fantastycznym przełomem. Tak, zawiera przepis dotyczący referendum i nadzoru granicznego, ale także zasady zgody oraz jedności.

Wszystko w słowach i deklaracjach wygląda bardziej niż pięknie. A do tego brexitowego tanga trzeba … trojga. Nic nie wydarzy się bez dobrej woli premiera brytyjskiego rządu Borisa Johnsona.

 

Dublin rain from the bus. Foto (c) Studio 37.

Dane z tego tygodnia mówią, że irlandzki Skarb Państwa wydał już na pomoc osobom bezrobotnym ponad 2 miliardy euro, o czym czytamy na oficjalnych stronach Revenue.

Ogółem na wsparcie dla osób korzystających z systemów dopłat do wynagrodzeń i płatności pandemiczne wydano już 2 062 000 euro, a w ostatnim tygodniu z dopłat TWSS (Temporary Wage Subsidy Scheme) skorzystało 415 000 osób.

Od marca 2020 roku przez system Temporary Wage Subsidy Scheme przewinęło się już 618 000 osób, które otrzymały z tego tytułu przynajmniej jedną płatność. W programie irlandzkiego rządu dotyczącym dopłat do wynagrodzeń zarejestrowanych jest obecnie 67 400 pracodawców, z czego ponad 62 800 otrzymało już dotację.

 

Na koniec informacja o tym, że po trzynastu latach przerwy (to już 13 lat!!!), od 23 sierpnia polski przewoźnik – Polskie Linie Lotnicze LOT – rozpocznie regularne rejsy na trasie Warszawa – Dublin.

Połączenia z Lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie do Dublina będą obsługiwane cztery razy w tygodniu maszynami Boeing 737-800 NG, których właścicielem jest LOT. Bilety na nowe połączenie LOT-u są już od 16 lipca br. dostępne w sprzedaży

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem:

 

 

 

W piątkowym głównym wydaniu Studia Dublin do wysłuchania serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”.

Irlandzki minister zdrowia Stephen Donnelly poinformował, że w najbliższy poniedziałek 20 lipca opublikuje „zieloną listę” państw, z których po przyjeździe do Irlandii, nie będzie obowiązywała czternastodniowa kwarantanna.

Ministerstwo zdrowia zasugerowało też, że raczej nie będzie rekomendować spędzania w tym roku wakacji na Szmaragdowej Wyspie, gdyż spoczywa na nim obowiązek ochrony mieszkańców wyspy.

Dublińska siedziba Taoiseach’a (irlandzkie określenie na premiera). Fot. Tomasz Szustek / Studio 37 Dublin

Rząd i parlament dyskutują o kwestii utrzymania zakazu podnoszenia czynszów i zakazu eksmisji. Zgodnie z przyjętym wcześniej harmonogramem ten okres ochronny ma się skończyć w najbliższy poniedziałek (20 lipca 2020). Rząd zgodził się jednak na krótkotrwałe przedłużenie tych zakazów, choć nie wiadomo, jak długo będą obowiązywać. Konkrety poznamy dopiero w połowie przyszłego tygodnia.

Siedziba irlandzkiego prezesa rady ministrów. Fot. Studio 37.

Osłony na twarzach, lub obowiązkowe maseczki wymagane będą już wkrótce w sklepach i innych pomieszczeniach publicznych (m.in. urzędy pocztowe i państwowe).

Maski na twarzach obowiązywać będą w równym stopniu kupujących i personelu. Jednak ci ostatni mogą uchronić się przed całodziennym noszeniem maseczki, jeżeli pomiędzy nimi a klientami zamontowane zostaną ekrany ochronne.

Zapowiedź nowego zarządzenia, nie ma jeszcze formy prawnej, więc nie jest dopracowane w szczegółach, a może wejść do czwartej fazy odmrażania gospodarki, czyli obowiązywać od przyszłego poniedziałku (20 lipca 2020 roku).

„Wielka Brytania straciła niezależność w sprawie Huawei!” – takie oświadczenie 16 lipca wydało chińskie MSZ, w którym krytykuje decyzje gabinetu Borisa Johnsona. Londyn wykluczył koncern Huawei z budowy sieci 5G. Departament handlu ChRL zapowiedział w odwecie, tutaj cytat:

Podjęcie koniecznych środków by chronić prawa chińskich firm.

Rzecznik ministerstwa handlu przekazał na specjalnej konferencji prasowej, że

Decyzja brytyjskiego rządu oznacza dyskryminację i podważa zaufanie chińskich inwestorów do Wielkiej Brytanii.

Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił 14 lipca , że chiński koncern jednak nie będzie brał udziału w budowie brytyjskiej sieci 5G. Cała technologia i infrastruktura należąca do Huawei musi zostać usunięta z tej sieci do 2027 roku.

Ponadto od przyszłego roku brytyjscy operatorzy telekomunikacyjni będą mieli zakaz zakupu nowego sprzętu 5G od tej chińskiej firmy.

Tutaj do wysłuchania „Wyspiarski serwis Studia 37”:

 

 

W Studiu Dublin gorące informacje wieści i przegląd prasy z Belfastu i Londynu.  Nasza korespondentka Agnieszka Białek obok najnowszych danych i statystyk związanych z koronawirusem w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, opowiada również o kolejnych etapach odmrażania gospodarki. Coraz więcej miejsca w debacie publicznej poświęca się tematowi drugiej fali zakażeń Covid-19, które ma przynieść jesienna pora. 

Wielka Brytania przygotowuje się na drugą falę koronawirusa. Premier Boris Johnson w przyszłym tygodniu przedstawi plan walki z Covid-19. Prognozy ekspertów z brytyjskiej Akademii Nauk Medycznych mówią nawet o 120 tys ofiar w okresie od wcześnia 2020 do czerwca 2021.

W telewizji Sky News minister zdrowia Matt Hancock zapowiedział największy w historii Wielkiej Brytanii program szczepień przeciw grypie. Tymczasem rząd walczy że skutkami pandemii wprowadzając bonusy dla firm, które utrzymają pracowników po zakończeniu wypłacania im pensji z budżetu.

Agnieszka Białek, serce i oczy Radia WNET w Irlandii Pólnocnej. Foto. arch. własne.

 

W cieniu informacji koronawirusowych Agnieszka Białek mówiła również o wprowadzonym systemie punktowym dla nowych imigrantów, który będzie obowiązywał, kiedy Brexit i rozbrat z Unią Europejską stanie się już faktem.

Na koniec „dramatyczne” oświadczenie wydane przez brytyjskie Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cyfrowego.

Chodzi  o cyberataki na ośrodki pracujące nad powstaniem skutecznej szczepionki przeciw Covid-19. Szef dyplomacji brytyjskiej Dominic Raab oskarża wprost o te działania Rosję i zapowiada działania kontrujące.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Agnieszką Białek:

 

Kiedy docieramy około 5:30 rano do podnóża góry, mijamy pierwsze osoby które właśnie zakończyły dzisiejsze pielgrzymowanie. Należą do wąskiego kręgu pielgrzymów, dla których w dobrym tonie jest witać wschód słońca na szczycie Croagh Patrick. Wyruszyli zaraz po północy, w całkowitej ciemności, przy padającym deszczu pokonali ponad 700 metrów wysokości kamienistą, stromą ścieżką. Fot. Tomasz Szustek.

Za niespełna tydzień pielgrzmi z całej Irlandii, mimo czasu po zarazie ruszą w kierunku niezwykłej góry. Od ponad piętnastu wieków, w ostatnią niedzielę lipca, czyli tak zwany Reek Sunday, tłumy Irlandczyków biorą udział w pielgrzymce na górę Croagh Patrick, w hrabstwie Mayo – zachodnia części Irlandii.

Tomasz Szustek. Fot. Studio 37.

Jak mawia gość Studia Dublin, Tomasz Szustek, dziennikarz, reporter i fotografik, oraz współautor książki „Atlantic Tabor. The Pilgrims of Croagh Patrick”:

Wśród pielgrzymów wędrujących śladami św. Patryka na Croagh Patrick spotkać można przedstawicieli całego irlandzkiego społeczeństwa i rezydentów Szmaragdowej Wyspy.

