Jakub Stasiak opowiada o swojej wizycie na Donbasie. Odwiedzili Słowiańsk i Siewierodonieck.
Zmierzaliśmy w stronę Siewierodoniecka. Dotarliśmy na miejsce. Widok był naprawdę druzgoczący.
Na miejscu przekazali pomoc humanitarną. Starali się przekonać miejscowych do opuszczenia z nimi z miasta. Szło to opornie.
Kwitana: Potrzebne są medykamenty. Dużo rzeczy nie mamy w aptekach
Wszyscy ci, którzy zostali do tej pory nie są za bardzo skłonni ku temu, żeby miasto opuszczać.
Wynika to z tego, że ich krewni nie chcą wyjeżdżać. Dzieje się tak, mimo że ludzie ci żyją w piwnicy. Na dodatek jest problem z dostawami pomocy humanitarnej.
Pomoc humanitarna jest słaba, żeby nie powiedzieć żadna.
Wywieźli z miasta trzy osoby. Zmierzają teraz z ewakuowanymi w stronę miasta Dniepr (daw. Dniepropetrowsk).
A.P.