Jednak Stefan Kraft. Kamil Stoch drugi w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata. Polska zwycięża w Pucharze Narodów.

Kamil Stoch zajął piąte miejsce w ostatnim w sezonie konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich na mamucim obiekcie w słoweńskiej Planicy. Zwyciężył Austriak Stefan Kraft.

Zakończony w niedzielę sezon skoków narciarskich był dla polskiej ekipy jednym z najlepszych w historii. Jeszcze nigdy nasza drużyna nie była tak silna i wyrównana, czego najlepszym potwierdzeniem jest triumf w zawodach drużynowych podczas mistrzostw świata w Lahti. Drobny niedosyt pozostawia utracenie przez Kamila Stocha pozycji lidera Pucharu Świata w końcówce sezonu.

Drugie miejsce w niedzielnym konkursie wywalczył Niemiec Andreas Wellinger, a trzecie Japończyk Noriaki Kasai. Serię finałową przerwano z powodu zbyt silnego wiatru.

23-latek z Salzburga w sezonie 2016/17 triumfował w ośmiu konkursach, Stoch ma w dorobku o jedną wygraną mniej.

Pierwszą serię rozegrano w niezłych warunkach atmosferycznych, wiatr nie wypaczył rywalizacji. Stoch uzyskał 222,5 m, a najdalej – na 250. metrze wylądował Kraft i zdecydowanie prowadził w zawodach. Stoch tracił do niego 27,5 pkt.

Na początku serii finałowej nad skocznią pojawiły się chmury, zaczął wiać wiatr. Skoki zdołało oddać ośmiu zawodników, wśród nich Jan Ziobro, który osiągnął 200 m. Najdalszy skok – 226 m miał Słoweniec Jernej Damjan. Gdy wiatr w porywach zaczął przekraczać 4,5 m/s, dyrektor Pucharu Świata, Austriak Walter Hofer zdecydował się ze względów bezpieczeństwa zawody zakończyć.

AA/pap

W cieniu Ankary. Centroprawica rywalizuje z lewicą o zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w Bułgarii

W niedzielę rano w ponad 12 tys. lokali wyborczych w kraju i za granicą rozpoczęły się wybory do bułgarskiego parlamentu. Są to już trzecie w ciągu ostatnich czterech lat przedterminowe wybory.

Wcześniej, w piątek, wybrany w styczniu prezydent Rumen Radew wydał oświadczenie, w którym potwierdził ingerencję Turcji w przebieg kampanii oraz określił podobne praktyki jako „absolutnie niedopuszczalne”.
Rzeczniczka Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Kamelia Nejkowa stwierdziła, że zmiana czasu z zimowego na letni w noc z soboty na niedzielę nie stała się przeszkodą, by wybory rozpoczęły się o czasie. „Na jesieni 2015 r. już mieliśmy taką sytuację” – przypomniała.

CKW zarejestrowała do udziału w wyborach 13 partii, 9 koalicji i 21 niezależnych kandydatów.

Uprawnionych do głosowania jest 6,8 mln wyborców. Na mocy znowelizowanej w ubiegłym roku ordynacji wyborczej głosowanie jest obowiązkowe, lecz w lutym br. Trybunał Konstytucyjny zniósł wszystkie kary za brak udziału w głosowaniu, czym pozbawił ten zapis wszelkiego sensu.

Spodziewana jest około 60-procentowa frekwencja.
Ordynacja wprowadza ograniczenie liczby lokali wyborczych za granicą: w kraju spoza UE może ich być maksymalnie 35. Wniosek ten złożyły partie nacjonalistyczne, dążące do ograniczenia głosowania w Turcji przez obywateli o podwójnym obywatelstwie, bułgarskim i tureckim. Obecnie bułgarskie władze zmagają się z problemem napływu Turków z zagranicy, którzy przybywają, by głosować w kraju. W ostatnim tygodniu na tym tle doszło do poważnego napięcia w stosunkach bułgarsko-tureckich.

Przez cały czas trwania kampanii wyborczej sondaże dawały praktycznie równie szanse centroprawicowej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) i lewicowej koalicji BSP na rzecz Bułgarii,  z Bułgarską Partią Socjalistyczną na czele.

