Niemieckie media o decyzji Orlenu: Czarny dzień dla wolności prasy. Jak będzie można teraz krytykować rząd?

Jan Bogatko o komentarzach niemieckich mediów na temat przejęcia tytułów będących dotychczas własnością Verlax Gruppe Passau przez polski koncern energetyczny.

Jan Bogatko przegląda niemiecką prasę. Tamtejsze tytuły komentują zakup wydawnictwa prasowo-internetowego Polska Press Grupa przez PKN Orlen. Sam były właściciel grupy, Verlax Gruppe Passau stwierdził w opublikowanym oświadczeniu, że sprzedaż miała na celu odbudowanie pozycji koncernu w Bawarii. W zdecydowanie mniej neutralnym tonie utrzymany jest artykuł Süddeutsche Zeitung:

Tytuł tam zamieszczony brzmi jak kłamliwe tytuły z Trybuny Ludu: Upaństwowienie polskich mediów. To jest czarny dzień dla wolności prasy.

Florian Hassel w swej korespondencji w Warszawy pisze, że krytycy przejęcia wydawnictwa Polska Press przez państwowy koncern uznają tę decyzję za kolejne zagrożenie dla wolności słowa nad Wisłą. Jak komentuje nasz korespondent, oznacza to, że media wolne to te, które nie są w polskich rękach:

Jeśli ktoś do dzisiaj miał wątpliwości, jakie te media miały znaczenie i co stanowiły na polskim rynku, to dzisiaj wątpliwości nie powienien już mieć.

Niemiecki dziennikarz przypomina, że w większości dużych polskich miast rządzi opozycja, a Polska Press była solą w oku rządu PiS.

Deutchlandfunk zamieszcza nekrolog dla Verlax Gruppe Passau w Polsce napisany przez Florian Kellermana.

Florian Kellerman stawia pytanie, jak po przejęcie 20 lokalnych tytułów prasowych przez spółkę Skarbu Państwa możliwa będzie krytyka rządu. Bogatko ironizuje zastanawiając się, czy kiedy opozycja przejmie władzę w Polsce, to czy przejęte przez Orlen tytuły będą totalitarną państwową prasą, czy wolnymi mediami.

Tymczasem Monika Sieradzka ostrzega w Mitteldeutscher Rundfunk, że Polska igra z ogniem w sprawie unijnego weta. Przypomina, iż Polacy przystępowali do Unii Europejskiej z nadzieją, że będzie im lepiej. Żywią oni wciąż takie przekonanie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jan Bogatko: Zamachu w Trewirze dokonał samotny, zaburzony psychicznie człowiek

Korespondent Radia WNET w Niemczech mówi o wczorajszym zamachu w Niemczech, pomysłach na biznes w dobie pandemii, i krytyce niemieckiej prasy wobec rządów Polski i Węgir

Jan Bogatko mówi o wtorkowym zamachu w Trewirze.

Nie wiemy, jakie były motywy sprawcy. W ostatnim okresie mieszkał w samochodzie, nie miał żadnych krewnych ani przyjaciół.

W zamachu zginął ojciec z 9-tygodniowym dzieckiem, ranna jest jego żona i drugie, 1,5-roczne dziecko. Ranne zostały 3 kobiety.

Podczas nabożeństwa żałobnego w trewirskiej katedrze było nawet więcej osób niż zezwalają przepisy pandemiczne.

Korespondent Radia WNET w Niemczech zwraca uwagę na to, że gdyby w mieście odbywał się tradycyjny jarmark adwentowy, ofiar byłoby zdecydowanie więcej.

Jan Bogatko opowiada również o zarabianiu na pandemii koronawirusa w Niemczech.

Akcje niektórych spółek giełdowych wzrosły ostatnio aż o 145%.

Najlepszym ostatnio pomysłem na biznes jest produkcja i sprzedaż masek. Niektóre firmy odzieżowe przestawiły się wyłącznie na tego rodzaju działalność:

Niemcy w tym roku wydali na maski średnio  53 euro na osobę. W 2019 na koszule przeznaczyli dwa razy mniej. Maski są jak kura znosząca złote jaja.

Nasz korespondent omawia także o najnowsze doniesieniach o Polsce z niemieckiej prasy. Na jej łamach łatwo można spotkać krytykę polskiego i węgierskiego rządu w związku z ich niezgodą na mechanizm powiązania wypłaty środków z praworządnością. Jeden z tekstów napisał Piotr Buras, powiązany z think-thankiem, którego zaplecze stanowią m.in. Leszek Balcerowicz, Radosław Sikorski, Andrzej Olechowski i Henryka Bochniarz.

