Repetowicz: walki w dolinie Pandższiru świadczą o słabości ruchu oporu

Gościem ,,Kuriera w samo południe” był Witold Repetowicz, dziennikarz, korespondent wojenny, który opisał aktualną sytuację w Afganistanie, w dolinie Pandższiru.

Witold Repetowicz opisywał napiętą sytuację w dolinie Pandższiru, jedynej części Afganistanu dotychczas nieopanowanej przez Talibów. Od kilku dni w tym regionie trwają walki; rzecznik Talibów ogłosił dziś rano, że dolina znalazła się pod całkowitą Talibanu:

Walki świadczą o słabości ruchu oporu. (…) Taliban zdobył główną dolinę. Strona przegrana tłumaczy to odwrotem taktycznym, jest to charakterystyczne zaprzeczanie porażki.

Agencja AFP informowała, że w nocy doszło do rozejmu. Repetowicz stwierdził jednak, że nie jest to prawda:

Pojawiają się sygnały, że Masud wezwał do powstania w całym Afganistanie, są to raczej rozpaczliwe ruchy. Strona oporu przeciwko Talibom jest w defensywie. (…) Ta klęska nie zaskakuje, choć najprawdopodobniej nie jest to koniec walk.

Dziennikarz zaznaczył, że w przyszłości może dojść do rozpadu Talibów i przeciągnięcia frakcji zradykalizowanych na stronę Państwa Islamskiego. Podkreślił również, że istotne będą decyzje władz Afganistanu w kontekście przemytu narkotykowego, który do tej pory odbywał się na niezwykle szeroką skalę.

Przed Afganistanem stoi szereg wyzwań:  jest możliwość rozpadu Talibów i przeciągania przez Państwo Islamskie bardziej radykalnych frakcji, ważne jest również to, co władze Afganistanu zrobią z przemytem narkotyków.

Korespondent odniósł się również do trudnej sytuacji ekonomiczno-gospodarczej Afganistanu:

Jest kwestią otwartą, czy Talibowie poradzą sobie z sytuacją ekonomiczną, czy zyskają wsparcia zza granicy na tyle, by nie dopuścić do głodu i niepokojów społecznych z nim związanych.

Repetowicz starał się także określić, jaki kształt może przyjąć tzw. „Nowy Afganistan”; zaznaczył, że zapewnienia Talibów nie powinny zostać uznane za wiarygodne.

Wiele wskazuje na to, że nowy Afganistan będzie podobny do Afganistanu z lat 90′. Zapewnienia Talibów nie brzmią wiarygodnie; deklarują, że kobiety będą mogły chodzić do pracy, edukować się, lecz napływają przeróżne informacje, które przeczą tym doniesieniom. Wciąż działają niezależne media, nie wiadomo jednak, jak długo będą tolerowane przez Talibów.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

S.S.

Albert Świdziński: istnieje niewielka nadzieja na ujęcie rywalizacji Chin i Stanów w ustrukturyzowane i formalne ramy

Dyrektor analiz portalu Strategy & Future o końcu amerykańskiej ewakuacji z Afganistanu, przemowie Joego Bidena, nowym chińskim prawie i amerykańsko-chińskiej gorącej linii.

Tydzień temu zakończyła się 20-letnia amerykańska obecność w Afganistanie. Wcześniej siły USA przeprowadziły akcje przeciwko ISIS.

W wyniku uderzenia wyprzedzającego na mających po raz kolejny zaatakować lotnisko w Kabulu zamachowców zginęli nie tylko oni sami, ale również co najmniej 10 innych osób w tym również kilkoro dzieci.

31 sierpnia prezydent Joe Biden stwierdził, że ewakuacja była wielkim sukcesem Stanów Zjednoczonych. Jak podkreślił,

USA przeprowadziły jedną z największych w historii operację ewakuacji drogą powietrzną.

Amerykański prezydent wskazywał na rywalizację z Chinami i wyzwania związane z Rosją.  W związku z tym Waszyngton musi wyznaczać jasne i możliwe do zrealizowania cele.

