Jastrzębski: Nalot na Al-Watiję oznacza, że Emiraty nie powiedziały ostatniego słowa w Libii

Większość analityków wieszczyło szybki upadek wspieranego przez Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt Marszałka Chalify Haftara. Precyzyjny nalot na Al-Watiję powinien zrewidować te oceny.

Al-Jazeera i Middle East Eye

  1. Siły Rządu Zgody Narodowej nie doceniają zniszczeń w bazie Al-Watiyya. ONZ obawia się reeskalacji wojskowej

Siły Rządu Zgody Narodowej nie doceniły strat wyrządzonych bazie lotniczej Al-Watiya przez nalot myśliwców wspierających wojska Marszałka Chalify Haftara, do którego doszło w nocy na przełomie 4 i 5 maja.

Ponadto rząd w Trypolisie ujawnił szczegóły dotyczące ewentualnej operacji odbicia Syrty oraz bazy Al-Dżufra.

Rzecznik prasowy operacji „Wulkan gniewu” Rządu Zgody Narodowej Mustafa Al-Madża’iy powiedział, że w nalocie na bazę Al-Watiya nie było rannych i że atak ten nie przejawia wartości militarnej.

Al-Madża’iy powiedział Al-Jazeerze, że siły rządu w Trypolisie mają kilka planów zabezpieczenia Syrty oraz bazy Al-Dżufra po tym jak już zostaną „wyzwolone” z rąk wojska podległego Marszałkowi Haftarowi. Rzecznik dodał, że realizacja planów zajmie trochę czasu ze względu na odległość geograficzną dzielącą obie lokalizacje.

Powtarzając za innymi wojskowymi podległym rządowi w Trypolisie, Al-Madża’iy powiedział, że celem Rządu Zgody Narodowej jest zdobycie kontroli nad całym terytorium libijskim, nie zaś tylko odpieranie agresji wobec Trypolisu.

Odnosząc się do bazy lotnicza Al-Watiya odbitej przez Rząd Zgody Narodowej w połowie maja, rzecznik libijskiego Ministerstwa Obrony Salah An-Namroush powiedział, że myśliwce, które zaatakowały ją w sobotę były niezwykle zaawansowane. Zdaniem rzecznika nie mogły należeć do Haftara, chyba że zostały dostarczone przez aktora zagranicznego.

An-Namroush poprzysiągł odwet za atak na bazę, w wyniku którego według Ankary zniszczono niedawno przetransportowany tam sprzęt wojskowy, w tym system obrony powietrznej.

Atak przeprowadzony przez dwa myśliwce nastąpił dwa dni po wizycie tureckiego Ministra Obrony Hulusiego Akara oraz tureckiego Szefa Sztabu Sił Zbrojnych Turcji Yaşara Gülera w Trypolisie, podczas której dyskutowano o wzrastającej współpracy wojskowej. Według źródeł libijskich Turcja miałaby asystować przy budowaniu libijskiej armii narodowej.

Z kolei lodyński internetowy serwis informacyjny Middle East Eye powołał się na tureckiego oficjela, który powiedział, że za przeprowadzeniem ataku na bazę Al-Watiya mogą stać Zjednoczone Emiraty Arabskie. Serwis zasugerował, że to francuskie myśliwce marki Mirage zrealizowały atak. Truecki oficjel zapowiedział odwet.


Komentarz: Obecnie Zjednoczone Emiraty Arabskie dysponują 67 myśliwcami klasy Mirage. Jednostki te brały już udział w Wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku, a także w interwencji w Jemenie pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej w 2016 roku.

Historia myśliwców Mirage w Wojnie Domowej w Libii jest enigmatyczna. Drugiego lipca 2019 roku doszło do nalotu na Centrum Detencji w Tajourze obok Trypolisu. W ataku zginęły 53 osoby a 130 zostało rannych. Za nalot początkowo oskarżono Libijską Armię Narodową Chalify Haftara, jednak później okarżenia przerzucono na Zjednoczone Emiraty Arabskie. Śledczy ONZ wywnioskowali, że atak został przeprowadzony przez nielibijski Mirage 2000-9.

Natomiast atak z sobotniego wieczoru świadczy o jednym – Zjednoczone Emiraty Arabskie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa w kontekście konfliktu libijskiego. Nalot na bazę Al-Watiya, której zdobyciem rząd w Trypolisie i sprzyjająca mu Turcja wymachiwały jak sztandarem zwycięstwa skompromitował obie siły polityczne. Zimny prysznic jest podwójnie nieznośny, zwłaszcza, gdy serca są rozognione a ciało niezahartowane.


 

2. Śledztwo w sprawie skorumpowanych kontraktów zawiązanych w trakcie dekady rządów byłego prezydenta

Komisja śledcza mauretańskiego parlamentu wezwała na przesłuchanie byłego prezydenta Mauretanii Muhammada ulda ‘Abd Al-Aziza. Wezwanie dotyczy śledztwa w sprawie nielegalnie zawieranych kontraktów w ramach kluczowych sektorów gospodarki państwowej, do zawarcia których doszło podczas dzisięciolecia jego rządów.

Komisja śledcza złożona z parlamentarzystów frakcji rządzącej i opozycji zażądała od uld ‘Abd Al-’Aziza stawienia się na przesłuchaniu mającym odbyć się w następny czwartek, aby wypowiedział się na temat „ sytuacji oraz czynności mogących spowodować groźne naruszenie konstytucji i praw” w czasie jego rządów, to jest w latach 2008-2019.

Szef komisji śledczej i poseł Habib uld Ajay napisasł w wezwaniu skierowanym do byłego prezydenta, że w celu ujawnienia prawdy komisja zdecydowała się wezwać prezydenta, aby ujawnił informacje i udzielił wyjaśnień w badanej sprawie.

Ajay nie sprecyzował wątków jakich ma dotyczyć przesłuchanie. Niemniej, kiedy parlamentarzyści zażądali sformowania komisji, zobowiązali ją do zbadania skorumpowanych kontraktów, przyjrzenia się sposobom zarządzania wpływami z wydobycia ropy, a także sprzedaży własności publicznej Nawakszut. Ponadto komisja miała zbadać sprawę likwidacji spółki skarbu państwa zajmującej się zaopatrywaniem kraju w żywność oraz działania chińskiej firmy rybnej Poly Hongdong.

Od poniedziałku, to jest dnia nadania listu, komisja nie otrzymała odpowiedzi ani od byłego prezydenta Mauretanii ulda ‘Abd Al-’Aziza ani od jego najbliższych.

Od czasu swego utworzenia komisja przesłuchała licznych byłych premierów, ministrów oraz oficjeli z czasów rządów ulda ‘Abd Al-’Aziza. Warto przypomnieć, że wezwany były prezydent doszedł do władzy na drodze przewrotu w 2008 roku, aby zostać zapamiętamy jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych prezydentów Mauretanii. ‘Abd Al-’Aziz znany jest ze swej surowości wobec politycznych i gospodarczych oponentów. Wielu z nich kazał nękać, więzić a nawet okaleczać.

Po przewrocie w 2008 został wybrany na prezydenta w 2009 roku, a w 2014 roku uzyskał reelekcję. W sierpniu 2019 roku na prezydenta został wybrany Mohamed Ould Szeikh El-Ghazwani, który wcześniej służył jako Szef Sztabu wojska mauretańskiego a potem jako Minister Obrony.

 

Reuters

  1. Rosjanom nie udaje się ograniczyć napływu pomocy humanitarnej z Turcji do Syrii

Rosji nie udało się uzyskać zgodny Rady Bezpieczeństwa ONZ na ograniczenie napływu pomocy humanitarnej z Turcji do Syrii przez jedno przejście graniczne. Za byli tylko czterej z 15 członków rady.

Jak do tego doszło? Otóż we wtorek Rosja i Chiny zawetowały w radzie pomysł rocznego okresu dostarczania pomocy humanitarnej z Turcji do Syrii przez dwa przejścia graniczne. Następnie Rosja zgłosiła własny tekst rezolucji, zgodnie z którym dostarczanie pomocy mogłoby odbywać się jedynie przez jedno przejście graniczne.

Ambasador USA do ONZ Kelly Craft wezwała pozostałych członków Rady Bezpieczeństwa, którzy głosowali za wtorkową rezolucją, aby sprzeciwili się propozycji Rosji. Carft powiedziała, że “miliony syryjskich istnień” są zagrożone.

Rosja i Chiny wyraziły opinię, że tereny przy granicy z Turcją mogą uzyskać pomoc od strony wnętrza Syrii, wobec czego funkcjonowanie dwóch przejść granicznych byłoby niepotrzebne.

Ostatecznie rezolucja za jednym przejściem została odrzucona.

 

Jastrzębski: Zamieszki w Etiopii po zabójstwie wokalisty i poplecznika premiera Abiyego Ahmada

Hashalu Hundisya był jednym z współtwórców sukcesu Abiyego Ahmada Alego wywodzącego się z ludu Oromia, który wraz z przejęciem włądzy położył kres długim rządom ludu Tigraj.

Al-Jazeera

  1. Etiopia: Armia wychodzi na ulice, aby pilnować porządku podcza pogrzebu znanego wokalisty

Dziś, to jest w czwartek 2 lipca 2020 roku, etiopska policja oddała strzały ostrzegawcze w powietrze, aby rozproszyć tłum chcący dostać się na stadion, gdzie właśnie odbywała się ceremonia pogrzebowa sławnego etiopskiego piosenkarza Hashalu Hundisy.

Wokalista został zamorodowany w zeszłym tygodniu. Tragedia odbiła się gniewem i smutkiem, którego ujście Etiopczycy znaleźli w publicznych protestach, w wyniku których zabitych zostało 80 osób.

Santo Demisio Dero żona zmarłego artysty wystosowała krótkie przemówienie po tym jak uczestnicy złożyli wieńce na trumnie męża.

– Hashalu nie zginął. Na zawsze pozostantie on w naszych sercach i sercach milionów Oromów. Żądam, aby w miejscu, gdzie przelano jego krew, w Addis Abebie, został wzniesiony pomnik ku jego pamięci – powiedziała Dero.

Hashalu Hundisya został zabity przez dwóch nieznanych sprawców w poniedziałek w Addis Abebie. Jego ciało zostanie pogrzebane w kościele w jego rodzinnej wiosce o nazwie ,,Ombo” oddalonej o około 100 kilometrów na zachód od etiopskiej stolicy.

Podczas gdy wojsko pilnuje, aby w wyniku zamieszek nikt więcej nie zginął, premier Etiopii Abiy Ahmad Ali oskarżył niesprecyzowane zagraniczne moce o próbę zachwiania równowagi jego kraju. Takie działania mają według premiera Etiopii na celu uniemożliwienie ukończenia Tamy Odrodzenia (Renaissance Dam). Premier uważa zbieżność czasową prowadzonych przez ONZ rozmów o przyszłości tamy i zabójstwo wokalisty za nieprzypadkowe.

Sam piosenkarz Hundisji był prominentnym aktywistą, który utorował drogę premierowi Abiyemu Ahmadowi do władzy, którą ten zdobył stająć na czele międzypartyjnej koalicji.

W trakcie demonstracji do których doszło we wtorek i środę w wielu zakątkach kraju, aresztowano leadera opozycji w środkowo-południowym regionie Oromia imieniem Bekela Gerba. Ponadto aresztowano także aktywistę Jowhara Muhammada. Według Al-Jazeery aresztowanie obu działaczy zwiastuje eskalację protestów, zwłaszca, że region Oromia jest największą jednostką administracyjną w Etiopii liczącą 35 milionów mieszkańców. Region ten był marginalizowany przez wiele lat dopóki Abiy Ahmad nie doszedł do władzy kończąc z dominacją ludu Tigraj.

W kontekście zabójstwa piosenkarza Hundisji, rzecznik regionu Oromia stwierdził, że zamieszki są prowokowane przez machinacje Egiptu.


Komentarz: Egipt uważa budowę Tamy Odrodzenie za zamach na jego bezpieczeństwo narodowe. Kair jest przekonany, że Addis Abeba może wykorzystać tę inwestycję, aby szantażować Egipt, a w razie nieposłuszeństwa zalać miasta przy Nilu falą uderzeniową.


Reuters

  1. Gospodarka Arabii Saudyjskiej już skurczyła się o 1 procent

Agencja Reuters podała, że gospodarka Królestwa Arabii Saudyjskiej skurczyła się o 1 procent w pierwszym kwartale bieżącego roku. Dane te uwzględniają jedynie marginalnie spadek cen ropy i koronawirusowy kryzys.