O Croagh Patrick i wielkim pielgrzymowaniu będziemy rozmawiać za tydzień w Studiu Dublin. Tym razem rozmawialiśmy o jego pasji fotografii i jego początkach z mediami na Szmaragdowej Wyspie.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Tomaszem Szustkiem, współtwórcą Studia 37:

 

Piotr Słotwiński z małżonką Agnieszką Słotwińską, moją rozmówczynią. Fot. arch. własne.

Ostatnim gościem piątkowego, głównego wydania Studia Dublin była pani Agnieszka Słotwińska, założycielka i prowadząca zajęcia w „My Little Craft World”. Tym razem, już po raz drugi, w ramach akcji Studia 37 Dublin „Pocztówka wakacyjna z Irlandii” zaprosiła nas do odwiedzenia trzech niezwykłych miejsc. 

Jak głosi tabliczka przy Mass Rock w Kilshinihan: „Pamięci naszych przodków, którzy uczestniczyli w odprawianych tutaj łacińskich Mszach Świętych, w czasach gdy było to zabronione /1536-1829/. Niech spoczywają w pokoju. Amen.”. Fot (c) Piotr Słotwiński.

Najpierw przejmująca opowieść o Mass Rock w Kilshinihan.  Ów Mass Rock to wspólna nazwa dla skał albo układanek z kamieni, które znajdują się w wielu odosobnionych miejscach, z dala od oczu ciekawskich na całej Hibernii. Przez wiele lat były używane jako ołtarze w odprawianych potajemnie rzymskokatolickich Mszach Świętych, w czasach gdy najeźdźcy prześladowali katolików.

Druga pocztówka związana jest z miastem Cork i adresem 124 St Patrick’s Street, w cieniu pomnika Ojca Matthew. Tam znajduje się kamienne poidło dla psów z napisem „Madrai”. Ma już swoje lata i interesującą historię. Wykonał je sam Seamus Murphy, jeden z najbardziej znanych irlandzkich rzeźbiarzy. To on wykonał popiersie irlandzkiej patriotki i bohaterki Konstancji hrabiny Markiewicz, które znaje się w St Stephen’s Green Park w Dublinie. 

Przyznajemy szczerze! Wiele razy przechodziliśmy tamtędy i w ogóle nie zauważyliśmy tego poidła. Dopiero gdy wybraliśmy się na kolejny „geocachingowy” spacer po Cork, tym razem śladami dawnych publicznych ujęć wody w tym mieście, niejako przy okazji „odkryliśmy” dla siebie ten użytkowy, ale i artystyczny przedmiot. – mówią państwo Słotwińscy.

W finale wakacyjnych spacerów po zaułkach Cork i okolic, pani Agnieszka Słotwińska opowiedziała o Bottlehill. To malowniczo położone wzgórze  pomiędzy Cork a Mallow.

Jego nazwa związana jest z legendą… Dawno temu w jednej z małych irlandzkich wsi mieszkał wraz z żoną biedny człowiek, który nazywał się Michael Purcell. – zaczyna opowieść Agnieszka Słotwińska.

Kolejne wakacyjne pocztówki ze Szmaragdowej Wyspy w paśmie „Irlandzkie Impresje” (od poniedziałku do czwartku, między 15:00 a 16:00).

Zapraszam do lektury blogu Piotra Słotwińskiego, gdzie dowiedzą się państwo wielu niezwykłych informacji i pasjonujących historii spod nieba Irlandii (kliknij tutaj).

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Agnieszką Słotwińską:

Opracowanie: Tomasz Wybranowski. 

Współpraca: Bogdan Feręc – portal Polska-IE.com. 


 

Partner Radia WNET

Partner Studia 37 Dublin

 

                 Produkcja – Studio 37 Dublin Radio WNET – lipiec 2020 roku

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Ewa Witek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

 

K. Bosak: Dialog z Ukrainą powinien być oparty na prawdzie oraz szacunku dla ofiar, a nie na relatywizowaniu zbrodni.

Gośćmi Tomasza Wybranowskiego w Studiu 37 byli Ewa Karlik, działaczka patriotyczna, poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja) i mec. Stefan Saczkowski. Słów kilka o zagrożonej polskiej edukacji na Ukrainie

Ewa Karlik, działaczka patriotyczna mówi z niepokojem o zbliżającym się nowym roku szkolnym 2020/2021 na Ukrainie.

Tuż po przyjęciu przez Dumę ustawy o języku ukraińskim, minister edukacji Anna Zalewska podpisała ze swoją ukraińską odpowiedniczką Lilią Hryniewicz deklarację w sprawie zapewnienia warunków do nauki w języku ojczystym oraz nauki tego języka, zgodnie z zapisami przewidzianymi w wymienionych w preambule umów dwustronnych.

Wszystko wskazuje jednak, że z tego porozumienia niewiele wynika, przynajmniej dla strony ukraińskiej. Oto słowa mera Lwowa:

Od września nauczanie we wszystkich ukraińskich szkołach powinno odbywać się wyłącznie w języku ukraińskim. Mam nadzieję, że większość w Radzie Najwyższej to rozumie i nie będziemy musieli jechać do Kijowa żeby osobiście objaśnić takie elementarne, ale ważne rzeczy. – powtarza Andrij Sadowyj.

Rok szkolny za pasem, bowiem mamy już połowę lipca, a nie widać żadnych konkretów, które uspokoiłyby naszych rodaków za Bugiem:

Na dziś, kierując się wiadomościami z polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie wiemy, jaka będzie sytuacja polskich dzieci uczących się na Ukrainie. Takich szkół mamy pięć. Uczą się w nich dzieci pochodzące ze środowiska polskiego. Uczniami są także dzieci pochodzenia ukraińskiego. – mówi Ewa Karlik.

Zgodnie z oficjalnymi danymi Związku Nauczycieli Polskich na Ukrainie w tym kraju funkcjonuje obecnie sześć szkół z polskim językiem wykładowym. Są to szkoły w Mościskach, Łanowicach, Strzelczyskach, Gródku Podolskim oraz dwie we Lwowie. Uczy się w nich łącznie ponad 1 800 uczniów. Ewa Karlik dodaje:

Wiemy tylko tyleprzedstawiciel polskiej dyplomacji spotkał się z Ministrem Edukacji na Ukrainie, jednak na pytania środowisk kresowych, otrzymano odpowiedź o treści: „Dziękuje za zatroskanie losem szkoły nr. 3 z polskim językiem nauczania w Mościskach na Ukrainie. Pragnę zapewnić, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych bardzo uważnie monitoruje sytuację szkoły.”

Wszystko wskazuje jednak, że implementacja znowelizowanej ustawy o oświacie, którą ukraińska Duma przyjęła w roku 2017 roku właśnie się dopełnia. Ustawa przewiduje, że  językiem wykładowym na Ukrainie jest język ukraiński. Oznacza to, że język polski będzie językiem nauczania w przedszkolach i pierwszych oddziałach szkoły podstawowej. Czyżby polski MSZ i Ministerstwo Edukacji przez prawie trzy lata niczego nie wynegocjowali?

Zaostrzają się także komentarze ukraińskich polityków.

Nasi działacze polityczni powinni odzwyczaić się od zmieniania ustaw pod siebie i swoje populistyczne zachcianki. Jedynym językiem państwowym na Ukrainie jest język ukraiński. Wszyscy, którzy widzą swoją przyszłość tutaj, mają doskonale znać właśnie ukraiński. Ta kwestia nie jest i nie może być kwestią dyskusji. – tak napisał na swoim Twitterze Andrij Sadowyj, mer Lwowa.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Ewą Karlik:

 

Krzysztof Bosak mówi o poniedziałkowym posiedzeniu Sejmu RP (15 lipca 2020 roku), podczas którego Konfederacja zgłosiła projekt uchwały w sprawie obraźliwych słów ambasadora Ukrainy w Polsce, Andrija Deszczycy, który w rocznicę „Krwawej Niedzieli”, zrównał odpowiedzialność władz II Rzeczypospolitej z odpowiedzialnością morderców ze strony ukraińskiej za makabryczne mordy. Oto fragment oświadczenia ambasady Ukrainy w Polsce:


/…/ Źródłem wzajemnej wrogości jeszcze przed II wojną światową była nieprzemyślana polityka narodowościową władz II Rzeczypospolitej, okazywany przez polityków i osadników polskich na Wołyniu brak szacunku i lekceważenie praw obywateli II RP ukraińskiej narodowości do pielęgnowania własnych tradycji narodowych i religijnych./…/ – napisała w swoim oświadczeniu ambasada Ukrainy.