Jednakże w ostatnich godzinach przed sobotnim dniem ciszy wyborczej kilka pracowni opublikowało sondaże, według których GERB prowadzi o 1,5-3 proc. Analitycy tych agencji podkreślają jednak, że różnica mieści się w granicach błędu statystycznego.

Do parlamentu wejdzie zapewne pięć partii, dwie są na granicy przekroczenia 4-procentowego progu. Do utworzenia gabinetu potrzebna będzie koalicja składająca się z co najmniej trzech sił.

Kryzys w relacjach bułgarsko-tureckich

Kroki z obu stron skłaniają obserwatorów w Sofii do wniosku, że obecny stan bułgarsko-tureckich stosunków jest najgorszy od 1989 r., kiedy komunistyczne władze wypędziły ponad 300 tys. etnicznych Turków. Granice przed nimi otworzyła Ankara. Połowa z nich osiedliła się na stałe w Turcji, zachowując jednocześnie bułgarskie obywatelstwo. Ci ludzie teraz są sednem problemu, mając prawo do udziału w bułgarskich wyborach. Według partii nacjonalistycznych i części społeczeństwa są oni „piątą kolumną (prezydenta Turcji Recepa Tayypa) Erdogana”.

Problem zaognił się po powołaniu w ubiegłym roku partii Demokraci na rzecz Odpowiedzialności, Sprawiedliwości i Tolerancji (DOST, co po turecku znaczy przyjaciel) Lutfiego Mestana, byłego przewodniczącego najstarszej i najbardziej reprezentatywnej partii tureckiej mniejszości, Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS). W ostatnich 15 latach DPS, prócz tego, że bronił praw mniejszości tureckiej,  przekształcił się w swoisty biznes-inkubator, postrzegany jako jeden z ważnych ośrodków korupcji, a ostro antykomunistyczną retorykę z początku lat 90. zamienił na bułgarsko-patriotyczną z elementami prorosyjskimi.

pap/aa

Czarny Gabinet we Francji. Ukazała się książka opisująca podsłuchiwanie polityków na zlecenie prezydenta Hollande’a

Inwigilowani byli nie tylko oponenci Hollande’a, ale także jego sprzymierzeńcy, jak były premier Valls – w rozmowie z Radiem Wnet relacjonował mieszkający we Francji politolog, Zbigniew Stefanik.

François Hollande nie czekał długo. Jeszcze w czasie trwania programu telewizyjnego, w którym François Fillon [jeden z faworytów wyborów prezydenckich, które odbędą się 23 kwietnia – przyp. red.] ogłosił te rewelacje, Hollande odniósł się do oskarżeń, stwierdzając, że są one kłamliwe – opowiadał nasz rozmówca.

Trzech dziennikarzy śledczych opublikowało książkę prezentującą dość porażający obraz działań urzędującego prezydenta. Jeśli opisane w niej fakty zostaną potwierdzone, będzie to prawdziwe trzęsienie ziemi – ocenił Zbigniew Stefanik.

Pomimo porażki w wyborach prezydenckich, inwigilowany był także Nicolas Sarkozy – 16 miesięcy po odejściu ze stanowiska. W książce opisana jest również rywalizacja Vallsa z Hollandem, który nie chciał, by były premier kandydował w wyborach prezydenckich – dodał nasz gość.

Zdaniem naszego rozmówcy, na aferze najbardziej skorzystać może Jean-Luc Melanchon, lewicowy polityk, przedstawiający się jako pochodzący spoza systemu. Akcje Melanchona na przedwyborczej giełdzie wyraźnie ostatnio rosną.

Tekst deklaracji rzymskiej o przyszłości Unii Europejskiej w najbliższym dziesięcioleciu – bez ostrych sformułowań

– Deklaracja nie jest kontrowersyjna, a były głosy, że takie wątki mogą się pojawić. Znalazło się w niej to, o co jako Polska zabiegaliśmy – ocenił w Radiu Wnet dr Zbigniew Kuźmiuk, europoseł.