Europopulistyczne nastawienie tej „elity” znane jest chyba wszystkim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Niemiecki dziennikarz: To Unia Europejska szantażuje Polskę i Węgry. UE to wspólnota państw, a nie Stany Zjednoczone

Marsz Niepodległości, Strajk Kobiet i negocjacje ws. budżetu unijnego. Jan Bogatko o szkalowaniu Polski przez polską dziennikarkę i bronieniu jej przez dziennikarza niemieckiego.


Jan Bogatko komentuje artykuł Moniki Sieradzkiej dla Mitteldeutscher Rundfunk. Zauważa, że Niemcy szkalowanie Polski zostawiają piszącym dla nich polskim dziennikarzom. Autorka artykułu „Nacjonaliści demonstrują mimo koronawirusa” krytykuje Marsz Niepodległości. Nie przeszkadzają jej przy tym odbywające się także w czasie pandemii protesty Strajku Kobiet, o których wspomina pod koniec. Korespondent zwraca uwagę na artykuł Henryka M. Brodera, który w Die Welt pisze, że

Niemal wszyscy moi koledzy i koleżanki zgadzają się, że Polska i Węgry chcą wziąć Unię Europejska jako zakładnika w tej walce ideologicznej.

Zdaniem niemieckiego dziennikarza jest dokładnie odwrotnie – to Bruksela szantażuje Budapeszt i Warszawę. Wskazuje, że jeśli faktycznie wspomniane kraje nie wykonują żadnych obowiązków wynikających z ich członkostwa w Unii, to nie powinny być dłużej jej członkami. To jednak byłoby zbyt kosztowne. Nie należy więc traktować Unii Europejskiej jak odpowiednika Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jest ona bowiem wspólnotą interesów państw, które przekazały tylko część swych kompetencji.

Większość komentarzy pod artykułem jest przychylna dla Brodera i Polski.

Jan Bogatko mówi także o wydarzeniu kulturalnym, które organizuje Ferdinand von Schirach. Ma ono na celu promocję eutanazji. Dziennikarz zauważa, że niemiecki pisarz jest wnukiem Baldura von Schiracha, stojącego na czele Hitlerjugend. Można więc powiedzieć, że kontynuuje tradycje rodzinne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bogatko: Niemiecka polityk krytykuje postawę Unii wobec Polski i Węgier. Zauważa, że UE to nie Stany Zjednoczone Europy

Jan Bogatko o powrocie niemieckich dziennikarzy do swego powołania, tym, czemu Węgry są wymieniane na pierwszym miejscu i o postrzeganiu Polski jako części dawnego bloku wschodniego.

Jan Bogatko komentuje artykuł „Die Welt” autorstwa heskiej minister ds. federalnych i europejskich „Groźna linia Unii Europejskiej wobec Węgier i Polski. Lucia Puttrich apeluje o wrażliwość wobec innych państw członkowskich wskazując, że

Unia Europejska to nie są Stany Zjednoczone Europy, to jest inny model.

Korespondent zauważa, że Niemcy zawsze piszą 'Węgry i Polska”, wbrew alfabetycznej kolejności. Te pierwsze bowiem postrzegają jako kraj „większy” od „wschodniej” Polski. Polityk CDU pisze, że Viktor Orbán może się mylić protestując przeciw mechanizmowi praworządności. Jest to, jak zauważa Bogatko, osłabienie narracji niemieckiej w tej sprawie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Bogatko: Niemieckie media niecierpliwie czekają na ogłoszenie porażki Donalda Trumpa

Korespondent Radia WNET mówi o niezadowoleniu w Niemczech ze słabszego niż oczekiwano wyniku Joe Bidena. Komentuje powszechnie krytykowany wieczór wyborczy telewizji ARD.

Jan Bogatko omawia niemieckie echa wyborów prezydenckich w USA. Część mediów ubolewa nad tym, że Joe Biden nie uzyskał wyraźnej, dającej mu szybkie zwycięstwo przewagi.

W Niemczech prawie nikt nie może ścierpieć Trumpa. Liczono, że Amerykanie się od niego całkowicie odwrócą.

