30 sędziów Sądu Najwyższego mówi, że nie będzie orzekać z sędziami powołanymi przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Były sędzia Sądu Najwyższego przybliża słuchaczom sprawę lidera wspomnianej grupy – sędziego Józefa Iwulskiego.
Instytut Pamięci Narodowej, pion śledczy, chciał i nadal chce postawić mu zarzut zbrodni komunistycznej z uwagi na wyroki, w których wydawaniu uczestniczył – mówi prof. Jan Majchrowski.
Zanim mogłoby do tego dojść, najpierw trzeba sędziemu uchylić immunitet. Izba Dyscyplinarna w pierwszej instancji (był to wyrok nieprawomocny) uchyliła i jednocześnie zawiesiła go w funkcjach sędziowskich.
Tymczasem kierownictwo Sądu Najwyższego w osobie pani prezes Manowskiej, obecnego Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, na to właściwie nie zareagowało i nie sprzeciwiało się w żaden sposób temu, żeby pan Iwulski wchodził na salę i sądził.
Mało tego, kiedy pan Iwulski zakończył swoją funkcję prezesa Izby Pracy, został przez kierownictwo Sądu Najwyższego bardzo uroczyście pożegnany.
To pokazuje pewien anturaż, anturaż taki, że nad panem Iwulskim w Sądzie Najwyższym został otworzony jakiś parasol ochronny. I on trwa – trwa również dzisiaj. I ja to nazwałem małą Magdalenką.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.K.
Zobacz także:
Zbigniew Gryglas: społeczna odpowiedzialność biznesu jest misją spółek Skarbu Państwa