Kaźmierczak: rządowi nie udaje się skutecznie koordynować współpracy gospodarczej z Ukrainą

Cezary Kaźmierczak

Mamy zbyt dużo instytucji, które próbują zajmować się tą problematyką – mówi prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gościem Kuriera Ekonomicznego był Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który odnosił się do wyników obrad konferencji: “Ukraiński biznes w Polsce: możliwości współpracy, perspektywy rozwoju, doświadczenia i wyzwania”.

Jak podkreślił prezes ZPP firmy z Ukrainy przenoszą do Polski tylko część swojej działalności, tworząc nad Wisłą filie czy oddziały: Dzisiaj na konferencji pan minister Buda powiedział, że przytoczył dane. XX go marca w Polsce otworzyło łącznie działalność 24 tysiące firm z Ukrainy. Wydaje mi się, że to dość duży i dobry wynik. To się powoli rozwija. Myślę, że ukraińskie firmy się uczą polskich warunków. (…) Z Białorusi mamy relokację całkowite, to znaczy firmy się przenoszą w całości do Polski. Natomiast nie mam ani jednego przypadku całkowitej relokacji firm z Ukrainy. One otwierają tutaj oddziały, które mają po prostu poszerzyć i zdywersyfikować ich biznes. Myślę, że część tych firm, które lokują się ze wschodu Ukrainy, to przenoszą się do zachodnich obwodów, ale też do Polski.

Cezary Kaźmierczak wskazał, że polscy przedsiębiorcy, którzy obecnie niechętnie wchodzą na Ukrainę, mogą przez to przegrać wyścig do rynku naszego wschodniego sąsiada: Co prawda trwa wojna, natomiast Polacy, wydaje mi się powinni być bardziej aktywni na Ukrainie. Nie chodzi mi o to, żeby otwierali biznesy na linii frontu, natomiast sytuacja bezpieczeństwa na zachodniej Ukrainie jest raczej wysoka. Wydaje się to trudno zakładać, że coś się może stać. I tutaj działa stara zasada w biznesie, że lepiej być pierwszym niż lepszym czy większym. Trochę słabo do tego podchodzimy, choć ja te wszystkie obawy polskich przedsiębiorców związanych z inwestycjami na Ukrainie rozumiem.

 

 

Dr Wdzięczak: wiele sektorów rosyjskiej gospodarki się zapada. Nie wierzmy w oficjalne dane płynące z Moskwy

 

Komentarze