Raport z Kijowa: rozmowa z prezesem Energoatomu Petrem Kotinem

Elektrownia Zaporoże, 2009/ Fot. Ralf1969/ GNU Free Documentation License

„Wszystkie bloki energetyczne zostały przeniesione do stanu zimnego”. Petro Kotin wyjaśnia jak wygląda sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.

Elektrownia jądrowa w Zaporożu jest całkowicie odłączona od sieci Ukrainy.

Prezes Energoatomu Petro Kotin zaznacza, że linie energetyczne łączące elektrownię z systemem energetycznym zostały uszkodzone. Przywrócono jedną linię energetyczną działającą na własne potrzeby.

Abyśmy mogli wznowić rozruch bloków energetycznych zaporoskiej elektrowni jądrowej potrzebujemy co najmniej dwóch niezależnych linii zasilających systemy elektroenergetyczne, a także jednej niezależnej linii zasilającej własne poczynania. Pracujemy nad naprawą tych linii. Potem będziemy mogli pomyśleć o ponownym podłączeniu bloków energetycznych do systemu energetycznego Ukrainy.

Rozmówca Darii Gordiyko podkreśla, że do spełnienia siedmiu rekomendacji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej potrzeba, aby Rosjanie wycofali się z okupowanej przez nich elektrowni atomowej.

Muszą wyjść poza granice zaporoskiej elektrowni jądrowej i wycofać ciężki sprzęt. Ciężki sprzęt znajduje się nie tylko na terenie elektrowni, ale także w halach bloków numer 1 i numer 2 co potwierdziła misja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.

Kotin przypomina rezolucję MAEA z 3 marca br., która mówiła o potrzebie pełnej kontroli Ukrainy nad jej elektrowniami atomowymi. Wskazuje na konsekwencje rosyjskiej okupacji elektrowni.

Były wybite okna, dziury po pociskach.

Rosjanie próbowali je zatuszować, ale nie udało się wszystkiego ukryć.

A.P.

Putin podnieś słuchawkę, Gorbaczow dzwoni! Felieton Pawła Bobołowicza

Felietony Pawła Bobołowicza można czytać co tydzień w Kurierze Lubelskim

W ukraińskim społeczeństwie obudziło się poczucie zbliżającego się zwycięstwa. W ciągu kilku dni wyzwolili większe terytorium, niż Rosja zajęła od kwietnia

Ukraińskie wojsko przebiło się 70 km w głąb rosyjskich pozycji. Zdobycie Iziuma to faktycznie zdezorganizowanie rosyjskiego zaplecza logistycznego i przerwanie jednego z rosyjskich kierunków uderzenia na Donbas. Ukraińska kontrofensywa to też olbrzymi sukces informacyjny. Tak wielkiej porażki nie są w stanie ukryć kremlowscy propagandyści, zresztą wielu z nich, w tym szefowa RT Margarita Simonian, pogubiło się w swoich teoriach usprawiedliwiania ucieczki „drugiej armii świata”. Kłamstwa o rzekomym przegrupowaniu rosyjskich wojsk nie były w stanie przysłonić prostej informacji o oddaniu Iziuma. Do wielu Rosjan dotarło, że właśnie ich wojska poniosły sromotną porażkę. Media społecznościowe są pełne rosyjskich wpisów przesiąkniętych paniką, strachem i zdziwieniem na zasadzie „ale jak to?!”.

Po rosyjskich okupantach na Krymie, którzy nagle nad dotąd spokojnymi krymskimi plażami zobaczyli wybuchy w rosyjskich bazach, teraz to wojenne zaskoczenie dociera do mieszkańców Moskwy i Petersburga. Prędzej czy później dotrą do nich też informacje o poległych mężach i synach. I chyba nie wszyscy zaspokoją się możliwością kupienia za odszkodowanie białej łady.

Wiadomości z frontu mogą mieć też swoje konsekwencje polityczne. Nie jest wykluczone, że przy tej okazji będzie dochodzić do rozłamu wewnątrz rosyjskiego aparatu władzy. Wzajemne obarczanie odpowiedzialnością, poszukiwanie winnych i próby politycznego zdyskontowania sytuacji przez poszczególnych watażków, mogą podsycić proces walki o schedę po Putinie. Głos zabrał już Kadyrow, który zapowiada konieczność „wyjaśniania” sytuacji. Krążący w mediach społecznościowych mem: „Putin podnieś słuchawkę, Gorbaczow dzwoni” ilustruje nie tylko życzenia co do szybkiego końca Putina, ale też fakt, że wbrew swym chęcią i marzeniom również Putin może przejść do historii jako ten, który Rosję pogrzebał wykazując się wyjątkowym nieudacznictwem zaślepionym marzeniem o imperium. W piekle razem z Gorbaczowem będą też mogli sobie zadać wcześniej już przytoczone pytanie: „ale jak to?!”.

