Jakub Stasiak kontynuuje pomoc humanitarną we wschodniej Ukrainie

Pod Donieckiem I Fot. Paweł Bobołowicz

W nastrojach ludzi dominuje obojętność. Większości ludzi zależy tylko na spokoju, a nie na tym, kto będzie panował w regionie – mówi korespondent wojenny i wolontariusz

Wysłuchaj całej rozmowy!

Jakub Stasiak jest w drodze z Zaporoża na Donbas, gdzie jak sam mówi, przy wjeździe do Obwodu Donieckiego coraz bardziej proporcje między autami cywilnymi a wojskowymi się zaburzają. W rozmowie z Jaśminą Nowak opisuje, jak aktualnie wygląda jego działalność i z jakimi trudnościami przychodzi im się mierzyć.

Celem naszej drogi jest pomoc ludności cywilnej i jej ewakuacja na zachód Ukrainy. Nie zawsze jest to łatwe, ponieważ ludzie są przyzwyczajeni do miejsca, w którym mieszkają i nie chcą go opuszczać, nawet jeśli spadają bomby.

Korespondent wojenny mówi, że stara się nawiązywać relacje z miejscowymi policjantami i wojskowymi, aby wiedzieć o niuansach na froncie i móc się przygotować na wyzwania, które przynosi każdy dzień. Relacjonuje także aktualną sytuację odnośnie wynajmowania mieszkań na wschodzie Ukrainy i koszty, z jakimi się mierzą.

Ceny mieszkań do wynajęcia nie są duże z uwagi na to, że oczywiście większość z nich jest pusta. Największym kosztem dla nas jest paliwo, które w miarę poruszania się na wschód, staje się relatywnie droższe, jak i też koszty naprawy auta.

Działalność Jakuba Stasiaka można wesprzeć przez profil ,, Czarne Owce” na Instagramie lub przez stronę zrzutki na ewakuację Ukrainy.

 

Zobacz także:

Dmytro Antoniuk: W Rosji zaczyna się kolejna fala mobilizacji

PN

Komentarze