Międzymorze za komuny i postkomuny

Seria felietonów Klaudiusza Wesołka, dotycząca historii idei Międzymorza na portalu wnet.fm w każdy wtorek

Jak już wcześniej pisałem, najważniejszą do niedawna koncepcją, nawiązującą do idei Międzymorza, była doktryna „ULB” Mieroszewskiego, spopularyzowana przez Giedroycia i jego „Kulturę”, najpierw wśród emigracji a potem w kraju. Jerzy Targalski („Józef Darski”) – członek podziemnej Liberalno-Demokratycznej Partii „Niepodległość” i współpracownik „Kultury” popularyzował ją w Polsce. Inny członek LDP „Niepodległość”, Marcin Dybowski wydawał miesięcznik „ABC”, poświęcony w dużej mierze idei Międzymorza. Marcin Dybowski szkolił też ukraińskich drukarzy i pomagał wydawać ukraińskie pismo emigracyjne „Zustriczi”. Ukraińskich drukarzy szkolił też Piotr Hlebowicz z Solidarności Walczącej Kornela Morawieckiego. Hlebowicz zaczął też propagować ideę Międzymorza i robi to do dziś. Zwolennikiem Międzymorza był także działacz podziemnego ruchu nacjonalistycznego Tomasz Szczepański „Barnim”. W latach 90-tych, inny narodowiec Mariusz Urban, chyba jako pierwszy, zaproponował połączenie koncepcji Międzymorza z orientacją proamerykańską. Generalnie jednak polski ruch narodowy był nastawiony raczej niechętnie do idei Międzymorza.

Klaudiusz Wesołek: od umowy warszawskiej do ryskiej zdrady

Międzymorze propagowała także Konfederacja Polski Niepodległej. W latach 90-tych KPN oficjalnie przyjął Międzymorze za swoją oficjalną doktrynę geopolityczną. O Międzymorzu mówiły też inne środowiska opozycyjne. Przepraszam, jeśli nie wymieniłem kogoś istotnego dla rozwoju tej idei. Jednak doktryna Międzymorza nie znalazła wtedy szerokiego oddźwięku w polskim społeczeństwie, nie mówiąc już o naszych sąsiadach. Za komuny środowiska opozycyjne skupiały się na walce z nią a w latach 90-tych prawie wszyscy byli oczarowani perspektywą wejścia do Unii Europejskiej. Ja po raz pierwszy pisałem o Międzymorzu w piśmie „Prawica Polska” Mariusza Romana w roku 1994. Czytelnicy uznali ją za raczej „księżycową ideę”. W roku 2002 założyłem „Gdańską Grupę INTERMARUM” w formie stowarzyszenia zwykłego. Próbowaliśmy też budować międzynarodowy ruch o nazwie Konfederacja Międzymorza (Confederacy of Intermarium), oparty na luźnej współpracy, bez żadnych formalnych struktur. Pomysł nasz poparła Anna Walentynowicz. Udało nam się wciągnąć do współpracy kilka grup i indywidualnie działających osób na Ukrainy i na Słowacji. Po wejściu Polski do UE ruch ten jakby umarł śmiercią naturalną. Prawdopodobnie naszym błędem było ukazywanie Międzymorza jako alternatywy dla UE a nie koncepcji równoległej.

Czytaj także:

Międzymorze między wojnami – Prometeizm i III Europa

Idea Międzymorza odrodziła się i to z wielkim hukiem, kilkanaście lat temu. Po części z powodu rozczarowania Unią Europejską. Istotną rolę odegrały też publikacje Marka Jana Chodakiewicza, polonijnego historyka z USA. W Polsce popularne jest to co przychodzi z zachodu i nawet polskie pomysły muszą przejść przez zachód by być zaakceptowane w Polsce. Pewne elementy koncepcji Międzymorza zaczął też wykorzystywać PIS w swojej polityce zagranicznej.

Klaudiusz Wesołek

Tygodniowy Kalejdoskop Kulturalny – 09.04.2022 r. – prowadzi Konrad Mędrzecki

Justyna Laskowska – Instytut Mickiewicza, Anna Pawłowska – MKiDN i Albert Godycki (kurator) o wystawie „Cisi buntownicy. Polski symbolizm ok. 1900 r. ” w monachijskiej Kunsthalle.

Tadeusz Boruta o wystawie „Nie ocenzurowano” w CSW, Łukasz Kossowski o wystawie „Tylko nie udawaj” w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. Piotr Gociek o „Widzeniu Eneasza”.

