Pasażerowie są ostrzegani przed poważnymi zakłóceniami w ruchu kolejowym. Jak ostrzegają związkowcy, cytowani przez BBC: „Podróże w tym czasie powinny być skrajnie ograniczone”.
To kolejny już protest osób pracujących w transporcie Wielkiej Brytanii. Tym razem jednak liczebnie – największy od wielu lat. Przewiduje się, że ta akcja wywrze duży impakt na całą sieć kolejową. Tyko jedna piąta pociągów ma wyjechać w sobotę, po godzinie 7.30 rano na tory. Podróże koleją po godzinie 18.30 w sobotę, aż do niedzielnego pranka, w ogóle nie będą możliwe. Pracownicy, po raz kolejny w tym roku, domagają się podwyżek płac oraz lepszych warunków pracy. W strajku ma wziąć udział około 40 tysięcy członków związku zawodowego pracowników kolei, transportu morskiego oraz drogowego.
Pasażerowie już od piątkowego wieczoru są informowani, że zakłócenia w transporcie mogą trwać również w niedzielę, poniedziałek oraz być kontynuowane w środę.
Sekretarz Generalny związków zawodowych RMT, Mick Lynch, mówi:
Naszym priorytetem są prawa członków naszego związku. Cały czas pracujemy nad zapewnieniem porozumienia w zakresie bezpieczeństwa pracy i przyzwoitej podwyżki płac.
W oficjalnym komunikacie prasowym RTM czytamy:
Związek planuje zawiesić strajki, jeśli intensywne negocjacje z przewoźnikami kolejowymi przyniosą skutek. Do tej pory przewoźnicy nie składali żadnych ofert członkom naszego związku. Zawsze chcieliśmy wynegocjować ugodę i nadal będziemy do tego dążyli w kolejnej fazie intensywnych rozmów. Jeśli będziemy musieli podjąć działania strajkowe w ciągu najbliższych 6 miesięcy, aby uzyskać porozumienie, to to zrobimy.
Sekretarz do spraw transportu, Mark Harper powiedział:
Zawieszenie akcji strajkowej będzie pozytywnym wydarzeniem dla pasażerów w całym kraju. Da również większe szanse powodzenia w dyskusjach między negocjatorami związków a pracodawcami.
Pracownicy transportu są jedną z najintensywniej protestujących grup w Wielkiej Brytanii. Pozwala im to bardzo skutecznie domagać się o podwyżki płac oraz bardzo skutecznie paraliżować transport na Wyspach.
z Londynu
Iza Smolarek
Alex Sławiński
Zobacz także:
Josep Borrell: Unia Europejska musi zmniejszyć swoją zależność od Chin