Dr Józef Orzeł, dr Jarosław Sachajko, Piotr Cywiński – Kurier w Samo Południe – 26.06.2023 r.

Palma na Rondzie de Gaulle'a / Fot. Cybularny, Wikipedia

Audycję prowadzi Łukasz Jankowski.

Goście „Kuriera”:

dr Józef Orzeł – filozof, publicysta

dr Jarosław Sachajko – poseł Kukiz’15

Piotr Cywiński – dziennikarz tygodnika „Sieci”


Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Sachajko: Polska musi postawić na lokalny rynek i postawić na jakość swoich produktów, a nie ich ilość

Jarosław Sachajko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gdy Ukraina przystąpi do UE musimy zacząć produkować produkty delikatesowe, bo nie mamy szans na konkurowanie z Ukrainą w kontekście masowej produkcji – mówi poseł Kukiz’15.

Łukasz Jankowski rozmawiał z posłem na Sejm z ramienia Kukiz’15 drem Jarosławem Sachajko o efektach odblokowania funduszu dla rolników przez Komisję Europejską.

Komisja Europejska daje 40 milionów a polski budżet pomaga 10 miliardami. Nie wiem czy KE nie ośmiesza się tylko takimi działaniami.

skrytykował czas i skalę unijnej pomocy dla Polski Jarosław Sachajko.

Miejmy nadzieję, że Ukraina jak najszybciej dołączy do Unii Europejskiej i gdy to się stanie musimy zacząć produkować produkty delikatesowe, bo nie mamy szans na konkurowanie z Ukrainą w kontekście masowej produkcji. Większość czarnoziemów w Europie znajduje się na Ukrainie. Dzięki temu oszczędzają oni na wydatkach na wspomagające środki chemiczne.

zauważył gość Radia Wnet.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Ardanowski: nie możemy niszczyć swojego rolnictwa, bałamutnie myśląc, że w ten sposób pomożemy Ukrainie

Marszałkowski: Rosja, inaczej niż Zachód, nie kieruje się w swojej polityce analizą ekonomiczną

Polska jest najbardziej ekonomiczną trasą przesyłu gazu dla Rosji – mówi redaktor naczelny portalu Polon.pl.

Łukasz Jankowski rozmawiał z Mariuszem Marszałkowskim o wpływie puczu Prigożyna na energetyczną przyszłość dla Polski i Europy.

Już w 2021 roku Rosja zaczęła grać podażą gazu ziemnego by destabilizować Europę. Takie działania były poniekąd odpowiedzią na sankcje Zachodu.

Zauważał redaktor naczelny magazynu Polon.

Polska jest najbardziej ekonomiczną trasą przesyłu gazu dla Rosji.  Jednak w Rosji decyzje są podejmowane przez spojrzenie na wycinki materiału, a nie spojrzenie na całą analizę. My na zachodzie kierujemy się głęboką analizą ekonomiczną.

Trzeba brać pod uwagę wszystkie scenariusze, bo wszystkie są prawdopodobne. Nie wierzę jednak by jakiejś zmiany dokonała rosyjska opozycja. Putin to wierzchołek góry lodowej i jeżeli straci władzę to wraz z nim utonie wielu wpływowych ludzi.

Odnosił się do przyszłości Federacji Rosyjskiej po buncie gość Radia Wnet.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Paweł Soloch: Mało prawdopodobne, aby bunt Prigożyna był maskirowką

Paweł Soloch: Mało prawdopodobne, aby bunt Prigożyna był maskirowką

Jak podkreślił doradca prezydenta najbliższe godziny powiedzą jaka jest polityczna siła Władimira Putina i czy zdoła wyciągnąć fizyczne konsekwencje wobec przywódców puczu.

Gościem Poranka Wnet była Paweł Soloch, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i doradca prezydenta, który komentował znaczenie buntu oddziałów grupy Wagnera dla sytuacji bezpieczeństwa Polski: Nie ma zwiększonego zagrożenia, jeśli chodzi o nasz kraj, ale oczywiście w związku z agresją rosyjską przeciwko Ukrainie jasne jest, że stan gotowości, również we współdziałaniu z naszymi sojusznikami jest podniesiony, ale na chwilę dzisiejszą można stwierdzić, że nasze bezpieczeństwo nie pogorszyło się w stosunku do tego jak to wyglądało parę dni temu.

