W ostatnich dniach pojawiły się informacje o obecności rosyjskich wojsk w mieście Enerhodar. To właśnie tam znajduje się największa elektrownia atomowa na Ukrainie. Wielu ludzi obawia się, że Rosjanie chcą wysadzić ją w powietrze. Czy czeka nas katastrofa na miarę Czarnobyla? Zdaniem gen. Skrzypczaka:
Na pewno Rosjanie będą grali tą kartą – kartą Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Straszą Zachód, ale Putin nigdy nie przekroczy tej „czerwonej linii” […]. Putin wie, że nikt – nawet Chińczycy – nie zaakceptują użycia broni atomowej – nawet w formie zniszczenia elektrowni i opadu radioaktywnego.
Drugim ważnym punktem na froncie jest miasto Chersoń. Czy od tego odbicia tego miasta zależy zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie?
Uważam, że Ukraińcy bardzo sprawnie, metodycznie prowadzą operację odbijania terytoriów na „przyczółku chersońskim” […]. Od tej bitwy zależy pierwszy przełom w tej wojnie…
– mówi generał.