Stacja niemieckiej telewizji publicznej ARD poprowadziła w nocy z wtorku na środę 5-godzinny program poświęcony amerykańskiej elekcji.

 Widzowie wysłali wiele listów krytykujących przebieg tego programu i niewłaściwy dobór ekspertów.

Jednym z gości wieczoru wyborczego był dziennikarz, który w czasach NRD był wpływowym przedstawicielem tamtejszego establishmentu.

Korespondent Radia WNET przypomina, że współczesne Niemcy właśnie Stanom Zjednoczonym zawdzięczają demokrację.

Wszyscy dziennikarze między Odrą a Renem mają nadzieję że, w porównaniu z Trumpem, Biden jako prezydent będzie miał inny stosunek w zasadzie do wszystkiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Atak na turystów w stolicy Saksonii. Zamachowiec Abdullah AHH został zwolniony z więzienia kilka dni wcześniej

Nieprzestrzeganie przepisów o deportacji i przestrzeganie obostrzeń sanitarnych. Jan Bogatko o pandemii koronawirusa w Niemczech oraz śmiertelnym ataku na turystów w Dreźnie.


Jan Bogatko opowiada o ataku, do jakiego doszło 4 października na drezdeńskiej starówce. Dwóch niemieckich turystów z Nadrenii Północnej-Westfalii zostało zaatakowanych nożem przez 20-latka z Syrii. Mężczyźni w ciężkim stanie trafili do szpitala. 53-latek z Kolonii przeżył, a 55-latek z Krefeld zmarł. Jak stwierdził Petric Kleine, szef saskiego urzędu kryminalnego:

Już dawno mówiono o tym, że Abdullah AHH jest osobą szczególnie groźną. Zostal zwolniony z więzienia dosłownie kilka dni przed napadem na turystów.

Zdaniem specjalistów od zwalczania terrorystów do zamachu mogłoby nie dojść, gdyby Syryjczyk został zgodnie z przepisami deportowany. Te jednak nie są u naszych zachodnich sąsiadów przestrzegane.

Uważa się, że Abdullah AHH dokonał ataku z pobudek islamistycznych […]. Zarzuca mu się, że jest homofobem.

Być może tym razem przestępca zostanie deportowany. Jak Bogatko mówi także o sytuacji pandemicznej nad Odrą. Starosta zgorzelecki zaprzeczył jakoby nowa fala zakażeń w Niemczech pochodziła z Czech i Polski. Niemcy rzadzko jeżdżą teraz do tych krajów. Ludzie noszą maseczki w większości bez oporu. Przed sklepami mają miejsce kontrole, czy ludzie mają je założone. Klienci bez maseczek są wypraszani. Korespondent zwraca uwagę, że

Wymiar gospodarczy pandemii w Niemczech jest dla wielu ważniejszy od medycznego.

Kuleje przemysł samochodowy, który zwalnia ludzi. Sytuacja będzie wyglądać bardzo niedobrze jeśli eksport samochodów.

K.T./A.P.

Jan Bogatko: Niemieckie władze zaostrzają restrykcje. Społeczeństwo zrezygnowało z protestów

Korespondent Radia WNET w Niemczech mówi o antyepidemicznych działań władz federalnych i lokalnych w Niemczech oraz o aktualnych nastrojach społecznych.

Jan Bogatko przedstawia sytuację pandemiczną w Niemczech. Coraz więcej Niemców obawia się zarazy.

Wydaje się, że jest gorzej niż na początku epidemii.

Korespondent Radia WNET relacjonuje konferencję kanclerz Angeli Merkel z premierami 16 landów.

Złośliwcy mówią, że w przypadku wojny premierzy szykowaliby się do kapitulacji. Przed pandemią skapitulować nie chcą, ani nie mogą, zwłaszcza z uwagi na gospodarkę.

Jak mówi Jan Bogatko, najbardziej zagrożone czują się przedsiębiorstwa rodzinne.

Jeden z restauratorów z Görlitz powiedział mi, że finansowo nie przeżyłby drugiego lockdownu.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zapowiada zaostrzenie obostrzeń w regionach najbardziej dotkniętych epidemią:

Ograniczono spotkania w przestrzeni publicznej do 25 osób, zaś w prywatnej do 15.  W regionach, gdzie liczba nowych infekcji na 100 tys. mieszkańców przekracza 50, wprowadzono godzinę policyjną.

Zgodnie ze słowami Jana Bogatki, społeczeństwo niemieckie zachowuje spokój.

