Płk Marek Pietrzak: najlepszą odpowiedzią na wojnę w Ukrainie jest budowanie w Polsce mocnych sił zbrojnych

Mariusz Błaszczak i żołnierze / kpt. Robert Suchy/CO MON

Dowódca 18 Stołecznej Brygady OT mówi o znaczeniu wojsk obrony terytorialnej w obliczu wojny za wschodnią granicą.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Rozmówca Łukasza Jankowskiego wskazuje na rosnącą liczbę ochotników do wojska obrony terytorialnej. Ponadto, tłumaczy, że celem WOT jest zwiększenie potencjału liczebnego, więc co roku są rekrutowane nowe osoby, a także co przeprowadzane ćwiczenia rezerwy.

 Około 10 tysięcy żołnierzy rok do roku jest nas coraz więcej. W tej chwili już ponad 35 tysięcy żołnierzy w Wojskach Obrony Terytorialnej.

Płk Marek Pietrzak dodaje:

Moja jednostka już w połowie przyszłego roku przekroczy liczbę żołnierzy 1000, więc naprawdę bardzo szybko się formuje. To tylko pokazuje, że tych chętnych wśród cywilów, którzy się deklarują na szkolenia, zrobiło więcej na kanwie ostatnich wydarzeń i wojny w Ukrainie. Ludzie chcą nabyć kompetencji obsługi broni, walki, podstawowych umiejętności pierwszej pomocy medycznej i taktyki współdziałania.

Gość „Kuriera w Samo Południe” komentuje również ogłoszone obowiązkowe ćwiczenia 200 tysięcy osób.

Pamiętajmy, że w służbie wojskowej nie chodzi o to, żeby przeciwnik swoją bronią nas dosięgnął, ale żeby doprowadzić do tego żeby jego stopa nigdy nie stanęła na naszej ziemi, więc prowadzić  działania odstraszające. Szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji dementował pewne informacje na ten temat. Natomiast oczywiście ćwiczenia rezerwy odbywają się rokrocznie.

Czytaj także:

Andrzej Potocki: Polska musi postawić na wojenną doktrynę ofensywną

Komentarze