Musimy skoncentrować amerykańską zdolność do prowadzenia rywalizacji na tych zagrożeń.

Albert Świdziński wskazuje na działania mające na celu ujęcie chińsko-amerykańskiej rywalizacji w ramy.

Chodzi tu zarówno o ustanowienie stałego czerwonego telefonu który umożliwiłby natychmiastową komunikację pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem w momentach kryzysowych jak i wprowadzenie protokołu postępowania w wypadku wystąpienia incydentów chociaż chociażby na morzu.

Podejmowane przez Pentagon próby nawiązaniu kontaktu z Chińczykami  na wysokim szczeblu kończyły się początkowo na niczym. Ostatecznie jednak wykorzystano kontakt za pomocą specjalnej linii telefonicznej, utworzonej ponad dekadę temu.

W piątek w ubiegłym tygodniu doszło do rozmowy telefonicznej pomiędzy Michealem Chase’em, asystentem sekretarza obrony USA do spraw Chin a zastępcą dyrektora Biura do spraw współpracy międzynarodowej [Chińskiej] Armii Ludowo- Wyzwoleńczej.

Dyrektor analiz portalu Strategy & Future wskazuje, że wypracowani mechanizmów radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi między oboma państwami jest szczególnie ważne, gdy nowe chińskie prawo sprzyja powstawaniu takowych. Według niedawno uchwalonego prawa szereg jednostek morskich będzie miało obowiązek poinformować Pekin w przypadku wpłynięcia na chińskie wody terytorialne o ładunku i trasie.

Obowiązujące od ostatniej środy prawo ma dotyczyć okrętów podwodnych jednostek o napędzie jądrowym jednostek przewożących materiały radioaktywne, ropę naftową, chemikalia, skroplony gaz oraz inne szkodliwe lub niebezpieczne substancje oraz tych okrętów, które mogą zagrażać bezpieczeństwu ruchu morskiego.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ponad Oceanami: stan wyjątkowy w strefie przygranicznej, ograniczenie aborcji w Teksasie i reżim sanitarny w Illinois

W audycji ponadto o wizycie amerykańskich senatorów w Libanie, kontrowersjach wokół Afganistanu i perspektywie referendum niepodległościowego w Szkocji.


Łukasz Jankowski zauważa, że po raz pierwszy w Polsce obowiązuje stan wyjątkowy od czasu przyjęcia  w 1997 r. Konstytucji RP. Dzisiaj było 65 prób przejścia granicy polsko-białoruskiej. Straż graniczna stawia płot na granicy. Postawiono już 13 km płotu i ogrodzeń. Pas przygraniczny będzie wyłączony. Nie wiadomo, czy będą mogli się do niego dostać dziennikarze.


Iza Lech relacjonuje z Chicago koncert Kanye Westa, na którym nikt od licznych uczestników nie wymagał maseczek. Sędzia James Shapiro odebrał matce możliwość widzenia się z synem, dopóki się nie zaszczepi. Kobieta wyjaśniała w sądzie, że szczepienie odradzali jej lekarze ze względu na występowanie u niej NOP-ów w przeszłości.


Kazimierz Gajowy wskazuje na wizytę amerykańskich senatorów w Libanie. Nazwali oni Hezbollah rakiem żerującym na kraju. Partia Boga to zdaniem amerykańskich senatorów organizacja przestępcza. „Powróciła groźba nowych sankcji na libańskich urzędników, których by uznano  za skorumpowanych”- zauważyli. „Powiało zainteresowaniem się Libanem”- stwierdza Gajowy.


Liliana Wiadrowska stwierdza, że Słowenia naraziła się Unii Europejskiej ze względu na odmowę utworzenia korytarzy humanitarnych dla imigrantów. Chorwacki premier ogłosił, że jego kraj nie wprowadzi certyfikatów covidowych. Wyjątkiem są kluby nocne.