Krzysztof Bosak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja) mówi wprost:

„Dialog historyczny powinien być oparty na prawdzie oraz szacunku dla ofiar, a nie na relatywizowaniu zbrodni i zrównywaniu ofiar ze sprawcami.”

Gość Tomasza Wybranowskiego dodał także, że nie ma mowy o żadnej symetrii na jakimkolwiek polu działań Polski i Ukrainy. Podczas kampanii wyborczej o fotel prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzysztof Bosak mówił o wprost o „ukrainizacji polskiej szkoły” w Mościskach w obwodzie lwowskim.

Nie jest to pojedynczy wyskok ze strony Ukrainy. Jest to długookresowa polityka państwa ukraińskiego, która relatywizuje zbrodnie i próbuje narzucać narrację o wojnie. Ubolewam, że polska strona jest w tej sprawie bierna. – twierdzi Krzysztof Bosak.

Zdaniem polityka Konfederacji i byłego kandydata na prezydenta, ganinet Mayeusza Morawieckiego i konkretne ministerstwa są bierny i nie robią niczego konkretnego dla polskiej ludności zamieszkujących na dawnych Kresach Wschodniej II Rzeczypospolitej:

Ubolewam nad tym, że polska dyplomacja w czasie przyjmowania ustawy ukraińskiej oświaty, zrezygnowała z polskich interesów. Jeżeli traktujemy poważnie państwo to musimy pokazać skuteczność. Cała „gadanina” trwająca prawie dwadzieścia lat o tak zwanej „polityce wschodniej”, okazuje się zbiorem frazesów i mydleniem sobie nawzajem oczu przez część polskiej elity politycznej. – zaznacza.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z posłem Konfederacji Krzysztofem Bosakiem:

 

Mecenas Stefan Saczkowski, członek Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie w rozmowie w Tomaszem Wybranowskim opowiada o problemach polskich obywateli, które są sądzone przez polskie sądy za wpisy dotyczące banderyzmu. Jedną z takich osób jest pan Antoni Dąbrowski, który jako dziecko cudem uniknął śmierci w męczarniach z rąk ukraińskich sąsiadów podczas mordów w latach 1943 – 1947 na Wołyniu.

Istnieje dość duża grupa Polaków, która za pośrednictwem mediów społecznościowych ośmieliła się skomentować wpisy osób, które wyznają ideologię banderowską. Mają teraz konkretne zarzuty. To nie są pojedyncze osoby. Są to osoby z całej Polski – mówi mec. Stefan Saczkowski.

Zdaniem mec. Saczkowskiego dochodzi do nadinterpretacji wypowiedzi, które często są emocjonalne. Pod względem obowiązującego prawa, są to błahe naruszenia. Jednak jakiekolwiek wystąpienia emocjonalne w tej materii, które zostawiają ślad w internecie, są przedmiotami badania prokuratury.  Celuje w tym prokuratura warszawskiej dzielnicy Pragi – Północ.

O opinię w tej sprawie poprosimy w kolejnach programach ministra Zbigniewa Ziobrę.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z mecenasem Stefanem Saczkowskim:

Marta Niźnik & Tomasz Wybranowski

Pocztówki z wakacji z Belfastu i bajkowej Connemary. Agnieszka Białek i Ewa Witek w Irlandzkich Impresjach Studia 37.

Dzisiaj opowieści o Belfaście, stolicy Irlandii Północnej, oraz najpiękniejszej i najdzikszej krainie Irlandii – Connemara. Radiowo odprowadzają Agnieszka Białek i Ewa Witek. Irlandzkie Impresje WNET.

Aby zrozumieć podłoże konfliktu w Irlandii Północnej, trzeba się cofnąć o wiele stuleci i koniecznie odwiedzić Belfast (na fotografii). Od XII wieku Anglicy usiłowali podporządkować sobie Irlandię. Liczne zrywy powstańcze irlandzkich patriotów przeciw Koronie Brytyjskiej tonęły w morzu krwi, tak jak powstanie wielkanocne (Easter Rising) w 1916 r.

Belfast, po irlandzku Béal Feirste, to stolica i największe miasto Irlandii Północnej. Prawie w całości leży w hrabstwie Antrim, ale jego wschodnia i południowa część należy do hrabstwa Down. – rozpoczyna swoją opowieść Agnieszka Białek.

Tereny na których tętni teraz życie Belfastu zamieszkiwane były już w epoce brązu. Pozostałością po tamtych czasach jest tajemniczy kamienny krąg – The Giant’s Ring, który datowany jest na 3 000 lat przed Chrystusem.

W wiekach średnich Belfast był niewielką osadą o niewielkim znaczeniu. W XII wieku John de Courcy zbudował zamek. Rozkwit miasta przyniósł dopiero wiek XVII, kiedy nad Lagan (rzeka przepływająca przez Belfast) osiedlili się protestanci ze Szkocji i Anglii.

Tutaj do wysłuchania opowieści Agnieszki Białek i Ewy Witek:

                                                        Czas rebelii

W 1791 roku założono polityczne stowarzyszenie o liberalnym zabarwieniu – Society of United Irishmen, które w ciągu niespełna dekady zmieniło się rewolucyjny zapalnik. W 1798 roku wzniecono Irlandzką Rebelię (nazywaną także przez historyków Rewolucją Irlandzką 1798 roku). Przywódcom marzyło się wykucie w boju drugich Stanów Zjednoczonych. Ich liderem był Theobald Wolfe Tone.

Po upadku powstania część bojowników zeszło do podziemia, kontynuując walkę z Brytyjczykami. Poddali się jednak w roku 1800 na wieść o ogłoszeniu aktu unii, którego owocem rok później było powstanie Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii.

Gospodarczą twarz Belfastu ukształtowała rewolucja przemysłowa. W połowie XIX wieku Belfast był czołowym ośrodkiem przeróbki lnu. Nazywano go nawet „Linenopolis” (miasto lnu). Dzięki pogłębieniu doków w 1845 roku można było budować większe statki.

O historii i współczesności Belfastu opowiadała Agnieszka Białek, nasza korespondentka z Ulsteru. 

Nie wiem, czy wiecie, ale to właśnie w Belfaście w 1912 r. został zaprojektowany i wybudowany legendarny Titanic. Firma, która go zbudowała nazywała się Harland & Wolff.

Agnieszka Białek opowiadała o Muzeum Titanica, a także o niezwykłych muralach. Te dzieła sztuki na ścianach, murach i parkanach to przede wszystkim pamiętnik czasów „Troubles”. Oto stolica Irlandii Północnej stała się sceną wieloletniego konfliktu na tle religijnym pomiędzy katolikami i protestantami.

Graffiti na murze w katolickiej części Belfastu. (C) Foto arch. miesięcznika Wyspa – Polish Group Centre.

                                        Cień „Troubles” nad Belfastem

Od 1969 do 1998 roku trwał okres niepokojów z mordami, wybuchami bomb, strzałami, zabójstwami i licznymi aktami przemocy. Irlandczycy ten czas nazwali mianem  „Troubles”. Do walk i manifestacji siły dochodziło pomiędzy republikanami (katolicy) i lojalistami (protestanccy unioniści).

Belfast. Urywane obrazki z dzieciństwa. Dziennik telewizyjny – zasieki z drutu kolczastego, żołnierze w panterkach, karabiny i bomby wybuchające w pubach. Olbrzymie graffiti na murach mizernych domów. Imperialiści z Londynu znów deptają prawa i godność biednych Irlandczyków. Lojaliści przeciwko republikanom, protestanci przeciwko katolikom. Polityczno – religijny bigos podgrzany przez świstające kule i ogień z koktajli mołotowa. Belfast był symbolem cierpienia chaosu i rebelii. – napisał dla miesięcznika Wyspa Piotr Wilczyński.

Jeśli jednak będziecie chcieli poczuć prawdziwy Belfast, to musicie odwiedzić zachodnią, robotniczej część miasta. Tam jeszcze 30 lat temu wybuchały bomby IRA i fruwały koktajle mołotowa UFF. Zachodni Belfast dzieli się na dwie mienawistne wobec siebie części – protestancki Shankill i katolicką dzielnicę Falls.

