Ukraińskiej armii udało się wyprzeć oddziały separatystów w Donbasie. Zajęto nowe pozycje na wschodzie kraju

Ukraińska armia potwierdziła, że zajęła nowe pozycje w opanowanym przez separatystów Donbasie na wschodzie kraju. Wcześniej informowali o tym działający na linii frontu wolontariusze.

Ukraińska armia potwierdziła w środę, że zajęła nowe pozycje w opanowanym przez separatystów Donbasie na wschodzie kraju, wypierając ich oddziały na tzw. łuku switłodarskim w pobliżu strategicznie ważnego miasta Debalcewe w obwodzie donieckim.

Rzecznik Ministerstwa Obrony Ołeksandr Motuzianyk oświadczył na briefingu w Kijowie, że separatyści zostali wyparci z terenów, które zgodnie z porozumieniami mińskimi w sprawie Donbasu powinny być pod kontrolą Ukrainy. Wcześniej o zdobyczach armii informowali w sieciach społecznościowych działający na linii frontu wolontariusze.

„W ostatnich miesiącach na łuku switłodarskim sytuacja była bardzo napięta, trwały tam poważne działania bojowe. W ich następstwie oddziały Sił Zbrojnych Ukrainy rzeczywiście zajęły pewne, bardzo ważne i nowe pozycje, jednak nastąpiło to w granicach linii rozdziału” – powiedział Motuzianyk.

„Oznacza to, że mińskie porozumienia nie zostały złamane, a jednostki wojskowe, które bronią tam obecnie naszych granic, rzeczywiście zajęły pewne pozycje, jednak w ramach naszego terytorium” – sprecyzował, nie podając jednak żadnych innych szczegółów.

18 grudnia dowództwo wojskowe Ukrainy informowało, że w walkach na łuku switłodarskim, w pobliżu miasta Debalcewe, zginęło pięciu ukraińskich żołnierzy, a rannych zostało 16. Był to dla ukraińskiej armii najbardziej krwawy dzień od lipca. Według Kijowa straty po stronie separatystów wyniosły wówczas 20 zabitych i 30 rannych.

Konflikt ze wspieranymi przez Rosję separatystami trwa na wschodzie Ukrainy od kwietnia 2014 roku. Zginęło w nim ogółem ponad 9,7 tys. ludzi, z czego ponad 2 tys. to ofiary cywilne.

PAP

Niemcy: Znaczny spadek liczby uchodźców w 2016 r. – 280 tys. osób

W 2016 roku do Niemiec z zamiarem starania się o azyl przyjechało 280 tys. imigrantów, trzy razy mniej niż rok wcześniej – poinformował szef MSW Thomas de Maiziere.

W rekordowym 2015 roku władze zarejestrowały 890 tys. uchodźców.

„To dowód na to, że podjęte przez rząd Niemiec i Unię Europejską działania przyniosły dobre wyniki” – powiedział de Maiziere dziennikarzom. Polityk CDU zwrócił uwagę na znaczenie umowy UE-Turcja dla opanowania kryzysu migracyjnego. „Udało nam się uporządkować i ukierunkować migrację” – zaznaczył szef resortu spraw wewnętrznych Niemiec.

Minister nie odpowiedział na pytanie, czy z punktu widzenia rządu liczba 280 tys. jest zbyt wysoka. Zastrzegł, że Niemcy zobowiązane są do udzielenia pomocy humanitarnej „wszystkim szukającym schronienia”.

Szef MSW dodał, że 55 tys. imigrantów, których wnioski o azyl zostały odrzucone, powróciło dobrowolnie do krajów pochodzenia; 25 tys. obcokrajowców, którzy odmówili powrotu, deportowano. Skłonienie osób bez prawa pobytu w Niemczech do wyjazdu, a w razie koniczności deportowanie ich, określane jest przez władze jako „narodowe zadanie”.

Jak twierdzą media, w Niemczech przebywa blisko pół miliona obcokrajowców, którzy powinni opuścić kraj.

Liczba wniosków o azyl wyniosła w 2016 roku 745 tys., czyli o prawie 269 tys. więcej niż w 2015 roku. Wielu imigrantów, którzy przyjechali do Niemiec w 2015 roku, złożyło wniosek o azyl dopiero w zeszłym roku. Powodem było przeciążenie urzędów migracyjnych, co doprowadziło do długiego, trwającego miesiącami okresu oczekiwania.