– Ujemny wzrost wynikł przede wszystkim ze skurczenia się sektora naftowego o 4,6%, podczas gdy sektor niezwiązany z ropą odnotował dodatni przyrost o 1.6%– poinformował saudyjski Główny Urząd Statystyczny.

Reuters przedstawia sprawę jasno, pisząc, że największy światowy eksporter ropy staje w obliczu największego spadku gospodarczego w wyniku pandemii oraz jej wpływu na światowy popyt na ropę.

W pierwszym kwartale 2020 wartość saudyjskiego eksportu ropy spadła o około 11 miliardów dolarów w ujęciu rok do roku. W samym kwietniu spadek ten wyniósł 12 miliardów dolarów według oficjalnych danych ujawnionych pod koniec czerwca.

Ostre cięcia produkcji ropy w maju i czerwcu zmierzające do podniesienia jej ceny mocniej odbiją się na udziale ropy w PKB w drugim kwartale. Dane opublikowane przez saudyjski bank centralny pokazują, że jeszcze w maju niezwiązany z ropą sektor gospodarki cierpiał w wyniku spadku popytu na ten surowiec.

Zyski sektora bankowego odnotowały roczny spadek o 40 procent w maju, a także zmniejszenie liczby tranzakcji w punktach sprzedaży o niemal 16 procent, poinformowała Saudyjski Urząd Walutowy.

Chcąc podnieść przychody z sektorów niezwiązanych z ropą, rząd podniósł podatek VAT. Spodziewanym efektem tego posunięcia będzie jednak spadek wydatków konsumenckich i spowolnienie odbicia gospodarczego podczas znoszenia restrykcji.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) przewiduje, że w 2020 roku saudyjska gospodarka spadnie o 6.8 procent.

Le Matin

  1. Restrykcje w Maroku wywołują braki obranych krewetek w Belgii

Le Matin podało w piątek, że belgijskie supermarkety borykają się z brakiem obranych krewetek wynikającym ze środków prewencyjnych powziętych przez Maroko w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa.

O zjawisku poinformował dyrektor Flamandzkich Aukcji Rybnych (VLAAMSE VISVEILING) Tom Premereur.

Krewetki łowione na Morzu Północnym eksportowane są do Maroka, gdzie poddawane są obieraniu z pancerzyków w wyspecjalizowanych zakładach, których działalność spowolniła lub została wstrzymana w wyniku kryzysu wywołanego przez COVID-19.

W przeciwieństwie do kuchni polskiej, krewetki stanowiąnieodzowny element kuchni belgijskiej. Dodaje się je do sałatek, krokietów, a także innych potraw opartych na owocach morza. Le Matin podaje, że krewetki spożywane są w 95 procentach belgijskich domostw.

Spadek dostępności krewetek może mieć nieznaczny negatywny wpływ na nastroje społeczne w Belgii.

Jastrzębski: ‘Niebezpieczna gra Turcji w Libii’ nie w smak jest tak Macronowi jak i prezydentom Egiptu i Tunezji

Prezydent Tunezji Kais Saied uzał, że libijski Rząd Zgody Narodowej powinien zostać zastąpiony reprezentacją lepiej odzwierciedlającą libijskie stronnictwa polityczne i wolę obywateli Libii.

Al-Jazeera i Shems FM

  1. Prezydent Egiptu: Egipt ma pełne prawo do interwencji w Libii

Prezydent Egiptu ‘Abd al-Fattah As-Sisi oznajmił w sobotę, że Egipt ma pełne prawo do bezpośredniej interwencji w Libii, ponieważ byłaby ona uzasadniona prawem międzynarodowym. Według Sisiego czynne zaangażowanie się w konflikt libijski ze strony Egiptu byłoby równoznaczne z samoobroną oraz zmierzałoby do obrony jedynego pełnoprawnego ciała reprezentującego naród libijski.


Komentarz: Według As-Sisiego jest to Izba Reprezentantów w Tobruku oraz związany z nią Marszałek Khalifa Haftar, natomiast faktycznym uznaniem przez ONZ cieszy się Rząd Zgody Narodowej z siedzibą w Trypolisie, który ostatnimi czasy na fali nieprzerwanych sukcesów militarnych odbija kolejne ziemie znajdujące się pod kontrolą Marszałka.


Podczas przeglądu wojsk powietrznych w bazie Sidi Barrani w zachodnim Egipcie Prezydent As-Sisi powiedział, że celem wojska egipskiego będzie „obrona zachodnich granic oraz szybkie udzielenie pomocy w przywróceniu bezpieczeństwa i stabilności terytoriów libijskich, ponieważ działania te stanowią także o bezpieczeństwie Egiptu.”


Komentarz: Oświadczenie Sisiego nie jest wcale przesadzone. Cieszący się dobrą passą Rząd Zgody Narodowej jest wspierany przez Prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana oraz jego neoislamistyczny rząd, którego silna delegacja z ministrem spraw zagranicznych i szefem wywiadu na czele zawitała w zeszłym tygodniu do Trypolisu. Erdogan udziela schronienia członkom Bractwa Muzułmańskiego, które w Egipcie uznawane jest za organizację terrorystyczną. To właśnie przeciwko rządom Bractwa dokonała się popierana przez egipskie wojsko kontrrewolucja roku 2013. Nie powinno zatem dziwić, że As-Sisi nie chce mieć za sąsiada kraj z rządem potencjalnie sympatyzującym z Bractwem Muzułmańskim, a już na pewno wspieranym przez Erdogana i jego establishment. Niekurywajmy też faktu, że prezydentowi Egiptu zależy na udziale w eksploatacji libijskich pól naftowych znajdujących się pod kontrolą Marszałka Khalify Haftara, a obecnie coraz bardziej zagrożonych przez ofensywę Rządu Zgody Narodowej. Przeciwnym działaniom tureckim w Libii jest także Prezydent Francji Emmanuel Macron, który powiedział, że „Turcja prowadzi niebezpieczną grę w Libii”.


Podczas sobotniego przeglądu wojsk As-Sisi dodał, że „przejście (sił Rządu Zgody Narodowej) za Syrtę i miasto Al-Jufra dla Egiptu będzie tożsame z przekroczeniem czerwonej linii. Natomiast Libii bronić będą jedynie jej obywatele, my zaś jesteśmy gotowi, aby ich uzbroić i wytrenować.”

Zwracając się do wojsk egipskich, As-Sisi powiedział, że ,, gotowość armii do podjęcia walki stała się koniecznością”. Mając na myśli Turcję, prezydent nawiązał do „bezprawnych interwencji” w regionie, które jego zdaniem przyczyniają się do rozprzestrzenienia się milicji oraz organizacji terrorystycznych.

Wcześniej As-Sisi wskazał na możliwość podjęcia zagranicznej misji wojskowej przez wojsko egipskie, „jeśli sytuacja będzie tego wymagać”.

Oświadczenie Prezydenta Egiptu zostało potępione przez przewodniczącego Najwyższej Rady Państwowej Rządu Zgody Narodowej Khalida Al-Mishriego. Z kolei Rada Prezydencka Rządu Zgody Narodowej uznała wypowiedź Sisiego za równoznaczną z wypowiedzeniem wojny.

Natomiast prywatna tunezyjska stacja radiowa Shems FM poinformowała w poniedziałek, że Prezydent Tunezji Kais Saied wyraził swój sprzeciw wobec potencjalnego podziału Libii podczas swej wizyty w Pałacu Elizejskim. Saied dodał, że uznawany na arenie międzynarodowej Rząd Zgody Narodowej jest rozwiązaniem czasowym i że powinien zostać zastąpiony przez przedstawicieli pełniej reprezentujących wolę narodu libijskiego.


Komentarz: Innymi słowy Prezydent Tunezji obrał bezpieczną pozycję opowiadając się za integralnością terytorialną Libii, a jednak zastrzegając, że popierany przez ONZ Rząd Zgody Narodowej powinien być zmieniony, gdyż nie odzwierciedla on opinii i woli wszystkich obywateli Libii. Należy pamiętać, że Saied jest nieufny wobec Turcji, coraz zuchwalej wtrącającej się w wewnętrzne sprawy Libii, a także wobec rządu w Trypolisie, z którym sympatyzuje tunezyjska partia islamistyczna Ennahda. Mimo że Saied wygrał wybory prezydenckie jako niezależny kandydat i utworzył rząd z większością partii Ennahda, to zdaje się, że tunezyjski prezydent woli uniknąć zbyt wielkich wpływów Turcji w sąsiednim kraju. Jakkolwiek by nie było, wyjątkowe zainteresowanie Turcji sytuacją polityczną w Libii nie w smak jest tak tunezyjskiemu prezydentowi Saiedowi, jak i Macronowi czy Prezydentowi Egiptu Abd Al-Fattahowi As-Sisiemiu.


Natomiast we wtorek Al-Jazeera napisała, że zdjęcia satelitarne bazy Sidi Barrani, gdzie As-Sisi dokonywał przeglądu wojska, ukazały brak myśliwców. We wtorek baza była zupełnie pusta. Niektórzy komentatorzy, w tym izraelscy wojskowi, uważają, że owe zdjęcia świadczą o tym, iż przemówienie Sisiego przed wojskiem było czczymi pogróżkami, zwyczajnym show bez pokrycia.

Wypowiedź As-Sisiego zbiegła się w czasie także ze skierowaniem prośby przez egipskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych do Rady Bezpieczeństwa ONZ o znalezienie rozwiązania dla konfliku egipsko-etiopskiego w związku z budową Tamy Odrodzenia w Etiopii. Egipt i Sudan uważają niemal ukończoną tamę budowaną na Nilu za zagrożenie dla swoich polityk wodnych i bezpieczeństwa narodowego.

 

L’économiste

  1. Marokańczycy marzą o wakacjach

Największy dziennik gospodarczy Maroka pisze, że Marokańczycy spragnieni są wakacji i, co nie powinno dziwić, tego lata optują zwłaszcza z destynacjami krajowymi takimi jak Marakesz, Agadir, Asilah czy Tanger. Według Narodowego Marokańskiego Biura Turystki (Office National Marocain Du Tourisme; ONMT), plebiscyt Narodowej Konfederacji Turystyki (Confédération nationale du tourisme; CNT) na cieszące się największym zainteresowaniem regiony Maroka wyłoniły następujących zwycięzców: Dakhla Oued Eddahab, Tanger-Tétouan-Al Hoceima, Marrakech-Safi i Agadir-Souss Massa.

Wynik ten nie powinien dziwić, albowiem każdy z regionów cechuje się otwartymi przestrzeniami, których łakną Marokańczycy trzymani w izolacji przez wiele tygodni.

Hicham Lahlou, grafik artysta, wykona cztery plakaty dla każdego z regionów, aby zachęcić turystów do odwiedzin.

Ponadto, lokalne biura turystyczne w każdym z 12 regionów Maroka mają przedsięwziąć kampanie reklamowe dedykowane obywatelom Maroka, aby zmaksymalizować ruch turystyczny oparty na lokalnych konsumentach. Według L’economist, Narodowe Marokańskie Biuro Turystki może liczyć na dotację od Konfederacji wysokości 500 000 do 1,5 miliona dirhamów (46 120 – 140 000 euro) w zależności od zainteresowania konkretnym regionem.

Badanie przeprowadzone przez Narodową Konfederację Turystyki ujawniło, że regiony Tanger-Tétouan-Al Hoceima i Marrakech-Safi stoją na czele preferencji potencjalnych marokańskich turystów. Turystyczne marzenia Marokańczyków mogą poddać się pewnym ograniczeniom związanym z faktem, że miasta Marrakech, Tangier, Larache i Asilah wciąż znajdują się w drugiej strefie restrykcyjnej. Oznacza to, że te i wszelkie inne miasta znajdujące się w tej strefie nie dopuszczają działań turystycznych. Obecnie oczekuje się na zmianę klasyfikacji wspomnianych powyżej miast.

Jeśli zaś chodzi o tour operatorów i hotelarzy, obecnie nie tworzą oni stałych ofert, preferując dostosowywać ceny do faktycznego zainteresowania konsumentów. L’economist pisze, że ten rok będzie bogaty w oferty turystyczne. Dziennik dodaje, że oferty nieformalne oraz te proponowane przez AirBNB przyniosą podwójny zysk tego roku z powodu efektu de-izolacji czyli zniesienia obostrzeń koronawirusowych. Marokańczycy odzyskują wolność i chcą z tego skorzystać wypróbowując oferty zamieszczane na AirBNB.

