Andrzej Zawadzki-Liang: ćwiczenia wojska chińskiego odbywają się blisko Tajwanu regularnie, nie jest to nowością

Wystrzelono rakiety balistyczne w morze niedaleko Tajwanu. Manewry wojskowe odbywają się tam jednak regularnie. Na kontynencie społeczeństwo było przygotowane na interwencję zbrojną chińskiego wojska.

Andrzej Zawadzki-Liang informuje o tym, że nastroje w Chinach przed wizytą Nancy Pelosi były bardzo podgrzewane. Media budowały fałszywe przekonanie, że dojdzie do interwencji zbrojnej.

Amerykańską spikerkę określano jako klauna, wszystkie chwyty były dozwolone – komentuje nasz rozmówca.

Ambasadora Stanów Zjednoczonych w Chinach wezwano do MSZ. Oświadczono, że nie ma odwrotu od polityki jednych Chin.

Oczywiście wizyta była prowokacją strony amerykańskiej. Testowano reakcję chińskich władz.

Doszło do spotkania Pelosi z przedstawicielami największej tajwańskiej firmy produkującej mikroprocesory. Amerykanie chcą ich namówić, by rozpoczęli produkcję w Stanach. Pozwoliłoby to osiągnąć niezależność od importu tych kluczowych komponentów.

Radosław Pyffel: Chińczycy oczekują od władzy włączenia Hongkongu, Makau i Tajwanu

Bardzo istotna jest reakcja społeczna.  Każdy był przygotowany na reakcję zbrojną chińskiego wojska. Liczono na to, że myśliwce zmuszą samolot do zmiany trasy. Do niczego podobnego jednak nie doszło.

Ćwiczenia wojskowe po raz pierwszy odbywają się wokół Tajwanu, ale tylko w 6 rejonach – Tajwan nie jest zablokowany. Manewry armii chińskiej z ostrą amunicją odbywają się tam regularnie, choć oczywiście nie są one najbezpieczniejsze.

Tylko tym Chiny mogą postraszyć, jest to prężenie muskuł – uważa Zawadzki-Liang.

Powiadomiono, że teraz ćwiczenia w takiej skali będą już normalnością. Konsekwencje wizyty mają ponieść Stany Zjednoczone, chociażby poprzez zmniejszenie przez Chiny importu.

Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu.

Komentarze