Największą grupę imigrantów stanowili w zeszłym roku Syryjczycy uciekający przed wojną domową. Wielu uchodźców pochodzi z Afganistanu, Iraku, Albanii i Erytrei.

PAP

Smog słabszy na Śląsku; gorzej jest w Małopolsce – podaje Główny Inspektorat Ochrony Środowiska

Stopniowo poprawia się jakość powietrza w woj. śląskim, przy jednoczesnym wzroście zanieczyszczenia powietrza w Krakowie, południowej i wschodniej części Małopolski i zachodniej części Podkarpacia.

Jak poinformował Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, stopniowo poprawia się jakość powietrza w woj. śląskim, przy jednoczesnym wzroście zanieczyszczenia powietrza w Krakowie, południowej i wschodniej części Małopolski i zachodniej części Podkarpacia.

Inspektorat dodaje, że sytuacja powinna się poprawić w czwartek i piątek, na zachodzie, północy w centrum kraju spodziewane są opady śniegu i deszczu ze śniegiem. Utrzymujące się wysokie stężenia zanieczyszczeń są wynikiem niesprzyjających warunków atmosferycznych (brak wiatru i opadów oraz niska temperatura).

GIOŚ podał, że obecnie stężenie pyłu zawieszonego PM10 w wielu miejscach w południowej i południowo – wschodniej Polski przekracza 100 mikrogramów na metr sześcienny. Największe stężenia jednogodzinne, przekraczające wartość 200 mikrogramów na metr sześcienny występują w województwach: śląskim (Zabrze, Tychy, Sosnowiec, Rybnik, Gliwice, Dąbrowa Górnicza, Częstochowa, Wodzisław Śląski, Żywiec), małopolskim (Kraków, Skawina, Nowy Targ, Nowy Sącz), podkarpackim (Jasło), dolnośląskim (Nowa Ruda), lubelskim (Lublin) i świętokrzyskim (Kielce).

„Nie należy jednak wartości godzinnych bezpośrednio odnosić do poziomu dopuszczalnego wynoszącego 50 mikrogramów na metr sześcienny, ponieważ jest to wartość stężenia dobowego, a nie jednogodzinnego” – podkreśla Inspektorat.

PAP

Prokuratura bada zawiadomienia ws. świadczenia usług przez Kijowskiego na rzecz Komitetu Obrony Demokracji

Prokuratura Okręgowa w Warszawie zajęła się sprawą zawiadomienia dotyczącego „świadczenia usług przez Mateusza Kijowskiego na rzecz Komitetu Obrony Demokracji”.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie analizuje kilka zawiadomień w sprawie „świadczenia usług przez Mateusza Kijowskiego na rzecz Komitetu Obrony Demokracji” oraz w sprawie rozliczeń z tego tytułu – poinformował w środę PAP rzecznik prokuratury Michał Dziekański.

Powiedział on PAP, że część takich zawiadomień – złożonych przez osoby prywatne – wpłynęła do prokuratur rejonowych, a jedno – do okręgowej. „Analizujemy je pod kątem możliwej kwalifikacji prawnej, a także zasadności połączenia ich do jednego postępowania” – dodał prok. Dziekański. Nie chciał spekulować, jakie ewentualnie artykuły Kodeksu karnego mogłyby wchodzić w grę.

We wtorek Radio Zet podało, że do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie wpłynęło zawiadomienie osoba prywatnej ws. podejrzenia oszustwa na szkodę KOD przy zbiórkach publicznych.

Według dziennika „Rzeczpospolita” i portalu Onet, pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy lidera KOD Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Chodzi o faktury na łączną kwotę 91 tys. 143,5 zł. Kijowski mówił, że pieniądze, które trafiły na konto spółki MKM-Studio, nie pochodzą „z puszek”, to były darowizny.

Kijowski zapowiedział, że przedstawi informacje i dokumenty wyjaśniające okoliczności sprawy finansowania. Przeprosił za przyczynienie się do kryzysowej sytuacji w KOD. Chce też przyspieszenia zjazdu KOD na 18 lutego.

PAP

Posłowie chcą uczcić pamięć Bolesława Leśmiana w 140. rocznicę urodzin i 80. rocznicę śmierci znanego poety

Projekt uchwały w sprawie uczczenia pamięci Bolesława Leśmiana w 140. rocznicę urodzin i w 80. rocznicę śmierci przyjęli jednogłośnie posłowie sejmowej komisji kultury i środków przekazu.