Nie ulega wątpliwości, że się pogorszyła. Pytanie jak bardzo, pytanie, które przecież wielu sobie zadaje od kilkudziesięciu godzin, czy to już jest ten rok 1917, do którego zresztą sam Putin się odwołać w swoim wystąpieniu, czy jeszcze nie. Na chwilę obecną nie wygląda, że ten rok 1917, skądinąd pożądany przez wielu i oczekiwany również przez Ukraińców, miałby nastąpić. Jednak nie ulega wątpliwości, że pozycja Putina i autorytet władzy centralnej jako takiej na pewno jest znacznie słabszy niż to miało miejsce w czwartek czy w piątek- wskazał prezydencki doradca.

Wydaje się mało prawdopodobne, żeby to była maskirowka – podkreślił na antenie Radia Wnet Paweł Soloch wskazując, że to co się stało wyraźnie osłabiło pozycję Putina. Oczywiście inne pytanie jest, na ile Prigożyn działał samodzielnie, a na ile jednak z inspiracji jakichś innych ośrodków. Ponieważ do tej pory to nie była osoba pierwszoplanowa.

Najbliższe godziny pokażą też, na ile Putin panuje nad sytuacją. Wydaje się, że w systemie takim, jakim jest Rosja pozwolenie na przeżycie buntownikom i nie wyciągnięcie żadnych fizycznych konsekwencji wobec buntowników, w oczach Rosjan będzie świadczyło o słabości reżimu – podkreślił gość Poranka Wnet.

Działania grupy Wagnera w ramach polityki Putina mogą przypominać tworzenie przez Hitlera wojsk SS, jako alternatywy o elitarnym charakterze dla Wehrmachtu powiedział Paweł Soloch, dodając, że: Wszystko na to wskazuje, że w początkowej fazie wojny Putin usiłował tak to rozgrywać, że to oddziały Wagnera są jakby alternatywą dla jednak nieskutecznej, by nie użyć słowa nieudolnej, armii rosyjskiej. Teraz nastąpił przesilenie w postaci próby chyba udanej, zobaczymy jeszcze dajmy sobie parę dni, wcielenia kierowców w struktury Ministerstwa Obrony.

W rozmowie z Radiem Wnet Paweł Soloch na pytanie dlaczego armia i policja pozostawały bierne wobec marszu oddziałów Wagnera odpowiedział, że najprawdopodobniej: Nie było rozkazów, żeby zniszczyć małe, maszerujące w kierunku Moskwy kolumny. Prawdopodobnie te nieliczne ofiary i straty, które armia rosyjska poniosła, były w jakimś sensie przypadkowe.

Przemysław Pietrzak: pakt migracyjny to duży krok w stronę budowy europejskiego superpaństwa

Jedyną realną drogą do zablokowania paktu pozostaje TSUE. Nie spodziewałbym się oporu Parlamentu Europejskiego – mówi prawnik z Ordo Iuris.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bogdan Rzońca: Polska nie powinna przyjmować nielegalnych migrantów

Czyżewski: jeżeli rozpocznie się wojna cenowa na globalnym rynku paliwowym, tym razem skutki będą pozytywne

fot. pixabay/Activ Mochoco

Coroczna obniżka cen paliw na stacjach Orlenu, działania kartelu OPEC, kolejny pakiet sankcji na Rosję. Komentuje redaktor portalu Energetyka24.com.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Chądzyński: program kredytów 2% może przełożyć się na wzrost cen mieszkań

Damian Ratka dla Radia Wnet: Mimo strat zachodnie czołgi pokazują swoją supremację nad radzieckim sprzętem

Featured Video Play Icon

Zdaniem eksperta portalu Defence24 działania wojsk Rosyjskich w obronie bywają skuteczne i zgodne ze sztuką wojenną, co powoduje straty po stronie Ukraińskiej także w zachodnich czołgach.

W czasie trwającego konfliktu na Ukrainie, wykorzystanie broni pancernej odgrywa istotną rolę w działaniach obu stron, podkreśla Damian Ratek, dziennikarz portalu Defence24, w wywiadzie dla Radia Wnet – dodając że ocena strat w tym kontekście jest zadaniem skomplikowanym. Istnieje rozróżnienie pomiędzy stratami bezpowrotnymi, czyli zupełnie zniszczonym sprzętem, a stratami powrotnymi, które obejmują sprzęt, który można ewakuować i naprawić.

