Budzisz: Łukaszenka chciałby powrotu do systemu dotacji od Rosji. Państwa bałtyckie nie będą kupowały energii od Mińska

Marek Budzisz opowiada o rosnącym wpływie społecznym mediów elektronicznych w Rosji i Białorusi, wysokim zadłużeniu Mińska i odmowie importu energii z Białorusi przez państwa bałtyckie.


Ekspert ds. wschodnich, Marek Budzisz zwraca uwagę, że w kręgach rządowych na Białorusi i w Rosji istnieje przeświadczenie, że kanały internetowe są głównym źródłem informacji w grupie ludzi do lat 40.

To jest problemem, że oni nie są w stanie kontrolować tych treści i zablokować ich dystrybucji. Platforma Telegram wielokrotnie była blokowana, ale nieskutecznie. Właściciel tej platformy oparł się presji i ona jest w pewnym sensie medium niezależnym.

Gość Poranka Wnet wskazuje na pojednawczy ton Łukaszenki w stosunku do Moskwy i dążenie do zacieśnienia więzi Mińska ze swoim jedynym „sojusznikiem” ze wschodu. Obecnie niewiele wskazuje na to, że uda się doprowadzić do kolejnych wyborów i zastąpienia Łukaszenki.

Te resorty siłowe, na których oparł się Łukaszenka są lojalne i robią swoją robotę […] Nie ma oznak przełomu. Przełom może nastąpić wówczas, gdy drastycznie zacznie pogarszać się sytuacja gospodarcza na Białorusi, a takie symptomy są […] Robotnicy pracują na pół gwizdka i będzie miała swoje skutki. Stąd ta temperatura awansów Łukaszenki do Rosji, bo jemu będą potrzebne pieniądze na funkcjonowanie całego systemu, na którym opiera się jego władza.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że Białoruś posiada około 40 mld dolarów długu, z czego 7,5 mld dolarów to dług wobec Rosji. Łukaszenka chciałby powrócić do starego systemu, w którym otrzymywał od Moskwy coroczne dotacje w wysokości od około 1,5 do nawet 7 mld dolarów.

Ponadto kraje bałtyckie podjęły wczoraj decyzję, że nie będą kupowały energii elektrycznej z nowo otwieranej elektrowni atomowej w Ostrowcu na Białorusi, co powoduje, że cały ekonomiczny sens tego przedsięwzięcia staje pod znakiem zapytania, dlatego że to była elektrownia budowana, aby część energii eksportować z niej do państw bałtyckich i na Ukrainę […] Ona kosztowała Łukaszenkę 10 mld dolarów, które trzeba będzie oddawać.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

 

Karnowski: Trzy domy mediowe dzielą wszystkie pieniądze reklamowe na rynku w Polsce i nakładają filtr ideologiczny

Michał Karnowski przestrzega przed radykalną rekonstrukcją obozu rządowego, zwraca uwagę na konieczność wsparcia mediów „myślących po polsku” i przyjrzeniu się rynkowi reklamy w Polsce.

Dziennikarz tygodnika „Sieci”, Michał Karnowski przestrzega przed próbami radykalnego przemodelowania koalicji Zjednoczonej Prawicy, aby nie utracić obiecujących trzech lat kolejnych rządów. Jego zdaniem rekonstrukcja rządu ma poprawić jego skuteczność i przygotować Polskę na kryzys gospodarczy.

To są trudne sprawy. Często zdarza się, że z ambitnych pomysłów wychodzi niewiele […] Próba puknięcia z boku nie zawsze powoduje przesunięcia struktury, ale jej rozpad. Mądrzy ludzie to wierzą. Ja też jestem w polityce konserwatystą, gdyż uważam, że należy szanować struktury, które działają. Bardzo trudno jest coś zbudować, a łatwo zburzyć. I to wszystkim dedykuję.

Odnosząc się do prezydentury Andrzeja Dudy, redaktor Karnowski uważa, że będzie w jego drugiej kadencji pobrzmiewał „nowy ton”, ale nie oderwie się politycznie od programu Prawa i Sprawiedliwości.

Nie będzie to zupełnie nowa prezydentura. Myślę, że Andrzej Duda jest politykiem wiernym zasadom i wyborcom.

W kwestii repolonizacji mediów rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że jest ona konieczna, choć wiele zmieniło się na rynku mediów i być może warto po prostu wesprzeć polskie media, zamiast repolonizować zagraniczne. Zwraca również uwagę, że warto przyjrzeć się rynkowi reklamy w Polsce, który jest silnie zoligopolizowany.