W środę na sejmowej komisji kultury odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie uczczenia przypadających w tym roku dwu rocznic – 140. rocznicy urodzin Bolesława Leśmiana (22 stycznia) i 80. rocznicy jego śmierci (5 listopada).

Przedstawiciel wnioskodawców, poseł Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna) mówił: „Myślę, że to jest taki moment, że warto podkreślić siłę refleksji poetyckiej Leśmiana. On, jak mało kto w polskiej literaturze okresu Młodej Polski, był tym pisarzem – poetą, twórcą dramatów – który niezależnie od różnych kontekstów polityczno-społecznych uwierzył w siłę słowa. Polszczyzna była jego terytorium, jego republiką”.

„Myślę, że warto pochylić się nad tą twórczością, myśląc o szalenie propolskiej postawie Leśmiana. To był polski Żyd pochodzący ze zasymilowanej rodziny żydowskiej, niezwykła transformacja tego artysty dokonała się właśnie na polu polszczyzny. Twórczość Leśmiana współczesnym wydawała się spóźnionym echem Młodej Polski, dlatego przeważnie był lekceważony, to była jakaś specjalna sytuacja dla niego, jako dla artysty, który w pierwszym etapie swojej twórczości był mocno niedoceniany i odrzucony. (…) Leśmian ze swoją poezją nie przeszedł do archiwum literatury, jest ciągle obecny” – powiedział Mieszkowski.

„To jest poeta tej miary co Kochanowski, Mickiewicz i Słowacki. Poeta, który czerpał z polskiej tożsamości, polskiej tożsamości ludowej, umiał to wszystko, co usłyszał w polskości przetransferować do poezji, budując bardzo konsekwentny obraz metafizyczny” – mówiła Joanna Lichocka (PiS).

Wątpliwości posłów wzbudził fragment projektu uchwały mówiący o pochodzeniu Leśmiana ze zasymilowanej rodziny żydowskiej. Ostatecznie zgodzono się, że jest to potrzebna informacja, podobnie jak zaproponowane przez posłankę Lichocką zdanie o tym, że Leśmian debiutował w języku rosyjskim i wybór języka polskiego, jako medium dla własnej poezji, był dla niego świadomą, przemyślaną decyzją.

„Twórczość Leśmiana, mająca swoje źródła w symbolizmie, stanowi jedno z najoryginalniejszych zjawisk artystycznych polskiej literatury XX w. Szczytowy okres działalności literackiej Bolesława Leśmiana przypada na dwudziestolecie międzywojenne. To wtedy ukazują się jego tomy poetyckie +Łąka+, +Napój cienisty+, oraz +Dziejba leśna+, które obficie czerpią z tradycji baroku, romantyzmu i Młodej Polski. Bolesław Leśmian, podobnie jak Jan Kochanowski, Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki nawiązywał do polskiej tradycji i religijności, a jego nieskrepowana wyobraźnia poetycka znajdowała ujście w bogatym słowotwórstwie” – głosi projekt uchwały.

W listopadzie w senackich głosowaniach przepadła propozycja, żeby Bolesław Leśmian był jednym z patronów roku 2017. Senat postanowił, że rok 2017 będzie miał kilku patronów: naczelnika insurekcji z 1794 r. Tadeusza Kościuszkę, gen. Józefa Hallera, prezydenta na uchodźstwie Władysława Raczkiewicza i lekarza Władysława Biegańskiego. Będzie też rokiem Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej.

Bolesław Leśmian urodził się prawdopodobnie 22 stycznia 1877 r. w Warszawie (sam podawał jako datę urodzenia 1878) w rodzinie żydowskiej, zmarł 5 listopada 1937 w Warszawie. Debiutował jako poeta w warszawskim „Wędrowcu” w 1895 roku. W latach następnych pisał coraz więcej poezji (również w języku rosyjskim), także tekstów z dziedziny krytyki literackiej i teatralnej. W latach 1901-1907 współpracował z „Chimerą” redagowaną przez Miriama.