Przeprowadzone badania wykazały, że 70 procent Marokańczyków chce zrealizować letni wypoczynek poprzez Narodowe Marokańskie Biuro Turystki.

 

Rudaw

  1. Waszyngton nakłada sankcje na irańskie naftowce zmierzające do Wenezueli

Próbując wywrzeć mocniejszy nacisk na rząd Prezydenta Nicolasa Maduro, Waszyngton narzucił kary na kapitanów pięciu statków naftowych transportujące surowce z Iranu do Wenezueli.

– Marynarze parający się handlem z Iranem i Wenezuelą zostaną poddani karom nałożonym przez USA – powiedział Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo.

Polityk dodał, że aktywa kapitanów pięciu statków płynących do Wenezueli zostaną zamrożone, a ich kariery i perspektywy zarobkowe ucierpią w wyniku podejmowanych przez nich działań. Pompeo poinformował także, że imiona kapitanów zostaną dodane na czarną listę amerykańskiego skarbca.

Rudaw podaje, że statki naftowe zostałe wysłane przez Iran do Wenezueli w formie wsparcia w walce z trwającym tam kryzysem paliwowym pogłębiającym się w związku z pandemią COVID-19.

Karakas zostało wsparte około 1.5 milionem baryłek ropy naftowej.

W odpowiedzi na oświadczenie Mike’a Pompeo, Minister Spraw Zagranicznych Wenezueli Jorge Ariza napisał na Twitterze, że jest to „przykład anty-wenezuelskiej nienawiści jastrzębi Donalda Trumpa”.

Komentarz: Działania przeciwko kapitanom irańskich statków został podjęte w ramach pakietu wzmocnionych sankcji USA zwanego Ceasar Act, który wszedł w życie w zeszłym tygodniu.

Jastrzębski: Nowe prawo USA ma na celu odwieść próby normalizacji stosunków Europy z Baszszarem al-Asadem

Podczas gdy w Waszyngtonie podpisywany jest Ceasar Act, Ankara wysyła do Trypolisu delegację z ministerm spraw zagranicznych i szefem wywiadu na czele. Ruch ten zdradza grę o wysoką stawkę.

Al-Jazeera

  1. W Trypolisie gości wielka turecka delegacja a Paryż oskarża Ankarę o nękanie francuskiego okrętu

Liczna Turecka delegacja z udziałem Ministra Spraw Zagranicznych Mevlüta Çavuşoğlu i Ministra Finansów Berata Albayraka przybyła do Trypolisu, stolicy Rządu Zgody Narodowej walczącego z Marszałkiem Khalifą Haftarem i jego Libijską Armią Narodową. Wśród tureckich dygnitarzy znalazł się także szef wywiadu Hakan Fidan oraz rzecznik prezydenta İbrahim Kalın. Oficjalnym celem obecności tureckiego przedstawicielstwa jest niedopuszczenie do nowej eskalacji wojskowej w Libii.

Turecka delegacja spotkała się z Premierem Fayyezem As-Sarrajem oraz jego rządem w celu omówienia ostatnich wydarzeń w Libii, między innymi międzynarodowych apeli o zawieszenie broni. Rozmowy dotyczyły także prób niektórych państw zmierzających do powstrzymania Rządu Zgody Narodowej przed odbiciem Syrty leżącej 450 kilometrów na wschód od Trypolisu, a także bazy lotniczej AL-Jufra.

Mówi się także o woli umieszczenia tureckich myśliwców w niedawno odbitej z rąk Khalify Haftara bazy lotniczej Al-Waitiya, a także wzmocnienie załogi portu w Misracie jednostkami tureckiej marynarki w celu wsparcia sił Rządu Zgody Narodowej.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zgodził się z Kanclerz Niemiec Angelą Merkel co do konieczności wzmocnienia działań pokojowych proponowanych przez ONZ celem rozwiązania trwającego tam konfliktu.

Z Moskwy, jak rzadko kiedy, przez usta Ministra Spraw Zagranicznych Sergeya Lavrova płyną wyrazy aprobaty dla działań Waszyngtonu w Libii zmierzających do zawarcia zawieszenia ognia.

Również Włochy są zainteresowane zawieszeniem broni, o czym w środę z tureckim Ministrem Spraw Zagranicznych Mevlütem Çavuşoğlu rozmawiał włoski szef resortu zagranicznego Luigi de Mayo. Należy tu podkreślić, że Włochy, tak jak Turcja, to główni poplecznicy Rządu Zgody Narodowej.

Tymczasem, w świetle wydarzeń libijskich, francuskie ministerstwo obrony oskarżyło marynarkę turecką o wrogie zachowanie wobec francuskiej jednostki wykonującej zadania powierzone jej przez NATO.

Według agencji Reuters rzecznik francuskiego resortu powiedział, że w takich sytuacjach NATO nie może chować głowy w piach niczym struś i udawać, że nie ma żadnego problemu w poczynaniach Turcji.

Zajście do którego doszło na Morzu Śródziemnym jest niejasne. Al-Jazeera podała, że u wybrzeży Libii znajduje się siedem okrętów tureckich oraz jeden okręt francuskiej marynarki. Francuska jednostka miała próbować zbliżyć się do statków nadpływających z Turcji a kierujących się ku Trypolisowi znajdującemu się pod kontrolą wspieranego przez Ankarę Rządu Zgody Narodowej. Za każdym razem tureckie okręty interweniowały, uniemożliwiając jednostce francuskiej wykonanie zadania.

Jest to kolejny przytyk w napiętych relacjach turecko-francuskich. Kilka dni temu Francja oskarżyła Turcję o wrogie działania w Libii, Ankara odparła, że Paryż wspiera Haftara próbującego obalić prawowity libijski rząd.

 

2. Ceasar Act wchodzi w życie

W środę rozpoczęło się wdrażanie amerykańskiego Ceaser Act zmierzającego do odcięcia źródeł dochodów syryjskiego rządu poprzez nałożenie kolejnych sankcji. Wejście w życie Ceaser Act zbiega się w czasie z historycznie niską wartością funta syryjskiego, a także kolapsem syryjskiej gospodarki.

W obliczu tych zjawisk specjalny wysłannik ONZ do Syrii Norweg Geir Otto Pedersen przestrzegł, że 9 300 000 Syryjczyków znajduje się w niepewności co do zasobów żywnościowych, a ponad dwóm milionom kolejnych obywateli Syrii grozi taki sam los. Wysłannik podkreślił, że jeśli sytuacja się pogorszy, to w Syrii może zapanować głód.

Pedersen wspomniał także o obawach licznych Syryjczyków dotyczących rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2. Norweski dyplomata dodał, że bieżąca sytuacja skłoniła wielu Syryjczyków do pokojwych demonstracji w regionach takich jak Idlib czy As-Suwaida, a także miastach na południowym zachodzie kraju. Oficjel zaznaczył, że istnieje ryzyko eskalacji nastrojów społecznych i rozlewu krwi.

Z kolei Ambasador USA w ONZ Kelly Craf poinformowała Radę Bezpieczeństwa, że Ceasar Act ma na celu jedynie uniemożliwienie reżimowi Bashara Al-Asada odniesienie zwycięstwa wojskowego i zmuszenie go do wejścia na drogę procesu politycznego. Ceasar Act ma również odciąć Asada od dochodów i wsparcia, jakie wykorzystuje, według Craft, do popełniania zbrodni wojennych i łamania praw człowieka, co z kolei uniemożliwia rozwiązanie polityczne konfliktu i drastycznie zmniejsza perspektywy na osiągnięcie pokoju.

Kraft podkreśliła, że Caesar Act zawiera zapisy zapewniające, że nie wpłynie on na pomoc humanitarną dedykowaną syryjskim obywatelom i że jego działanie zostanie zawieszone jeśli reżim Asada zaprzestanie „swoich nikczemnych ataków na swych obywateli i postawi osoby za nie odpowiedzialne przed sądem”.

Ambasador USA z radością przyjęła oświadczenie Pedersona dotyczące wznowienia pracy komisji ds. syryjskiej konstytucji. Ciało ma zebrać się w sierpniu w Genewie po wielomiesięcznym okresie bezczynności.


Komentarz: No dobrze, ale czym jest ten cały Caesar Act? Jest to zbiór rozwiązań prawnych uderzających w firmy, instytucje i osoby prywatne, zarówno Syryjczyków jak i obcokrajowców, robiących biznes z rządem Prezydenta Bashara Al-Asada. Rozwiązania te czynią prawomocnymi blokady i sankcje finansowe na obecnych i potencjalnych partnerów syryjskiego rządu.

Nazwę tej legislacji nadano na cześć syryjskiego oficera, który doprowadził do wycieku ponad 50 000 zdjęć rzekomo dokumentujących tortury i innego rodzaju łamanie praw człowieka, do których dochodziło w więzieniach Al-Asada. Ceasar Act otrzymało wsparcie zarówno Demokratów jak i Republikanów.

Rzeczone prawo uderzy w sojuszników Asada z sektora gospodarczego, bankowego i politycznego, w tym także Hezbollah oraz partnerów w Iranie, Rosji, Europie i na Półwyspie Arabskim. Osoby prywatne podejrzane o współpracę z rządem Al-Asada będą obłożone zakazem przekraczania granicy USA i posiadania amerykańskiej wizy, a ich transakcje wszelką własnością zostaną zakazane i wstrzymane. Osoby uwzględnione na czarnej liście to między innymi sam Prezydent Bashar Al-Asad, jego rząd, niektórzy dowódcy wojskowi i gubernatorzy wszystkich 14 prowincji.

Ceasar Act zezwala również Prezydentowi USA wpisanie na czarną listę jakichkolwiek firm, nie tylko amerykańskich czy syryjskich, prowadzących biznes z rządem Asada. Ceasar Acto to także sposób na przytemperowanie skłonności niektórych państw Zatoki i Europy do normalizacji ich stosunków z rządem Asada. Dotyczy to przede wszystkim Komunistycznej Partii Czech i Moraw oraz jej przewodniczącego Stanislava Grospiča.


Legislacja USA spotkała się z krytyką ze strony Rosji i Chin.

Rosyjski Ambasador do ONZ Vasily Nebenzya powiedział, że Waszyngton potwierdził, iż celem Ceasar Act jest obalenie legalnych władz w Syrii.

Ze swej strony, Ambasador Chin do ONZ Zhang Jun stwierdził, że „w czasie, gdy słabe państwa borykają się z pandemią, nałożenie na nich dodatkowych sankcji jest nieludzkie i może wywołać nowe katastrofy.”

Z kolei Ambasador Syrii Bashar Jafari oskarżył Waszyngton przed Radą Praw Człowieka ONZ o próbę narzucenia Ceasar Act na cały świat.

Natomiast Sekretarz Generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah stwierdził, że Ceasar Act uderza tak w Syrię, jak i w Liban, i zmierza do zagłodzenia obu krajów i zmuszenia, aby poddały się Izraelowi.

Zarówno Syria jak i Liban doświadczają załamania się ich waluty i niepokojów społecznych.

 

SANA

  1. Demonstracje wsparcia dla rządu w obliczu Caesar’s Act

Tymczasem w Syrii w mieście Homs doszło do demonstracji poparcia dla rządu Baszara Al-Asada mających na celu wyrażenie sprzeciwu wobec Caesar’s Act. Demonstrujący deklarowali swoją lojalność i gotowość do stanięcia w obronie ojczyzny w trwającej wojnie gospodarczej.

Demonstranci podnosili flagi narodowe i banery ze sloganami na cześć Syryjsko-Arabskich Sił Zbrojnych walczącego z terrorystami i najeźdźcami.

Do podobnych demonstracji doszło również u naszych czeskich sąsiadów. W czwartek rano w Pradze syryjska diaspora wznosiła okrzyki przeciwko „barbarzyńskim sankcjom USA uderzającym w obywateli Syrii”.

“Prawo to świadczy o porażce USA. Pomimo pomocy terrorystów i trwającym wykradaniu ropy naftowej, nie udało się zdławić Syrii,” diaspora napisała w swym oświadczeniu.