Sławomir Budzik stwierdza, że głównym tematem w amerykańskich dziennikach jest Afganistan. Część generałów wystosowała apel o rezygnację szpicy dowodzenia Pentagonu.


O. Paweł Kosiński SJ mówi o ograniczeniu aborcji w Teksasie. Stwierdza, że jest to pierwszy stan, który zakazał aborcji, gdy bicie serca nienarodzonego człowieka jest wykrywalne. Planned Parenthood przegrało apelację złożoną do Sądu Najwyższego. Jest to pierwsza jaskółka zmiany prawa aborcyjnego w stanach.


Iza Smolarek i Alex Sławiński mówią o perspektywie referendum niepodległościowego w Szkocji. Szefowa Szkockiej Partii Narodowej chciałaby przeprowadzenia go w ciągu pięciu lat. Mówią także o nowych imionach dla huraganów.


Bartłomiej Florczak relacjonuje z Florydy, że mieszkańcy okolic Tampy skarżą się na smak kranówki. Na Florydzie powstaje pierwszy na świecie park tematyczny Świnki Peppy.

Dr Bogdan Pliszka: Państwo Islamskie jest zdecydowanie bardziej radykalne niż talibowie

Co łączy trockistów z islamistami? Na co liczy afgańskie Państwo Islamskie? Czy talibowie zaatakują Amerykanów? Ekspert ds. terroryzmu o zamachu terrorystycznym w Kabulu i amerykańskiej ewakuacji.

Dr Bogdan Pliszka komentuje ostatnie zamach terrorystyczne w Kabulu. Jak ocenia,

Skuteczność tych zamachów pokazuje, że prawdopodobnie nikt nie spodziewał się, że będą te zamachy aż na taką skalę.

Wskazuje, iż terrorysta-samobójca nie musi się zastanawiać, gdzie uciekać. Gdy wtopi się w tłum, to on wybiera czas i miejsce zamachu. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie prowincji Chorestan (IS-Ch). Jak wskazuje nasz gość

Teoretycznie Państwo Islamskie zostało pokonane militarnie, gdzieś tam na Bliskim Wschodzie zostało ono pokonane, ale od początku Państwo Islamskie deklarowało, że ma struktury amorficzną, sieciową.

Zauważa, że Niektórzy członkowie Boko Haram w Nigerii przyznawali się do bycia częścią Państwa Islamskiego. Grupa kilkunastu terrorystów może się ogłosić filią ISIS i nikt im tego nie zabroni.

Na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku zaatakowane za takie powiedzmy najbardziej radykalne ugrupowania uchodziły ugrupowania powiązane z Teheranem, czyli ugrupowania głównie szyickie.

Ekspert ds. terroryzmu przypomina historię islamizmu. Po rewolucji islamskiej w Iranie za najbardziej radykalnych uznawano irańskich szyitów. Później jednak pojawiły się sunnickie grupy takie jak Taliban, czy Al-Kaida zarzucające Iranowi zbyt mały radykalizm. To samo zaś talibom zarzuca teraz Państwo Islamskie. Politolog zauważa, że w XX wieku trockiści zarzucali Sowietom biurokratyzację.

Zamiast eksportować rewolucję na cały świat, to zaczęli budować struktury, w ich mniemaniu, normalnego państwa.

Podobnie w przypadku islamistów – kolejne grupy zarzucają niewystarczający radykalizm poprzednim. Dr Pliszka sądzi, że IS- Ch liczy na przepływ zwolenników, po tym, jak talibowie postanowili dogadać się z Zachodem.

Przynajmniej część tej powiedzmy grupy kierującej Państwem Islamskim Chorasanu zakłada, że w społeczeństwie afgańskim jest duża część jakichś ludzi, którzy staną się ich zwolennikami.

Przypomina, że grupy lewackie dokonując zamachów w latach 70. liczyły, że sprowokują rewolucję na Zachodzie. Nie udało im się to i podobnie nie uda się sprowokować rewolucyjnego wybuchu islamistom w Afganistanie.

Mniejszość szyicka nienawidzi Państwa Islamskiego.

