Raport z Kijowa: Paweł Bobołowicz i Wojciech Jankowski z Mikołajowa niedaleko jego ujścia do Morza Czarnego-21.10.2022 r

Paweł Bobołowicz i Rafał Dzięciołowski w Mikołajowie

Paweł Bobołowicz i Wojciech Jankowski z wyprawy reportersko-humanitarnej Radia Wnet.

Reporterzy Radia Wnet, kolejny dzień towarzyszą Rafałowi Dzięciołowskiemu, Prezesowi Fundacji Solidarności Międzynarodowej w misji humanitarnej do miejscowości ogarniętych wojenną pożogą. Dziś nadają z Mikołajowa nad Bohem, niedaleko jego ujścia do Morza Czarnego. Miasta, które od początku tej pełnowymiarowej inwazji dzielnie stawia opór barbarzyńskiemu najeźdźcy.

Podczas tej wyprawy, potrzebujący otrzymali i otrzymają, to co jest niezbędne do walki z przeciwnościami losu, w kraju, który toczy wojnę obroną.

Paweł Bobołowicz:

Szanowni Państwo, zanim dojechaliśmy do Mikołajowa w obwodzie mikołajowskim, odwiedziliśmy jeden ze szpitali i tam Fundacja Solidarności Międzynarodowej przekazała pomoc. Bo przecież jest to główny cel naszego wyjazdu. Część z Państwa, która obserwuje nasze media społecznościowe, obserwuje stronę internetową, albo słuchała naszej wczorajszej audycji, wie, że towarzyszymy panu prezesowi Rafałowi Dzięciołowskiemu w  tym zadaniu, w tej misji.

Rafał Dzięciołowski:

Przekazaliśmy „pakiety porodowe” przygotowane dla kobiet, które w trudnych wojennych warunkach, muszą rodzić w warunkach polowych –  w schronach, w tunelach metra, w miejscach, w których przypadkowo się znalazły. Przyśpieszony z powodu stresu poród się zaczyna i wtedy towarzyszą im ludzie kompletnie nieprzygotowani do takich zadań. Dla nich właśnie są te pakiety, aby można było w miarę komfortowo i bezpiecznie dla życia matki i dziecka ten powód przyjąć. Takich pakietów przekazaliśmy dla szpitala w pobliskiej miejscowości 200 sztuk.

Rafał Dzięciołowski, Paweł Bobołowicz i Wojciech Jankowski opowiadają o swoich wrażeniach z miasta leżącego niemal na pierwszej linii frontu.

Rafał Dzięciołowski:

To co mnie uderza, tu w Mikołajowie, to zaskakująca normalność. Bo nam się wydaje, że jeżeli jedziemy w obszar zagrożony wojną, to musimy zobaczyć śmigające rakiety oraz zniszczone miasto i przerażonych ludzi. Natomiast tu widać determinację. Świadomość wojny jest w nich, jest w środku i ich osobiste doświadczenia wydobywamy przy każdej rozmowie. Każdy właściwie z tych przechodniów, z tych ludzi, z którymi się spotykamy, nosi w sobie jakąś wojenną traumę, jakąś straszną historię, jakieś dramatyczne przeżycia.

Paweł Bobołowicz:

Wczoraj w jednej z takich rozmów, już w późnych godzinach nocnych, z jedną z pań, mieszkanek Mikołajowa, której część rodziny zresztą przebywa w Polsce. Pogodne oblicze, duża troska o nasz los, ale nagle w rozmowie okazuje się, że osobiste doświadczenia tej kobiety były przerażające. Przemiła osoba, bardzo ciepła i uroczo prowadząca rozmowę, nagle przechodzi na temat swojego osobistego doświadczenia i opowiada o mężu, który zginął w pierwszym miesiącu wojny, we wstrząsającym ataku rakietowym na koszary w pobliżu Mikołajowa, w którym jak się dzisiaj dowiadujemy zginęło ponad 200 ukraińskich żołnierzy.

Stojąc pod pomnikiem radzieckim milicjantom, w który dzień wcześniej trafił rosyjski pocisk, Wojciech Jankowski dzieli się swoimi spostrzeżeniami:

To wydarzenie jest zaskakujące, a może nawet symboliczne. Gdy podeszliśmy do tego cokołu, domyślaliśmy się, że może to jest właśnie tomiejsce. Pierwsze co się rzuciło nam w oczy, to był napis napisany sprejem – „czekista”, Więc pomyśleliśmy, że jest to, któryś z pomników dawnych, jak się w Polsce mówi  „utrwalaczy władzy ludowej” i w rzeczy samej był to tego typu pomnik, postawiony własnym sumptem przez miejscowych milicjantów. Przed eksplozją pomnik przedstawiał osobę symbolizującą milicjanta, mającą w jednej dłoni tarczę, a w drugiej miecz.

Artur Żak ze Lwowa w 240 dniu inwazji Rosji na Ukrainę,  prezentuje najnowsze informacje przygotowane przez Darię Gordijko:

  • „Ukrenergo” informuje, że 21 października na całej Ukrainie możliwe są tymczasowe ograniczenia
  • Rosyjscy okupanci zaminowali tamę i bloki elektrowni wodnej w Kachowce, powiedział prezydent Zełenski. Dodał, że po wysadzeniu tamy w strefie powodziowej znajdzie się ponad 80 miejscowości, w tym Chersoń.
  • Stany Zjednoczone mają dowody na obecność irańskich instruktorów na Krymie. Pomagają rosyjskim wojskowym wystrzeliwać amunicję krążącą(Shahed-131 i Shahed-136 – „drony kamikadze”) w kierunku ukraińskich miast, powiedział John Kirby, koordynator Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu.
  • Brytyjski wywiad uważa obecnie nową inwazję na Ukrainę z terytorium Białorusi, za mało prawdopodobną. Najprawdopodobniej Rosja próbuje odciągnąć siły Sił Zbrojnych Ukrainy na północ i północny zachód kraju.
  • Rosja dyslokowała minimum 2000 „świeżo zmobilizowanych” żołnierzy do obwodu chersońskiego, poinformował Sztab Generalny Ukrainy. Ponadto władze okupacyjne wydały nakaz przygotowania do ewakuacji tzw. „instytucji bankowych” oraz sprowadzonych z Rosji nauczycieli i lekarzy.
  • Członkowie Kongresu USA debatują nad możliwością uchwalenia ustawy o przyznaniu Ukrainie pomocy w wysokości 50 mld USD w trybie natychmiastowym w obawie, że po wyborach ustawodawca może zmniejszyć poparcie dla Kijowa.

Więcej informacji o wyprawie Pawła Bobołowicza i Wojciecha Jankowskiego oraz polskiej pomocy dla Ukrainy, zarówno instytucjonalnej jak i ochotniczej, w dźwięku poniżej.


Serdecznie zachęcamy do wysłuchania całej audycji pod poniższym linkiem, oraz słuchania premierowo audycji „Raport z Kijowa”, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek. Poprzednie raporty znajdziesz tutaj

Komentarze