– Jest bardzo silne podkreślenie jedności; pojawia się dobre sformułowanie dotyczące pogłębiania funkcjonowania rynku wewnętrznego, czym byliśmy zainteresowani w kontekście branży usługowej – komentował deklarację rzymską Zbigniew Kuźmiuk.

Znalazło się w deklaracji odniesienie do NATO – że Unia Europejska będzie budowała swój segment obronny, wspólny dla krajów, które tego chcą. Potwierdzona została także większa niż do tej pory rola parlamentów krajowych – kontynuował rozmówca Radia Wnet.

Oto tekst deklaracji rzymskiej:

„My, przywódcy 27 państw członkowskich i instytucji UE, wyrażamy dumę z osiągnięć Unii Europejskiej: wypracowanie europejskiej jedności to odważne, dalekowzroczne przedsięwzięcie. Sześćdziesiąt lat temu, doświadczeni tragedią dwóch wojen światowych, postanowiliśmy stworzyć silną więź i odbudować kontynent z popiołów. Zbudowaliśmy wyjątkową Unię o wspólnych instytucjach i mocnych wartościach, wspólnotę pokoju, wolności, demokracji, praw człowieka i praworządności, jedną z największych gospodarczych potęg, zapewniającą niespotykany poziom ochrony socjalnej i dobrobytu.

Jedność europejska zaczęła się jako marzenie nielicznych, a stała się nadzieją wielu. Potem Europa znów stała się jednością. Dzisiaj jesteśmy zjednoczeni i silniejsi: setki milionów ludzi w całej Europie czerpie korzyści z życia w rozszerzonej Unii, która przezwyciężyła dawne podziały.

Przed Unią Europejską stoją bezprecedensowe wyzwania, zarówno globalne, jak i wewnętrzne: konflikty regionalne, terroryzm, rosnąca presja migracyjna, protekcjonizm oraz nierówności społeczno-ekonomiczne. Wspólnie jesteśmy zdecydowani stawić czoła wyzwaniom szybko zmieniającego się świata i zapewnić naszym obywatelom zarówno bezpieczeństwo, jak i nowe możliwości.

Uczynimy Unię Europejską silniejszą i odporniejszą dzięki jeszcze większej jedności i solidarności między nami oraz poszanowaniu wspólnych zasad. Jedność jest zarówno koniecznością, jak i naszym wolnym wyborem. Pojedynczo zostalibyśmy zmarginalizowani przez globalną dynamikę. Razem mamy największą szansę wpływać na nią oraz bronić naszych wspólnych interesów i wartości.

Będziemy działać wspólnie – w zależności od potrzeb w różnym tempie i z różnym nasileniem – podążając jednocześnie w tym samym kierunku, tak jak czyniliśmy to w przeszłości, zgodnie z traktatami, nie odmawiając tym, którzy zechcą przyłączyć się później. Nasza Unia jest niepodzielona i niepodzielna.

W ciągu najbliższych dziesięciu lat chcemy, by Unia stała się bezpieczna i pewna, dostatnia, konkurencyjna, by rozwijała się w sposób zrównoważony i by była społecznie odpowiedzialna, chcemy, by miała wolę i potencjał, aby odgrywać kluczową rolę w świecie i nadawać kształt globalizacji. Chcemy Unii, w której obywatele mają nowe możliwości rozwoju kulturalnego i społecznego oraz wzrostu gospodarczego. Chcemy Unii, która pozostaje otwarta dla tych krajów Europy, które szanują nasze wartości i zobowiązują się je wspierać.

W obecnych czasach zmian, świadomi obaw wyrażanych przez naszych obywateli, zobowiązujemy się podjąć program rzymski i pracować nad urzeczywistnieniem następujących celów:

1. Bezpieczna i pewna Europa: Unia, w której wszyscy obywatele czują się bezpiecznie i mogą się swobodnie przemieszczać, w której nasze granice zewnętrzne są chronione i która prowadzi efektywną, odpowiedzialną i zrównoważoną politykę migracyjną, z poszanowaniem norm międzynarodowych; Europa zdecydowana zwalczać terroryzm i przestępczość zorganizowaną.

