2 października NBP wprowadzi do obiegu nowy banknot o nominale 19 zł

NBP z okazji upamiętnienia 100-lecia powstania Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wprowadza do obiegu banknot o nominale 19 zł. Na banknocie umieszczono wizerunek Ignacego Jana Paderewskiego.

Historia Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych ma swój początek w 1919 roku. 25 stycznia, podczas posiedzenia Rady Ministrów odrodzonego państwa polskiego, pod przewodnictwem premiera Ignacego Jana Paderewskiego, zapadła decyzja o utworzeniu Państwowych Zakładów Graficznych. W latach dwudziestych zakłady przekształcono w spółkę akcyjną o nazwie Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.

Strona przednia banknotu przedstawia portret Ignacego Jana Paderewskiego, a obok napisu „niepodległa” zaprezentowany został  wizerunek orderu Orła Białego. Napis ten, odwzorowany z rękopisu Józefa Piłsudskiego, jest logotypem obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Data umieszczona na banknocie, 25 stycznia 2019 r., to dzień, w którym przypada 100. rocznica powstania PWPW. Na stronie odwrotnej banknotu umieszczono wizerunek gmachu Wytwórni na tle panoramy współczesnej Warszawy. Obok znajduje się wbudowane w logotyp PWPW zabezpieczenie SPARK Live oraz pasek opalizujący, widoczny również w świetle UV w postaci powtarzających się liczby „19” i skrótu „NBP”.

Banknot ma wejść do obiegu 2 października nakładzie do 55 tysięcy sztuk. Jeden banknot będzie kosztował 80 złotych. Wszystkie monety i banknoty emitowane przez NBP, w tym także te ze specjalnych serii, są prawnym środkiem płatniczym w Polsce. Ich wartość nominalną znacznie przewyższa jednak ta, która może zostać osiągnięta na rynku kolekcjonerskim.

M.N.

Krzysztof Bosak zapowiada pozew przeciw TVP ws. pominięcia Konfederacji w wynikach sondażowych

W głównym wydaniu „Wiadomości” zaprezentowano wyniki sondażu wyborczego, w którym pominięto Konfederację. – Wiadomości TVP SKŁAMAŁY twierdząc, że Konfederacja nie wejdzie do Sejmu – powiedział Bosak.

W czwartek 26 września w głównym wydaniu „Wiadomości” w Telewizji Polskiej zaprezentowano sondaż wyborczy, w którym pokazano wyniki Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Piątym ugrupowaniem jest Konfederacja, której udało się wystawić listy swoich kandydatów we wszystkich okręgach, a nie znalazła się w prezentowanych wynikach. Zaprzeczyła temu prowadząca „Wiadomości” Edyta Lewandowska, która stwierdziła, że jedynie cztery komitety przekroczyły 5-procentowy próg wyborczy.

Nie uwzględnienie w przedstawionych danych wyniku Konfederacji Wolność i Niepodległość, którą tworzą środowiska narodowe i wolnościowe, wywołało falę negatywnych komentarzy.

Całe zdarzenie skomentował na swoim Twitterze Krzysztof Bosak, który napisał: „Zaczynali od haseł o „rewolucji moralnej”, a doszli do publicznej kompromitacji w kwestii uczciwości wobec społeczeństwa. Towarzyszy im poczucie siły, ale tak naprawdę to, co robią, jest oznaką ich poczucia słabości. Wiadomości TVP dziś otwarcie SKŁAMAŁY, twierdząc, że Konfederacja nie wejdzie do Sejmu i jednocześnie prezentując sondaż, w którym przekroczyliśmy próg”.

Konfederacja zapowiada również, że skieruje skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w której będzie się domagać, aby telewizja publiczna została przywołana do porządku.

M.N.

„Czyste powietrze”, ale tylko na papierze. Rozczarowujące efekty rządowego programu

Nadmiar formalności, trudności w składaniu wniosków i niski poziom dopłat- rządowy program walki ze smogiem jest zdaniem krytyków źle pomyślany i nie realizuje zakładanych celów.

Trzeba pamiętać, że to rząd Zjednoczonej Prawicy, po raz pierwszy postawił walkę o czyste powietrze na tak wysokim stopniu politycznym.

Tak w Radiu WNET mówił w lutym 2018 r. wiceminister przedsiębiorczości Piotr Woźny (obecnie prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej). Program „Czyste powietrze” już wówczas krytykował Wojciech Cejrowski, nazywając działania rządu „absurdami władzy, które pięknie wyglądają na papierku”.

Obecnie okazuje się, że rację mieli raczej krytycy niż obrońcy programu. Po roku prowadzenia naboru wniosków rezultaty są skromne – po dofinansowanie zgłasza się, uśredniając, zaledwie niecałe 7 tysięcy osób miesięcznie, a wsparcie otrzymuje znacznie mniej.