Większość Afgańczyków chce tylko żyć w spokoju. Tymczasem trwa amerykańska ewakuacja z Kabulu. Gość Kuriera w samo południe sądzi, że 31 sierpnia to nierealny termin. Talibowie podkreślają zaś, że nie przewidują możliwości przesunięcia terminu końca ewakuacji.

Zastanawiam, czy talibowie w tym momencie byliby gotowi pójść na całość i na przykład spróbować zablokować tę ewakuację, spróbować przejąć kontrolę nad lotniskiem. To oczywiście musiałoby się wiązać z zaatakowaniem sił amerykańskich.

Gdyby do tego doszło Stany Zjednoczone będą miały do wyboru albo zetrzeć się z talibami, albo oddać lotnisko bez walki.

Szansa na ewakuację tych ludzi wygląda na to, że jest bliska zeru.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Liliana Wiadrowska: Chorwaci i Słoweńcy wiedzą jak omijać korki na przejściu granicznym między Słowenią a Chorwacją

O podróży z Chorwacji na Słowenię i nowym semaforze obostrzeń covidowych na Słowenii mówi gość „Kuriera w samo południe” Liliana Wiadrowska – prowadząca „Studia Bałkany” w Radiu WNET.

W czwartek autostradą – Jadranską Magistralą z Bałkanów wracało bardzo wielu Polaków. Jadranska Magistrala jest trasą przechodzącą przez takie miejscowości jak: Dubrownik, Paszka Woda, Makarska, Splitz i Zadar. Gość „Kuriera w samo południe tłumaczy, że ze względu na dużą liczbę powracających do Polski, Austrii, Czech i Słowacji powstały na przed przejściem duże korki.  Aby je ominąć dziennikarka użyła wiedzy lokalnej.

Nigdy w tych korkach nie stoją Chorwaci, nie stoją Słoweńcy, więc pojechałam na takie inne przejście omijając 3 godzinny korek. Jeden korek był z powodu wypadku a drugi korek był z tego powodu, że wszyscy kierują się nawigacją z telefonu, tymczasem ja jechałam gdzieś tam, przez pola lasy i stepy. I owszem, przejście graniczne było bardzo małe ale pan był bardzo rozgadany – relacjonuje Liliana Wiadrowska.

[related id=145043 side=right]

Mniejsze przejście graniczne było prawie puste. Podróżni pojawiali się tam średnio raz na godzinę. Prowadząca „Studia Bałkany” zachęca do zajrzenia na stronę „Polka na Bałkanach”, ponieważ jest tam mapa przejść granicznych wraz z oznaczeniami czy wolno w tych miejscach przekraczać granicę. Zwraca uwagę, że przejścia graniczne nie są dobrze oznaczone i nie ma na nich tabliczek a niektóre z nich zarezerwowane dla ruchu przygranicznego. Słowenia jest granicą Schengen, natomiast Chorwacja do niej nie należy.

Są też takie przejścia zarezerwowane dla ruchu przygranicznego i jeżeli państwo się tam wybierzecie, no to może nie będzie żadnego policjanta ale jeżeli was zatrzyma to możecie się liczyć z konsekwencjami – informuje dziennikarka.

Jeśli zboczy się z trasy w stronę Bośni, to można tam znaleźć noclegi za 10 euro od osoby ze śniadaniem w formie bufetu. takie noclegi są np. w miejscowości Medjugorie. Zamieszkałe w większości przez Chorwatów bośniackie miasteczko, nastawia wyciszająco. Wiadrowska opisuje miejscowość jako posiadającą luksusową infrastrukturę i niezwykle gościnnych gospodarzy.

Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że zrobią z tego taki ekskluzywny kurort. Tutaj jest mnóstwo luksusowych domów pielgrzyma, restauracji pielgrzyma nawet baseny pielgrzyma. A nawet widziałam dyskotekę pielgrzyma – mówi gość „Kuriera w samo południe”.

