Vladimír Petrilák: cena energii to wysokość przeciętnej czeskiej pensji i już nie ma za co żyć

Praga/Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz | Radio Wnet

„Republika Czeska na pierwszym miejscu” – pod takim hasłem odbyła się demonstracja w Pradze, która zgromadziła od 70 do 100 tys. ludzi. Vladimír Petrilák wyjaśnia, przeciw czemu protestują Czesi.

Vladimír Petrilák mówi o demonstracji w Pradze zorganizowanej przez aktywistów „Czechy na pierwszym miejscu”. Zebrali oni różne niewielkie partie i środowiska. Dziennikarz mówi, że protestujący domagali się natychmiastowej dymisji rządu i nowych wyborów. Chcieli także zamrożenia cen energii na poziomie z zeszłego roku oraz odwołania zarządu telewizji publicznej. Niektórzy przemawiający chcieli, aby Czechy, tak jak Węgry, same negocjowały traktaty na gaz, kupując od tego, kto sprzedaje najtaniej.

Czytaj także:

Vladimír Petrilák o pożarach w Czeskiej Szwajcarii: jest to największa katastrofa tego rodzaju w historii Czech

Dziennikarz zauważa, że mieszkańcy Republiki Czeskiej są podzieleni w kwestii pomocy Ukrainie. Z jednej strony rozumieją broniących się przed rosyjską agresją Ukraińców. Z drugiej sami mierzą się z dotkliwym kryzysem energetycznym.

Cena energii to wysokość przeciętnej czeskiej pensji i już nie ma za co żyć.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Komentarze