 

Protestancka część Belfastu i wymowne graffiti. (c) Fot. arch. Studio 37.

Symbolem panującej tu jeszcze niedawno wszechobecnej przemocy jest Peace Line (Linia Pokoju). To solidny mur z metalowych płyt wyskoki na około pięć metrów, który wykończony jest długimi, zaostrzonymi prętami i licznymi oplotami z drutu kolczastego.

Wkraczając do Belfastu Zachodniego wchodzimy do żywego muzeum politycznej rebelii. Dziesiątki, jesli nie setki graffiti, począwszy od małych szablonów formatu A4 aż po malowidła na całych ścianach domów i bloków.

W katolickiej Falls czuje się klimat terrorystycznej międzynarodówki tak aktywnej w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Mnóstwo tu treści lewackich i anarchistycznych. Niektórzy z mieszkańców miasta twierdzą, że więcej tu mozna było spotkać graffiti odwołujących się do ETA (separatystyczna organizacja terrorystyczna hiszpańskich Basków „Baskonia i Wolność”) i OWP (Organizacja Wyzwolenia Palestyny) niż IRA.

Katolicka dzielnica i republikańskie murale. (C) Fot. arch. Studio 37.

W Shankill zobaczyć można wielkie malowidła z rzucającym się w oczy skrótem UFF – paramilitarnej bojówki protestantów.  Z łatwością można znaleźć siedziby wciąż działających Sinn Fein (polityczne skrzydło IRA) i Zakonu Oranżystów (ugrupowanie radykalnych lojalistów).

 

W 1998 roku doszło do podpisania porozumienia wielkopiątkowego i od tamtego czasu w Belfaście jest względnie spokojnie.

 

                                Wakacyjne lektury z Belfastem w roli głownej

 

W czasie kanikuły, gdy opowiadamy radiowo, bo WNETowo o Belfaście, polecam bardziej niż gorąco powieść „Ulica Marzycieli” pióra Roberta McLiama Wilsona.

Trwają wakacje, więc warto oderwać się choć na chwilę od codzienności i zanurzyć się w nurtach dobrej książki. Autor „Ulicy Marzycieli” nazywany przez krytyków „księciem opowiadaczy”, pisze jak mało kto dzisiaj. Pisze potoczyście, lekko, czasami ironicznie i gracją. Maluje przed nami obraz Irlandii Północnej i Belfastu w innych barwach, niż powszechnie jest to przyjete, tak z archiwalnych przekazów medialnych czy kart tragicznej historii.

Zawsze myślałem o Belfaście w taki sam sposób jak o Berlinie. Belfast i Berlin to miasta, gdzie w powietrzu zawsze unosi się zapach wojny i zniszczenia. Kiedy byłem dziecięciem, nazwę Belfast zapamiętałem z informacji Dziennika Telewizyjnego. Było to miejsce, gdzie co kilka dni wybuchały bomby podkładane na przemian przez członków IRA i sympatyków UVF.

Ale wracajmy do powieści. Główną postacią powieści jest bardziej niż kochliwy Jake, którego można określić mianem twardego romantyka, honorowego wrażliwca, któremu wulgarnie zdarzy się wybuchnąć. Trudno mu odnaleźć miłość życia, podobnie jak i zaakceptować świat, który go otacza.

Jego przyjacielem jest Misiek Lurgan, jowialny grubasek z żyłką do interesów bardziej niż dziwnych. Zdarzenia powieściowe wolecione zostały w anturaż czasu kiedy Belfastem targały zamachy bombowe i trwał bratobójczy konflikt. Irlandia lat 90. XX wieku, mimo choroby i piętna „Troubles”, przedstawiona została w inteligentny i zdroworozsądkowy sposób. Bo życie toczy się nawet w cieniu wybuchającego hotelu Europa.

Jedna taka książka robi więcej dla złagodzenia odwiecznych waśni między republikanami a unionistami, niż dziesiątki inicjatyw, rozmów i negocjacji na najwyższym szczeblu. – napisał jeden z krytyków.

Moje patrzenie na Belfast zmieniło się jak za dotknięciem magicznej różdżki po przeczytaniu tej magicznej powieści. Sięgnijcie po Roberta McLiama Wilsona i jego „Ulicę Marzycieli” (tytuł oryginalny „Eureka Street”). Wiem co się stanie. Zakochacie się od pierwszej stronicy!

 

                                    Najpiękniejsza kraina w Irlandii

Kraina o nazwie Connemara, nazywana jest przez Irlandczyków „szmaragdem Irlandii”. Położona jest w zachodniej części Szmaragdowej Wyspy. Jej urok i klimat ubogaca dwa hrabstwa: Galway i Mayo. Ze wszystkich stron oblewa ją woda. Od północy, zachodu i południa dotykają jej fale Oceanu Atlantyckiego, zaś od wschodu bajkowo szemrzące jeziora: Lough Corrib i Lough Mask.

 

(C) Fot. arch. Studio 37.

Sercem Connemary jest jeden z sześciu w kraju parków narodowych. Swoje skarby odkrywa bardzo powoli, niemal niechętnie i z ociąganiem. To nie jest kraina dla niecierpliwych i spragnionych szybkich wrażeń. To nie jest turystyczny fast – food! Sama lokalizacja Connemary sprawia, że aby na jej ziemię trafić trzeba przyjechać tu nie „po drodze”, ale „specjalnie”.

 

 

Wspaniałością tego miejsca są dwa górskie łańcuchy: Twelve Bens (Dwanaście szczytów) i Maam Turks. Te majestatyczne nieco mistyczne i na poły baśniowe szczyty i wzniesienia (szczególnie gdy spowite są mgłami), górują nad okolicą mieniącej się mnogością wysepek wciskających się w Atlantyk, pachnących erą Celtów i druidów torfowisk, malowniczych i zdradzieckich bagnisk, oraz lasów.

Jako ciekawostkę można podać fakt, że w Connemarze deszcz pada przez 238 dni w roku. W opinii mieszkańców krainy, to dlateg torf z Connemary jest najlepszy w całej Irlandii.

 

Twelve Bens, jeden z cudów Connemary. (C) Fot. arch. Studio 37.

Ewa Witek, szefowa Connemara Escape, zachwyca się niezwykłymi krajobrazami i olśniewającymi widokami. Szczególnie wtedy – jak mawia – kiedy nie pada, nie ma chmur i mgieł. Przestrzega jednak przed lekceważeniem tutejszych gór i nieoznaczonych szlaków.

Gdy pogoda jest słoneczna, to widoki są naprawdę oszałamiające. Góry Connemary są dzikie i trochę niedostępne. Pomimo, że szczyty nie przekraczają wysokości 800 metrów nad poziom morza, to trzeba do nich podchodzić z szacunkiem i respektem. Wspinaczka jest trudna i wymagająca.  Liczne strome podejścia są naprawdę niebezpieczne i bez przewodnika i choćby niewielkiego doświadczenia, lepiej w góry się nie wypuszczać. Zwłaszcza, że tutaj pogoda jest bardziej niż kapryśna. – dodaje Ewa Witek.

Za tydzień ciąg dalszy opowieści o Ulsterze i jego zabytkach, oraz urokach Connemary. „Wakacyjne pocztówki z Irlandii” na antenie Radia WNET w paśmie Irlandzkie Impresje Studia Dublin (od poniedziałku do czwartku: 15:00 – 16:00).

Tomasz Wybranowski

Connemara, baśniowy irlandzki koniec świata. (C) Fot. arch. Studio 37.

Studio Dublin – 10 lipca 2020 – Agnieszka Słotwińska, Bogdan Feręc – portal Polska-IE, Jakub Grabiasz i Piotr Michalik

Studio Dublin na antenie Radia WNET od 15 października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

W piątkowy poranek przenosimy się eterowo i internetowo do Republiki Irlandii. W Studiu Dublin informacje, komentarze, analizy, korespondencje i muzyka. Zapraszamy na Szmaradgową Wyspę już wakacyjnie!

W gronie gości:

  • Agnieszka Słotwińska – właścicielka „My Little Craft World” w Cork,
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
  • Jakub Grabiasz – redakcja sportowa Studia 37 Dublin,
  • Piotr Michalik – muzyk, kompozytor mieszkający w Galway (Irlandia),
  • Psychotic Outsider – zespół spod znaku metalcore.