Jak zaznacza gość Radia Wnet straty bezpowrotne okazują się stosunkowo niskie, jednak dużo zależy od zdolności Ukraińców do utrzymania kontroli nad uszkodzonym i porzuconym sprzętem. Wiele informacji dotyczących ewakuacji uszkodzonego sprzętu zostało udostępnionych w postaci zdjęć i nagrań zamieszczanych przez żołnierzy ukraińskich w sieci. Choć proces ewakuacji nie odbywa się tak szybko, jakby sobie tego życzyli sami Ukraińcy, to jednak ma miejsce, co pozwala na skuteczne naprawienie czołgu i jego powrót do walki. Istotne jest również to, że sprzęt używany głównie przez Ukrainę pochodzi z państw zachodnich i charakteryzuje się dużą przeżywalnością i bezpieczeństwem załogi. Porównując straty w załogach do sprzętu pochodzącego z Związku Radzieckiego, można zauważyć, że są one znacznie niższe.

Redaktor Damian Ratka wskazał również, że na Ukrainie zachodnie czołgi pokazuje swoją supremację, jednak nie w stylu hollywoodzkim, jak to czasami się przedstawia. Dzisiejsze pole bitwy nie przypomina scen z filmów. Warto pamiętać, że Ukraińcy są stroną nacierającą, a obrona zazwyczaj daje przewagę. Rosjanie w obronie starannie przygotowują swoje pozycje, maskują je i korzystają z pól minowych. Co więcej, zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie stosują narzutowe pola minowe, które rozkładane są przy użyciu artylerii, przez pociski lub rakiety, które są wystrzeliwane na obszarach, gdzie przewiduje się przemieszczanie przeciwnika. Zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie mają z tym dużo problemów, ponieważ obie strony stosują tego rodzaju taktyki.

W obecnej sytuacji obie strony aktywnie wykorzystują swoje ruchy, korzystając z broni pancernej, a także sprzętu jak ataki artyleryjskie, amunicję krążącą czy drony samobójcze oraz śmigłowce uderzeniowe. Wojna na Ukrainie ponownie pokazuje, że żadne uzbrojenie nie jest w pełni skuteczne ani niezniszczalne. Skuteczność broni zależy od odpowiedniego wykorzystania, zgodnego z zasadami sztuki wojskowej, a nie od samego jej rodzaju.

Redaktor Ratka podkreślił, że w trakcie konfliktu Rosjanie skutecznie wykorzystywali śmigłowce uderzeniowe, które pełniły główną rolę w formie mobilnego obwodu przeciwpancernego. Śmigłowce uderzeniowe i naziemne wyrzutnie pocisków kierowanych wykorzystywane były wraz z polami minowymi. Dzięki temu zatrzymywano ruch Ukraińców, tworząc zatory w miejscach, gdzie Ukraińcy próbowali przejść przez pola minowe. W efekcie dokonywano ataków na unieruchomione lub stojące w polu pojazdy. Należy jednak zaznaczyć, że to nie oznacza, iż Ukraińcy źle wykorzystują swój sprzęt, po prostu tego rodzaju operacje są bardzo trudne do przeprowadzenia.

Koncepcja działań połączonych odgrywa ważną rolę w obecnej wojnie – podkreślił Damian Ratka dodając, że czołgi mają zarówno funkcję wspierającą jak i wspieraną, zależnie od taktycznego wykorzystania. Czołgi są uniwersalną platformą bojową sił lądowych z odpowiednią siłą ognia, przeżywalnością i mobilnością. Niemniej jednak, czołgi nie są niezniszczalne i nie działają w izolacji. Są one elementem większego systemu, który obejmuje także wsparcie piechoty, artylerię, lotnictwo i inne rodzaje sił. Ukraińcy, podobnie jak Rosjanie i inne nowoczesne armie, korzystają z działań połączonych, starając się jak najlepiej wykorzystać swoje jednostki i sprzęt.

Wojna na Ukrainie to jednak skomplikowany proces, który nieodłącznie wiąże się ze stratami. Zarówno Ukraina, jak i Rosja ponoszą straty. Kluczowe pytania dotyczą tego, czy straty są powrotne czy bezpowrotne oraz czy udaje się odzyskać sprzęt i ewakuować rannych żołnierzy. Konflikt ten to kontrolowany chaos, w którym obie strony stawiają czoła trudnościom i popełniają błędy. Istotne jest, aby rozumieć, że wojna to złożony proces, a skuteczność poszczególnych rodzajów uzbrojenia zależy od właściwego wykorzystania, wyszkolenia i strategii.

