Viktor Orbán w szaliku z mapą Wielkich Węgier – komentuje Adam Gniewecki

Victor Orbán - premier Węgier | Fot. Wikimedia Commons

„To jest nieprzyjemny temat. Myślę, żeśmy się bardo tutaj zawiedli na naszej przyjaźni z Węgrami” – o zdarzeniu z szalikiem Victora Orbána mówi jeden z autorów „Kuriera WNET” Adam Gniewecki.

Adam Gniewecki przedstawia najważniejsze i najciekawsze wydarzenia polityczne ostatniego tygodnia. Wśród nich jest to niedzielne z Budapesztu, gdzie odbył się mecz reprezentacji Węgier, na który przyszedł premier Viktor Orbán. Kontrowersje wzbudził jego szalik.

Viktor Orbán przyszedł na towarzyski mecz piłki nożnej między reprezentacjami Węgier i Grecji w Budapeszcie, w szaliku przedstawiającym mapę Wielkich Węgier z fragmentami sąsiednich państw. Mapa obejmowała obecne terytoria Austrii, Słowacji, Rumunii, Chorwacji, Serbii i Ukrainy.

Na to wydarzenie zareagowały władze w Kijowie.

Rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko poinformował, że do resortu wezwany zostanie ambasador Węgier.

Adam Gniewecki zaznacza:

To jest nieprzyjemny temat. Myślę, żeśmy się bardo tutaj zawiedli na naszej przyjaźni z Węgrami.

Trudno zrozumieć ten gest premiera Orbána.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Zobacz także:

Jan Bogatko: „Republika Federalna przespała znaki czasu – pisze niemiecki historyk”

  • Avatar

    „Austrii, Słowacji, Rumunii, Chorwacji, Serbii i Ukrainy.”
    Inne kraje poza Ukrainą nie zareagowały na to?
    Jeśli tak, to czemu szalik z tym wzorem, robi takie zdziwienie. To kultywowanie tradycji, nie podboje ziem i ludności narodów sąsiednich. Niech Ukrainą się nie martwi i pan Żełeński pomyśli chwilę po co mu konflikt z Węgrami. A pomyśleć należy logicznie- jeżeli Węgry należą do NATO to gdyby chciał podbijać, to tylko z użyciem wojsk NATO. A że w NATO jest supremacja patronata Ukrainy, to jakie zagrożenie dla integralności granic Ukryj?

    Bardzo nierzetelnie przedstawiona informacja przez pana Gnieweckiego. Brak wnikliwości i argumentacji,a tylko emecjonalne osądy

Komentarze