2. Dostatnia i rozwijająca się w sposób zrównoważony Europa: Unia, która tworzy wzrost i miejsca pracy; Unia, w której mocny, połączony i rozwijający się jednolity rynek, otwarty na transformację technologiczną, oraz stabilna i jeszcze mocniejsza jednolita waluta stwarzają możliwości wzrostu, spójności, konkurencyjności, innowacji i wymiany, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw; Unia propagująca trwały i zrównoważony wzrost poprzez inwestycje, reformy strukturalne i prace na rzecz dokończenia budowy unii gospodarczej i walutowej; Unia, w której poziom gospodarek wyrównuje się; Unia, w której energia jest bezpieczna i dostępna po przystępnej cenie, a środowisko – czyste i bezpieczne.

3. Europa o charakterze socjalnym: Unia, która – w oparciu o trwały wzrost gospodarczy – wspiera postęp gospodarczy i społeczny, a także spójność i konwergencję, a jednocześnie podtrzymuje integralność rynku wewnętrznego; Unia uwzględniająca różnorodność systemów krajowych i kluczową rolę partnerów społecznych; Unia, która promuje równość kobiet i mężczyzn, a także prawa i równe możliwości dla wszystkich; Unia, która zwalcza bezrobocie, dyskryminację, wykluczenie społeczne i ubóstwo; Unia, w której młodzi ludzie mają dostęp do kształcenia i szkolenia najwyższej jakości i mogą uczyć się i znajdować zatrudnienie na całym kontynencie; Unia, która chroni nasze dziedzictwo kulturowe i promuje różnorodność kulturową.

4. Europa o silniejszej pozycji na arenie światowej: Unia nadal rozwijająca istniejące partnerstwa, budująca nowe oraz promująca stabilność i dobrobyt w swoim najbliższym wschodnim i południowym sąsiedztwie, ale także na Bliskim Wschodzie, w całej Afryce i w wymiarze globalnym; Unia gotowa wziąć na siebie więcej obowiązków i wspierać tworzenie bardziej konkurencyjnego i zintegrowanego przemysłu obronnego; Unia zdecydowana zwiększać swoje wspólne bezpieczeństwo i wzmacniać obronność, również we współpracy i na zasadzie komplementarności z Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego, z uwzględnieniem uwarunkowań krajowych i zobowiązań prawnych; Unia aktywnie działająca w Organizacji Narodów Zjednoczonych i opowiadająca się za systemem wielostronnym opartym na zasadach, dumna ze swoich wartości i troszcząca się o swoich obywateli, propagująca wolny i sprawiedliwy handel oraz pozytywną globalną politykę w dziedzinie klimatu.

Będziemy realizować te cele w niezłomnym przekonaniu, że przyszłość Europy spoczywa w naszych rękach oraz że Unia Europejska jest najlepszym narzędziem służącym osiągnięciu tych celów. Zobowiązujemy się wsłuchiwać w obawy wyrażane przez naszych obywateli i reagować na nie; będziemy także współpracować z naszymi parlamentami narodowymi. Będziemy działać razem na poziomie, na którym działania rzeczywiście odniosą skutek, bez względu na to, czy miałby to być poziom Unii Europejskiej, poziom krajowy, regionalny czy lokalny, oraz w duchu zaufania i lojalnej współpracy, zarówno pomiędzy samymi państwami członkowskimi, jak i między nimi a instytucjami UE, zgodnie z zasadą pomocniczości. Pozostawimy niezbędne pole do manewru na poszczególnych poziomach, aby wzmocnić innowacyjność i potencjał wzrostu Europy. Chcemy, by Unia była wielka w ważnych kwestiach, a w mniej istotnych działała z umiarem. Będziemy propagować demokratyczny, skuteczny i przejrzysty proces decyzyjny oraz lepszą realizację.

My, jako przywódcy – we współpracy w ramach Rady Europejskiej i pomiędzy naszymi instytucjami – zapewnimy wdrożenie naszego dzisiejszego programu, tak by jutro stał się on rzeczywistością. Zjednoczyliśmy się w imię zmiany na lepsze. Europa to nasza wspólna przyszłość”.