Podczas wojny na Ukrainie siły zbrojne zarówno Ukrainy, jak i Rosji wykorzystują różnorodne rodzaje broni, takie jak czołgi, bojowe wozy piechoty, artyleria oraz wsparcie lotnicze. Jest to powszechna praktyka we współczesnych armiach, które stawiają na działania połączone, wykorzystując różnorodne rodzaje jednostek i sprzętu w celu osiągnięcia taktycznej przewagi.

Niemniej jednak, istnieją różnice w wyszkoleniu oraz podejściu do żołnierzy i sprzętu pomiędzy stronami konfliktu. Rosjanie nie zawsze przykładają taką wagę do własnych strat jak Ukraińcy. Oznacza to, że często podejmują bardziej ryzykowne działania, ponosząc większe straty, co może wpływać na efektywność ich operacji wskazywał w rozmowie z Radiem Wnet Damian Ratka Z drugiej strony dodając że, Ukraińcy również nie są pozbawieni błędów. W obliczu wojny, która charakteryzuje się kontrolowanym chaosem, żadna ze stron nie jest odporna na popełnienie błędów.

Kluczowe pytanie dotyczy strat ponoszonych przez obie strony konfliktu. Ratek zastanawia się, czy straty są powrotne czy bezpowrotne, czy udaje się odzyskać utracony sprzęt oraz czy skutecznie ewakuuje się rannych żołnierzy. Również aspekt humanitarny jest istotny – czy ranni żołnierze są dostatecznie zabezpieczeni i otrzymują odpowiednią opiekę medyczną umożliwiającą im powrót do walki.

Wojna na Ukrainie to złożony proces, który wymaga analizy wielu czynników. Wsparcie broni pancernej, takiej jak czołgi, odgrywa istotną rolę, ale nie jest samodzielnym czynnikiem decydującym o sukcesie. Skuteczność poszczególnych rodzajów uzbrojenia zależy od ich właściwego wykorzystania, wyszkolenia żołnierzy oraz strategii działań.

Maciej Gdula: Unijny mechanizm relokacji nie zadziała, tak jak tego oczekują unijni urzędnicy

Poseł Nowej Lewicy podkreślił, że obecnie jest większa szansa na jedną listę opozycji niż kilka tygodni temu. Jeśli do jednej listy wejdzie trzecia droga, to lewica również będzie skłonna się dołączyć

Gościem Poranka Wnet był Maciej Gdula poseł Nowej Lewicy, który komentował informacje portalu Interia o możliwych przejściach posłów z klubu lewicy do Koalicji Obywatelskiej:

Wartości lewicowe zawsze były ważne dla tych osób, które deklarowały ich powagę. Jeśli ktoś naprawdę poważnie podchodzi do tych wartości, powinien być częścią klubu lewicy lub partii lewicowej, zamiast szukać ich gdzie indziej. Warto pamiętać, że Platforma wywodzi się przede wszystkim z środowisk konserwatywno-liberalnych. Wśród jej polityków znajduje się wiele osób, które pochodzą nawet z Unii Polityki Realnej. Niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę, ale w KO są osoby, które mają pewne powiązania z Korwinem. Nie krytykuję ich za to, ale ważne jest, skąd pochodzą i jakie mają korzenie. Obecnie słyszymy deklaracje, które mnie cieszą, na przykład w sprawie aborcji do 12 tygodnia. Jednak wątpię, czy zostaną zrealizowane bez silnej lewicy.

Poseł Gdula podkreślił, że samo bycie przeciwko partii rządzącej nie powinno otwierać drzwi do list partii opozycyjnych:

Roman Giertych był kiedyś sojusznikiem Jarosława Kaczyńskiego, tworzył Młodzież Wszechpolską i wypowiadał rzeczy absolutnie nie do przyjęcia. Teraz jednak stoję po przeciwnym froncie, ponieważ widziałem jego wypowiedzi sprzed lat. Odmawiam wsparcia dla pomysłu, że kobiety powinny być zmuszane do siedzenia w domu i opieki nad dziećmi. To są barbarzyńskie poglądy, które teraz stara się zwalczać PiS. Dla niektórych ludzi walka z PiS-em przyćmiewa wszelkie grzechy, ale dla mnie nie. Musimy szukać kompromisowych kandydatów i przede wszystkim takich, którzy są gotowi negocjować z nami w pakcie senackim. Roman Giertych i Ryszard Petru uważają się za na tyle ważnych i wpływowych, że mogą zgłosić swoje kandydatury, a partie tworzące pakt senacki nie mają z nimi rozmawiać.