Na Słowenii semafor obostrzeń covidowych, czyli system malowania mapy Europy odcieniami czerwieni i brązu nie działa. Trudno wyjaśnić ludziom bawiącym się na plaży, że są w czerwonej strefie.

Słoweński minister zdrowia powiedział, że teraz te kolory faz, czy też krajów, będą się opierały nie na tym, ile jest przypadków (…) te kolory będą bazowały na liczbie zajętych łóżek i na liczbie łóżek na intensywnej terapii – relacjonuje  Liliana Wiadrowska.

J.L.

Andrzej Sadowski: pieniądz cyfrowy nie jest narzędziem, które ma nam ułatwić życie, tylko służącym kontroli obywateli

Prezydent centrum im. Adama Smitha o pomyśle stworzenia narodowej chińskiej cyfrowej waluty, polskich ograniczeniach transakcji bezgotówkowych i o podatku inflacyjnym.

Rząd komunistycznych Chin zakazuje używania prywatnych cyfrowych walut u siebie.

Andrzej Sadowski mówi, że ChRL planuje wprowadzić własną cyfrową walutę. Innowacją jest to, że ma ona mieć datę przydatności. Ma to na celu kontrolowanie przepływu pieniądza, czyli de facto obywateli, i zwiększenia obrotu cyfrowej waluty. Ekonomista zauważa, że gdy w Szwecji chciano całkowicie zlikwidować gotówkę,

W obronie tej gotówki stanął bank centralny zaznaczając, że jej posiadanie jest konstytucyjnym prawem obywateli.

Rządy różnych państw wprowadzają ograniczenia w używaniu gotówki twierdząc, że jest ona wykorzystywana przez przestępców.

W Polsce przyjęto niezwykle restrykcyjne przepisy wobec transakcji gotówkowych, które uderzają miko- i małych przedsiębiorców.

Kwoty zostały zredukowane do kilkunastu tysięcy złotych. Sadowski zaznacza, że plany Chin są przykładem tego, iż

Pieniądz cyfrowy nie jest narzędziem, które ma nam ułatwić życie […] tylko służącym kontroli obywateli.

Prezydent Centrum im. Adama Smitha wskazuje, do czego prowadzi oparcie waluty wyłącznie na przymusie rządowym. Przypomina, że w starożytnej Sparcie postanowiono posługiwać się żelazem jako środkiem płatniczym zamiast srebra i złota. Ustała wówczas wymiana handlowa z innymi poleis.

Sadowski odnosi się do inflacji w Polsce. Stwierdza, że obywatele są pozbawiani wartości swej pracy poprzez nałożenie pozakonstytucyjnego podatku inflacyjnego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Grześkowiak: pracujemy nad lokomotywą wodorową, która będzie mogła funkcjonować zarówno z trakcją elektryczną, jak i bez

Rzecznik PESA Bydgoszcz S.A. o pracach nad lokomotywą. zasilaną wodorem: współpracy z PKN Orlen, funkcjonowaniu pojazdu i bezpieczeństwie wodoru jako paliwa.


Maciej Grześkowiak wyjaśnia, chodzi o wypracowywanie nowych rozwiązań technologicznych na miejscu. We wrześniu przedsiębiorstwo zaprezentuje wodorową lokomotywę manewrową własnej konstrukcji. Następnie prototyp będzie testowany na terenie płockich zakładów Orlenu.

Grześkowiak mówi, że zaczęło się od rozmów z Cold-Transem na temat modernizacji lokomotyw.

Postawiliśmy sobie pytania- a może spróbujemy z bardzo nowoczesnym napędem- wykorzystującym wodór.

Współpraca zakłada działania na rzecz rozwoju technologii transportu zeroemisyjnego. Rzecznik PESA Bydgoszcz S.A. odnosi się do obaw związanych z wodorem, który jest postrzegany przez niektórych jako niebezpieczny.

Wokół tej sprawy narosło wiele mitów.

Zauważa, że wodór jest używany do chłodzenia turbin w elektrowniach. Orlen codziennie wykorzystuje wodór.