Wzmocnienie Telewizji Publicznej jest częściową repolonizacją zasięgu i rynku […] Radio Wnet, które się rozwija jest dobrym dowodem, że pluralizm w pewnych miejscach się zwiększył […] Nie wiem, czy nie należałoby pójść drogą wzmocnienia tych ośrodków, które uznajemy za bardziej „myślące po polsku”. czy ostatnie lata nie pokazały, że ta ścieżka jest bardziej rozsądna. Warto się zastanowić, czy na rynku reklamy nie mamy do czynienia ze zmowami. Bo sytuacja, w której 3-4 domy mediowe dzielą wszystkie pieniądze reklamowe na rynku i jeszcze zakładają skrajny filtr ideologiczny polegający na tym, że nic, co nie jest tęczowe nie dostanie grosza.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Michał Karnowski, Marek Budzisz, Arkadiusz Mularczyk, Janusz Waś – Poranek WNET – 2 września 2020 r.

„Poranka WNET” można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:00 na: 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu i na www.wnet.fm. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

 

Goście „Poranka WNET”:

Arkadiusz Mularczyk – poseł PiS;

Michał Karnowski – publicysta tygodnika „Sieci”, portalu wPolityce.pl i telewizji wPolsce;

Marek Budzisz – ekspert ds. Europy Wschodniej, Strategy & Future;

Janusz Waś – ekspert ds. ochrony wód i gospodarki wodnej;

prof. Bogdan Szafrański – ekonomista i amerykanista, ekspert w zakresie zarządzania strategicznego;

Tomasz Szczerbina – publicysta „Arcanów”.

 


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Realizator: Karol Smyk


 

Michał Karnowski mówi o rekonstrukcji rządu i ocenia dotychczasową prezydenturę Andrzeja Dudy. Sądzi, że głowa państwa będzie wierna swojej rodzimej formacji. Karnowski mówi również na temat próby repolonizacji mediów. Sceptycznie spogląda na plan rządu reformy mediów.


 

Marek Budzisz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Marek Budzisz opowiada o brutalnym pobiciu kolejnego rosyjskiego blogera, Jegora Żukova, który słynie ze swoich antypatii wobec władzy. To kolejny taki przypadek w Rosji po ataku na Aleksieja Nawalnego. Budzisz podkreśla, że rosyjska władza nie może poradzić sobie z niezależnymi mediami, które są wobec niej krytyczne. Ponadto nasz gość opowiada o wydarzeniach na Białorusi. Protesty tam nadal trwają. W białoruskich władzach nie ma pęknięć. Problemy władzy białoruskiej mogą nastąpić w czasie zbliżającego się kryzysu gospodarczego w tym kraju.


 

Janusz Waś krytycznie podchodzi do działań Rafała Trzaskowskiego w obrębie naprawy oczyszczalni ścieków Czajka. Proponuje inną opcję, która rozwiązałaby problem. W jego mniemaniu naprawa Czajki to „skok na kasę”.


 

Arkadiusz Mularczyk o rekonstrukcji rządu, które nastąpi jesienią oraz raporcie jego zespołu ds. reparacji wojennych. Obecnie trwają prace translatorskie. Według deputowanego raport stworzy bardzo zły wizerunek państwa niemieckiego. Ma nadzieję, że przybliży Polskę do odzyskania reparacji wojennych. Raport zostanie opublikowany za ok. dwa miesiące.


 

Tomasz Szczerbina mówi o inwestycjach Chińczyków na kontynencie afrykańskim. Powodem ich pobytu w Afryce jest walka o surowce. Jednym z najważniejszych dla Chińczyków państw jest Dżibuti. Posiadają tam nawet swoją bazę wojskową.


 

Prof. Bogdan Szafrański / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Prof. Bogdan Szafrański o kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych w kontekście rozrób w Kenosha. Zwolennicy Black Lives Metter uważają, że Donald Trump odpowiada za burdy. Tak samo oskarżany jest za wprowadzania systemowego rasizmu w USA. Prof. Szafrański sądzi, że większość Amerykanów obawia się BLM i haseł, które zwolennicy tego ruchu propagują. Prof. Szafrański podkreśla również, że gospodarka amerykańska już się odbudowała po kryzysie gospodarczym jako skutku pandemii koronawirusa.


