Siarhei Marchyk: na Donbasie Rosjanie używają wszystkich sił, których tylko mogą użyć

Fotoreporter wojenny relacjonuje swój pobyt na linii ukraińskiego frontu. Zdradza tajemnice przyszłych projektów o wojnie w Ukrainie.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

Siarhei Marchyk mówi o przerażającym naparciu Rosjan. Dodaje, że mimo to Ukraińce nie tracą zapału do obrony ojczyzny.

Na Donbasie Rosjanie używają wszystkich sił, których tylko mogą użyć. Było to dość ekstremalne przeżycie. Ale nastroje wśród Ukraińców i chęć walki jest gigantyczna.

Fotoreporter wojenny zauważa, że ilość chętnych do mobilizacji jest zaskakująco duża. Nowowyrekrutowani muszą przejść szkolenie, zanim trafią na linię frontu.

Siarhei Marchyk tłumaczy w jaki sposób zbiera materiały. Mówi o codziennych wyzwaniach i niebezpieczeństwie, z którym przyszło się mierzyć podczas pobytu.

Zawsze mnie interesowały trochę głębsze relacje z ekipą, czy z jednostką wojenną, więc filmowałem wszystkich. Obecnie już mam pewne zaprzyjaźnione ekipy, z którymi pracowałem i których historie śledzę powiedzmy od początku wojny. Kontynuują te, które moim zdaniem są najbardziej interesujące.

Gość „Popołudnia Wnet” podaje, jak wygląda walka od środka.

Najpierw pracuje awiacja, później artyleria, później wchodzi ciężki sprzęt, łącznie z czołgami, i dopiero później w dość krótkim momencie, jeżeli chodzi o całą walkę, jest szansa na to, że dojdzie do bezpośredniego kontaktu żołnierzy obu armii.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: teraz jest dobry moment, żeby Ukraina odbiła Chersoń i prawy brzeg Dniepru

Komentarze