Ks. Wojciech Stasiewicz opowiada o rosyjskim ostrzale Charkowa. Miasto jest nieustannie bombardowane. Zeszłej nocy zginęło 10 cywilów, w tym jedno dziecko.
Od pierwszego dnia na Charków spadają bomby fosforowe. W województwie charkowskim rosyjscy żołnierze spalili jedną rodzinę.
Gość Radia Wnet zwraca uwagę na trudną sytuację humanitarną w mieście. W jednym z północnych osiedli ludzie od dwóch tygodni nie mają wody, gazu i prądu. Pomimo trudnej sytuacji:
Charków stara się jakoś funkcjonować. Część sklepów jest otwarta. My, jako Caritas staramy się pomagać. Rozwozimy artykuły spożywcze do najbardziej potrzebujących. Możemy tak obsłużyć dwieście osób dziennie.
K.B.