 

Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Inż. Waś: Polsce grozi kara w wysokości 5 mld euro za brak systemu zbierania ścieków. Musi powstać druga oczyszczalnia

Inż. Janusz Waś mówi o karach jakie grożą Polsce ze strony UE za brak systemu zbierania ścieków komunalnych, konieczności budowy drugiej oczyszczalni i wprowadzeniu komisarza do warszawskiego ratusza.


Ekspert ds. ochrony wód i gospodarki wodnej, mgr inż. Janusz Waś wskazuje, że wedle raportu przygotowanego przez podsekretarz stanu Annę Moskwę, aż 1200 z 1600 aglomeracji w Polsce, nie spełnia wymogów dyrektywy UE dotyczących systemu zbierania ścieków komunalnych. Państwa takie jak Włochy czy Hiszpania zostały już ukarane karami z tego tytułu rzędu kilkunastu milionów euro, natomiast Polsce grozi grzywna w wysokości 5,22 mld euro.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę, że w Warszawie funkcjonuje system ogólnospławny, gdzie mieszają się ścieki komunalne i wody deszczowe, co nie powinno mieć miejsca.

„Czajka została obliczona na 435 tys. m3 ścieków na dobę i tyle jest ścieków komunalnych. Nie uwzględniono jednak, że jak pada deszcz to wpada do kanalizacji i tworzy ściek […] Teraz jak padają deszcze to z tego uszkodzonego kolektora wypływa od 15-20 tys. litrów ścieków na sekundę […] Czajka jest tylko dekoracją, bo nie spełnia kompletnie swoich zadań. Trzeba koniecznie wybudować oczyszczalnie na drugim brzegu i wziąć się za wybudowanie systemu odprowadzania wód deszczowych w Warszawie”.

Inżynier Waś podkreśla, że władze centralne powinny ustanowić zarząd komisaryczny, który „wygoni całe towarzystwo” i zastąpi ich fachowcami. Odpiera też zarzuty jakoby prezydent Warszawy nie odpowiadał za awarię Czajki.

Jakiś indolent napisał, dlaczego czepiają się tego biednego Trzaskowskiego […] To są zadania samorządowe i wójt czy burmistrz jest zobowiązany zaopatrzyć ludność w wodę i odebrać ścieki

Gość Popołudnia Wnet odradza budowę kolejnego mostu pontonowego czy rurociągu pływającego, ponieważ zjawiska lodowe na rzece takie jak pływająca kra, rozerwie te konstrukcje.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Jarosław Sellin: Samorządowców nie wybieramy po to, aby konfrontowali się z rządem

Wiceminister kultury o alternatywnych, samorządowych obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej, pracach archeologicznych na Westerplatte i rekonstrukcji rządu.

Solidarność była najbardziej fenomenalnym ruchem społecznym w historii ludzkości. Po 10-letniej walce doprowadził do odzyskania wolności przez narody Europy Środkowo-Wschodniej.

Jarosław Sellin mówi o obchodach 40. rocznicy porozumień sierpniowych i 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku. Zapowiada, że prezydent Andrzej Duda wyjawi na Westerplatte ważne informacje nt. badań archeologicznych tam prowadzonych.

Wiceminister kultury komentuje postawę prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz wobec nadchodzących rocznic. Ubolewa nad tym, że część samorządowców zbyt mocno angażuje się w politykę krajową. Gość „Popołudnia WNET” negatywnie ocenia organizowanie alternatywnych obchodów przez polityków opozycji.

Nie jest właściwe, że senacka komisja kultury planuje swoje wydarzenie w Europejskim Centrum Solidarności, akurat w trakcie obecności władz państwowych w Gdańsku.

Jarosław Sellin wskazuje, że obchody na Westerplatte powinno organizować Wojsko Polskie, dlatego rząd przekazał mu takie kompetencje.

Wojsko Polskie jesst spadkobiercą tamtych dzielnych żołnierzy.

Poruszony zostaje również temat rekonstrukcji rządu.

Dążymy do skrócenia ścieżek decyzyjnych. Rekonstrukcja ma też na celu znalezienie oszczędności budżetowych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jarosław Sellin – Popołudnie WNET – 28.08.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Krzysztof Skowroński,

Goście „Popołudnia WNET”:

Jarosław Sellin – wiceminister kultury


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Realizator: Paweł Chodyna


Jarosław Sellin / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Jarosław Sellin mówi o obchodach 40. rocznicy porozumień sierpniowych i 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku. Zapowiada, że prezydent Andrzej Duda wyjawi na Westerplatte ważne informacje nt. badań archeologicznych tam prowadzonych.

