Wśród trwale usuniętych kanałów znalazł się ten prowadzony przez rosyjskiego dziennikarza Władimira Sołowjowa. Czasowo zablokowane są witryny rosyjskich ministerstw obrony i spraw zagranicznych. Dyrektor do spraw produktu YouTube Neal Mohan argumentuje, że podejmowane przez serwis działania są wyrazem troski o zapewnienie użytkownikom dostępu do rzetelnych informacji na temat konfliktu ukraińsko – rosyjskiego.
Pierwszym i prawdopodobnie najważniejszym obowiązkiem jest upewnienie się, że ludzie, którzy szukają informacji o tym wydarzeniu, mogą uzyskać dokładne, wysokiej jakości, wiarygodne informacje na YouTube.
Mohan podkreśla, że zainteresowanie trwającą wojną jest ogromne. Tylko w samej Ukrainie filmy jej dotyczące osiągnęły łącznie ponad 40 mln. wyświetleń.
K.B.
Źródło: DoRzeczy