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)

Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, wersja zdecydowanie letnia. Fot. arch. własne.

 

Zawsze na wstępie Studia Dublin pojawia się on i jego korespondencja. W roli głównej Bogdan Feręc, szef najpoczytniejszego portalu dla Polaków na Szmaragdowej Wyspie – Polska-IE.com.

Fáilte Ireland, irlandzki krajowy urząd do spraw rozwoju turystyki w Republice Irlandii, podpowiada turystom z Europy i ze świata w jaki sposób ominąć przepisy izolacji i rygory wymaganej kwarantanny po przybyciu tutaj.

Bogdan Feręc zastanawia się, czy to niezręczność i zbyt nonszalancki styl wypowiedzi służb prasowych agendy, czy jednak planowe działanie?

Nie jest tajemnicą, że coraz więcej osób chciałoby spędzić wakacje na Szmaragdowej Wyspie. Na drodze szczęścia turystów i podróżników stoi widmo dwutygodniowej i obowiązkowej kwarantanny po przylocie. To główny powód rezygnacji przez turystów zagranicznych z podróży do Republiki Irlandii. Dlaczego podkreślam w krótki tekście nazwę Republika Irlandii? Śpieszy z podpowiedzią Bogdan Feręc.

Trochę dziwnie, że ta organizacja promować będzie Irlandię Północną, jako kraj do którego można przylecieć z większości państw europejskich. Co ciekawe, Fáilte Ireland mówi też, że turystyka przygraniczna, generuje całkiem pokaźne dochody Republice, więc jest to dosyć jasne wskazanie, że turyści z zagranicy, mogą zaplanować swój lot do Irlandii Północnej, a następnie przemieścić się, bez wymaganej czternastodniowej kwarantanny do Republiki Irlandii.

Covid i czas zarazy nie oszczędził także Irlandii. Sytuacja na rynku kredytów hipotecznych i los spłacających zobowiązania bardzo niepokoi partię Sinn Féin. Zwycięskie w ostatnich wyborach parlamentarnych ugrupowanie, które jest w opozycji, stanowczo domaga się wyjaśnień od „absolutnie wszystkich”.

Poseł Sinn Féin Pearse Doherty, rzecznik do spraw finansów w partii powiedział, że

Oszustwa klientów banków muszą się skończyć, zaś naliczanie odsetek od zawieszonych kredytów hipotecznych, to swoista kara za Covid.

Poseł Doherty chce doprowdzić do tego, aby były premier (obecnie wicepremier) Leo Varadkar wyjaśnił rozbieżności w przedstawianych przez jego gabinet i banki wersjach wydarzeń z czasu, gdy jego gabinet rozmawiał w tej sprawie z przedstawicielami pięciu głównych banków w Irlandii.

Dublin, gmach Custom House (z języka irlandzkiego: Teach an Chustaim) nocą.

Z najnowszych danych Revenue Commissioners (irlandzki urząd skarbowy) jasno wynika, że nie widać istotnego spadku w wydatkowaniu pieniędzy na zasiłki pandemiczne oraz środków przeznaczonych na wsparcie dla przedsiębiorców w ramach rządowego programu dopłat do wynagrodzeń pracowniczych.

Aktualnie całkowity koszt programów Pandemic Unemployment Payment i Temporary Wage Subsidy Scheme wynosi już 1,970 miliarda euro. Oznacza to, że wcześniejsze szacunki, nie będą miały nic wspólnego z realnie wydatkowanymi kwotami na te cele.

W mijającym tygodniu ledwie 12 900 osób zostało wykreślonych z programu Pandemic Unemployment Payment, co jest liczbą niższą od poprzednich. Oznacza to, że i w tym zakresie irlandzki rząd przestrzelił. Do pracy po kolejnych etapach odmrażania gospodarki powróciło około 84 000 z wcześniej zatrudnionych. Co ciekawe i w tej sprawie i cezurze czasowej, irlandzki rząd spodziewał się powrotów na poziomie powyżej 194 000 osób.

Ze wszystkich 84 000 osób, które zakończyły korzystanie z programu PUP, czyli zasiłku  pandemicznego, do programu dopłat pracowniczych TWSS przeniosło się ogółem 81 400 osób. – powiedział Bogdan Feręc, szef portalu Polska-IE.com.

Tutaj do wysłuchania korespondencja Bogdana Feręca:

 

 

W piątkowym wydaniu główne Studia Dublin jak serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”. W tym wydaniu informacyjnego dziennika kilka informacji o wyborczym zaangażowaniu Polonii.

Irlandzki rząd rozpoczął wczoraj konsultacje społeczne, które wykorzystane będą do tworzenia nowych przepisów, a te określą zasady pracy zdalnej, wykonywanej z domu.

Nowe rozwiązania związane z pracą zdalną zapoczątkowały wysyp wielu pytaniom. Zatrudnieni w ten sposób chcą by dokładnie uregulowano ich status pracowniczy. Dlatego konsultacje społeczne mają pomóc rozwiązać problemy, które pojawiły się w tematach  zdrowia, bezpieczeństwa i higieny pracy, a także praw pracowniczych oraz ochrony danych.

Irlandzcy lekarze rodzinni twierdzą, że w ich gabinetach pojawia się coraz więcej osób z objawami przypominającymi Covid-19. Niepokojące wieści od lekarzy potwierdzają również stowarzyszenia lekarzy rodzinnych, które na bieżąco otrzymują dane z gabinetów.

Z tych informacji wynika kolejny fakt, a ten może nam sugerować, że znaleźliśmy się właśnie u progu drugiej fali koronawirusowych zachorowań, których szczyt pojawi się wraz z pogorszeniem warunków atmosferycznych.

Tani irlandzki przewoźnik lotniczy Ryanair poinformował, iż będzie zwracał pieniądze klientom, którzy zakupili bilety za pośrednictwem niezależnych sprzedawców.

Wcześniej  zwrot pieniędzy nie był możliwy, ponieważ Ryanair twierdził, że to nie on jest stroną, która zawierała umowę świadczenia usługi. Dlatego przewoźnik kierował pasażerów do serwisów, które bilety sprzedawały.

Do głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich zgłosiło się ponad 150 tysięcy Polaków mieszkających za granicą. To bilans obejmujący tylko te osoby, które nie głosowały w I turze lub zmieniały swój dotychczasowy obwód głosowania. Rejestracja dokonana przed I turą pozostaje ważna. 

Tutaj do wysłuchania „Wyspiarski serwis Studia 37”:

 

 

W Studiu Dublin wieści sportowe przedstawił jak zwykle  Jakub Grabiasz. Bardziej niż powoli, ale postępuje na Szmaragdowej Wyspie odmrażanie sportu. Dwa tygodnie temu mówiliśmy o specjalnej aplikacji, która już rządzi sportami GAA, gdy mowa o ochronie przed koronowirusem.

 

Jakub Grabiasz. Fot. arch. Studio 37 Dublin.

 

Obawy związane z rozprzestrzenianiem się wirusa COVID-19 spowodowały odwołanie lub przełożenie wielu golfowych wydarzeń sportowych na całym świecie. Irlandia też tego doświadcza. Fanów tego sportu zasmucił fakt, że wielkie widowisko, ba!, święto golfowe jakim jest bój Stany Zjednoczone – Reszta Świata także w tym roku się nie odbędzie. 

Odwołano wiele turniejów dla zawodowców i amatorów, w tym Open Championship i Barbasol Championship, które były zaplanowane na kolejny weekend (16 – 19 lipca 2020).

5 czerwca organizacja GAA zaprezentowała dokument „Bezpieczny powrót do gaelickich zawodów sportowych”, w którym władze stowarzyszenia przedstawiły kolejne kroki do ponownego zorganizowania mistrzostw klubowych i międzyokręgowych w roku 2020.

Wszystko wskazuje – jak podkreśla Jakub Grabiasz, nasz sportowy ekspert – wielką datą otwarcia jest dzień 17 października 2020.

Irlandzka drużyna rugby, która łączy Irlandczyków z Ulsteru i Republiki Irlandii. Fot. z serwisu www.irishrugby.ie

Jakub Grabiasz mówił także o kolejnym Pucharze Świata w Rugby, który odbędzie się po raz dziesiąty we Francji.