Wiceminister kultury komentuje postawę prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz wobec nadchodzących rocznic. Ubolewa nad tym, że część samorządowców zbyt mocno angażuje się w politykę krajową. Gość „Popołudnia WNET” negatywnie ocenia organizowanie alternatywnych obchodów przez polityków opozycji.

Jarosław Sellin wskazuje, że obchody na Westerplatte powinno organizować Wojsko Polskie, dlatego rząd przekazał mu takie kompetencje.  Poruszony zostaje równieź temat rekonstrukcji rządu.

Audycja specjalna w 40. rocznicę wybuchu strajków we Wrocławiu

Gośćmi Krzysztofa Skowrońskiego i Łukasza Jankowskiego są: Władysław Frasyniuk, Krzysztof Turkowski, Adam Lipiński i Jacek Świat.

 

Władysław Frasyniuk wspomina swój udział we wrocławskim strajku w sierpniu 1980 r. Nakreśla jego genezę:

Miałem wtedy 26 lat i mam wrażenie, że walczyliśmy wtedy o to, żeby być współgospodarzem we własnym zakładzie pracy. Doszliśmy do wniosku, że aby mieć wpływ  na jakość pracy to także  trzeba mieć  dostęp do służby zdrowia, edukacji i kultury. I stąd powstał ten projekt polskiego samorządu.

Były opozycjonista mówi, że wówczas nie miał chęci zajmować się polityką, która wydawała się mu czymś „brudnym i brzydkim”. Jak wspomina, do zaangażowania w budowę związku zawodowego skłonił go prof. Aleksander Labuda, literaturoznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Powiedział mi: „Wy nie rozumiecie co się w Polsce stało. To wielkie wydarzenie, musicie zbudować ten związek”. Szybko się okazało, że to nie żaden związek zawodowy, a wielki ruch społeczny.

Władysław Frasyniuk ubolewa nad słabą obecnością „Solidarności” w świadomości młodego pokolenia:

Nie potrafimy barwnie opowiedzieć historii Sierpnia i 16 miesięcy „Solidarności” w masowej kulturze. Przypomnę, że to jedyne polskie powstanie, które zakończyło się sukcesem.

Jak dodaje gość Radia WNET:

Największym błędem mojego pokolenia było to, że nie zainwestowano w edukację.

 

Krzysztof Turkowski wspomina jak poznał Władysława Frasyniuka przy okazji strajków. Przyznał się on wówczas, że “|wpadł mu” cały zapas bibuły, którą robił Kornel Morawiecki. Lipiński wspomina ludzi z którymi prowadził działalność opozycyjną.

fot. Wikipedia

Adam Lipiński zauważa, że był w podziemiu „związkowym, nie politycznym”. Był wówczas działaczem Akademickiego Ruchu Oporu. Został szefem poligrafii RKS-u. Dawni działacze opozycyjni mówią o szacunku, jaki w ich środowisku pozostał do „Solidarności”. Mimo różnić w poglądach i wyborach politycznych wciąż istnieją więzi z czasów wspólnej walki z komunizmem.

Jacek Świat wspomina swoje zaangażowanie w strajki sprzed 40 lat. Zajmował się kolportażem prasy i wydawnictw. Mówi o wspieraniu robotników przez inteligencję. Zwraca uwagę na to, że „zajezdnia jako centrum historyczne jest też takim miejscem łączącym”. Chwali wystawę stałą i zauważa, że „tutaj spotykają się też ludzie nie patrząc skąd przychodzą”.Poseł PiS odnosi się do kwestii emerytur stażowych.

 

Sierpień 1980. Jarosław Krauze: Wszyscy razem stanęli jeden obok drugiego. Wszyscy byli zaangażowani w sprawie

Jarosław Krauze o strajku w Gdańsku i Wrocławiu, zakładaniu Solidarności we wrocławskiej szkole i współczesnych charakterze Wrocławia.

Jarosław Krauze opowiada o strajku w Zajezdni Grabiszyńska z 1980 r. Jest zadowolony, że wielka liczba osób wyraziła swój przeciw wobec komunistycznej władzy, aby wywalczyć wolność.

Wszyscy razem stanęli jeden obok drugiego. Wszyscy byli zaangażowani w sprawie.

O „Solidarności” mówi jako o najpiękniejszym ruchu. Sierpień 1980 r. zastał naszego gościa na wakacjach, gdyż pracował wtedy jako nauczyciel. Słuchał wówczas o strajkach w Radiu Wolna Europa.

