W Kosowie bardzo widoczne jest jawne poparcie wobec Stanów Zjednoczonych. Besnik Bislimi komentuje:
Możliwe, że jesteśmy najbardziej proamerykańskim narodem na świecie. Jesteśmy wdzięczni Amerykanom za uratowanie Kosowian w 1999 roku.
Jednocześnie obywatele Kosowa nie popierają działań Rosji, która to od początku sprzeciwiała się dążeniom Kosowa.
Nigdy tutaj nie było sympatii dla Rosji. Rosja nie uznała niepodległości Kosowa w 2008.
Polityk mówi o językowym obrazie Kosowa.
W Kosowie są dwa języki urzędów albański i serbski, ale kiedy jadę do gminy albańskiej, może być tak, że spraw urzędowych nie załatwię po serbsku – i odwrotnie.
Dany język jest uważny za urzędowy na poziomie lokalnym, jeżeli mówi w nim przynajmniej pięć procent tamtejszej społeczności.
Kosowo jest najmłodszym państwem w Europie, jednak rozwija się prężnie.
Myślę, że Prisztina jest jednym z najszybciej rozwijających się miast w Europie Południowo-Wschodniej. Dzieje się tak głównie za sprawą inwestycji prywatnych.
Dobra relacja Kosowa z Ameryką nie ogranicza się do wspomnień – współpraca trwa każdego dnia. Przykładowo:
W ubiegłym roku do Kosowa dotarło 1 800 afgańskich przesiedleńców. Wszystko odbywało się w porozumieniu Stanów Zjednoczonych z rządem Kosowa.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.K.
Czytaj także:
Wicepremier Republiki Kosowa: możliwe, że jesteśmy najbardziej proamerykańskim narodem na świecie