Studio Tajpej: wojskowi chińscy nie kryją się z poglądem, że Tajwan jest jedynie pierwszym krokiem w ekspansji ChRL

Gospodarz Studia Tajpej komentuje wywiad Siergieja Karaganowa. Opowiada też o polityce covidowej w Szanghaju.

Ryszard Zalski mówi o porażce chińskiej polityki covidowej. W Szanghaju od początku marca odnotowano 130 tyś. nowych zakażeń (nikt jednak nie umarł). W mieście panuje chaos. Na ulicach zabijane są zwierzęta, które podejrzewane są o przenoszenie wirusa.

W mieście zalegają sterty gnijącego jedzenie, którego nie ma komu rozwozić. Szanghajczycy plądrują i okradają sklepy. Nikt nie poczuwa się jednak do odpowiedzialności za taki stan rzeczy.

Prowadzący Studia Tajpej odnosi się też do wywiadu udzielonego przez Siergieja Karaganowa dla Corriere della Sera. Były doradca Władimira Putina uważa, że Ukraina stała się przyczółkiem antyrosyjskim i dlatego Rosja musiała zaatakować. Mówi też o potencjalnej eskalacji konfliktu.

Jeżeli Zachód będzie wciąż dostarczał Ukrainie broń, to Moskwa uderzy w obiekty znajdujące się w Europie. Nawet jeśli Rosja zapłaci wysoką cenę za wywołanie wojny, to zyska, bo odrodzi się jako potężne państwo.

Ryszard Zalski zwraca uwagę na imperialistyczne zapędy Chińskiej Republiki Ludowej. Komunistyczne władze miałyby ponoć mieć w planach nie tylko zajęcie Tajwanu, ale również Okinawy czy Korei.

K.B.

Konferencja podkomisji smoleńskiej: przyczyną katastrofy był wybuch w lewym skrzydle samolotu

Antoni Macierewicz przedstawia ustalenia Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej.

Na konferencji prasowej przewodniczący Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej przedstawia raport końcowy z jej prac.

Antoni Macierewicz podkreśla, że materiały dowodowe zostały pozostawione przez rząd Donalda Tuska w rękach strony rosyjskiej. Jak dodaje, materiały dowodowe były niszczone i fałszowane.

 Wymienia dane, które nie zostały przekazane strony polskiej.

Polityk stwierdza, że Rosja dopuściła się bezprawnej ingerencji w lot TU-154. Dowodem na nią jest, jak mówi, wybuch w lewym skrzydle.

Druga eksplozja, na ziemi, zabiła polską delegację.

Przed polskimi pilotami ukryto zamianę lotnisk zapasowych. Błędnie kierowano pilotów Tupolewa, żeby uderzyli w ziemię.

Komisja zgromadziła ponad 200 relacji świadków wydarzenia.

Ponad 20 osób zeznało, że było świadkami wybuchu.

Polityk stwierdza, że brytyjskie laboratorium potwierdziło obecność trotylu na wraku Tupolewa.

Macierewicz mówi o niszczeniu wraku po katastrofie przez Rosjan. Prokuratura rosyjska nie odnotowała tej ingerencji w materiał dowodowy. Wskazuje to na jej chęć ukrycia dowodu.

Ogon został oderwany od kadłuba przez ścięcie nitów.

Polityk podkreśla, że jak duża siła potrzebna była do oderwania ogona samolotu. Dodaje, że wybuch, który zabił pasażerów nastąpił jeszcze w powietrzu.

 Jak podkreśla,

Urazy oparzeniowe obejmowały mniej niż 40 proc. ofiar wydarzenia.

Na konferencji prezentowane są analizy potwierdzające hipotezę o wybuchu. Na ten ostatni ma wskazywać według podkomisji stan fragmentacji samolotu.

Komisja zaleca wprowadzenie szeregu zaleceń profilaktycznych jednostkom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo. Proponuje utworzenie osobnej jednostki w Lotnictwie Polskim, która będzie się zajmować lotami najważniejszych osób w państwie. Macierewicz wskazuje, że można złożyć wniosek do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

A.P.

Jarosław Kaczyński: mamy dowody na to, co doprowadziło do tragedii pod Smoleńskiem

Źródło: Twitter

Jarosław Kaczyński podczas obchodów 12. rocznicy tragedii smoleńskiej zapowiedział, że w najbliższych dniach zostaną przedstawione jej dokładne przyczyny.