 

Hespress

  1. Brytyjski ambasador kończy trzyletni okres urzędowania w Maroku pozostawiając za sobą dobre wspomnienia

Brytyjski Ambasador Thomas Reilly w Maroku opisał trzy lata pełnienia urzędu w tym kraju jako „wspaniały i miły” czas. Ambasador Reilly zwiedziły w trakcie swego urzędowania takie miejsca jak As-Sa’idiyya, Tantan, Agadir czy Essaouira.

“Moją wielką aspiracją i marzeniem było podniesienie stosunków marokańsko-brytyjskich do poziomu relacji strategicznych. Pragnąłem doprowadzić do normalizacji brytyjskiej obecności w Maroku. Pragnałem sprowadzić kulturę, sztukę, muzykę, sport i brytyjskich akademików do tego kraju. Odpowiedzią na to miało być pobudzenie do życia kultury marokańskiej w Anglii. Jednak niezwykle klarownym priorytetem było dla mnie stworzenie więzi naukowych pomiędzy oboma krajami. W moim przekonaniu, to właśnie nauka jest początkiem, środkiem i zwieńczeniem każdego procesu rozwojowego w każdym kraju”, pisał ambasador Reilly, dodając, że jego służba jako przedstawiciela Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii przyniosła wiele pożytków politycznych, takich jak liczne wizyty wysokiego szczebla, a także wymianę historyków i artystów.

Jastrzębski: Zamieszki w USA tworzą sprzyjający klimat dla muzułmańskiego prozelityzmu

Podczas gdy w USA płoną samochody, nad południowobangladeskim obozem dla uchodźców, głównie Rohingjan z Myanmy, wisi widmo rozprzestrzenienia się koronawirusa.

Twitter

Zamieszki w USA sprowokowane śmiercią Afroamerykanina George’a Floyda tworzą sprzyjający klimat dla muzułmańskiego prozelityzmu. Używając hashtagu مظاهرات_أمريكا# , (co oznacza „ protesty/zamieszki w USA”) muzułmanie tweetują treści z jednej strony podkreślające niesprawiedliwość i surowość amerykańskiej policji, z drugiej strony przekonujące odbiorców do sprawiedliwości losu spotykającego Amerykanów.

Jeszcze inne tweety przyjmują wręcz idylliczną wymowę. Ich autorzy przekonują, że w islamie nie ma rasizmu. Do tweetów dodają zdjęcia rzędów różnokolorowych, modlących się muzułmanów.

Kolejny użytkownik Twittera opublikował wideo przedstawiające grupę czarnych kobiet stojących naprzeciwko kordonu policji blokującego wstęp do budynku użyteczności publicznej. Jedna z kobiet krzyczy „takbir” co znaczy „wezwanie do okrzyku ‘Allahu Akbar’”, reszta kobiet odpowiada „Allahu Akbar”. Użytkownik, który opublikował nagranie napisał: „Amerykanie sądzili, że ten slogan będzie używany tylko przez Talibów w Afganistanie. Teraz amerykańscy protestujący intonują ‘Takbir Allah Akbar’”.

Płomienie i dym oraz ogólny chaos pochłaniające amerykańskie ulice służy także niektórym muzułmańskim użytkownikom Twittera jako pretekst do słownego odwetu za inwazje USA na Afganistan i Irak. Użytkownik Haider Ali zatweetował zdjęcia przedstawiające amerykańskich żołnierzy w Afganistanie i Iraku oraz zdjęcie powietrzne przedstawiające Pomnik Waszyngtona skąpany w czarnym dymie i płomieniach. „Ameryka podpala Amerykę” brzmi dopisek do zdjęcia.

Inni muzułmańscy użytkownicy Twittera uderzali w ton społeczno polityczny porównując śmierć George’a Floyda do zabójstwa autystycznego Palestyńczyka Eyada Al-Hallaqa, a właściwie podkreślając różnice między oboma incydentami. Grafika załączona do tweeta przedstawia podobizny obu zamordowanych mężczyzn. Pod podobizną Floyda napisano „Afroamerykanin zabity przez policję za podejrzenie użycia fałszywej dwudziestodolarówki.” Z kolei pod podobizną Al-Hallaqa napisano: „Palestyńczyk z autyzmem, którego komórkę pomylono z pistoletem zabity przez izraelską policję.”

Al-Hallaq uczęszczał do i pracował w szkole z oddziałem specjalnym na Starym Mieście Jerozolimy. Idąc do szkoły w sobotę został zatrzymany przez patrol izraelskiej policji, w celu rutynowego przeszukania. Rozkaz policjantów wystraszył go, w wyniku czego rzucił się do ucieczki. Policjanci sądzili, że ucieka ponieważ ma przy sobie broń. Starszy oficer oddał strzały w powietrze, młodszy otworzył ogień do uciekającego, trafiając go ośmioma kulami i zabijając na miejscu.

Wewnętrzny Departament Śledczy Izraelskiej Policji (IPIID) wszczął śledztwo w tej sprawie. Izraelski Minister Obrony Benny Gantz wyraził swoje ubolewanie z powodu śmierci Al-Hallaqa. Pogrzeb odbył się w niedzielny wieczór i, jak podaje Palestyńskie Centrum Informacyjne (PIC), wzięły w nim udział dziesiątki Palestyńczyków.

Według The National, uczestnicy pogrzebu trzymali zdjęcia i banery z podobizną George’a Floyda, wyrażając swoją solidarność ze zmarłym Afroamerykaninem.

 

Al-Arabiya i Reuters

  1. Al-Arabiya: dubajskie linie lotnicze Emirates planują cięcia kadrowe w związku z pandemią

Emirackie linie lotnicze Emirates planują cięcia kadrowe, aby przetrwać światową bessę wywołaną pandemią koronawirusa, poinformował rzecznik firmy w niedzielę.

– Przyjrzeliśmy się wszystkim możliwym scenariuszom mającym zapewnić ciągłość naszym operacjom biznesowym i z przykrością stwierdziliśmy, że będziemy musieli pożegnać się z niektórymi z naszych wspaniałych pracowników – powiedział rzecznik linii lotniczych.

– Firma robi wszystko, aby chronić miejsca zatrudnienia gdziekolwiek jest to możliwe – zapewnił rzecznik.

Informacje o planowanej 30-procentowej redukcji zatrudnienia w Emirates wypłynęły w połowie maja.

Perspektywy dubajskich linii lotniczych rysują się w ponurych barwach. Prezes linii lotniczych Emirates Tim Clark powiedział w poniedziałek agencji prasowej Reuters, że aż 4 lata może zająć firmie odbudowanie swoich struktur.

– Myślę, że około 2023 lub 2024 sytuacja powróci do normalności w takim sensie, że Emirates będą znów operować na swoich połączeniach tak jak to robiły do wybuchu pandemii. Mam nadzieję, że będą to czynić z równie wielkimi sukcesami – powiedział Clark.

Do marca br. dubajskie linie lotnicze latały do 157 destynacji w 83 krajach.

Pomimo trudności, emirackie linie lotnicze starają się powoli odmrażać swoje działania. Od piątku można było rezerwować loty z Dubaju do 16 destynacji w 12 krajach arabskich. Krajami tymi są Egipt, Arabia Saudyjska, Kuwejt, Oman, Bahrajn, Irak, Tunezja, Maroko, Algieria, Liban, Jordania i Sudan. Loty te odbywają się od 1 czerwca br.


Komentarz: Katar nie został uwzględniony zapewne ze względu na sankcje nałożone przez koalicję saudyjską w 2017 roku.


Niemniej, linie lotnicze poinformowały, że mimo umożliwenia rejestracji, sytuacja pozostaje dynamiczna i może pociągać za sobą zmiany.

Przypomnijmy, że loty ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zostały zawieszone 23 marca. Ponadto Emiraty zawiesiły wszelkie podróże przychodzące z wyjątkiem tych dotyczących powracających obywateli emirackich.

Natomiast linie lotnicze Etihad jeszcze 26 kwietnia poinformowały o zawieszeniu lotów do 16 czerwca. Również w kwietniu Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych oszacowało straty przemysłu lotniczego w wyniku koronawirusa na 314 miliardów dolarów.

Reuters i Al-Jazeera

  1. Reuters: pierwszy rohingjański uchodźca w południowym Bangladeszu umiera na COVID-19

Reuters poinformował we wtorek o śmierci 71-letniego Rohingjanina poddanego terapii w obozie dla uchodźców w Koks Badźar w południowym Bangladeszu. Od czasu wykrycia pierwszego przypadku COVID-19 w tym obozie 14 maja br., 29 Rohingjan zostało zidentyfikowanych jako nosicieli koronawirusa.

Pracownicy UNHCR ostrzegają przed potencjalną humanitarną katastrofą, do której może dojść w obozie goszczącym ponad milion Rohingjan, z czego na jeden kilometr kwadratowy przypada od 60 000 do 90 000 osób. W przeludnionym obozie dostęp do wody jest wspólny, toalety publiczne, a współdzielone są też pralnie.

Pracownicy obozu mówią, że jeżeli wirus się zadomowi, niezwykle trudnym będzie jego pokonanie.


Komentarz: Rohingya to muzułmańska grupa etniczna zamieszkująca północną część birmańskiego stanu Arakan, licząca ponad milion osób. Są to głównie rolnicy i rybacy. Posługują się indoeuropejskim językiem rohingya. Sami Rohingya uważają się za autochtonicznych mieszkańców Arakan, podczas gdy buddyjska część społeczeństwa Birmy uważa ich za nielegalnych imigrantów z sąsiedniego Bangladeszu. Na całym świecie żyje od 1.5 do 2 milionów Rohingjan.

Mniejszość ta zamieszkująca Mjanmę nie jest uważana z obywateli państwa, w wyniku czego nie są chronieni przed napiętnowaniem ze strony rządu. Bez zapewnionej wolności wyznania, a także wsparcia prawnego i politycznego, Rohingya stali się ofiarami dyskryminacji zakrawającej o ludobójstwo. Według The Independent około 1 000 Rohingjan zginęło w napadach z ramienia rządu Mjanmy w latach 2016-2017. Ponad 730 000 Rohingjan zbiegło do Bangladeszu w roku 2017. Ludzie Ci ratowali się ucieczką po tym jak 24 000 Rohingjan zostało zabitych przez służby rządowe Mjanmy, jak podaje Ontario International Development Agency. Ponadto, 34 000 Rohingjan zginęło w płomieniach a 
114 000 raniono.

W listopadzie 2019 roku Minister Sprawiedliwości Gambii Abu Bakr Tambado powiedział, że jego kraj wniósł o postępowanie sądowe do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ przeciw Myanmarze, oskarżając ją o dopuszczenie się ludobójstwa na Rohingya.

Uważam, że ryzyko wybuchu epidemii COVID-19 w obozie dla rohingjańskich uchodźców może posłużyć za pretekst dla rządu Bangladeszu, aby co najmniej nie przyjmować kolejnych Rohingjan. W zależności od linii rządu, może też stać się pretekstem do wydalenia tej mniejszości etnicznej z kraju… a to na pewno nie pomoże w opanowaniu patogenu.


 

Jastrzębski: Zaangażowanie Turcji w Libijską Wojnę Domową polaryzuje tunezyjską scenę polityczną

Prezydent Tunezji przypomniał w przemówieniu z okazji 'Id Al-Fitr o tym, że to on pełni funkcję reprezentacyjną w państwie tunezyjskim tak wewnątrz jego granic, jak i poza nimi.

Al-Jazeera

  1. Po tym jak tunezyjski marszałek parlamentu gratuluje Rządowi Zgody narodowej wyparcia sił Haftara, Prezydent Tunezji przypomina mu, kto rządzi krajem

W swoim przemówieniu do obywateli z okazji 'Id Al-Fitr, Prezydent Tunezji Qais Saied przestrzegł kontrrewolucjonistów, że ich nadzieje na odniesienie sukcesu to mrzonki.

Jego przemówienie zbiegło się w czasie z krytyką jakiej tunezyjscy politycy i aktywiści poddali próby powstrzymania procesu demokratyzacji w Tunezji podejmowane przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Krytyce poddawane jest też kwestionowanie suwerenności decyzji tunezyjskiego państwa jakiego dopuszczają się Zjednoczone Emiraty Arabskie. Według krytyków ma się to odbywać poprzez wpompowywanie dużych środków w tunezyjską politykę tak, aby zrealizowany został scenariusz podobny do tego znanego z wydarzeń egipskich z 2013 roku.