To paliwo nie jest bardziej niebezpieczny niż nawet gaz w naszej kuchni.

Grześkowiak dodaje, że nowa lokomotywa będzie bardzo autonomiczna. Ma ją obsługiwać tylko jedna osoba.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komercyjne loty w kosmos. Ernest Wagner: wyzwaniem jest utrzymanie się na orbicie

Z czym się muszą zmierzyć organizatorzy lotów na orbitę okołoziemską? Ekspert ds. automatyzacji i sztucznej inteligencji opowiada o komercyjnej turystyce w kosmosie.


Ernest Wagner przedstawia bolączki, z którymi borykają się producenci rakiet kosmicznych w powstającej nowej branży turystycznej.  Mówi, że loty kosmiczne przekraczają granicę Karmana wyznaczającą granicę kosmosu.

W astronautyce przyjmuje się, że 1/3 wyzwania to osiągnięcie tej wysokości.

Pozostałe 2/3 problemu to osiągnięcie prędkości orbitalnej. Nasz gość wyjaśnia, że rakieta startuje pionowo. Później jednak zmienia kąt nachylenia.

W końcowej fazie lotu nachyla się równolegle do płaszczyzny Ziemi.

Wyzwaniem jest utrzymanie się na orbicie. Cały czas na rakietę oddziałuje grawitacja. Musi ona uciekać Ziemi, która przyciąga ją do siebie.

Pasjonat technologii kosmicznych wskazuje na tzw. tyranię równania Czajkowskiego. Rakieta potrzebuje odpowiedniej ilości paliwa, aby wynieść swoją masę na orbitę. Im więcej jednak ma paliwa, tym większą ma masę, a im większa masa, tym więcej potrzeba paliwa. Potrzebne są więc precyzyjne wyliczenia. Poza paliwem potrzebny jest też tlen.

Kiedy wychodzimy poza atmosferę ziemską tego tlenu nie ma do spalania.

Wagner sądzi, iż w przyszłości lot w kosmos możne kosztować od 100 dolarów za jeden kilogram. W związku z tym taka zachcianka dostępna byłaby dla amerykańskiej klasy średniej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Artur Dziambor: Sama Unia Europejska trzyma kciuki, że przez Białoruś nie będzie można przeskoczyć do Unii Europejskiej

Przed czym nie chroni immunitet poselski? Czy należy zbudować mur na granicy? Kto próbuje dostać się do Unii Europejskiej z Białorusi? Poseł Konfederacji o kryzysie migracyjnym.


Artur Dziambor cieszy się, że polska władza działa zdroworozsądkowo podczas kryzysu migracyjnego i nie przyjmuje migrantów z Bliskiego Wschodu. Komentuje zachowania posła Koalicji Obywatelskiej Franciszka Sterczewskiego, który próbował przebić się przez straż graniczną do przebywających po białoruskiej stronie imigrantów. Dziambor zaznacza, że immunitet poselski nie oznacza bezkarności.

Gdyby pan poseł przekroczył granicę to zostałby aresztowany na gorącym uczynku.

Zauważa, iż Sterczewski mógł być aresztowany po stronie białoruskiej, gdzie pogranicznicy bynajmniej by immunitetu nie honorowali.

Sama Unia Europejska trzyma kciuki, że przez Białoruś nie będzie można przeskoczyć do Unii Europejskiej.

Jak przypomina wiceprezes partii KORWiN, to jako środowisko polityczne w 2015 r. głośno przeciwstawiało się przyjmowania kwot imigrantów. Ocenia pomysł zbudowania dwumetrowego muru na wschodniej granicy jako śmieszny. Wskazuje na ignorancję polskich polityków odnośnie tego, co się dzieje na granicach UE.

Nie za bardzo interesowało media to, co się dzieje na białorusko-litewskiej granicy.

Zaznacza, że politycy Konfederacji czytali co się dzieje. Wyjaśnia, że prezydent Białorusi chce się odegrać na państwach wspierających opozycję wobec niego.

Dosyć długo ten proces na Litwie.