W 1912 Leśmian wydał pierwszy, prawie zupełnie zignorowany przez krytykę tom wierszy „Sad rozstajny”, w 1913 dwa tomy baśni arabskich dla dzieci: „Klechdy sezamowe” i „Przygody Sindbada Żeglarza”. Również w 1913 r. ukazały się tłumaczone i opatrzone przedmową przez Leśmiana „Opowieści nadzwyczajne” Edgara Poe. W 1920 r. ukazał się tom wierszy „Łąka”, który podobnie jak wcześniejszy nie cieszył się powodzeniem wśród czytelników i krytyki.

W 1936 r. Leśmian ogłosił kolejną książkę poetycką „Napój cienisty”, a w 1938 r. pośmiertnie ukazał się tom „Dziejba leśna”. W 1956 r. w Paryżu wydany został zbiór „Klechdy polskie” powstały prawdopodobnie równolegle z baśniami arabskimi. W latach późniejszych wydawano jeszcze inne utwory Leśmiana spoza zbiorów poetyckich – z pism oraz te pozostawione w rękopisach (m.in. w 1994 „Zdziczenie obyczajów pośmiertnych”).

Twórczość Leśmiana współczesnym wydawała się spóźnionym echem Młodej Polski, dlatego przeważnie (poza nielicznymi wyjątkami, takimi jak Ostap Ortwin) zbywali ją lekceważeniem. Współcześni poecie nie dostrzegali nowatorstwa i oryginalności jego poezji, które z czasem przyczyniły się do uznania Leśmiana za jednego z najważniejszych polskich poetów dwudziestowiecznych

PAP

Leki przeciwnowotworowe i insuliny na liście leków zagrożonych niedostępnością

Leki przeciwnowotworowe, insuliny, szczepionki i preparaty dla dzieci z alergią na białko pokarmowe znalazły się w wykazie produktów zagrożonych brakiem dostępności.

Leki przeciwnowotworowe, insuliny, szczepionki i preparaty dla dzieci z alergią na białko pokarmowe – m.in. takie produkty znalazły się w wykazie produktów zagrożonych brakiem dostępności. Umieszczane są tam leki, których brakuje w 5 proc. aptek w danym województwie.

Na wykazie opublikowanym w środę przez resort zdrowia znalazły się 173 produkty – leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne.

Preparaty z tej listy nie mogą być wywożone za granicę.

Zagrożone brakiem dostępności są niektóre insuliny, m.in. Actrapid Penfill, Humalog, Insuman Basal, Levemir i Mixtard 30 Penfill.

W wykazie znalazły się także środki stosowane u dzieci w diecie eliminacyjnej mlekozastępczej, np. Bebilon pepti 2 DHA, Neocate Advance i Nutramigen 1 LGG.

Na liście umieszczono także leki przeciwnowotworowe. Pacjenci mogą mieć problem z dostępnością m.in. do leku Sutent stosowanego w leczeniu nowotworów przewodu pokarmowego lub nerki oraz Hycamtin stosowanego w leczeniu raka jajnika i raka drobnokomórkowego płuca.

Zagrożone niedostępnością są też leki Megace, Megalia i Megastril stosowane w leczeniu braku łaknienia, utraty masy ciała będącej wynikiem choroby nowotworowej lub zespołu nabytego niedoboru odporności (AIDS).

W wykazie zamieszczono także szereg leków przeciwzakrzepowych, np. Fragmin, Fraxiparine i Xarelto. Mogą pojawić się również problemy z dostępnością do niektórych środków stosowanych w leczeniu chorób dróg oddechowych (np. Spiriva i Fostex).

Na liście znalazły się także szczepionki Infanrix i Pentaxim chroniące m.in. przed błonicą, tężcem i krztuścem.

W wykazie zamieszczono leki Zypadhera i Rispolept stosowane przez pacjentów ze schizofrenią. Zagrożony brakiem dostępności jest też lek Concerta stosowany w leczeniu zespołu nadpobudliwości ruchowej z deficytem uwagi (ADHD).

Zgodnie z tzw. ustawą antywywozową na liście umieszczane są te leki, których brakuje w 5 proc. aptek w danym województwie. Informacje o brakach są zgłaszane przez wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych głównemu inspektorowi, a ten informuje o tym fakcie ministra zdrowia. Minister o brakach leków informuje w swoim obwieszczeniu. Lista jest jednym z narzędzi, które ma ograniczyć problem niekontrolowanego wywozu leków z Polski leków.