Czytaj także:

12. rocznica katastrofy smoleńskiej – obchody w Warszawie i Krakowie

12. rocznica katastrofy smoleńskiej – obchody w Warszawie i Krakowie

fot.: Kancelaria Premiera, Twitter

10 kwietnia mija 12 lat od katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, Zginęło w niej 96 osób. Wśród nich prezydent Lech Kaczyński i pierwsza dama – Maria. Trwają państwowe obchody rocznicy.

W niedzielę przypada 12 rocznica katastrofy Smoleńskiej. Uroczystości  odbywają się w stolicy oraz w Krakowie, gdzie od rana jest prezydent Andrzej Duda.

O 8:41 w wielu polskich miastach zawyły syreny, by upamiętnić godzinę, w której doszło do rozbicia się prezydenckiego samolotu. W katastrofie pod Smoleńskiem zginęli wszyscy uczestnicy lotu. Wśród nich obecni byli: para prezydencka, posłowie i senatorowie, przedstawiciele Sił Zbrojnych RP. Polska delegacja zmierzała do Rosji, by uczcić pamięć ofiar katyńskiego mordu z 194o roku. Pośród 96 ofiar katastrofy z 2010 roku, byli także członkowie rodzin zabitych przez ZSRR podczas drugiej wojny światowej.

Czytaj także:

Ursula von der Leyen rozmawiała w sobotę z Andrzejem Dudą

O godzinie 8.00, Andrzej Duda wziął udział w mszy świętej w katedrze na Wawelu. Po niej, udał się do krypty, gdzie złożył kwiaty pod grobem Lecha i Marii Kaczyńskich.

W Warszawie obchody rozpoczęły się od liturgii w kościele seminaryjnym. Po mszy, na Placu Piłsudskiego członkowie rządu złożyli kwiaty pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego. Ceremonia objęła także Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Wieńce złożyli premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Jarosław Kaczyński.

Obchody miały miejsce także na najważniejszych cmentarzach dwóch największych polskich miast. Prezydent RP odwiedził Cmentarz Rakowicki, gdzie oddał hołd pochowanym tam ofiarom katastrofy smoleńskiej. Następnie, Andrzej Duda udał się na krakowskie cmentarze na Bielanach oraz na Salwatorze.

Z kolei delegacja szefa rządu przybyła na Cmentarz Wojskowy na Powązkach. To tam znajduje się Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, a także groby ofiar wydarzeń z 10 kwietnia.

Po krakowskiej części uroczystości, prezydent Duda powrócił do Warszawy. Około południa, w Świątyni Opatrzności Bożej, oddał hołd ostatniemu prezydentowi Polski na uchodźctwie – Ryszardowi Kaczorowskiemu.

Stamtąd udał się na Plac Piłsudskiego, by, tak jak wcześniej zrobili to członkowie rządu, złożyć kwiaty pod pomnikiem prezydenta Kaczyńskiego i Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Andrzej Duda odwiedził również Cmentarz Bródnowski i Powązkowski w Warszawie.

Czytaj także:

Wybory we Francji. Szacunkowe wyniki poznamy w niedzielę o godzinie 20.

Delegacja rządowa wraz z marszałkiem Sejmu, Elżbietą Witek, także odwiedziła Cmentarz Bródnowski oraz zapaliła znicze w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej.

O godzinie 19:oo odbędzie się msza święta w Archikatedrze Warszawskiej. Uczestniczyć w niej będzie m.in. Prezydent RP. Dwie godziny później, przed Pałacem Prezydenckim będzie miało miejsce przemówienie Jarosława Kaczyńskiego.

Tematem obecnym podczas tegorocznych obchodów jest wojna na Ukrainie. Do dzisiejszej sytuacji na Ukrainie nawiązał Andrzej Duda. O rocznicy katastrofy Smoleńskiej napisał na Twitterze także sam prezydent Wołodymyr Zełenski.

K.K.

Fot.: Twitter Kancelarii Premiera
Źródła: TVP Info, Polsat News, Wprost, Twitter

Wybory we Francji. Szacunkowe wyniki poznamy w niedzielę o godzinie 20.

Featured Video Play Icon

W niedzielę we Francji przeprowadzona zostanie pierwsza tura wyborów prezydenckich. Faworytami są Emmanuel Macron oraz Marine Le Pen. Głosowanie potrwa do godziny 20.