Aleksander Brzózka, rzecznik Ministerstwa Środowiska  przyznaje w rozmowie z „Rzecząpospolitą”, że do tej pory złożono 82 tys. wniosków na dofinansowanie o łącznej wartości 2 mld zł. Zapadło 48 tys. pozytywnych decyzji, dotyczących wniosków o kwoty łącznej wartości ponad 915 mln zł. Program przewiduje dofinansowanie wymiany pieca i docieplenia domu, a także takich rzeczy jak: wymiana stolarki okiennej i drzwiowej, instalacja OZE czy montaż rekuperacji, czyli wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła.

Samorządowcy krytykują rządowy program za biurokracje, utrudniony dostęp do urzędników przyjmujących wnioski i względnie niski poziom dofinansowania. Burmistrz Lidzbarka Warmińskiego Jacek Wiśniowski  stwierdza w rozmowie z „Rz”, że:

Ten program powinien być znacznie prostszy: zgłoszenie elektroniczne, wysłanie faktur pocztą, ewentualna wyrywkowa kontrola realizacji. To by usprawniło działania.

Krytyki nie szczędzą również aktywiści Polskiego Alarmu Smogowego:

W pierwszym roku działania zrealizowano mniej niż 1 proc. założonego celu wymiany 3 mln kopcących kotłów.

Niezadowolonych uspokaja dr Krzysztof Księżopolski z warszawskiej SGH:

Pierwszy krok został zrobiony, program jest poprawiany. Bezsilność lat minionych została przełamana — teraz już żaden rząd nie będzie mógł zamknąć tego programu ot tak sobie, z dnia na dzień.

Budżet programu to 103 mld zł na 10 lat, co średnio dawałoby 10,3 mld na rok. W praktyce jednak na ten rok w budżecie NFOŚiGW zarezerwowano jedynie 1,4 mld zł.
A.P.

Zakaz wjazdu do USA dla Raula Castro i jego rodziny

Łamanie praw człowieka i wspieranie rządu Nicolasa Maduro- tak Biały Dom uzasadnia sankcje wobec szefa Komunistycznej Partii Kuby i jego dzieci.

Zgodnie z decyzją Białego Domu 88-letni Raul Castro został objęty zakazem podróży do USA, informuje forsal.pl. To samo dotyczy jego córki Marieli Castro Espin, która w 2012 roku była w Stanach Zjednoczonych. Sankcje obejmują także pozostałą trójkę dzieci przywódcy kubańskiej partii. Komunikat w tej sprawie wydał sekretarz stanu USA Mike Pompeo, który stwierdzał, że:

Jako zwierzchnik sił zbrojnych Kuby Castro jest odpowiedzialny za działania Kuby, mające na celu wspieranie reżimu Maduro w Wenezueli poprzez przemoc, zastraszanie i represje.

Raul Castro był prezydentem Kuby w latach 2006-2018. W zeszłym roku zastąpił go Miguel Diaz-Canel, a Castro zachował funkcję pierwszego sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Kuby.

W porozumieniu z oficerami wenezuelskiego wojska i wywiadu członkowie kubańskich sił bezpieczeństwa byli zaangażowani w rażące naruszenia praw człowieka i nadużycia w Wenezueli, w tym tortury.

Dodawał Pompeo. Kuba należy obok m.in. Chin, Iranu, Rosji i Turcji do państw, które uznają Nicolasa Maduro za legalną głowę państwa Wenezueli. USA tak jak m.in. Australia, Izrael, Komisja Europejska i 12 członków UE (w tym  Niemcy, Francja, Hiszpania i Polska) uznaje Juana Guaidó, przewodniczącego wenezuelskiego Zgromadzenia Narodowego za tymczasową głowę państwa.

Poza wsparciem dla władz Wenezueli amerykański sekretarz stanu zarzucił Castro, że „nadzoruje system arbitralnego więzienia tysięcy Kubańczyków, wśród których jest ponad 100 więźniów politycznych”.
A.P.
 

Radio Wnet szuka kandydatów na stanowisko Realizatora Dźwięku

Zapraszamy do pracy w młodym zespole, w radiu, które wciąż się rozwija. Poszukujemy osób do pracy w weekendy.

[related id=86254]Oferujemy:

– prace w co drugi weekend

– szkolenia

– umowę o dzieło

– uczestnictwo w budowie radia

– pracę w ciekawym zespole

Oczekujemy:

– znajomości zagadnień i urządzeń związanych z realizacją dźwięku

– umiejętności podłączania sprzętu w terenie

– dyspozycyjności

– radzenia sobie ze stresem

– punktualności i rzetelności

– dokładności przy pracy

Zgłoszenia prosimy przesyłać na adres [email protected] wpisując w tytule REALIZACJA NA WEEKEND.

Meksyk: Stan Oaxaca wprowadza aborcję na życzenie

W środę głosami 24 głosami za i 10 przeciw parlament meksykańskiego stanu Oaxaca zalegalizował dokonywanie aborcji do 12 tygodnia ciąży.