(PAP)

ME: w sprzedaży będzie jedynie węgiel który spełni normy jakościowe

Do obrotu nie będzie można wprowadzać tzw. niesortu oraz węgla niespełniającego norm jakościowych – zakłada propozycja nowego prawa, które ma przyczynić się do poprawy jakości powietrza w Polsce.

Sprzedawca będzie musiał informować konsumenta o jakości i sortymencie sprzedawanego węgla, a do obrotu nie będzie można wprowadzać tzw. niesortu oraz węgla niespełniającego norm jakościowych – to cel nowego prawa, który ma m.in. przyczynić się do lepszej jakości powietrza w Polsce.

Mariusz Kozłowski poinformował w środę PAP, że w przyszłym tygodniu pakiet rozwiązań dotyczących jakości paliw stałych zostanie skierowany do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych.

Jak wyjaśnił, chodzi o projekt noweli ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw oraz rozporządzenia w sprawie: wymagań jakościowych dla paliw stałych, sposobu pobierania próbek paliw stałych, metod badania jakości paliw stałych. Kozłowski dodał, że nowe przepisy „zawierają kryteria klasyfikujące węgiel do poszczególnych grup sortymentowych, także ze względu na właściwości chemiczne tj. m.in. zawartość siarki, kaloryczność, zawartość części lotnych”.

Przedstawiciel ministerstwa podkreślił, że celem noweli nie jest wyeliminowanie węgla z obrotu, ale uporządkowanie tego rynku.

„Zgodnie z przepisami sprzedawca węgla będzie miał obowiązek poinformowania konsumenta o jakości i sortymencie sprzedawanego produktu. Do obrotu nie będzie można wprowadzać tzw. niesortu oraz węgli niespełniających wymagań jakościowych” – wyjaśnił Kozłowski.

O wprowadzenie norm jakości paliw od dawna apelują organizacje społeczne i ekologiczne, które upatrują w złej jakości węglu – jakim Polacy palą w kotłach – jedną z przyczyn powstawania smogu. Nowe przepisy mają też wyrównać szanse polskiego górnictwa wobec dotowanego węgla importowanego spoza Unii Europejskiej, ograniczyć napływ do Polski węgla niesortowanego, czyli zobligować rosyjskich dostawców to tego, by napływający do Polski węgiel był wcześniej poddawany sortowaniu.

Z Rosji napływa do Polski głównie węgiel niesortowany, zawierający zarówno miały, jak i węgiel lepszych gatunków, tzw. gruby i średni, o wyższej wartości energetycznej. Jest on sortowany w Polsce. Po przesortowaniu, miały, stanowiące z reguły 30-40 proc. całości, są sprzedawane po niższych cenach, natomiast tzw. węgiel gruby i średni o dobrych parametrach trafia do ciepłowni i na rynek komunalny.

Kozłowski poinformował, że na obecnym etapie procesu legislacyjnego „nie można jednoznacznie wskazać terminu wejścia w życie przepisów”. „Po zakończeniu prac nad przez Ministerstwo Energii projekt zostanie przekazany do prac sejmowych” – zaznaczył przedstawiciel resortu.

(PAP)

Ryszard Terlecki: odroczenie posiedzenia możliwe, jeśli posłowie opuszczą salę obrad

Jesteśmy gotowi przystać na propozycję odroczenia o jakiś czas posiedzenia Sejmu, jeśli posłowie PO opuszczą salę obrad – powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

„Jesteśmy gotowi przystać na propozycję odroczenia o jakiś czas posiedzenia Sejmu, jeśli posłowie PO opuszczą salę obrad i złożą deklarację, że nie będą blokować mównicy” – powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS).

„Na Konwencie Seniorów padła propozycja, by odwlec posiedzenie Sejmu może o parę godzin, może jeszcze dłużej, by w tym czasie prowadzić rozmowy na temat rozwiązania sytuacji. Jesteśmy gotowi na to przystać, pod oczywistym warunkiem, że posłowie PO opuszczą salę plenarną oraz, że złożą taką deklarację, jak inne kluby, że nie będą więcej blokować mównicy” – powiedział wicemarszałek Terlecki po spotkaniu władz PiS, w przerwie Konwentu Seniorów.

„Warunek jest taki, że okupująca od 16 grudnia salę plenarną opozycja, w geście dobrej woli salę opuści. To jest warunek, który postawiliśmy. Nie ma powodów, żeby okupację sali kontynuować” – powiedział z kolei wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński.