W pierwszych dniach września zakładaliśmy już Solidarność w szkole technicznej na ul. Hauke-Bosaka we Wrocławiu.

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia mówi również o dzisiejszym charakterze stolicy Dolnego Śląska:

Dzisiejszy Wrocław to jest miasto spotkań. Wszyscy mogą przyjechać i poczuć się jak u siebie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

40. rocznica „S”. Noworyta: Zabieramy zwiedzających do serca strajków. Ziobrowski: To naprawdę były najważniejsze dni

Krzysztof Noworyta o multimedialnej wystawie poświęconej strajkowi MPK we Wrocławiu w 1980 r. oraz Bogdan Ziobrowski o tym, jak zaczął się i zakończył strajk.

Wystawa jest de facto przeżyciem. Zabieramy zwiedzających do serca strajków.

Krzysztof Noworyta opowiada o multimedialnej wystawie dotyczącej strajków w zajezdni we Wrocławiu w 1980 r. Swojego głosu udzieli w niej znani aktorzy. Mówi, że strajk sprzed 40. lat to „gotowa historia na film”. Wyjaśnia, że

W pierwszej sali wsiadamy do zaaranżowanego „Ogórka”.

Następnie wycieczka kontynuowana jest w sali przedstawiającej zajezdnię.

Bogdan Ziobrowski wspomina strajk solidarnościowy z Wybrzeżem. Podkreśla, że

To naprawdę były najważniejsze dni.

Ówczesny członek Komitetu Międzyzakładowego wskazuje, że wagę ich wystąpienia zaczynali rozumieć, gdy widzieli reakcje ludzi podchodzących pod zajezdnię. Bogdan Ziobrowski opowiada o delegacji strajkujących do Gdańska, w której uczestniczył. Miało ono przedstawić sytuację na Dolnym Śląsku. Na miejscu byli świadkami podpisania porozumienia z władzami. Otrzymali oni kopię porozumienia parafowaną przez Annę Walentynowicz.

Przekazaliśmy kopię porozumienia Jurkowi Piotrkowskiemu. […] Odczytał to porozumienie i powiedział, że zakańczamy strajk.

Wybuchła wówczas euforia.

Posłuchaj obu rozmów już teraz!

K.T./A.P.

Dr Andrzej Jerie: Wśród kierowców był bojowy nastrój. Od razu zaczęli gromadzić pręty, żeby się bronić

Co ukrywali przed nim rodzice? Dr Andrzej Jerie o 80 mln zł „Solidarności”, strajku kierowców MPK w 1980 r. i upamiętnieniu jego 40-lecia.

Dr Andrzej Jerie wspomina zaangażowanie swoich rodziców w działalność opozycyjną. Uczestniczyli oni w demonstracjach, ale ich najważniejsza działalność była ukrywana przed dziećmi:

Rodzice nam często mówili – tego nie musisz wiedzieć, to niech cię nie interesuje.

Ojciec naszego gościa, dr Kazimierz Jerie przechowywał w swoim mieszkaniu 80 mln zł dla „Solidarności”. Dr Andrzej Jerie dowiedział się o tym dopiero po 1989 r. Wspomina działania Kornela Morawieckiego we Wrocławiu, który w czasie strajku w Stoczni Gdańskiej rozpoczął akcję rozdawania ulotek. Na kierowców autobusów wywierana była presja by rozpoczęli strajk solidarnościowy.

Kierowcy MPK dobrze zarabiali.

Oznaczało to, że ryzykowali przyłączając się do strajku ryzykowali swój status materialny. Kierowcy nie mieli własnych postulatów, lecz solidaryzowali się ze strajkiem gdańskim.

Wśród kierowców był bojowy nastrój. Od razu zaczęli gromadzić pręty, żeby się bronić.

Komitet Strajkowy uspokajał protestujących, przypominając, że zajezdnia „to nie jest żadna twierdza”. Stawiano na protesty bez użycia siły. Wsparciem dla strajkujących byli mieszkańcy miasta. Zastępca dyrektora „Centrum Historii Zajezdnia” mówi o działaniach służb bezpieczeństwa wobec protestujących.  Istniały plany przejęcia głównych obiektów, a ruch koło zajezdni był monitorowany. Same protesty prawdopodobnie były inwigilowane.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi o wręczeniu medali dla osób zasłużonych w 40. rocznicę strajku.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.