Dwanaście drużyn, w tym Irlandia, zapewniło sobie automatyczny awans zajmując jedną z trzech pierwszych pozycji w swoich grupach na Pucharze Świata 2019. W celu obsadzenia pozostałych ośmiu miejsc zaplanowano eliminacje regionalne, których zasady World Rugby ogłosiło w czerwcu 2020. Na pewno nie zobaczymy na mistrzostwach polskiej drużyny.

Tutaj wysłuchasz sportowy zwiad Jakuba Grabiasza:

 

Piotr Słotwiński z małżonką Agnieszką Słotwińską, moją rozmówczynią. Fot. arch. własne.

Kolejnym gościem piątkowego, głównego wydania Studia Dublin była pani Agnieszka Słotwińska, inicjatorka i serce „My Little Craft World”. Tym razem nie rozmawialiśmy jednak o edukacji przez sztukę i geografię polskich dzieci i młodzieży z Cork. Agnieszka Słotwińska,w ramach akcji Studia 37 Dublin „Pocztówka wakacyjna z Irlandii” zaprosiła nas na wycieczkę geocaching do miejscowości Castletownroache.

W tej malowniczo położonej miejscowości jest pomnik wymarłego już gatunku ptaka Dodo, który pochodził z wyspy Mauritius.

To tam ptak ten był ostatni raz widziany przed wymarciem gatunku. Pewien marynarz z Cork, który pływał holenderskim statkiem, natknął się na te ptaki i zabrał je ze sobą z powrotem do Cork. Hodował je i wyhodował swoje stado do ponad 200 sztuk.

Kolejnym przystankiem był niemal bajkowy mostek i zamek w miejscowości Glanworth. Bryła zamku, która dominuje w krajobrazie wioski, został zbudowany w XIII wieku. Most zaś z połowy XV wieku jest w istocie najwęższym i najprawdopodobniej najstarszym publicznym mostem w Irlandii, który umożliwia na przejazd tylko jednego pojazdu na raz.

Zamek w Glanworth. Fot. z serwisu www.megalithicireland.com.

Ów dwunastołukowy most, wybudowany w malowniczej scenerii w cieniu zamku Glanworth, jest jednym z najczęściej fotografowanych na Szmaragdowej Wyspie i stanowi inspirację dla wielu artystów.

Irlandia słynie także z megalitycznych grobowców sprzed wielu tysięcy lat. Największy z nich, Labbacallee Wedge Tomb, znajduje się w hrabstwie Cork.

Liczący sobie niemal 4 tysiące lat grobowiec, przykryty jest trzema kamiennymi płytami, z których największa ma niemal 8 metrów długości i waży 10 ton. W 1934 roku archeolodzy odkryli w grobowcu szczątki kobiety, ale jej głowa – była zakopana za grobowcem. Czytając stare irlandzkie legendy dowiadujemy się, że w tym miejscu pochowana została Cailleach, celtycka bogini zimy. O megalitycznym grobowcu więcej mogą się państwo dowiedzieć odwiedzając blog kronikarza Polonii w Irlandii Piotra Słotwińskiego (wystarczy nacisnąć tutaj).

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Agnieszką Słotwińską:

 

 

Moi ostatnim gościem był znany z anteny Radia WNET Piotr Michalik, myzyk i kompozytor mieszkający w Galway (Republika Irlandii), który był siłą i motorem napędowym formacji Psychopigs.

Formacja, która miała na swoim koncie przebój znany z anteny Radia WNET „Ireland in the Sun”, co prawda zawiesiła działalność, ale Piotr nie zawiesił gitary na przysłowiowym kołku. Od dwóch lat ma nową formację w międzynarodowej obsadzie. 

Zespół Psychotic Outsider powstał w sierpniu 2018 roku w Galway. W ich muzyce słuchacze odnajdą hard core, metal i elementy punk rocka. W marcu 2019 roku wydali swoją pierwszą demo  „MO********ERS EP”. Potem często koncertowali na scenach irlandzkich klubów.

14 lutego 2020 roku Psychotic Outsider wydał swój debiutancki album opatrzony tytułem „Psyching Out Mentality”, który zawiera 10 utworów. Dzisiaj premierowo zaprezentowaliśmy z Piotrem nagranie „Mistery”.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Piotrem Michalikiem:

 

Psychotic Outsider: na fotografii Piotr Kaftański (perkusja), Nikitaa Khodakivska (śpiew) i Piotr Michalik (gitara, kompozycje). Fot. arch zespołu Psychotic Outsider.

Za tydzień w sobotnim programie dla mrocznych i niezależnych „Cienie W Jaskini” (sobota, początek zawsze o godzinie 22:00) obszerne fragmenty krążka „Psyching Out Mentality”. Zespół tworzą: Nicoletta Khodakivska (głos), Piotr Michalik (gitara, gitara basowa, kompozycje), Piotr Kaftański (perkusja) i Robert Campbell (gitara basowa).

 

Opracowanie: Tomasz Wybranowski. 

Współpraca: Katarzyna Sudak & Bogdan Feręc – portal Polska-IE.com. 

Partner Radia WNET

 

Partner Studia 37 Dublin

 

                 Produkcja – Studio 37 Dublin Radio WNET – lipiec 2020 roku 

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Ewa Witek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

Ostatni taki muzyczny romantyk i cień lorda Byrona. Dave Kowalski i jego debiut „Pocztówka z izolacji”. WNET premiery.

Dave Kowalski, mimo młodego wieku, jest świetnym wokalistą. Jego mocą, potęgą jest nietuzinkowy i pełen emocjonalnej wbracji, mocny głos. EPka „Pocztówka z izolacji” była albumem tygodnia Radia WNET.

Na Dawida Dave’a Kowalskiego zwróciłem uwagę, kiedy wertowałem nowych i obiecujących twórców związanych z działalnością muzycznej wytwórni Kayax i projektu „My Name Is New”.  Na WNETowych antenach zagościł jego singel “Perfect Sin”. Pomyślałem sobie, że to bardzo obiecujące nagranie i … zacząłem czekać na jego debiut fonograficzny. Oczekiwanie opłaciło się z nawiązką!

Młody gdańszczanin, absolwent jednego z uniwersytetów w Southampton, gdzie studiował niełatwy przedmiot muzyczny marketing, zaskoczył pozytywnie na każdym artystycznym froncie wydając sześcionagraniową EPKę „Pocztówka z izolacji”. Nie razi absolutnie „domowa” produkcja wydawnictwa.

tutaj do wsyłuchania rozmowa z Dawidem Dave’m Kowalskim:

 

Swoje dojrzałe teksty, zważywszy na młody wiek, Dawid Kowalski osadził w ulubionym przeze mnie anturażu wieczornego, niezależnego i bardziej niż chłodnego gitarowo – elektronicznego grania. Nie każdemu twórcy, zwłaszcza młodemu, w garniturze sztuki kompozytorskiej i piosenkowej poezji jest wygodnie i do twarzy.

Okładka EPki „Pocztówka z izolacji” Dave’a Kowalskiego.

 

O charakterystycznym, mocnym i intrygującym głowie napisałem już we wstępie. Głos Dave’a Kowalskiego znakomicie sprawdziłby się i w stylistyce zimnej fali, i psychodeliczno – folkowej amerykańskiej drugiej fali, jak i mrocznym i nowo – romantycznym klimacie. Po prostu na dar od Boga, którego nie marnuje.

W warstwie metafor te sześć nagrań kryształowo – melancholijnych dotyka tematu samotności. Ale nie tylko, bowiem „Pocztówka z izolacji” to także próba zdefiniowania po współczesnej zarazie i siebie, i świata na nowo. Próba moim zdaniem udana, szczera i pozbawiona kunktatorstwa, czy podrabiania innych.

Mało jest na współczesnym polskim parnasie muzycznym takich nagrań jak „Chory świat”, gdzie z młodzieńczym idealizmem, ale i pogłębionym zmysłem obserwacji rozprawia się ze sposobem uprawiania polityki w Polsce. Mocne, w punkt i oddające ducha polskiego czasu podziałów i okopów społeczno – politycznych.

To wyspiarska płyta, gdzie mnóstwo chłodu, dżdżu i mgieł, w otoczeniu których porusza i roztkliwia piosenka „Kawa”. Ale jest i nagranie „Mała samotność”, który posiada wszelkie cechy przeboju, z tym „eighty’sowym” electro – synthpopowym sznytem i barwą instrumentów klawiszowych.