AA/PAP

Wielkie manifestacje na Białorusi, są liczne zatrzymania. Wśród aresztowanych jest sześcioro dziennikarzy Biełsatu.

Najważniejsza jest manifestacja w Mińsku. Postawa władz zdecydowanie się w ostatnich dniach zaostrzyła – mówił w rozmowie z Radiem Wnet Aleksy Dzikawicki, wiceszef Biełsat TV.

O co najmniej kilkuset osobach, w tym reporterach, zatrzymanych w sobotę podczas protestu w Mińsku, informują przedstawiciele niezależnych białoruskich mediów. Na ulicach miasta widziano też wielką liczbę milicjantów.

Kilkadziesiąt wypełnionych ludźmi więźniarek widziałem na własne oczy; myślę, że można mówić bez przesady o zatrzymaniu co najmniej kilkuset osób – powiedział PAP Waler Kalinouski, dziennikarz Radia Swaboda, jeden z reporterów tej stacji, którzy prowadzili relację z sobotniej akcji protestu.

O co najmniej kilkuset zatrzymanych informują w sobotę także redakcje innych niezależnych mediów, m.in. „Biełorusskije Nowosti” i telewizja Biełsat.

Jako „nadzwyczaj dużą” Kalinouski ocenił również liczbę wysłanych na ulicę milicjantów, w tym funkcjonariuszy oddziałów specjalnych OMON, którzy byli wyposażeni w tarcze i pałki, a według niektórych doniesień także uzbrojeni. – To samo można powiedzieć o ilości sprzętu. W swojej ponad 20-letniej pracy reportera taką liczbę więźniarek, polewaczek i innych wozów milicyjnych widziałem może kilka razy – ocenił Kalinouski.

O zatrzymaniu swoich reporterów (sześć osób) poinformowały m.in. Biełsat, portal TUT.by, agencja informacyjna BiełaPAN. Początkowo dziennikarzy nie zatrzymywano i jako jedynych wpuszczano na miejsce zbiórki uczestników nieuzgodnionego z władzami protestu. W późniejszej fazie, gdy doszło do spontanicznych protestów na różnych odcinkach Prospektu Niezależności w Mińsku, reporterów zatrzymywano razem z demonstrantami.

W przeddzień manifestacji rozmawialiśmy z zastępcą szefowej Biełsat TV, Aleksym Dzikawickim.


25 marca obchodzone jest na Białorusi, chociaż nieuznawane przez władze, święto narodowe – Dzień Wolności, upamiętniający utworzenie w 1918 r., na mocy traktatu brzeskiego, Białoruskiej Republiki Ludowej. Na ten dzień przewidziano demonstracje na niespotykaną w epoce prezydenta Łukaszenki skalę.

[related id=”8291″]

Na Białorusi od kilku tygodni trwają niepokoje społeczne, bezpośrednio związane z wprowadzeniem tzw. „dekretu o darmozjadach”, czyli podatku dla osób, które przepracowały mniej niż 183 dni w minionym roku. Jest to obciążenie szczególnie dotkliwe dla licznej grupy osób, które w poszukiwaniu lepiej płatnych zajęć jeździły do Rosji.
– Władze robią wszystko, żeby zastraszyć ludzi. Główne ulice i place w Mińsku są patrolowane przez uzbrojonych w karabiny maszynowe milicjantów. Ciągle trwają zatrzymania działaczy – mówił Radiu Wnet Aleksy Dzikawicki.
– Nie wiadomo, gdzie znajduje się lider jutrzejszego protestu, czyli Mikałaj Statkiewicz. Ma wyłączony telefon, mało tego – z jego telefonu rozsyłane są powiadomienia, żeby nikt na tę akcję nie przychodził – kontynuował Aleksy Dzikawicki.

Zamach terrorystyczny w centrum Londynu! Cztery osoby, w tym policjant i napastnik, nie żyją, a dwadzieścia jest rannych

Około 16:00 czasu polskiego napastnik wjechał w grupę osób na Moście Westminsterskim, potem zaatakował policjanta. Premier Theresa May odwołała w związku z tym spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.