Jednak Rosji nie można lekceważyć. Nie jest wykluczone, że dla ratowania swojej pozycji Putin będzie jeszcze łatwiej sięgał po arsenał rakietowy i ostrzał ukraińskich miast, lub inne metody, które wyjątkowo straszą świat – jak chociażby prowokacje wokół zaporoskiej elektrowni jądrowej. Duża część Zachodu niestety tylko czeka na okazję, by Ukrainę zmusić do rozmów pokojowych z Putinem. Podobno z taką sugestią do Kijowa w ostatnich dniach przyjechał amerykański sekretarz stanu Antony Blinken. Ukraina jednak jednoznacznie powiedziała „nie”. Reprezentanci państwa ukraińskiego powtarzają: ewentualne rozmowy pokojowe mogą się zacząć wtedy, gdy Rosja odda zagrabione ziemie.

Dr Biskup: Elżbieta II była dla Brytyjczyków ostatnim łącznikiem między historią a współczesnością

Ukraina nie zaakceptuje teorii „o nieponiżaniu Putina”, ostatnio w nowej formie zdefiniowanej przez publicystę Onetu Witolda Jurasza, który pisze o „murach z żelaza lub mostach ze złota”. Ukraińcy chcą walczyć do całkowitego wyeliminowania z polityki Putina. Dlatego też ich idolem stał się generał Walerij Załużny, głównodowodzący Sił Zbrojnych, o którym Ukraińcy mówią, że to nie kamizelka kuloodporna chroni Załużnego, tylko Załużny kamizelkę. Ten nowy symbol ukraińskiego oporu i walki, utożsamia też ukraińską chęć zerwania z politykierstwem, zgniłymi kompromisami, wszelkimi „porozumieniami mińskimi”, rozejmami i wycofywaniem wojsk. Gdy ktoś dzisiaj straszy nieobliczalnością Putina przyciśniętego do ściany, to musi mieć świadomość, że zdecydowanie bardziej należałoby bać się gniewu narodu, który znów zechciano by upokorzyć hańbiącym pokojem. I my Polacy powinniśmy to rozumieć najlepiej.

Ukraina w tej twardej postawie może liczyć na wsparcie polityczne Polski. Kolejny raz udowodniła to piątkowa wizyta w Kijowie premiera rządu RP Mateusza Morawieckiego. I w sumie nic dziwnego, że właśnie w momencie, gdy formują się mocne relacje polsko-ukraińskie, gdy łączy nas spojrzenie i na Wschód i coraz częściej na Zachód, to właśnie wtedy wypływają z polityczno-zgniłomedialnej otchłani Giertychy i Lisy z ich chorymi teoriami o współpracy naszego rządu z Rosją. Można tylko się zadumać, jak udało nam się uniknąć śmiertelnego niebezpieczeństwa gdy tacy ludzie faktycznie sprawowali władzę, a tacy jak Pytel mieli chronić nas przed rosyjską agenturą.

Felietony Pawła Bobołowicza można czytać co tydzień w Kurierze Lubelskim.

Dmytro Antoniuk: wraz z wyzwoleniem Iziumu ofensywa wroga na Donbasie traci cały sens

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy: Bronimy Europy. Jest to nasza wspólna walka

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony mówi o rosyjskim szantażu atomowym. Daniłow stwierdza, że postawa misji MAEA w Enerhodarze daje dużo do życzenia.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji już teraz!

Oleksij Daniłow podaje, że Ukraina była przygotowana na inwazję rosyjską, mimo że eksperci temu zaprzeczali.

 Oczywiście, że przygotowaliśmy się dosyć potężnie, a wydarzenia, które miały miejsce po 24 lutego dowodzą, że przygotowania były z naszej strony zorganizowane w maksymalnym stopniu. 

Jednak tłumaczy, że nie można przygotować się do reakcji społeczeństwa w dobie trudnych wyborów. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony naświetla, w której fazie wojny obecnie jest Ukraina.

Jesteśmy w stanie wojny. Nie używamy pojęcia ofensywa, defensywa czy też kontrofensywa. Nasze zadanie jest dosyć proste, aby uwolnić nasz kraj od terrorystów, którzy obecnie są na naszym terytorium.

Zaznacza, że armia zawdzięcza swoje sukcesy państwom, które wspierają Ukrainę.

Bronimy Europy. Jeżeli byśmy się dobrze nie przygotowali do tej agresji, to kwestia obecności rosyjskich czołgów w Warszawie Tallinie Pradze i Rydze byłaby nad wyraz aktualna. Jest to nasza wspólna walka.