David Kowalski. Fot. Silk Music Media.

Wierzę, że magnetyczny debiut Dawida Kowalskiego to dopiero początek jego twórczej drogi. „Pocztówki z izolacji” to zbiór nagrań, które zasługują na poważne potraktowanie nie tylko ze strony słuchaczy (a tych Dawid już ma spore grono), ale także mediów i muzycznych dziennikarzy. Cieszę się, że EPka była jednym z albumów tygodnia na antenie sieci Radia WNET. Dave! Czekam na więcej!

Tomasz Wybranowski

 

 

Liliana Wiadrowska: W Belgradzie niespokojnie. Prezydent Serbii Vucić ogłosił przywrócenie godziny policyjnej

Serbiowie mają dość i, jak twierdzą, chcą by „zakończył się koronawirusowy cyrk.” Wszystko zaczęło się wczoraj (7 lipca) od konferencji prasowej prezydenta kraju Aleksandra Vucića.

 Aleksandr Vucić, po zwycięskich dla siebie wyborach z 21 czerwca, zapowiedział powrót pandemicznych obostrzeń z powodu „nowej fali zachorowań”. 

Oznacza to powrót godziny policyjnej, która trwa cały weekend. Zostanie wprowadzona w Serbii po raz pierwszy od maja i będzie trwać od godz. 18 w piątek do godz. 5 w poniedziałek. Prawda jest taka, że na Bałkanach chyba nikt już nie wierzy w wirusa. Serbowie twierdzą, że dane o nowych zachorowaniach są podejrzane, ponieważ żadne media nie pokazują historii ludzi, którzy zmarli po zakażeniu Covid – 19. Nikt nie zna także kto by zmarł z tego powodu. Zapowiedź powrotu obostrzeń wzburzyła Serbów, którzy wyszli na ulicy stolicy Belgradu. – relacjonuje Liliana Wiadrowska, Polka na Bałkanach.

W środę wieczorem, około godziny 21.00 kilkaset osób demonstrowało swoje niezadowolenie przed serbskim parlamentem. W ciągu niespełna godziny liczba protestujących wzrosła do kilku tysięcy.

Nie jest prawdą, ze to protestujacy rozpoczęli starcia z policją, która była bardzo brutalna. Protesty nie są przeciw skierowane przeciw obostrzeniom. To tylko pretekst i punkt zapalny do wystąpień przeciwko prezydentowi i hego partii. – mówi Liliana Wiadrowska.

Nasza korespondentka uważa, że polskie media opowiadające o tych protestach mijają się z prawdą. Jak twierdzi Liliana Wiadrowska, zagraniczne media piszą o zamieszkach i przyczynach protestów tendencyjnie, bowiem pokazują kontestatorów w złym świetle, jakoby „byli bardzo agresywni i stąd brutalność reakcji policji jest uzasadniona”.

Zdecydowana większość Serbów uważa prezydenta Aleksandra VucićaWuczicz za „zdrajcę narodu o zapędach autorytarnych”. , znikajace dziennikarni i niewygodne osoby. A w słoweńskich mediach można było przeczytać:

Protestniki so Vučiću vzklikali „Vučić lopov”, „odstopite”, „nočemo migrantov” in „Kosovo je srce Srbije”, kar se je navezovalo na očitke, da Vučić „prodaja” Srbijo. – „Protestujący krzyczeli przeciw Vučiciowi: „Vučić jest złodziejem”, „Niech zrezygnuje”, „Nie chcemy migrantów” i „Kosowo jest sercem Serbii”, co jest związane z oskarżeniami, że Vučić „sprzedaje” Serbię.

21 czerwca odbyły się też wybory parlamentarne, w których – przy bojkocie opozycji – przygniatające zwycięstwo odniosła Serbska Partia Postępowa (SNS) Vuczicia. Wybory odbyły się pomimo ostrzeżeń ekspertów, że masowe spotkania bez dystansu społecznego mogą doprowadzić do nowej fali koronawirusa. Tym bardziej dziwi Serbów nagła zmiana narracji władzy i powrót do obostrzeń.

Jak podały władze, 7 lipca z powodu koronawirusa w Serbii zmarło 13 osób. To największa dzienna liczba odnotowanych zgonów chorych od momentu wybuchu pandemii. Do tej pory w Serbii zachorowało 16 719 osób, a zmarło 330 osób.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Lilianą Wiadrowską:

 

Zdaniem przedstawicieli serbskiej opozycji prezydent Aleksandr Vucić „podlizuje sie Zachodowi, który poniża Serbie, sprzedaje ją po kawałku i notorycznie zdradza.”

Prezydent Vucić chce uznać Kosowo jako suwerenne państwo a naród serbski nigdy tego nie uzna, bo ta ziemia jest kolebką Serbii, która ponad pięćset lat opierała się tureckiej okupacji. 

Oto szokujące nagranie z ostatniej nocy z Belgradu, jak policja dosłownie pacyfikuje postronnych obserwatorów wydarzeń przed serbskim parlamentem.

Niestety, to nie fake. Tak w nocy w belgradzkim Pionirskim Parku policja pacyfikowała "protestujących" na ławce.

Niestety, to nie fake. Tak w nocy w belgradzkim Pionirskim Parku policja pacyfikowała "protestujących" na ławce.

Gepostet von Nasza Serbia am Mittwoch, 8. Juli 2020

Liliana Wiadrowska: Protesty w Czarnogórze nasilają się. Ludzie protestują przeciwko tak zwanej ustawie wyznaniowej.

Polska nie znalazła się na liście państw bezpiecznych, dlatego obowiązuje kwarantanna 14 dni albo aktualny negatywny test (nie starszy niż 3 dni). Tranzyt jest dozwolony, ale pod pewnymi warunkiem.

Liliana Wiadrowska, czyli Polka na Bałkanach. Fot. zbiory własne.

Przemieszczając się w tej części Starego Kontynentu należy opuścić Słowenię w ciągu 12 godzin od chwili przekroczenia jej granic. Warto tę informację mieć w pamięci.

W dalszej części korespondencji Liliana Wiadrowska powiedziała, że zgodnie z przewidywaniami obserwatorów życia społeczno – politycznego w Czarnogórze, powróciły tam protesty po zniesieniu koronawirusowych obostrzeń.

Protesty mieszkańców tego kraju zwrócone są przeciwko tak zwanej ustawie wyznaniowej, która jest kością niezgody między rządem kraju w obywatelami wyznania prawosławnego.  W Czarnogórze najsilniejszą z cerkwi jest Serbska Cerkiew Prawosławna. Ustawa, w opinii wielu duchownych i wiernych, uderzyła przede wszystkim w nią.

Nowe czarnogórskie prawo przewiduje, że wszystkie obiekty kultu religijnego, które zbudowano przed 1918 rokiem, automatycznie przechodzą na własność państwa. Dzieje się tak w przypadku, kiedy związki wyznaniowe nie są wstanie udowodnić prawa do ich własności.

Nabrzmiewający konflikt wokół ustawy. oraz walka o majątek Serbskiej Cerkwi Prawosławnej to kontunuacja konfliktów między Podgoricą (stolica Czarnogóry) a Belgradem. W roku 2006 Czarnogóra ogłosiła niepodległość i oddzieliła. Do dziś dla wielu serbskich polityków ten fakt nie jest do zaakceptowania.

Należy pamiętać, że Czarnogóra jest jedynym państwem utworzonym na ruinach dawnej Jugosławii, gdzie rdzennych obywateli kraju (w tym przypadku Czarnogórców) jest mniej niż 50 %. Czarnogóra także dynamicznie się rozwiją, podkreślą na każdym kroku swoją językową językową i kulturową odebność. Podobnie jest z polityką zagraniczną Podgoricy. Czarnogóra jednostronnie przyjęła walutę euro a w 2017 roku stała się członkiem NATO. – wylicza Liliana Wiadrowska, autorka kanału na YouTube – Polka na Bałkanach.

Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Lilianą Wiadrowską:

 

Liliana Wiadrowska komentuje zdarzenia ze Słowenii dla portalu Wirtualna Polska, Telewizja Polonia i oczywiście dla Radia WNET i dublińskiego Studia 37. Kolejna opowieść o muzyce z dawnej Jugosławii już jutro (środa, 8 lipca, o godzinie 20:00.).