Komentarz: w 2013 roku w Egipcie doszło do kontrrewolucji, która doprowadziła do upadku rządu Partii Wolności i Sprawiedliwości oraz Prezydenta Mohameda Morsiego blisko powiązanego z Bractwem Muzułmańskim. Zarówno partia jak i Morsi zyskali władzę dzięki Wiośnie Arabskiej, która w Egipcie zaczęła się 25 stycznia 2011 roku.


Prezydent skrytykował tych „co tęsknią za powrotem do przeszłości, do cofnięcia się przed 2011 rok. Inni przygotowują sią wręcz do zrealizowania tych mrzonek. Jeszcze inni, niestety, mają w zwyczaju hipokryzję, kłamstwo i kalumnie. To o nich Bóg mówi, że serca ich są chore.”


Komentarz: w tych słowach, acz nie bezpośrednio, prezydent zwrócił się do islamistycznej partii Ennahda. Reprezentujący ją marszałek tunezyjskiego parlamentu Rashid Ghannouchi dopuścił się w zeszłą środę samowoli pogratulowania w imieniu państwa tunezyjskiego libijskiemu Rządowi Zgody Narodowej Fayeza As-Sarraja. Gratulacje zostały złożone z okazji zdobycia bazy lotniczej Al-Watiyya i wyparcia z niej Libijskiej Armii Narodowej Marszałka Chalify Haftara.

Partia Ennahda ma charakter islamistyczny. Zarówno jej jak i marszałkowi zarzuca się sympatyzowanie z Bractwem Muzułmańskim. Zarzuty te w zeszłą środę wyartykułowało siedem tunezyjskich partii opozycyjnych, głównie socjalistów i narodowych socjalistów. W treści oświadczenia oskarżano Rashida Ghannouchiego o „zachowywanie się jak członka międzynarodowej organizacji Braci Muzułmańskich poprzez przedkładanie interesów islamistów nad dobro Tunezji i jej obywateli.” Partie zwróciły się także do Prezydenta Qaisa Saieda z żądaniem zapewnienia, że Tunezja nie udziela siłom tureckim w Libii wsparcia logistycznego.

Qais Saied poniekąd ustosunkował się do obydwu kwestii, przypominając w swym przemówieniu z okazji ‘Id Al-Fitr, że to on jest prezydentem Tunezji i że to on reprezentuje państwo tak wewnątrz jak i na zewnątrz. Była to również aluzja do samowoli Rashida Ghannouchiego, który gratulując sukcesów Rządowi Zgody Narodowej w Trypolisie pogwałcił zasady protokołu dyplomatycznego.

Ewidentnym jest, że zarówno partie opozycyjne jak i prezydent darzą wielką nieufnością Turcję i jej obecność wojskową w Libii. Można nawet stwierdzić, że to tureckie zaangażowanie w Libijską Wojnę Domową polaryzuje scenę polityczną Tunezji. 

 

Reuters

  1. Kuwejcki statek zatrzymany u wybrzeży Australii

Kuwejcki statek z żywym inwentarzem został zatrzymany na zachodnim wybrzeżu Australii po tym jak u sześciu członków załogi stwierdzono COVID-19.

Statek o nazwie „Al Kuwait” opuścił Bliski Wschód 7 maja, zaś w Perth zacumował 22 maja. Kapitan statku poinformował australijskie służby imigracyjne i rolnicze, że niektórzy z członków załogi mieli podwyższoną temperaturę, poinformował Premier Australii Zachodniej Mark McGowan.


Komentarz: Premier Australii Zachodniej jest faktycznie najwyższym urzędnikiem władzy wykonawczej w stanie Australia Zachodnia, będącym jednym z sześciu wchodzących w skład monarchiczno-konstytucyjnej federacji parlamentarnej jaką jest Australia. Choć formalnie premiera mianuje faktycznie wyżej sytuowany gubernator, w praktyce zostaje nim automatycznie lider partii lub koalicji posiadającej najwięcej mandatów w izbie niższej parlamentu stanowego. Następnie premier mianuje ministrów, tworzących wraz z nim gabinet stanowy.


Sześciu członków załogi poddano testom na koronawirusa. Wobec pozytywnego wyniku zostali zabrani do hotelów celem przejścia kwarantanny. W międzyczasie Australijskie Siły Graniczne wniosły zapytanie, dlaczego pozwolono statkowi zacumować.

– Chcemy uzyskać rozwiązanie pozwalające statkowi na opuszczenie portu tak szybko jak to tylko możliwe – powiedział Premier McGowan.

Nim Al Kuwait przybił do Perth zatrzymał się jeszcze w Hamad Port w Katarze. Celem podróży do Perth jest przyjęcie ładunku tysięcy żywych owiec. Inwentarz ma zostać przetransportowany na Bliski Wschód.

Właścicielem Al Kuwait jest Kuwait Livestock Transport and Trading Co. Firma skierowała agencję Reuters do przewodniczącego Australijskiej Rady Eksportu Inwentarza Żywego (Australian Livestock Exporters’​ Council) Marka Harveya Suttona. Sutton odmówił komentarza na temat sytuacji statku, stwierdzając, że „przestrzegano wszystkich protokołów i procedur.”

Sutton dodał, że Rural Export & Trading (West Australia) planował przetransportować 56,000 owiec na pokładzie Al Kuwait na Bliski Wschód.

SANA

  1. Plony napływają do spichlerzy mimo podpaleń

Agencja SANA poinformowała, że ukończono zbiór pszenicy i jęczmienia ze 165,000 hektarów pól znajdujących się w północno-wschodniej prowincji Al-Hasakah.

Pszenicę zebrano z 5 000 hektarów, a jęczmień z 160 000, i o ile jego zbiory mają się ku końcowi, to według lokalnych urzędników na polach pozostało jeszcze dużo pszenicy. Prace związane ze zbiorem pszenicy zaplanowane są na pierwszy tydzień czerwca.

Chłopi dokonali zbiorów w wyjątkowo szybkim tempie, w obawie przed podpalaczami, którzy od dłuższego czasu pustoszą syryjskie zboża.

Ostatnie pożary odnotowano na terenach uprawnych w dystrykcie Abu Raseen na północy prowincji Al-Hasakah. Miejscowi rzucają oskarżenia pod adresem okolicznych kurdyjskich oddziałów Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF; Syrian Democratic Forces).

Podpalone pola znajdowały się wzdłuż linii tureckiego frontu. Podejrzewa się zatem, że oddziały SDF podłożyły ogień w celu zdetonowania tureckich min rozsypanych po rzeczonych polach uprawnych.

Według lokalnych źródeł rolnikom udało się przeciąć kierunek rozprzestrzeniania się ognia dzięki czemu powstrzymano jego ekspansję na sąsiednie pola.

To już kolejny z pożarów w Górnej Mezopotami wywołany przez tureckich najemników i amerykańskie lotnictwo. Według SANA celem rozniecania pożarów jest pozbawienie ludności źródeł utrzymania, a także zmuszenie jej do współpracy z najeźdźcą. Ponadto wypalanie pól ma na celu podkopanie syryjskiej ekonomii nadwyrężonej przez embarga państw zachodnich pod przewodnictwem Waszyngtonu.

Jastrzębski: Bardzo napięte stosunki egipsko-tureckie pogarsza zaangażowanie obu państw w Libijską Wojnę Domową

Najstarsza egipska gazeta Al-Ahram odcięła się od artykułu swojego byłego dziennikarza, w którym sugeruje istnienie propozycji normalizacji stosunków egipsko-tureckich.

ANF i Al-Ahram

  1. ANF: Al-Ahram zaprzecza jakoby popierało reset w egipsko-tureckich relacjach; Al-Ahram: Układanie się z Turcją to układanie się z organizacją terrorystyczną 

Kurdyjsko-rożawiańska agencja informacyjna ANF News z siedzibą w Amsterdamie poinformowała, że Tureckim mediom nie udało się wykorzystać do swoich celów propagandowych artykułu popełnionego przez byłego dziennikarza najstarszej egipskiej gazety Al-Ahram.

Artykuł napisany przez byłego dziennikarza Al-Ahram Mohameda Sabreena zatytułowany „Propozycja normalizacji turecko-egipskich relacji” został opublikowany w tureckich mediach i przedstawiony jako wyraz pojednawczej intencji oficjalnych egipskich instutucji. Artykuł ten wywołał zaniepokojenie pośród niektórych państw Bliskiego Wschodu nękanych przez Turcję, w tym Grecji i Cypru. Według ANF artykuł nie podaje argumentów przemawiających za tym, że Egipt miałby chcieć poprawić swoje relacje z Turcją, której polityka jest jawnie wroga i anty-egipska.

Sama gazeta Al-Ahram odcina się od artykułu i jego autora. Medium wydało w środę oświadczenie redaktora naczelnego ‘Alaa Thabeta, który podkreślił, że polityka Egiptu wobec Turcji dyktowana jest przez oficjalne instytucje, na czele których stoi prezydent i Ministerstwo Spraw Zagranicznych Egiptu. Tym samym poglądy Sabreena nie odzwierciedlają stanowiska ani Al-Ahram, ani egipskiego państwa.

Redaktor naczelny Al-Ahram powiedział wręcz, że turecki reżim „ jest wrogo nastawiony wobec Egiptu, ponieważ gości i chroni grupę terrorystyczną, poprzez co zaprzepaszcza historyczne relacje pomiędzy Egiptem a Turcją.”


Komentarz: Owa terrorystyczna grupa to oczywiście Bractwo Muzułmańskie zakazane w Egipcie i uważane za organizację terrorystyczną.

– Al-Ahram uważa wezwanie do normalizacji relacji z tureckim reżimem za tożsame z normalizacją stosunków z organizacją terrorystyczną – napisał Thabet.

Al-Ahram napisała, że turecko-egipskie stosunki były napięte począwszy od 2013 roku, kiedy to odsunięto od władzy islamistycznego prezydenta Mohameda Morsiego będącego zarazem bliskim sojusznikiem tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana i rządu AK Parti.


Komentarz: Mohamed Morsi był bardzo blisko powiązany z Bractwem Muzułmańskim, a wręcz reprezentował jego interesy jako prezydent Egiptu.


Kair wielokrotnie oskarżał Ankarę o ingerowanie w wewnętrzne sprawy Egiptu, a także o udzielanie schronienia czołowym członkom Bractwa. Tym samym rząd Erdogana otwarcie krytykowała odsunięcie Morsiego i brał na cel obecnego prezydenta Abdel Fattaha As-Sisiego.

Komentarz: Jątrzącą się ranę w relacjach egipsko-tureckich jeszcze bardziej rozognił konflikt w Libii. Egiptowi, tak jak i Zjednoczonym Emiratom Arabskim, zależy na utrzymaniu jak największej części libijskiego terytorium w rękach Marszałka Chalify Haftara. Chodzi tu zwłaszcza o to, aby Haftar trzymał rękę na libijskich polach naftowych. Tymczasem Erdogan otwarcie popiera przeciwnika Marszałka Haftara jakim jest Rząd Jedności Narodowej w Trypolisie. Co więcej, Erdogan zdążył już wysłać tureckie oddziały do Libii w styczniu bieżącego roku. Ich rola ograniczyła się jednak do rozjemstwa, zgodnie z ustaleniami zawartymi z Wladimirem Putinem popierającym Haftara.


Al-Jazeera

  1. Dokąd uciekły siły Haftara i jaki będzie następny krok Rządu Zgody Narodowej po zdobyciu bazy lotniczej Al-Watiyya

Baza powietrzna Al-Watiyya padła pod naporem sił Rządu Zgody Narodowej. Ta uznawana przez ONZ struktura posiada już wszystkie najważniejsze bazy powietrzne w Zachodniej Libii.

Szalę zwycięstwa przeważyło zastosowanie dronów przez Rząd Zgody Narodowej. Ich atak o wtorkowym świcie, po którym nastąpiło natarcie lądowe, doprowadził do odwrotu oddziałów Marszałka Chalify Haftara.

Podczas nalotów został zniszczony gotowy do użycia rosyjski system obrony powietrznej Pancyr-S1. Al-Jazeera poinformowała, że podczas ataku siłom Rządu Zgody Narodowej udało się przejąć jeden z systemów tego typu.


Komentarz: Zaprojektowany przez jedną z wiodących firm zbrojeniowych w Rosji JSC Konstruktorskoe Buro Priborostroeniya (KBP), system obrony powietrznej Pancyr-S1 składa się z dwóch dwulufowych armat automatycznych 2A38M kalibru 30 mm oraz dwunastu przeciwlotniczych pocisków rakietowych 57E6 lub 57E6-E. System znajduje się w użyciu od 2012 roku. Wykorzystywany był tak w ramach Wojny Domowej w Syrii, Wojny w Donbasie, a także w Libijskiej Wojnie Domowej.

