Adam Gniewecki przedstawia najważniejsze i najciekawsze wydarzenia polityczne ostatniego tygodnia. Wśród nich jest to niedzielne z Budapesztu, gdzie odbył się mecz reprezentacji Węgier, na który przyszedł premier Viktor Orbán. Kontrowersje wzbudził jego szalik.
Viktor Orbán przyszedł na towarzyski mecz piłki nożnej między reprezentacjami Węgier i Grecji w Budapeszcie, w szaliku przedstawiającym mapę Wielkich Węgier z fragmentami sąsiednich państw. Mapa obejmowała obecne terytoria Austrii, Słowacji, Rumunii, Chorwacji, Serbii i Ukrainy.
Na to wydarzenie zareagowały władze w Kijowie.
Rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko poinformował, że do resortu wezwany zostanie ambasador Węgier.
Adam Gniewecki zaznacza:
To jest nieprzyjemny temat. Myślę, żeśmy się bardo tutaj zawiedli na naszej przyjaźni z Węgrami.
Trudno zrozumieć ten gest premiera Orbána.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.K.
Zobacz także:
Jan Bogatko: „Republika Federalna przespała znaki czasu – pisze niemiecki historyk”
hanzea :
„Austrii, Słowacji, Rumunii, Chorwacji, Serbii i Ukrainy.”
Inne kraje poza Ukrainą nie zareagowały na to?
Jeśli tak, to czemu szalik z tym wzorem, robi takie zdziwienie. To kultywowanie tradycji, nie podboje ziem i ludności narodów sąsiednich. Niech Ukrainą się nie martwi i pan Żełeński pomyśli chwilę po co mu konflikt z Węgrami. A pomyśleć należy logicznie- jeżeli Węgry należą do NATO to gdyby chciał podbijać, to tylko z użyciem wojsk NATO. A że w NATO jest supremacja patronata Ukrainy, to jakie zagrożenie dla integralności granic Ukryj?
Bardzo nierzetelnie przedstawiona informacja przez pana Gnieweckiego. Brak wnikliwości i argumentacji,a tylko emecjonalne osądy