Jakub Stasiak: ludzie w Charkowie wychodzą z założenia, że dopóki mają dostęp do wody i Internetu, to nie będą uciekać

Mężczyzna przed zrujnowanym domem w Charkowie. 24 marca 2022 r. | Fot. Andrei Marienko/Unian

Wolontariusz pracujący w Donbasie mówi o poziomie zniszczeń w Charkowie oraz o nastrojach panujących wśród jego mieszkańców.

Jakub Stasiak komentuje sytuację w Charkowie. Mówi, że na jej temat urosło wiele mitów. Zniszczone są jedynie niektóre rejony miasta, duża część infrastruktury jest w dobrym stanie.

Rejon charkowski bardzo cierpiał przez ostatnie dwa miesiące. Teraz jest w miarę spokojnie. Nie wybrzmiewają nawet syreny alarmowe.

Gość Radia Wnet opowiada o nastrojach panujących wśród mieszkańców Charkowa. Podkreśla, że są one różne. Ciekawym zjawiskiem jest fakt, że aż 1/3 przedwojennej ludności miasta postanowiła zostać w mieście.

Ludzie uważają, że mają obowiązek zostać do samego końca. Dla nich widok burzonych osiedli to już normalność. Zostaną w swoich domach do końca.

K.B.

Czytaj  też:

Antoniuk: prezydent Zełenski widzi, że wojsko ukraińskie jest silniejsze niż 24 lutego- tak żeby wyzwolić nawet Krym

Komentarze