W libijskim teatrze wojennym, Pancyr-S1 zawitał za sprawą Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które w czerwcu 2019 roku przekazały go Libijskiej Armii Narodowej (LNA) dowodzonej przez Marszałka Haftara. Od tamtej pory do zdobycia bazy Al-Watiyya odnotowano pojedyncze udane eliminacje tychże systemów obronnych.

To dlaczego Pancyr-S1 nie odpowiedział ogniem w kierunku zbliżających się dronów pozostaje niejasne. Bierność systemu może wynikać z jego już wcześniej odnotowanej wadliwości. Myślę tu o kompromitującym wideo z nalotu przeprowadzonego przez siły powietrzne Izraela na 50 pozycji wojsk podległych Asadowi 10 maja 2018 roku. Jedna z wyrzutni Pancyr-S1 zupełnie zignorowała nadlatującą ku niej rakietę, pozostałe odpowiedziały ogniem, ale żaden z izraelskich samolotów nie został wówczas strącony.


Według źródeł Al-Jazeery oddziały Haftara broniące bazy wycofały się do górskich miejscowości Az-Zintan i Ar-Rajban położonych na południe od bazy Al-Watiyya.


Komentarz: Oba miasta znajdują się na południowych zboczach Gór Nafusa. Osiągające maksimum 900-paru metrów nad poziomem morza, góry te stanowić mogą utrudnienie dla ewentualnego pościgu wojsk Rządu Zgody Narodowej. Jedyne dobre połączenie z miastami prowadzi od miejscowości Yafran. Poniżej łańcucha góskiego Nafusa rozpościera się płaska, półpustynna równina. Dalsza ucieczka w tamtym kierunku narazić może wojska Haftara na kolejne ataki z powietrza.

Hodowle kóz, uprawy oliwek i zbóż oraz fig mogą zapewnić oddziałom Marszałka Chalify Haftara odpowiedni wikt na czas przegrupowania. W mieście Az-Zintan znajduje się także szpital.


Co natomiast planują dowódcy sił Rządu Zgody Narodowej? Następnym ich celem będzie wyparcie oddziałów Haftara z miasta Tarhuna znajdującego się około 80 kilometrów od stolicy Libii Trypolisu, przekonuje Al-Jazeera.

I choć agencja prasowa rozmawiała z pułkownikiem sił Rządu Zgody Narodowej Muhammadem Qanuno na temat kolejnych działań wojskowych, to oficer ów stwierdził, że są one ściśle tajne, wobec czego nie może ich ujawnić. Qanuno zapewnił jednak, że Rząd Zgody Narodowej będzie walczyć dopóki nie odzyska ostatniej piędzi libijskiej ziemi.

SANA

  1. Powierzchnia uprawy bawełny w prowincji Al-Hasakah powiększa się do 3,550 hektarów

W bieżącym sezonie powierzchnia upraw bawełny w północno-wschodniej, syryjskiej prowincji Al-Hasakah powiększyła się do 3 550 hektarów od początku prac rolnych w maju aż do środy.

Przewodniczący Departamentu Produkcji Roślinnej w Al-Hasakah inżynier Jalal Bilal powiedział korespondentowi SANA, że prace przy bawełnie są na ukończeniu. Bilal dodał, że już w chwili obecnej areał obsadzony bawełną przewyższył zeszłoroczny wynoszący
3 100 hektarów.

SANA informuje, że zeszłoroczna produkcja bawełny w prowincji Al-Hasakah wyniosła około 18 000 ton. Większość z niej została sprzedana centrom odziarniania bawełny w prowincjach Homs i Hama.

2. Czosnkowy urodzaj 

Obfite deszcze jakie nawiedzały dystrykt Al-Kiswa w prowincji Damaszek przez ostatnie dwa lata bardzo poprawiły jakość i ilość produkowanego tam czosnku. Warzywo to cechuje się niezwykle długą przydatnością do spożycia, jest naturalnym antybiotykiem i antyoksydantem, co czyni z niego idealne pożywienie i dodatek do potraw dla ludności Syrii nękanej niepokojami wojennymi.

Dzięki pomyślnej aurze pogodowej, udało się także zwiększyć areał pod uprawę czosnku, pisze SANA. Mimo to przychód z produkcji czosnku został zniwelowany przez wzrost ceny przyrządów niezbędnych do kultywowania upraw.

– Ceny czosnku na rynku są przystępne, kiedy weźmie się pod uwagę wysoki koszt jego uprawy i ogromny trud rolników pracujących przez bite 9 miesięcy – wyznał ‘Abd al-Halim, jeden z rolników, wyrażając swą nadzieję, że uda mu się zabezpieczyć odpowiednio dużo oleju napędowego i nawozu, aby wykorzystać poszerzony areał w nadchodzącym sezonie.

Al-Halim wyznaje, że z 3 hektarów swojej uprawy czosnku jest w stanie uzyskać dwie tony warzywa, jeżeli roślin nie dotknie choroba.

SANA pisze, że uprawa czosnku lokalnego, tzw. „ baladiy” i „ chińskiego” jest bardzo powszechna w Al-Kiswah, której gleba cechuje się szczególnie sprzyjającymi właściwościami. Jednak według rolnika imieniem Muhammad Dib Shouqal, to właśnie ,,czosnek chiński” cieszy się w Al-Kiswah największym powodzeniem. Jak informuje rolnik, został on sprowadzony z Chin i zasadzony tutaj w Al-Kiswah, gdzie przyjął się znakomicie dzięki wysokiej jakości glebie. Shouqal dodał, że rolnicy zbierają nasiona czosnku i zachowują je, aby móc zasiać je w kolejnym sezonie.

Inny rolnik tłumaczy, że o ile czosnek chiński jest preferowany przez jadłodajnie ze względu na swe duże rozmiary, to mniejszy czosnek lokalny łatwiejszy jest w przewozie i chętniej nabywany do celów produkcyjnych. Oba rodzaje czosnku, natomiast, nie różnią się smakiem.

Czosnek z Al-Kiswah różni się tym od tego uprawianego w pozostałych regionach Syrii tym, że ma w sobie więcej suchego miąższu, a przez to ma dłuższą datę ważności, jak tłumaczy przewodniczący Departamentu Rolnictwa w Al-Kiswah inżynier Hisham As-Sayyad. Przewodniczący dodaje, że w sezonie 2020 ziemia pod uprawę czosnku w Al-Kiswah wyniosła 150 hektarów. As-Sayyad zapewnia też, że już 3 000 ton czosnku znajduje się w kiswańskich magazynach.

Jastrzębski: Ratyfikując poprawki do ustawy o stanie wyjątkowym, egipski parlament rozszerza kompetencje prezydenta

Podczas gdy Egipt walczy z COVID-19, ukraiński wywiad pochwyca figurującego na liście Interpolu Egipcjanina będącego członkiem Bractwa Muzułmańskiego. Kijów rozmawia z Kairem o ekstradycji.

Al-Ahram

  1. Prezydent Egiptu podpisuje ulgi podatkowe na czas pandemii koronawirusa

W celu walki z negatywnymi skutkami gospodarczymi związanymi z pandemią COVID-19, Prezydent Egiptu Abdel Fattah As-Sisi podpisał ustawę znoszącą całość lub część podatku od nieruchomości na czas 3 miesięcy. Właściciele nieruchomości w ramach sektora gospodarczego, produkcyjnego i sektora usług będą mogli wystąpić o przedłużenie ulgi jeśli sytuacja epidemiczna się nie poprawi.

Ponadto, ustawa wydłuża termin składania deklaracji podatkowych do trzech miesięcy. Nowe prawo umożliwia także zapłatę podatku dochodowego i podatku VAT z przesunięciem o trzy miesiące lub więcej, jeżeli będzie wymagać tego sytuacja epidemiczna. Przedłużenia terminów zapłaty podatków nie dotyczą kar wynikających ze spóźnienia w opłaceniu podatków sprzed podpisania ustawy.

Przyjęte prawo umożliwia także rozbicie na raty zaległych opłat i podatków związanych z usługami administracyjnymi, to jest świadczonymi przez państwo. Ustawa pozwala także na rozbicie na raty lub odroczenie opłat ubezpieczeniowych na trzy miesiące.


Komentarz: Odroczenie podatków to tylko jedna z kompetencji jakie Prezydentowi As-Sisiemu nadały ratyfikowane przez egipski parlament poprawki do ustawy o stanie wyjątkowym.

Zmiany te pozwalają prezydentowi zawieszać zajęcia w szkołach i na uniwersytetach oraz poddawać kwarantannie osoby powracające z zagranicy. Zwłaszcza ta ostatnia kompetencja jawi się jako przydatne narzędzie do przechwytywania niewygodnych przeciwników rządu, w tym sympatyków i aktywistów Bractwa Muzułmańskiego. O ile zdrowy rozsądek podpowiadałby członkom tej organizacji nieskorzystanie z oferowanych przez rząd powrotów do kraju, to zjawisko pandemii i zamknięcia granic per se pozwala na łatwe zidentyfikowanie egipskich obywateli z tego czy innego powodu nieskorych do powrotu do domu. Pośród nich mogą znajdować się osoby podejrzane o współpracę z Bractwem. Co się tyczy aktywistów ryzykujących jednak powrót do Egiptu, mogą wpaść oni w sidła obowiązkowej kwarantanny, która zapewne nie różniłaby się od zwykłego aresztu więziennego. A rygor egipskich więzień ma bardzo zła sławę.

Pandemia, nie pandemia, służby egipskie działają wyłapując kolejnych członków Bractwa Muzułmańskiego uznawanego przez rząd Egiptu za organizację terrorystyczną. Co więcej, współpracują z agentami wywiadów innych państw. Przykładowo, kolaboracja z ukraińskimi służbami, prawdopodobnie ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy, zaowocowała pojmaniem w zeszły czwartek w Połtawie członka Bractwa Muzułmańskiego imieniem Mu’ataz Muhammad Rabii’. Człowiek ten jest oskarżony o udział w działaniach terrorystycznych w egipskiej prowincji Fajum. Według World Politics Review organizacją przeprowadzającą ataki na posterunki policji w 2016 roku była grupa Harakat Souad Masr, znana również jako Armed Egypt Movement, której logo przypomina symbol używany przez Bractwo Muzułmańskie. Choć związki obu organizacji nie są pewne, wnioskuję, że Mu’ataz należał właśnie do Harakat Souad Masr.

Jego dane zostały umieszczone na liście poszukiwanych Interpolu. Dlatego też ukraińskie służby postanowiły go pojmać i rozważyć ekstradycję do Egiptu. Mu’ataz ukrywał się na Ukrainie dzięki kontaktom Bractwa. Studiował tam stomatologię i ożenił się z Ukrainką. W chwili obecnej trwają rozmowy na temat wymiany Mu’ataza na obywatela Ukrainy przetrzymywanego w Egipcie od 2012 roku pod zarzutem udziału w zamieszkach.

A wracając do Prezydenta Sisiego i poprawek do ustawy o stanie wyjątkowym, rząd jest przekonany, że wszystkie 18 zapisów są niezbędne do przeciwdziałania pandemii COVID-19. Organizacja broniąca praw człowieka Human Rights Watch ocenia natomiast, że jedynie 5 poprawek jest wyraźnie związana ze zdrowiem publicznym, a także, że nowe uprawnienia prezydent może wykorzystywać za każdym razem, gdy ogłaszany jest stan wyjątkowy. Warto tutaj przypomnieć, że w Egipcie stan wyjątkowy obowiązuje nie od wybuchu epidemii w Wuhan, nie od ogłoszenia pandemii przez WHO, a od pamiętnego kwietnia 2017 roku, kiedy to Państwo Islamskie dokonało serii zamachów na kościoły koptyjskie.

Jak długo potrwa stan wyjątkowy? Podejrzewam, że aż do czasu wstrzymania budowy Tamy Odrodzenia (Renaissance Dam) w Etiopii. A że budowa tamy jest w 71 procentach skończona i że mimo presji ze strony USA, Egiptu i ONZ nie zapowiada się, by została wstrzymana, to stan wyjątkowy może potrwać znacznie dłużej, to jest tak długo jak Nil będzie wpadać do Morza Śródziemnego.