 

Atak miał miejsce w centrum Londynu. Obecny niedaleko miejsca zdarzenia Tomasz Machura z Klubu Jagiellońskiego zrelacjonował dla Radia Wnet informacje w mediach brytyjskich: – Media podają, że był to atak przeprowadzony na Moście Westminsterskim. Napastnik miał wjechać samochodem w grupę osób będących na moście. Następnie zamachowiec wyszedł z pojazdu i pod brytyjskim parlamentem zaatakował policjanta nożem. Funkcjonariusz użył broni. Słychać było podobno cztery strzały – powiedział.

W wyniku zamachu cztery osoby (w tym jeden policjant i napastnik) nie żyją, a dwadzieścia osób jest rannych.

Według doniesień brytyjskich mediów doszło do dwóch zamachów: na Moście Westminsterskim oraz w pobliżu jednej z bram prowadzących do gmachu parlamentu.

Machura zaznaczył, że serce stolicy Wielkiej Brytanii jest obstawione przez kordony policji, a nad miastem latają patrolujące helikoptery. Zapytany o reakcje mieszkańców miasta stwierdził, że londyńczycy, choć są poruszeni atakami, nie wykazują oznak paniki: – Brytyjczycy są przyzwyczajeni do ataków terrorystycznych – dodał.

W związku z zaistniałą sytuacją premier Theresa May odwołała planowaną na 16:30 czasu polskiego rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim.

K.T.

Południe Radia Wnet 22 marca 2017 – Ewa Stasinowska, Zbigniew Stefanik, dr Mariusz Sulkowski

Tym razem w Popołudniu Radia WNET rozmawialiśmy na temat wydarzeń politycznych we Francji oraz Holandii!

Ewa Stasinowska – klub gazety polskiej w Amsterdamie;

Zbigniew Stefanik – politolog;

Dr Mariusz Sulkowski – UKSW, Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.


Prowadzący: Andrzej Abgarowicz
Realizator: Andrzej Gumbrycht 
Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


Cześć pierwsza: 

Ewa Stasinowska o powyborczych działaniach wygranej Partii Ludowej na Rzecz Wolności i Demokracji Marka Rutte. Mówiła również o stosunkach na linii Amsterdam-Ankara.

Część druga:

Zbigniew Stefanik relacjonował ostatnie wydarzenia z Francji, gdzie został zdymisjonowany minister spraw wewnętrznych Bruno Le Roux. Paryska prokuratura ds. finansowych wszczęła wstępne śledztwo w sprawie medialnych doniesień, że zatrudniał on swoje córki jako asystentki parlamentarne.


Część trzecia:

Dr Mariusz Sulkowski o „daltonizmie” Europy, czyli nie zauważanie różnic kulturowych pomiędzy imigrantami i autochtonicznymi mieszkańcami „Starego Kontynentu”.

 


Posłuchaj całego Południa Radia WNET!

 

Popołudnie Radia Wnet 14 marca 2017 – Prof Jerzy Robert Nowak – historyk, hungarysta, Zbigniew Stefanik – politolog

Prof. Jerzy Robert Nowak – historyk, hungarysta; Zbigniew Stefanik – politolog, Strasburg   Prowadzący: Andrzej Abgarowicz Realizator: Andrzej Gumrycht   Część pierwsza:  Prof. Jerzy Robert Nowak o braku poparcia rządu Viktora Orbana dla kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej oraz o bilansie dotychczasowej aktywności rządu Beaty Szydło. Część druga:  Zbigniew Stefanik o wypowiedzi […]

Prof. Jerzy Robert Nowak – historyk, hungarysta;

Zbigniew Stefanik – politolog, Strasburg

 


Prowadzący: Andrzej Abgarowicz

Realizator: Andrzej Gumrycht


 

Część pierwsza: 

Prof. Jerzy Robert Nowak o braku poparcia rządu Viktora Orbana dla kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej oraz o bilansie dotychczasowej aktywności rządu Beaty Szydło.