W niedzielę obywatele Francji ruszą do urn, by zagłosować w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Lokale wyborcze będą otwarte od godziny 8.00 do 19.00. W większych miastach głosować będzie można do godziny 20.00.

Czytaj także:

Witold Waszczykowski: słowa francuskiego prezydenta wymagają stanowczej odpowiedzi ze strony Polski

W nocy z piątku na sobotę we Francji nastała cisza wyborcza. To oznacza, że żadne wyniki sondażowe nie zostaną już upublicznione. Ostatnie z nich wskazują na to, że przepustkę do drugiej tury uzyskają aktualny prezydent Emmanuel Macron i liderka Zjednoczenia Narodowego – Marine Le Pen.

Według wyników badania Ipsos, które zostały opublikowane w piątkowy wieczór, Macron może liczyć na 26,5, a Le Pen na 22,5 procent głosów. Podobnie prezentowały się wyniki innych ostatnich sondaży.

Jednak na przestrzeni całego ostatniego miesiąca poparcie dla danych kandydatów ulegało dużym zmianom. Jak zauważa prezenterka telewizyjna, Anne Bourse, jeszcze 12 marca Macrona i Le Pen dzieliło 14,5 punktu procentowego. Jak widać, tendencja jest korzystna dla Le Pen. Jeżeli ta kandydatka dostanie się do drugiej tury, to przy zachowaniu tej tendencji, może ona być dla Macrona rywalką jeszcze poważniejszą niż ma to miejsce dzisiaj. W ostatnich badaniach, prognozujących drugą turę, tych dwojga kandydatów dzieliły zazwyczaj około cztery punkty procentowe (52% do 48% dla urzędującego prezydenta).

Czytaj także:

Ursula von der Leyen rozmawiała dziś z Andrzejem Dudą

Podobnie, dopiero miesiąc temu na trzecie miejsce w wyścigu prezydenckim wysunął się Jean-Luc Mélenchon. Lewicowy polityk, pokonuje w tej rywalizacji prawicowego Érica Zemmoura oraz prezydent regionu Île-de-France  – Valérie Pécresse, kandydatkę Republikanów.

Sondaże dają Mélenchon’owi poparcie rzędu 17%. Kandydat ten zabiega o prawa kobiet, postuluje także m.in. obniżenie wieku emerytalnego do 60 roku życia (obecnie wynosi on 62 lata, a prezydent Macron chce go podnieść do 65 lat). Zemmour i Pécresse odnotowywali co raz to gorze wyniki. Te ostatnie wskazywały na rezultaty wynoszące około 9 procent.

Prawdopodobnie wynik dużo gorszy od Valérie Pécresse, uzyska kandydatka drugiego najważniejszego w ostatnich dekadach francuskiej ugrupowania. Z ramienia Partii Socjalistycznej, o urząd prezydenta ubiega się Anne Hidalgo, obecna mer Paryża.

O upadku dwóch tradycyjnie najważniejszych francuskich partii mówił w piątek gość Radia Wnet, Olivier Bault. Zapraszamy do wysłuchania całej piątkowej rozmowy:

Pierwsze, szacunkowe wyniki poznamy o godzinie 20.00, kiedy to zostaną zamknięte ostatnie lokale wyborcze. Na niektórych terytoriach zależnych Republiki Francuskiej głosowanie odbędzie się już w sobotę czasu lokalnego. Dzieje się tak po to, aby tamtejsi wyborcy mogli udać się do lokalu o dogodnej dla nich porze dnia oraz z uwagi na to, aby nigdzie głosowanie nie odbywało się już po ogłoszeniu wstępnych wyników.

Główni pretendenci do objęcia urzędu prezydenta zmierzyli się ze sobą w drugiej turze już w poprzednich wyborach prezydenckich, zorganizowanych w 2017 roku. Wówczas, Emmanuel Macron został wybrany na prezydenta Piątej Republiki po otrzymaniu 24% głosów w pierwszej i 66% w drugiej turze wyborów. Wtedy w finalnym starciu Marine Le Pen otrzymała niecałe 34% poparcia. Wyniki dzisiejszych sondaży, w przypadku takiego starcia, stawiają Le Pen niemal na równi z Macronem. Pokazuje to, jak bardzo zmieniły się polityczne preferencje Francuzów na przestrzeni pięciu lat kadencji założyciela partii La République en marche.

K.K.

Źródła: Le Figaro, Sud Ouest, Ouest France, France Info