Al-Arabiya

  1. Przypadkowe wystrzelenie rakiety podczas ćwiczeń marynarki irańskiej powoduje śmierć 19 wojskowych

Do tragedii doszło w niedzielę podczas ćwiczeń irańskiej marynarki pomiędzy portami Jask i Chabahar. W wyniku błędu obliczeniowego trafiona została fregata Kanarak, zabitych zostało 19 marynarzy a 15 zostało rannych. Rakieta została omyłkowo wystrzelona z niszczyciela „Jamaran”. Liczba ofiar jednak nadal się waha. Niektóre lokalne źródła podają, że zginęło około 40 wojskowych, również oficerów.

2. Syryjska ropa w amerykańskich rękach

Pięć wozów pancernych sił USA przekroczywszy iracko-syryjską granicę w niedzielę, wjechało na syryjskie pola naftowe znajdujące się w Al-Jabsa na południu północno wschodniej prowincji Al-Hasakah.


Komentarz: Według danych syryjskiego ministerstwa nafty, to właśnie pole naftowe w Al-Jabsa i sąsiadujące Ar-Ramaylaan produkowały najwięcej ropy naftowej spośród wszystkich odwiertów znajdujących się w Północnej Syrii. Oba szyby naftowe były w stanie wyprodukować 120 tys. baryłek ropy dziennie przed wybuchem Wojny Domowej w Syrii.


Powołując się na portal Sputnik, Al-Arabiya podaje, że oddziały amerykańskie weszły na teren szybów naftowych Al-Kabiba, Ghunaa i Huwayziya. Następnie infrastruktura została sfotografowana przez amerykańskie drony.

Po przybyciu amerykańskich pojazdów opancerzonych, w bazie Al-Qasarak znajdującej się nieopodal miejscowości Tall Baydar wylądował amerykański transportowiec. W bazie znajdującej się na północ od miasta Al-Hasakah, stolicy prowincji Al-Hasakah, samolot przebywał około 3 godziny. Było to drugie lądowanie tego samolotu w bazie Al-Qasarak w przeciągu 48 godzin.


Komentarz: Choć Al-Arabiya nie stwierdza explicite, że transportowiec posłużył do wywiezienia ropy naftowej, to pozostawione niedopowiedzenie sugeruje, że tak właśnie mogło być.


Już w zeszłym roku siły USA znacznie zredukowały swoją liczebność w Syrii. Po wycofaniu się z baz Al-Jalbiyya, ‘Ayn ‘Isa w Prowincji Raqqa oraz bazy Qasr Yalda w Tell Tamr, obecność wojsk amerykańskich ograniczyła się do szybów naftowych.

Wyjątek stanowi kilka baz w Prowincji Al-Hasakah oraz pole naftowe ‘Omar i gazownia Koniko w Prowincji Deir Az-Zor.


Komentarz: Zarówno pole naftowe ‘Omar jak i gazownia Koniko zaliczane są do kluczowych źródeł surowców strategicznych w Syrii. Dlatego też wojska USA nadal utrzymują kontrolę nad tą infrastrukturą pomimo ich formalnego wycofania z Syrii. Podejrzewam, że działania na terytorium północnej Syrii ułatwiają dawne porozumienia z rożawiańskimi Kurdami. Być może powzięte niegdyś zobowiązania pozwalają na dalszą kurdyjsko-amerykańską współpracę.


Od czasu wycofania się wojsk USA powstała nowa baza amerykańska w rejonie Haymo tuż przy tureckiej granicy.

SANA

  1. Prowadząca do Homsu droga szybkiego ruchu poddawana jest pracom naprawczym o wartości 100 milionów funtów syryjskich

Rozpoczął się remont kluczowej syryjskiej arterii komunikacyjnej jaką jest droga ‘Arqaya al-Zibaq. Droga ta łączy miasta Maysaf i Dahr al-Qasir z Homsem, a także umożliwia dostęp do Hamy i portowego miasta Tartusy.

Prace drogowe potrwają dwa miesiące i będą kosztować 100 milionów funtów syryjskich.


Komentarz: Choć 100 milionów funtów brzmi Krassusowo, to wartość wspomnianej inwestycji wynosi zaledwie 823 482 złotych.


 

Jastrzębski: Pieniądze mające uratować Liban przed bankructwem mogą rozpłynąć się w kieszeniach Hezbollahu

Odziały Hezbollahu z flagami

Podczas gdy przejściowy rząd Libanu oczekuje na odpowiedź IMF w sprawie ewentualnej pożyczki, protestujący uważają, że jedynym rozwiązaniem będzie wymiana elit rządzących.

Al-Arabiya

  1. Głównym wyzwaniem rządu Diaba w Libanie będzie odwiedzenie darczyńców od finansowania Hezbollahu: były Ambasador USA

Były Ambasador USA w Libanie (2004-2008) Jeffrey D. Feltman powiedział, że głównym wyzwaniem stojącym przed tymczasowym rządem Hassana Diaba i jego planem uzdrowienia państwa będzie przekonanie darczyńców, aby nie zwiększali finansowania dla Hezbollahu. Zdaniem ambasadora jest to kluczowe dla powstrzymania Hezbollahu przed rozciągnięciem swej hegemonii na wszystkie sektory państwa.

W swym artykule opublikowanym na stronie amerykańskiego Brooking Institution specjalizującej się w sprawach i badaniach polityczno-gospodarczych, Feltman podkreśla, że o ile wcześniejsze plany rządowe uwzględniały wzmocnienie prawowitych instytucji państwowych kosztem organizacji pozarządowych, w tym przede wszystkim Hezbollahu, o tyle w obecnej sytuacji taka strategia nie spełni swego zadania.

Dyplomata uzasadnia swoją tezę pisząc, że obecny rząd polega przede wszystkim na wsparciu ze strony Hezbollahu i jego parlamentarnych sojuszników. Wobec tego, albo plan naprawy państwa polegnie tak jak poprzednie, albo doprowadzi do dopompowania Hezbollahu. “Jakkolwiek by nie było, pieniądze darczyńców przepadną” stwierdza dyplomata.


Komentarz: Jednym z darczyńców jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF). Tydzień temu, 1 maja rząd Diaba złożył prośbę do IMF o pożyczkę. Niemniej wielu protestujących uważa, że to nie pomoże, i że jedyną drogą do uzdrowienia kraju pozostaje wymienienie zastałych elit politycznych. Społeczeństwo odczuwa niepewność związaną z przyszłością Libanu, stojącego dziś na krawędzi bankructwa. Ceny jedzenia i podstawowych produktów codziennego użytku rosną w zatrważającym tempie. Inflacja wzrasta.

Być może najlepszym przykładem rozgoryczenia społeczeństwa są wznoszone przez protestujących okrzyki. Daje się słyszeć pośród nich ,,Mołotowa, Mołotowa, miast świeczki, dajcie Mołotowa” i licytowanie się między portestującymi a żołnierzami kto właściwie jest już bardziej głodny.


Według Feltmana siły stojące za obecnym rządem nie widzą pożytku w stabilizowaniu sektora finansowego Libanu. Co więcej, będą starały się one zdyskredytować przeciwników osi Hezbollah-Syria-Iran zarzucając im korupcję, która wszak jest zjawiskiem powszechnym w Libanie.

Dyplomata dodał, że przywódca Hezbollahu Hasan Nasr Allah zakilnając się, że nie jest w jego intencji zniszczyć sektor bankowy Libanu, sam sobie zaprzecza. “W ostatniej odezwie ciskał gromy na libańskie banki, za to, że nie chciały dołożyć się do zapełnienia luki finansowej w skarbie państwa”, mówi Feltman, dodając, że „ jeżeli wskazuje to na cokolwiek, to właśnie na to, że Hezbollah plącze się w zeznaniach.”

Al-Jazeera

  1. Siły Rządu Zgody Narodowej atakują bazę Al-Watiyya na południe od Trypolisu a przewodniczący Rady Prezydenckiej przyklaskuje rozwiązaniom pokojowym

We wtorek siły Rządu Zgody Narodowej (GNA) podjęły próby oczyszczenia bazy Al-Watiyya z sił Marszałka Chalify Haftara. Jest to ostatni duży przyczułek samozwańczego władcy Libii na zachodzie kraju. Baza, której powierzchnia liczy 40 km kwadratowych, oddalona jest o 140 kilometór od Trypolisu.

W ataku na bazę bierze udział około 500 pojazdów opancerzonych sił Rządu Zgody Narodowej. Siły naziemne przypuszczające szturm na mocno ufortyfikowaną bazę zostały wsparte lotnictwem Rządu Zgody Narodowej, informuje korespondent Al-Jazeery.

Obrońcy odpowiedzieli rakietami naprowadzanymi na podczerwień, a także ostrzałem z innego typu broni. Napastnicy odnieśli straty. Anonimowy oficer sił Rządu Zgody Narodowej poinformował Al-Jazeerę, że lotnictwo zniszczyło pięć wozów opancerzonych Libijskiej Armii Narodowej (LNA) podległej Haftarowi. Ten sam kontakt poinformował również, że oddziały Rządu Zgody Narodowej znalazły się pod ostrzałem moździeży.

Ofensywa na bazę Al-Watiyya jest kontynuacją kampanii Rządu Zgody Narodowej, w ramach której z rąk Marszałka Haftara odbito już niemal wszystkie miasta na zachodnim wybrzeżu Libii z wyjątkiem Tarhuny położonej o 80 kilometrów na południowy wschód od Trypolisu. Lotnictwo Rządu Zgody Narodowej podejmuje ciągłe ataki mające na celu odcięcie dostaw wysyłanych przez Haftara do Tarhuny.

Siły Rządu Zgody Narodowej wprowadziły zakaz przemieszczania się w środkowych i zachodnich regionach objętych działaniami wojskowymi.

Co się natomiast tyczy areny politycznej, szef Rady Prezydenckiej Rządu Zgody Narodowej Fayez As-Sarraj poparł wszelkie inicjatywy polityczne zmierzające do znalezienia pokojowego rozwiązania trwającego kryzysu. As-Sarraj pochwalił zwycięstwa i ofiary poniesione przez wojsko, a także podkreślił konieczność zwarcia szeregów w celu pokonania agresora.

As-Sarraj wezwał wszystkie stronnictwa i siły polityczne, aby zobowiązały się do zasypania podziałów i wznowienia dialogu pod egidą ONZ. Dialog ten ma na celu zwłaszcza zrealizowanie umowy politycznej, zgodnie z którą ma powstać nowa Rada Prezydencka złożona z prezydenta, dwóch wiceprezydentów i szefa rządu. Innym sugerowanym rozwiązaniem może być wejście na drogę konstytucyjną i zorganizowanie wyborów parlamentarnych w najbliższym możliwym czasie.

W swym artykule Al-Jazeera informuje również o licznych protestach organizacji humanitarnych, korporacji i zrzeszeń lekarzy przeciwko rzekomym zbrodniom wojennym i zbrodniom przeciwko ludzkości popełnianym przez Haftara w Libii.

Wymieniane przykłady takich działań to opóźnianie eksportu libijskiej ropy naftowej, odcięcie dostępu do wody pitnej milionom libijczyków, a także zbombardowanie przynajmniej czterech szpitali. Podejrzewa się, że w placówkach tych poddawano leczeniu pacjentów chorych na COVID-19.

 

Reuters

  1. Obawy inwestorów o wyczerpanie się rezerw liry tureckiej powodują jej rekordowo niski spadek

W czwartek wartość liry tureckiej w stosunku do dolara wyniósł 7,27. Tym samym wartość tureckiej waluty spadła poniżej rekordowo niskiego poziomu z 2018 roku. To już piąta sesja na giełdzie kończąca się niepomyślnie dla Turcji, która straciła 3,584 obywateli w walce z koronawirusem.

Poziom liry ustablizował się po tym jak organ nadzoru bankowego ogłosił zawieszeni transakcji lirą dokonywanych przez BNP Paribas, Citibank i UBS, pod pretekstem, że banki te nie są w stanie terminowo sprostać zobowiązaniom w lirze tureckiej.

 

As-Sahra Al-Maghribiya

  1. W dobie pandemii COVID-19 sąd w Casablance prowadzi rozprawy poprzez wideokonferencje

Chcąc zminimializować rozprzestrzenianie się koronawirusa, Sąd Pierwszej Instancji w Casablance prowadzi rozprawy w niemalże pustej sali. Znajdują się na niej jedynie sędziowie, policja sądowa, protokolant, wielki ekran przymocowany do jednej ze ścian i komputer umieszczony tuż przed sędzią prowadzącym rozprawę.