Część druga: 

Zbigniew Stefanik o wypowiedzi Marine le Pen dotyczącej współpracy z rządem PiS w oporze wobec Unii Europejskiej oraz o aktualnym stanie kampanii francuskiej kampanii prezydenckiej naznaczonej bezprecedensowymi atakami na Francois Fillona.


Część trzecia:

Prof. Jerzy Robert Nowak o obchodach narodowego święta 15 marca na Węgrzech i o przykładzie, jaki polski rząd może brać od Viktora Orbana w dziele reformy kraju.

Holandia: Zdecydowana postawa rządu Marka Ruttego wobec Turcji i migrantów zwiększa jego szanse na zwycięstwo w wyborach

– Media i partie holenderskie całkowicie popierają działania Ruttego w sprawie tureckiej. Rząd stanowczo zareagował i wykazał prawdziwą aktywność – w Południu Wnet mówiła z Amsterdamu Ewa Stasinowska.

Przypomnijmy: po tym, jak władze holenderskie uniemożliwiły agitację szefa tureckiego MSZ przed kwietniowym referendum ustrojowym w Turcji, pochodząca z tego kraju ludność mieszkająca w Holandii przeprowadziła ostre protesty – zwłaszcza w Rotterdamie. Sprawa ta, na dwa dni przed wyborami parlamentarnymi, wzbudza duże emocje i może wpłynąć na wyniki wyborów.

[related id=”4743″]
Do protestów odniosła się w rozmowie z Radiem Wnet przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej w Amsterdamie: – Wszystkie gazety piszą o tym, że to Turcy atakowali policjantów, a nie odwrotnie. To, co mogliśmy oglądać w telewizji, wyglądało jednak inaczej. Napięcie jest duże. W niedzielę przeciw posunięciom rządu manifestowano także w Amsterdamie.

Nasza rozmówczyni mówiła też o szansach najważniejszego kandydata antysystemowego: – Wilders dużo mówi, ale mało robi. Owszem, stał pod konsulatem tureckim i protestował przeciw przyjazdowi tamtejszych ministrów, natomiast to rząd zareagował i wykazał prawdziwą aktywność, uruchomił działanie policji uzbrojonej w pałki, armatki wodne.

Partia rządząca – liberalni demokraci – zaczęła stosować retorykę radykalnego Wildersa, żeby przejąć część jego elektoratu. Znając Holendrów, przypuszczam, że zagłosują oni, mając na uwadze perspektywę strategiczną. Będą chcieli, żeby zbyt wiele się nie zmieniło – komentowała nasza rozmówczyni.

 

AA

Południe Radia Wnet 13 marca 2017 – prof. Romuald Szeremietiew, Maria Przełomiec, Ewa Stasinowska – Posłuchaj audycji!

Posłuchaj Południa Radia Wnet, którego głównymi tematami są: zamieszki w Holandii oraz 18. rocznica przystąpienia Polski do NATO!

Prof. Romuald Szeremietiew – były minister obrony narodowej;

Maria Przełomiec – dziennikarka, autorka „Studia Wschód” w TVP Info;

Ewa Stasinowska – Klub „Gazety Polskiej” w Holandii.


Prowadzący: Andrzej Abgarowicz
Realizator: Karol Zieliński
Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


 

Część pierwsza: 

Maria Przełomiec o wizycie prezydenta Turcji Recep Tayyip Erdoğan w Rosji. Mówiła także o wiecu, który odbył się w sobotę w Turcji, na którym wicepremier Numan Kurtulmuş oskarżył Zachód o działanie na szkodę państwa znajdującego się w „Azji Mniejszej”.

 

Część druga:

Prof. Romuald Szeremietiew o 18. rocznicy wstąpienia Polski Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO). Podjął również temat geopolityki światowej w kontekście zmagań pomiędzy USA a Chinami. Mówił również o pozycji Turcji na arenie międzynarodowej.

 

Część trzecia:

Ewa Stasinowska o zamieszkach społeczności tureckiej w Holandii i tamtejszych wyborach parlamentarnych, które odbywają się w środę.

 

 


Posłuchaj całego Południa WNET!