Tematem rozmowy była również kwestia unijnej polityki migracyjnej:

Mechanizm relokacji nie zadziała tak, jak się oczekuje. Przesuwanie ludzi z krajów granicznych do środka Unii Europejskiej nie spowoduje, że zostaną tam, gdzie zostaną przekierowani. (…) W Polsce mamy duży napływ realnych uchodźców wojennych z Ukrainy. To nie jest bez znaczenia. Musimy uwzględnić tę sytuację i rozważyć możliwość przyjmowania uchodźców w państwach członkowskich UE. Wojna się nie skończyła, więc nie można wykluczyć kolejnych fal uchodźców. Jednak mechanizm relokacji okaże się nieskuteczny.

Podziękowałem PiS-owi w Sejmie za wpuszczenie imigrantów. Wyraziłem podziękowanie, ponieważ lewica będzie kontynuować tę politykę, potrzebujemy nowych pracowników, zwłaszcza ze względu na fatalną politykę demograficzną Prawa i Sprawiedliwości. Podczas ich rządów zmarło o 500 tysięcy osób więcej niż się urodziło – podkreślił poseł Maciej Gdula.

Polityk lewicy, krytycznie odniósł się do wypowiedzi Donalda Tuska, który na wiecu w Jeleniej Górze zapowiadał, że rozliczy PiS nie przyjęcie do Polski migrantów:

Jestem jednak przeciwnego zdania. Posiadamy milion pracowników i po raz pierwszy w historii mamy ponad 17 milionów ludzi na rynku pracy. Polska może się rozwijać bez potrzeby napływu imigrantów. To jest brutalna, ale prawdziwa prawda. Wierzę, że Polacy są zdolni do stworzenia kraju, w którym ludzie będą przyjeżdżać i czuć się dobrze. Nie posiadamy kompleksu wyższości ani rasistowskiego podejścia, tak jak w krajach o kolonialnej przeszłości. Patrzę na przyszłość z nadzieją. Polacy na misjach wojskowych zazwyczaj cieszą się sympatią, ponieważ nie wykazują poczucia wyższości wobec mniejszych narodów.

W czasie rozmowy o kłopotem z imigracją, prof. Gdula wskazał, na potrzebę działań integracyjnych prowadzonych przez instytucje państwa:

Uważam, że życie w Polsce może być trudne dla osób nieznających języka polskiego. Dlatego ważne jest, aby położyć nacisk na naukę języka polskiego. Powinny istnieć dobrze funkcjonujące szkoły publiczne, które uwzględniają różnice między uczniami, nie zacierając ich tożsamości, ale jednocześnie integrując ich w kulturze polskiej, w polskiej szkole i instytucjach. Ludzie ci będą mieli swoje własne tożsamości i kultury, ale powinni również funkcjonować w ramach polskiej kultury, polskiej szkoły i polskich instytucji. Powinni znać język. Moim zdaniem, powinniśmy dążyć do integracji i budowy różnorodnego, ale jednocześnie spójnego społeczeństwa.

Aktualnie trwa kampania wyborcza, a Prawo i Sprawiedliwość cynicznie wykorzystuje kwestię migracji, aby zdobyć punkty i wywołać emocje wśród ludzi. Ludzie są zmęczeni rządami PiS, irytują ich liczne afery, przekręty, korupcja i nepotyzm, jak również łamanie prawa przez obecną władzę. Potrzebują czegoś, czego mogą się przyczepić, a niechęć do imigrantów jest dla nich paliwem. Osobiście protestuję przeciwko temu podejściu i staram się przeciwdziałać tej retoryce – mówił w Poranku Wnet poseł Maciej Gdula.

Zobacz także:

Tomasz Rzymkowski: Rząd Donalda Tuska reprezentował interesy Zachodu dla Władimira Putina

Marek Biernacki, Marek Chądzyński, Damian Ratka – Kurier w Samo Południe – 22.06.2023 r.

Zamek Królewski w Warszawie / Fot. Gniewecki

Audycję prowadzi Łukasz Jankowski.

Goście „Kuriera”:

Marek Biernacki – poseł Koalicji Polskiej

Marek Chądzyński – redaktor naczelny portalu 300gospodarka.pl

Damian Ratka – redaktor portalu Defence24.pl