Dzięki wideokonferencji, sąd łączy się z oskarżonym znajdującym się w specjalnie do tego przygotowanej sali więzienia Oukache. Taki tryb postępowania wymaga jednak uprzedniej zgody oskarżonego, informuje portal As-Sahra, dodając, że mimo pewnych zakłóceń w połączeniu, wysłuchiwanie i odpowiadanie oskarżonemu przebiegało gładko.

Zdalny tryb prowadzenia rozpraw sądowych ma docelowo być wdrożony we wszyskich sądach Maroka.

Przewodniczący Sądu Pierwszej Instancji w Casablance Abdel Aziz Shakrouf powiedział, że jak dotąd wszystkie rozprawy realizowane zdalnie przebiegały bez zarzutu i zachowały wszelkie znamiona niezależnego sądownictwa. Przewodniczący podkreślił także, że różni działacze i organizacje prawnicze i związane z wymiarem sprawiedliwości wyrażały się przychylnie w stosunku do nowej metody postępowania sądowego. Jedną z tych organizacji jest Izba Prawników w Casablance.

– Naszą intencją jest jedynie chronić więźniów i inne osoby zaangażowane w postępowanie sądowe przed niebezpieczeństwem związanym z zainfekowaniem się koronawirusem – zapewnił Abdel Aziz Shakrouf.

Jastrzębski: Chalifa Haftar ogłasza się jedynym władcą Libii, co jego przeciwnicy uważają za dobrą minę do złej gry

Podczas gdy Marszałek realizuje sny o intronizacji, libański rząd z spogląda na Międzynarodowy Fundusz Walutowy z nadzieją, że ten załata jego tonącą gospodarkę.

Al-Jazeera

  1. Haftar ogłasza się władcą Libii, Rząd Zgody Narodowej uznaje to za przykrywkę dla jego porażek

Marszałek Libijskiej Armii Narodowej (LNA) Chalifa Haftar ogłosił upadek porozumienia politycznego zawartego między przyjazną mu Izbą Reprezentantów (HoR) a Rządem Zgody Narodowej (GNA). W obliczu fiaska tegoż porozumienia, Marszałek Haftar ogłosił się władcą całej Libii.

Wcześniej, to jest 23 kwietnia, Haftar wezwał obywateli Libii, aby porzucili wspomniane porozumienie i wyłonili spośród siebie instytucje, które uważaliby za godne przewodzenia krajowi.

Rada Prezydencka Rządu Zgody Narodowej zareagowała na taki rozwój sytuacji stwierdzeniem, że od chwili oświadczenia ,,żaden kraj nie będzie mógł już zasłaniać się prawowitością Haftara”. Rada dodała, że Marszałek zwrócił się nawet przeciwko tym instytucjom politycznym, które go włożyły mu w dłoń cugle władzy.


Komentarz: Libijska Rada Prezydencka to organ powołany na mocy umowy z 17 grudnia 2015 roku. Jest on uznawany na arenie międzynarodowej jako ciało rządzące Libią i zwierzchnie wobec Rządu Zgody Narodowej w Trypolisie.


To właśnie ten rząd został wezwany przez wspieraną przez Haftara Izbę Reprezentantów w Tobruku do rozpoczęcia kompleksowego dialogu.

Członek Rady Prezydenckiej Muhammad ‘Ammarii ostrzegł przed ,,niszczycielską rolą Zjednoczonych Emiratów Arabskich” zmierzających do ,,podziału Libii”. ‘Ammari dodał, że Rząd Zgody Narodowej będzie kontynuować walkę przeciwko Haftarowi, gdyż ten, roszcząc sobie pretensje do uznania za władcę Libii, nie stanowi partnera w dalszej pracy politycznej.

‘Ammari powiedział Al-Jazeerze, że nie będzie rozwiązania kryzysu politycznego w Libii nim nie zostanie osądzona junta Haftar.


Komentarz: ‘Ammariemu chodzi tu o przewrót dokonany przez Marszałka oraz podległych mu byłych oficerów Kaddafiego przeciwko jednoizbowemu parlamentowii Libii znanemu jako Powszechny Kongres Narodowy (GNC). Haftar dokonał przewrotu 16 maja 2014 roku rozpoczynając Operację Godność (Operation Dignity), po tym jak Kongres jednostronnie przedłużył swoją kadencję. 20 maja 2014 roku Kongres rozpisał nowe wybory parlamentarne, w celu przekazania władzy uznawanej podówczas przez ONZ Izbie Reprezentantów z siedzibą w Tobruku. Ówczesny premier ‘Ali Zeidan został odsunięty od władzy przez Kongres. W odpowiedzi na tę potwarz wraz 40 posłami poparł Chalifę Haftara i Operację Godność.


W 2015 roku Chalifa Haftar został oficjalnie uznany za dowódcę Libijskiej Armii Narodowej (LNA) przez Izbę Reprezentantów. Później w 2015 rok armia podzieliła się na Libijską Armię Narodową i Armię Libijską, z czego ta druga okazała swą lojalność wobec Rządu Zgody Narodowej w Trypolisie.

Od tamtego czasu obie siły walczą ze sobą w ramach Drugiej Libijskiej Wojny Domowej, natomiast od sierpnia 2016 roku ONZ zmieniło front i zaczęło uznawać Rząd Zgody Narodowej za prawowite przedstawicielstwo obywateli Libii. Haftar naturalnie odmówił uznania Rządu Zgody Narodowej, co skłoniło USA i ich sojuszników do twierdzenia, że Marszałek zagrażał stabilności Libii. Dziś, mimo pewnych strat terytorialnych na zachodzie kraju, Haftar kontroluje większość terytorium libijskiego.

Stany Zjednoczone nie uznały samodzielnej ,,intronizacji” Haftara, czemu dała wyraz ambasada USA w Trypolisie. ,,Zmiany w strukturze politycznej Libii nie mogą być narzucane poprzez jednostronne deklaracje,” oznajmiła ambasada.


Komentarz: Z kolei Kreml podkreślił we wtorek, że utrzymuje kontakty z oboma stronami konfliktu libijskiego. Według Moskwy jedyną drogą do pokoju jest polityczna i dyplomatyczna komunikacja. Niemniej rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wyraziło zdziwienie nagłym przejęciem władzy przez Marszałka Chalifę Haftara.


Al-Arabiya

  1. Po ponownym wybuchu niezadowolenia, ulice niektórych miast znów świecą pustkami

Północne libańskie miasta Al-Minaa’ i Trypolis świecą pustkami podczas gdy siły porządkowe doprawadzają je do stanu użyteczności po wtorkowych demonstracjach.

Do starć między demonstrantami a Wojskiejm Libańskim doszło we wtorkowy wieczór. Walki i zaczepne potyczki trwały do północy. W ruch poszły kamienie, fajerwerki, konary drzew. Włamywano się do bankomatów i punktów wymiany walut. Wojsko odpowiedziało ślepą amunicją i granatami łzawiącymi. W walce rannych zostało w sumie 30 osób.

W Sydonie protestujący wtargnęli do budynku telefonii Alfa Company, obrzucili pałac byłego premiera i założyciela firmy telekomunikacyjnej Mikati Nadżiba Miqatiego.


Komentarz: Forbes wycenił Miqatiego na 3,3 miliarda dolarów w kwietniu 2015 roku, co oznaczało, że był wówczas najbogatszym mężczyzną w Libanie. Nic więc dziwnego, że tłum dał upust swemu rozgoryczeniu atakując właśnie jego pałac – symbol znienawidzonego establishmentu.


Libańczycy nie musieli długo czekać aż ich rząd poczuje, jak grunt pali mu się pod nogami. Już dziś, to jest w czwartek 30 kwietnia Premier Libanu Hassan Diab ogłosił plan rozwiązania największego kryzysu trawiącego kraj od końca Libańskiej Wojny Domowej w 1990 roku. „Rozwiązanie kryzysu” to eufemistyczna metafora, znacząca tyle co, „zwrócenie się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF) z prośbą o pomoc finansową”.

– Jeśli uzyskamy pomoc, a z bożą pomocą tak się stanie, to umożliwi to nam przetrwać tę trudną fazę gospodarczą, która może potrwać nawet do 5 lat. Jeśli zaś o wysokość pomocy IMF chodzi, to podlega ona negocjacji – powiedział Premier Diab, dodając, że wszyscy ministrowie wyrazili poparcie dla niniejszego pomysłu.

Pomysł najprostszy, acz zdecydowanie nie rewolucyjny. Już ponad tydzień temu Tunezja uzyskała dotację od IMF na ratowanie swojego sektora turystycznego. A fundusz czyni, co ma zapisane w statucie, to jest stabilizuje instytucje finansowe krajów rozwijających, co na papierze ma pomóc im przetrwać. Efektywność tej pomocy jest dyskusyjna, a to ile finansowej pomocy IMF przekaże teraz Libanowi, może okazać się kroplą w morzu 200 miliardów dolarów, które fundusz przekazuje ponad 35 krajom.

BBC Arabic

  1. Egipska szafiarka aresztowana za „naruszanie” moralności publicznej

Dwudziestoletnia Egipska influencerka i instagramerka Hanin Hossam została aresztowana 23 kwietnia za „naruszenie” moralności i „sprzedawanie (własnego) ciała” na mediach społecznościowych, w tym TikToku.


Komentarz: Aresztantka jest studentką Wydziału Archeologii Uniwersytetu Kairskiego specjalizującą się w archeologii Grecji, choć trafniejszym byłoby stwierdzenie, że na codzień pełni rolę egipskiej szafiarki, sama zaś nazywa się „Piramidą Egiptu”.

Hanin ma 770,000 obserwujących na Insta, gdzie reklamuje kosmetyki i elementy damskiej garderoby muzułmańskiej. Na YouTubie 1.5 może pochwalić się 1,5 miliona subskrypcji, na TikToku zaś 1,2 miliona „folołersów”.

Na TikToku można zobaczyć jak Hossam wykonuje podrygi, przez niektórych identyfikowane jako taniec, do najnowszych przypadkowych dźwięków, które niektórzy uznają za utwory muzyczne. Innymi razy dzieli się ze swymi fanami radami co do ubioru i doboru akcesoriów.


BBC informuje, że jej aktywność przyciąga wiele uwagi i pociąga za sobą nieuniknione ryzyko pojawiania się komentarzy o podtekście seksualnym.

Hanin została oskarżona także o podżeganie innych obywateli do popełniania podobnych wykroczeń. Ponadto, prokuratura Egipska jest zdania, że młoda kobieta pojawiła się w klipach wideo, gdzie zachęca obywatelki do rozmów i interakcji z mężczyznami za pieniądze.

Oskarżenie to dotyczy zareklamowania przez Hanin aplikacji Likee firmy Bigo.


Komentarz: Jest to singapurska platforma do tworzenia i udostępniania krótkich filmów oraz relacji na żywo, dostępna dla komórkowych systemów operacyjnych iOS i Android.


W październiku 2019 roku firma wprowadziła nową opcję do swojej aplikacji. Teraz użytkownicy są zachęcani, aby polecać innym Likee, w zamian za co otrzymują pieniądze.

BBC informuje, że od 2017 roku liczba, zwłaszcza azjatyckich, nastolatków promujących aplikacje typu Likee wzrosła geometrycznie. Według BBC wartość chińskiego rynku streamingowego wyniosła pod koniec 2017 roku 5 miliardów dolarów.

Istotnie Hanin stworzyła wideo, w którym informuje o tym, że założyła konto na Likee, ponieważ „to nasze siedzenie po domach nas niszczy. Mnóstwo ludzi straciło pracę. Mnóstwo ludzi ma teraz kłopoty finansowe. Dlatego założyłam konto na Likee.” Ponadto, Hanin zaprosiła swoje fanki, aby też zakładały konta w tejże aplikacji.


Komentarz: W historii tej istotnym jest, że od 2018 roku rząd Egiptu ma wgląd w i prawo do usunięcia każdej grupy na mediach społecznościowych, której liczebność przewyższa 5,000 członków. Jest to prawo prewencyjne. Rząd pamięta jaką rolę mobilizacyjną odegrały media społecznościowe podczas Wiosny Arabskiej. Nie dziwi też, że nie podoba mu się sianie defetyzmu w dobie pandemii koronawirusa.