Marek Budzisz zgadza się z opinią, że obecnego konfliktu nie rozwiąże się środkami militarnymi. Zmagania wojenne mogą toczyć się jeszcze przez lata. Ekspert Strategy & Future wskazuje, że Rosjanom brakuje ludzi na froncie. Jak zauważa, nowi żołnierze są słabiej wyszkoleni niż ci z początku inwazji.
Rosjanie mają poważny problem jeśli chodzi o siłę żywą.
Budzisz wskazuje, że w przedłużającym się konflikcie liczy się potencjał przemysłowy.
Jeżeli wojna się przedłuża, to potencjał przemysłowy państwa, które ją prowadzą jest kluczowy.
Rozmówca Jaśminy Nowak zauważa, że kanclerz Olaf Scholz blokuje przekazywanie broni Ukrainie.
Czytaj także:
Dmytro Antoniuk: wróg dalej próbuje iść na zachód, ale nie widać żeby miał jakiekolwiek postępy
Budzisz wskazuje na to, że
Ta wojna zaczęła zmieniać swój charakter, kiedy Rosjanie przegrali wojnę o Kijów.
Obecnie konflikt przyjął charakter bliższy wojnie okopowej. Zmiany na froncie mają charakter taktyczny, a nie przełomowy.
Mówi się o pacie strategicznym – żadna ze stron nie jest w stanie rozwiązać konfliktu na swoją korzyść.
Co to oznacza dla dalszego biegu wojny? Rozmówca Jaśminy Nowak wyjaśnia, że
Wyjściem z pata są negocjacje. Inną opcją jest eskalacja.
Rosjanie mogą sięgnąć po argumenty ostateczne.
Coraz głośniej się mówi w rosyjskiej publicystyce o możliwości użycia broni atomowej.
A.P.