800 uchodźców z Afganistanu zostało sprowadzonych drogą lotniczą do Polski. Ocenia, że to dobrze.  Nie możemy bowiem zostawić ludzi, z którymi współpracowaliśmy w czasie stacjonowania polskich wojsk w Afganistanie.

Rozmówca Adriana Kowarzyka zauważa, że także po białoruskiej stronie granicy może się pojawić wojsko. Podkreśla przy tym, że ten kryzys wywołała strona białoruska. W związku z tym Polska powinna rozpocząć rozmowy dyplomatyczne z naszym wschodnim sąsiadem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Artur Dziambor, Ernest Wagner, Paweł Rakowski, Andrzej Sadowski – Poranek WNET – 27 sierpnia 2021 r.

„Poranka WNET” można słuchać od poniedziałku do piątku na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie i 106.1 FM w Łodzi.

 

Goście „Poranka WNET”:

Artur Dziambor – poseł Konfederacji, wiceprezes partii KORWiN;

Ernest Wagner – ekspert ds. automatyczacji i sztucznej inteligencji, pasjonat technologii kosmicznych;

Maciej Grześkowiak – rzecznik PESA Bydgoszcz S.A.;

Paweł Rakowski – ekspert ds. bliskiego wschodu;

Andrzej Sadowski – ekonomista, prezydent centrum im. Adama Smitha.

 


Prowadzący: Adrian Kowarzyk

Realizator: Franciszek Żyła


 

Artur Dziambor / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Artur Dziambor cieszy się, że polska władza działa zdroworozsądkowo podczas kryzysu migracyjnego i nie przyjmuje migrantów z Bliskiego Wschodu. Jednocześnie krytykuje polityków Lewicy za ich lekkomyślność w stosunku do migrantów na granicy polsko-białoruskiej. Poseł Konfederacji uważa, że pomysł zbudowania płotu na wschodniej granicy jest dobry. Podkreśla przy tym, że ten kryzys wywołała strona białoruska. W związku z tym Polska powinna rozpocząć rozmowy dyplomatyczne z naszym wschodnim sąsiadem.


 

Ernest Wagner opowiada o komercyjnej turystyce w kosmosie. Nasz gość przedstawia bolączki, z którymi borykają się producenci rakiet kosmicznych w powstającej nowej branży turystycznej. Wagner sądzi, iż w przyszłości lot w kosmos możne kosztować od 100 dolarów za jeden kilogram. W związku z tym taka zachcianka dostępna byłaby dla amerykańskiej klasy średniej.


 

Stacja tankowania wodorowego / Fot. Sue Sapp, www.robins.af.mil

Maciej Grześkowiak mówi o innowacyjnej technologii powstałej w firmie PESA. We wrześniu przedsiębiorstwo zaprezentuje wodorową lokomotywę manewrową własnej konstrukcji. Następnie prototyp będzie testowany na terenie płockich zakładów Orlenu. Współpraca zakłada działania na rzecz rozwoju technologii transportu zeroemisyjnego. Ponadto nowa lokomotywa będzie bardzo autonomiczna. Ma ją obsługiwać tylko jedna osoba.


 

Paweł Rakowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Paweł Rakowski o atakach terrorystycznych w Kabulu w Afganistanie, w których zginęło 86 osób, a ok. 150 jest rannych. Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie. ISIS od wielu dni zapowiadało, że skonfrontuje się z Talibami. Powodem podjęcia walki jest porozumienie się między Talibami a USA. Według eksperta w najbliższym czasie możemy spodziewać się nowych ataków. Organizacja chce przejąć władzę nad państwem i powołać kalifat.


 

Andrzej Sadowski mówi o pomyśle stworzenia narodowej chińskiej cyfrowej waluty. Innowacją ma być to, iż cyfrowa waluta będzie miała datę przydatności. Ma to na celu kontrolowanie przepływu pieniądza, czyli de facto obywateli, i zwiększenia obrotu cyfrowej waluty.


 

Posłuchaj całego „Poranka WNET”!