Moją uwagę zwrócił brak demonstracji przeciwko obostrzeniom. Być może wynika to ze strachu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Premier Saksonii: Słowa Katariny Barley świadczą o zapomnieniu historii i nie zwiastują nic dobrego dla Europy

Jan Bogatko o komentarzu Michaela Kretschmera do wypowiedzi Katariny Barleny wzywającej do finansowego zagłodzenia Węgier.

Jan Bogatko z najnowszymi wiadomościami z Niemiec. Nie cichną echa wypowiedzi wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Katarina Barley (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec), która niedawno stwierdziła, że należy „zagłodzić finansowo Węgry”. Premier Saksonii Michael Kretschmer skrytykował wypowiedź rodaczki.

Musimy przekonywać wartościami, argumentami i debatą twarzą w twarz. Szantaż nie jest żadnym środkiem do wyboru.

Przebywający obecnie w Warszawie szef rządu graniczącego z Polską kraju związkowego zarzucił niemieckiej polityk, że zapomniała historii, a jej postawa nie zwiastuje nic dobrego dla Europy. Polityk CDU podkreślił, że odebranie środków unijnych może mieć związek jedynie z ich błędnym wydawaniem. Słowa Kretschmera spotkały się zarówno z entuzjastycznymi reakcjami, jak i z krytyką.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jan Bogatko: Jak się rozmawia z Niemcami o Ukrainie to odpowiadają, „ale przecież Krym był zawsze rosyjski”

Jan Bogatko o dyskusji w niemieckiej prasie wokół Nord Stream II, stosunków z Rosją i postawy Polski wobec nich.

Jan Bogatko mówi o wypowiedzi polskiego premiera dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Mateusz Morawiecki wzywa w niej do wycofania się Niemiec z projektu Nord Stream II. Korespondent zauważa, że Niemcy mają odmienną od Polaków perspektywę, co sami zresztą przyznają pisząc, że „dla Polski Rosja jest wrogiem, ale nie dla Niemiec”.

Jak się rozmawia z Niemcami o Ukrainie to odpowiadają, „ale przecież Krym był zawsze rosyjski”.

Tymczasem, jak mówi, półwysep „do Rosji zaczął należeć bardzo, bardzo późno” [za panowania Katarzyny II -przyp. red.]. W swym przeglądzie mediów niemieckich Bogatko zwraca uwagę na wypowiedzi przychylne dla Polski, zauważające, że należy zrezygnować z budowy gazociągu, gdyż

Oś Berlin-Moskwa zawsze była kosztem innych państw, które leżały i leżą między Niemcami a Rosją. Polska więcej niż raz padła już ofiarą niemiecko-rosyjskich interesów.

A.P.

Jan Bogatko: Niemiecka prasa zaczyna pisać o tym, że Nord Stream 2 jest niepotrzebny

Korespondent Radia WNET mówi o próbie systemu alarmowego w Niemczech, sprawie nowego ambasadora RFN w Polsce i gazociągu Nord Stream 2.

Jan Bogatko zapowiada próbę syren w całych Niemczech.  Testowane tym samym będą systemy alarmowe, aplikacje ostrzegawcze i powiadomienia w mediach społecznościowych.

Ostatni raz taki test miał miejsce 30 lat temu. Sygnał syren ma osstrzegać przed wszelkimi niebezpiecznymi zdarzeniami, jak braki dostaw energii czy epidemię.

Korespondent Radia WNET relacjonuje, że w niektórych miejscowościach na zachodzie kraju syreny są zepsute. Wskazuje, że termin próby jest podyktowany faktem, że dzieci we wszystkich landach wróciły już do szkoły.

Poruszony zostaje również temat nowego ambasadora RFN w Polsce  Arndta Freytaga von Loringhovena. Jak zwraca uwagę:

W Niemczech trudno znaleźć dyplomatę niezwiązanego rodzinnie z nazizmem. Trudno mi jednak sobie wyobrazić, żeby ambasadorem w Izraelu został potomek tak bliskiego współpracownika Hitlera.

Jan Bogatko omawia komentarze niemieckiej prasy nt. sprawy nowego ambasadora. Wskazuje, że dziennik „Die Zeit” w jednym z tekstów poddał w wątpliwość zasadność kontynuowania budowy gazociągu Nord Stream 2:

To bardzo niedobry sygnał dla byłego kanclerza Gerharda Schrödera.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.