Meksyk, a właściwie Meksykańskie Stany Zjednoczone  złożone są 36 stanów posiadających własne konstytucje i Dystryktu Federalnego. Od 2007 r. federalne prawo zezwala na dokonanie darmowej aborcji każdej kobiecie do 12 tygodnia ciąży. Poszczególne stany mają jednak prawo do wprowadzenia własnych regulacji w tej sprawie.  W 2016 r. w stanie Veracruz Izba Deputowanych wprowadziła poprawkę do stanowej konstytucji gwarantującą pełną ochronę życia człowieka „od momentu poczęcia do naturalnej śmierci”, bez wyjątków. Tym samym stan ten stał się 18. w którym obowiązują takie przepisy. W pozostałych stanach obowiązują przepisy dopuszczające aborcję jedynie w wybranych przypadkach np. gdy ciąża jest efektem gwałtu lub gdy zagraża życiu matki.

Dotychczas przepisy federalne obowiązywały jedynie w Mexico City. Obecnie, jak informuje Reuters, Kongres stanu Oaxaca zdominowany przez lewicowy Ruch Odrodzenia Narodowego (Morena) przegłosował legalizację aborcji na życzenie do 12 tygodnia ciąży. Przywódcą partii jest aktualny prezydent Meksyku  Andrés Manuel López Obrador, który dotychczas nie zajmował jasnego stanowiska w sprawie aborcji. Kilka dni temu ogłosił on amnestie dla kobiet, które dokonały nielegalnej aborcji.

A.P.

Krok w stronę związków partnerskich? Nowe prawa i obowiązki dla konkubinatów

Konkubenci będą musieli zostać uwzględnieni w oświadczeniach majątkowych polityków, a lekarza będą mogli wypisać receptę pro familie dla osoby z którą „pozostają we wspólnym pożyciu”.

W przyjętej przez Sejm ustawie o jawności majątkowej polityków poszerzono katalog osób, które muszą ujawniać zarobki, o te „pozostające we wspólnym pożyciu” z politykiem- donosi „Dziennik Gazeta Prawna”. Zgodnie z wykładnią Sądu Najwyższego chodzi o relację, „w której istnieją jednocześnie więzi duchowe (emocjonalne), fizyczne oraz gospodarcze (wspólne gospodarstwo domowe)”.

Nie możemy zaprzeczać rzeczywistości – mówi jeden z polityków PiS.

Poseł Włodzimierz Bernacki (PiS), przewodniczący komisji regulaminowej, która pracowała nad ustawą o majątkach, podkreśla, że jeżeli ktoś pozostaje we wspólnym pożyciu hetero- czy homoseksualnym, nie powinien się wstydzić osoby, którą kocha. A jeżeli razem prowadzą życie, to taka osoba powinna złożyć publicznie oświadczenie majątkowe.

Odmienność płci osób pozostających w takiej relacji nie jest warunkiem uznania ich za pozostające we wspólnym pożyciu w rozumieniu art. 115 par. 11 k.k. – ocenił Sąd Najwyższy w uchwale z 2016 r.

Zgodnie z uchwałami Sądu Najwyższego z 2012 r., a potem z 2016, osoby pozostające we wspólnym pożyciu to także dwie osoby tej samej płci. Zdaniem siedmioosobowego składu sędziowskiego chodzi o osobę, która „pozostaje z inną osobą w takiej relacji faktycznej, w której pomiędzy nimi istnieją jednocześnie więzi duchowe (emocjonalne), fizyczne oraz gospodarcze (wspólne gospodarstwo domowe)”.

Przed tymi uchwałami SN, pomimo że w przepisach pojawiało się pojęcie osób pozostających we wspólnym pożyciu – na przykład w ustawie o prawach pacjenta, która umożliwia takiej osobie dostęp do informacji o stanie zdrowia nieprzytomnego pacjenta – w praktyce nie uznawano, że może to też dotyczyć związków jednopłciowych.

Mówi Anna Mazurczak, adwokatka działająca na rzecz środowisk LGBT. Jak dodaje, zapis o „osobach pozostających we wspólnym pożyciu” pojawia się też w ustawie antyterrorystycznej przyjętej w 2018 r.

Odmiennie interpretuje tę sprawę część polityków PiS.

Myślę, że autorzy przepisów, mimo to mieli na myśli związki nieformalne, ale tylko kobiet i mężczyzn. Nie sądzę, by to robiono z myślą o parach homoseksualnych.

Tak ocenia to Jan Mosiński, poseł PiS.

Działacze PiS zgodnie odżegnują się od chęci zmiany konstytucyjnej definicji małżeństwa i pozwolenia na adopcję dzieci przez sformalizowane związki homoseksualne, ale jak pisze DGP, w mniej konserwatywnym skrzydle partii rządzącej związki partnerskie nie są już traktowane tak zero-jedynkowo.

 Artykuł 115 k.k. ściśle wiążę z ustawą zasadniczą, która mówi o małżeństwie jako związku mężczyzny i kobiety oraz o rodzinie. Pytanie, czy uchwała siedmiu sędziów SN z 2016 r. jest zbieżna z konstytucją oraz na ile wiąże ona legislatorów.

Dodaje poseł Mosiński.

A.P.