„Jest jeszcze jedno oczekiwanie ze strony pana marszałka. Otóż jesteśmy w rygorze otwarcia kolejnego 34. posiedzenia Sejmu, dlatego bo są do rozstrzygnięcia punkty sporne, upływają ich terminy” – dodał. Jak wyjaśnił, chodzi o wnioski klubów PO i Nowoczesnej.

„Ze strony klubu Nowoczesnej jest deklaracja, że klub Nowoczesnej ten punkt wycofa. Tak rozumiemy prośbę na prezydium marszałek Kidawy-Błońskiej, żeby dać sobie czas na rozmowy w ramach Prezydium czy Konwentu Seniorów, że klub PO też ten punkt sporny wycofa. Jesteśmy gotowi do spokojnej, merytorycznej dyskusji” -powiedział Brudziński.

(PAP)

Marek Magierowski: prezydent chce, by parlament wrócił do normalnego trybu pracy

Pan prezydent chce, aby parlament wrócił do normalnego trybu pracy, ma nadzieję, że opozycja wycofa się z protestu – powiedział szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski.

„Pan prezydent chce, aby parlament wrócił do normalnego trybu pracy, bo bez normalnej pracy w parlamencie trudno mówić o normalnym systemie demokratycznym” – powiedział Magierowski w Radiu dla Ciebie.

„Pan prezydent ma nadzieję, że opozycja wycofa się z tego protestu, który – jak rozumiem – tak naprawdę nadal trwa, bo to jest protest niepotrzebny, który po pierwsze nie przynosi korzyści parlamentaryzmowi, ale przede wszystkim wydaje mi się, że nie przynosi żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie – szkodzi samej opozycji” – dodał.

Magierowski podkreślił, że prezydent Duda po wydarzeniach w Sejmie 16 grudnia „był pierwszym politykiem w Polsce, który uznał, że sytuacja nabrzmiała na tyle i stała się na tyle poważna, że powinien jako głowa państwa interweniować”. Przypomniał, że prezydent wówczas „wydał specjalne oświadczenie, a potem zainicjował rundę mediacji”.

„Zaprosił do pałacu prezydenckiego przywódców opozycji i zaprosił także przywódcę większości parlamentarnej oraz marszałka Sejmu i to on był tym politykiem, który te rozmowy zainicjował” – powiedział szef prezydenckiego biura prasowego.

Dodał, że prezydent „z ubolewaniem przyjął informację, że nie udało się dojść do porozumienia, do kompromisu”. „Dziwne zachowanie Ryszarda Petru, przewodniczącego Nowoczesnej, który tak naprawdę najpierw wystąpił z pewną propozycją, a potem sam sobie zaprzeczając się z tej propozycji wycofał, co tak naprawdę było tą ostatnią kroplą, która przelała czarę goryczy i sprawiła, że do kompromisu nie doszło” – powiedział Magierowski.

(PAP)

 

 

CBA: 25 mln dolarów za płatną protekcję. Wśród zatrzymanych polski przedsiębiorca

Funkcjonariusze lubelskiej Delegatury CBA zatrzymali w Warszawie dwóch biznesmenów – obcokrajowców i polskiego przedsiębiorcę. Sprawa ma związek z przestępstwem korupcyjnym.

Jak informuje CBA, mężczyźni powołując się na wpływy w sferach rządowych jednego z afrykańskich państw chcieli doprowadzić do zawarcia kontraktu z polską spółką na dostawę maszyn rolniczych. Cały kontrakt, opiewający na kwotę 100 mln dolarów amerykańskich, był finansowany przez polski Skarb Państwa w ramach międzynarodowych umów i programów pomocowych dla Afryki. Sam przetarg na dostawy prorozwojowe i dokonanie wyboru kontrahenta ogłasza rząd danego afrykańskiego kraju.

Zatrzymani przez CBA obcokrajowcy chcieli zapewnić polskiej firmie korzystne decyzje przy rozstrzygnięciu przetargu w zamian za przekazanie im 25 mln dolarów. Duża część kwoty miała być przeznaczona na łapówki dla afrykańskich urzędników. Trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia roli polskiego przedsiębiorcy w całej sprawie.

Sprawa jest w całości prowadzona i ujawniona przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Czynności śledcze trwają. Materiały trafiły do prokuratury.

PAP