Oto zapis ostatniej audycji „Lilu Balkan Radio WNET”:

https://www.mixcloud.com/tomaszwybranowski/lilu-radio-balkan-wnet-4-opowie%C5%9Bci-o-muzyce-z-ba%C5%82kan%C3%B3w-liliana-wiadrowska-i-tomasz-wybranowski/

 

Tutaj jeden z filmów autorstwa Liliany Wiadrowskiej na temat: Dlaczego narody przedstawiciele narodów słowiańskich mają w zwyczaju kucać?

Tomasz Wybranowski

 

 

Olga Knasiak: Islandia, mimo małej ilości zakażeń Covid – 19. nie zmiania obowiązującego zakazu zgromadzeń do 500 osób.

Olga Knasiak, nasza korespondentka z Islandii, o odmrażaniu kraju z zarazy, tragicznym pożarze, w którym zginęli Polacy, wakacyjnej akcji podróżniczej na instagramie #nordyckiewakacje. Islandia latem!

Mimo, że w porównaniu do innych krajów w Islandii notuje się niewiele nowych przypadków zakażeń koronawirusem, to jednak główny epidemiolog kraju Þórólfur Guðnason podtrzymuje w mocy opinię, że

Ze względu na wzrost liczby zakażonych koronawirusem, nie należy zmieniać obowiązującego obecnie zakazu zgromadzeń z pięciuset do dwóch tysięcy osób. Zaleca także by przedłużać godzin otwarcia lokali rozrywkowych.

W rozmowie z Olgą Knasiak powróciliśmy do tragicznego zdarzenia, która smutkiem okryła polską diasporę na Islandii. 25 czerwca, w stolicy Reykjaviku, w budynku przy ul. Bræðraborgarstígur wybuchł pożar. W pożarze zginęło trzech młodych Polaków.

Smutne jest to, że zginęli ludzie, którzy niedawno przyjechali na Islandię, aby pracować, zarabiać pieniądze dla siebie i rodzin, i realizować swoje marzenia. Smutne jest to, że ten dom nie nadawał się do zamieszkania. – mówi Olga Knasiak.

Jak donosi polski portal icelandnews.is, islandzki związek zawodowy Efling domaga się, aby zarówno minister spraw społecznych, jak i rząd natychmiast wypełnili obietnicę działania w przypadku nieprawidłowości na rynku pracy, w tym obietnicę wprowadzenia kar pieniężnych i innych sankcji za naruszenia umów zbiorowych. Efling stanowczo domaga się również by wszystkie islandzkie instytucje publiczne nadzorujące zdrowie i bezpieczeństwo obywateli wykazywały podejmowały interwencję a nie wykazywały obojętność i zaniedbanie w stodunku do zagranicznych pracowników o niskich zarobkach.

Tutaj do wysłuchania korespondencja Olgi Knasiak:

 

Olga Knasiak z synem Vincentem w zimowej aurze bajkowej Islandii. Fot. Holograph Studio Reykjavik Holograph Studio Reykjavik

Wakacyjna akcja Olgi #nordyckiewakacje nabiera tempa!

Blog Oli www.polkanaislandii.is cieszy się coraz większą popularnością. Zwiększająca się stale liczba odwiedzających jej blog sprawiła, że Olga wpadła, w cieniu wychodzenia z zarazy koronawirusa, na pomysł reklamowania urlopów w kraju zamieszkania. Namawia do takiej właśnie wakacyjnej aktywności swoich obserwatorów na Instagramie:

Całe moje wakacje na Islandii będę udostępniała na moim instastory i tym samym moi obserwatorzy będą mogli zwiedzać Islandię moimi oczami. Wpadłam na pomysł, aby w ten sposób zareklamować więcej krajów. Od słowa do czynu! I tak zaprosiłam do projektu wspaniałe blogerki z innych krajów nordyckich, które robią to samo. One także namówiły swoich obserwatorów do urlopu w kraju i oprowadząją ich po miejscach dobrze im znanych, w kraju zamieszkania. – śpieszy z informacją Olga Knasiak.

Tak oto powstał wielki projekt niezwykłych pań #nordyckiewakacje na Instagramie do którego serdecznie zaprasza osobiście Olga Knasiak osobiście. Szczegóły znajdziecie tutaj: www.instagram.com .

W tegorocznej edycji nordyckich wakacji, obok Olgi Knasiak, udział biorą: pani Małgorzata z północnych zakątków Norwegii, pani Aleksandra, znana także jako Luśka, z Norwegii południowej, panie Iga i Anna z Danii, pani Anna ze Szwecji, oraz Sabina Poulsen, dobrze znana z anteny Radia WNET, piewczyni Wysp Owczych.

opracował: Tomasz Wybranowski

 

Wreszcie ta książka już jest! „Wyspy Owcze z pierwszej ręki. Praktyczny przewodnik turystyczny” już cieszy globtroterów!

Przewodnik po tym zadziwiającym archipelagu “Wyspy Owcze z pierwszej ręki” pióra Sabiny Poulsen i Sergiusza Pinkwarta miał niezwykłą premierę w czasie zarazy. Widzów i podróżniczego ducha nie brakło!

O premierze tego przewodnika opowiadaliśmy na antenie Radia WNET już od marca. Wreszcie nadszedł ten dzień. 25 czerwca „Wyspy Owcze z pierwszej ręki – praktyczny przewodnik turystyczny” miał swoją premierę. Przypomnę, że to nowa książka autorstwa Sabiny Poulsen (tutaj odnośnik do jej bloga: owcze.com), admiratorka turystyki tego najpiękniejszego pejzażowo archipelagu Ziemi i Sergiusza Pinkwarta, dziennikarza, głośnego podróżnika, znanego pisarza, którego uhonorowano Nagrodą Magellana. Tutaj znajdziesz droga czytelniczko i drogi czytelniku podróżnicze wspisy pióra Sergiusza Pinkwarta: dzieckowdrodze.com/author/sergiusz/

 

To nie tylko tradycyjny przewodnik po Wyspach Owczych. To książka, która na swoich stronach zwarła ducha przeszłości tych wysp. ich wierzeń, legend i niesamowitych zdarzeń. Pstrykając w okładkę przewodnika na tej fotografii, przeniesiecie się do „Owczego sklepu”.

Z powodu pandemii premiera książki nie była fetowana w Warszawie, ale odbyła się cyberprzestrzeni. 25 czerwca rozmowę z Sabiną Poulsen i Sergiuszem Pinkwartem, autorami przewodnika, prowadził Jacek Rozenek. Całość zaś moderowała wydawca przewodnika, pani Magdalena Pinkwart.

Tego samego dnia, w wieczornym bloku „Muzycznego Studia 37 Dublin” Sabina i Sergiusz byli moimi gośćmi. I oto zapis tych rozmów: 

 

Sabina Poulsen i jej „mali wikingowie”: córka Mia i syn Benjamin. Fot. arch. własne.

 

„W naszym przewodniku opowiedzieliśmy nie tylko o najciekawszych zabytkach i zakątkach Wysp Owczych. Z Segiuszem Pinkwartem na stronach naszego przewodnika wpletliśmy morze lokalnych anegdot, przypowieści, ciekawostek i przepisów na tradycyjne farerskie dania, które naszych rodaków mogą nieco szokować.

Z Sergiuszem podzielimyśmy się również z czytelnikami mrożącymi krew opowieściami i fareryrskimi legendami.” – mówi Sabina Poulsen, współautorka książki.

 

Tutaj do obejrzenia pandemiczna i dlatego cyberprzestrzenna premiera książki „Wyspy Owcze z pierwszej ręki. Praktyczny przewodnik turystyczny”

Premiera Przewodnika Wyspy Owcze z pierwszej ręki

Oficjalna Premiera Online przewodnika turystycznego "Wyspy Owcze z pierwszej ręki". Autorzy: Sabina Poulsen i Sergiusz Pinkwart, prowadzenie Jacek Rozenek.

Gepostet von Wyspy Owcze FO am Donnerstag, 25. Juni 2020

 

Dla przypomnienia, Wyspy Owcze to archipelag osiemnastu wysp wulkanicznych na Morzu Norweskim, położonych między Wielką Brytanią, Islandią i Norwegią. Żyje tam niespełna 55 tysięcy mieszkańców, a wśród nich około setka Polaków. 

Tomasz Wybranowski