Oleksij Daniłow mówi też o rosyjskim szantażu atomowym. Daniłow stwierdza, że postawa misji MAEA w Enerhodarze daje dużo do życzenia. Tłumaczy, że w obecnej sytuacji nikt nie jest w stanie wpłynąć na decyzję wykorzystania broni atomowej przez Putina.

Kiedy elektrownia atomowa jest zajęta przez terrorystów, a komisja MAEA przyjechała, popatrzyła i pojechała sobie dalej, to taka sytuacja pozostawia wiele do życzenia.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wyklucza możliwość negocjacji z Rosją w celu osiągniecia pokoju.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk o wizycie premiera Mateusza Morawieckiego w Kijowie i dostawach prądu z Ukrainy

Raport z Kijowa: raport MAEA z Enerhodaru, zboże z Ukrainy i rozmowa z Ołeksijem Daniłowem

Elektrownia Zaporoże, 2009/ Fot. Ralf1969/ GNU Free Documentation License

„Kiedy elektrownia atomowa jest zajęta przez terrorystów, a komisja MAEA przyjechała, popatrzyła i pojechała sobie dalej, to taka sytuacja pozostawia wiele do życzenia” – mówi Ołeksij Daniłow.

Fragment rozmowy z Ołeksijem Daniłowem (całość będzie do wysłuchania w sobotnim Programie Wschodnim). Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony mówi o rosyjskim szantażu atomowym. Daniłow stwierdza, że postawa misji MAEA w Enerhodarze daje dużo do życzenia.

Przyjechała, popatrzyła i pojechała.

A.P.

 

Raport z Kijowa: na granicy Polski i Ukrainy są gigantyczne kolejki samochodów sięgające kilkudziesięciu kilometrów

Granica polsko-ukraińska / Fot. Wikimedia Commons

Dmytro Antoniuk o sukcesach ukraińskiej kontrofensywy. Paweł Bobołowicz o zakorkowaniu polsko-ukraińskiej granicy. Artur Żak o sugestiach Ramzana Kadyrowa, że zrezygnuje ze stanowiska.

Program Wschodni: trudna sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, wizyta ministra Niedzielskiego we Lwowie

Audycja współprowadzona z Warszawy, Lwowa i Drohobycza.

Goście „Programu Wschodniego”:

Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie

Artur Żak – współgospodarz Studia Lwów Radia Wnet

Wojciech Jankowski – współgospodarz Studia Lwów Radia Wnet

Jerzy Lubach – pisarz, publicysta

Marek Sierant – rzecznik Ukraińskiego Domu w Warszawie


Dmytro Antoniuk informuje o tym, że żaden przedstawiciel Federacji Rosyjskiej nie dostał wizy amerykańskiej niezbędnej do uczestnictwa w szczycie Organizacji Narodów Zjednoczonych.  Korespondent donosi ponadto o sukcesach ukraińskiej obrony przeciwlotniczej oraz nieustających ostrzałach Enerhodaru. Trwają intensywne działania zaczepne wojsk ukraińskich na południu kraju.


Artur Żak omawia sytuację w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Po wizycie misji MAEA na teren elektrowni wrócił ciężki rosyjski sprzęt. Sama wizyta miała zresztą charakter kadłubowy. Dyrektor generalny agencji, Rafael Grossi pogratulował załodze ukraińskiej profesjonalizmu w tak trudnych warunkach.


Wojciech Jankowski relacjonuje wizytę ministra zdrowia Adama Niedzielskiego we Lwowie i otwarcie hubu medycznego w Drohobyczu.


Jerzy Lubach przybliża sylwetkę Michaiła Gorbaczowa. Wskazuje, że jego pozytywny obraz jest zafałszowany. Wierzył, że częściowe przywrócenie wolności słowa w Związku Sowieckim pozwoli uratować imperium, a stało się całkowicie na odwrót. Sowiecki przywódca brutalnie tłumił zrywy wolnościowe; m.in. w Azerbejdżanie i na Litwie.


Marek Sierant opowiada o licznych zadaniach realizowanych przez Dom Ukraiński w Warszawie. Wskazuje, że pomoc uchodźcom najbardziej potrzebna jest właśnie teraz.

Raport z Kijowa: To starcie dwóch państw i ideologii. Moskwa uważa, że Ukraińcy to Rosjanie, którym zamieszano w głowie

Flagi Ukrainy i Rosji/Fot. CC0, Public Domain Pictures

Dr Łukasz Adamski, wicedyrektor Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego o stosunku Ukraińców do Polski i Polaków oraz o mentalności Rosjan.