Wybory we Francji. Szacunkowe wyniki poznamy w niedzielę o godzinie 20.

Featured Video Play Icon

W niedzielę we Francji przeprowadzona zostanie pierwsza tura wyborów prezydenckich. Faworytami są Emmanuel Macron oraz Marine Le Pen. Głosowanie potrwa do godziny 20.

W niedzielę obywatele Francji ruszą do urn, by zagłosować w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Lokale wyborcze będą otwarte od godziny 8.00 do 19.00. W większych miastach głosować będzie można do godziny 20.00.

Czytaj także:

Witold Waszczykowski: słowa francuskiego prezydenta wymagają stanowczej odpowiedzi ze strony Polski

W nocy z piątku na sobotę we Francji nastała cisza wyborcza. To oznacza, że żadne wyniki sondażowe nie zostaną już upublicznione. Ostatnie z nich wskazują na to, że przepustkę do drugiej tury uzyskają aktualny prezydent Emmanuel Macron i liderka Zjednoczenia Narodowego – Marine Le Pen.

Według wyników badania Ipsos, które zostały opublikowane w piątkowy wieczór, Macron może liczyć na 26,5, a Le Pen na 22,5 procent głosów. Podobnie prezentowały się wyniki innych ostatnich sondaży.

Jednak na przestrzeni całego ostatniego miesiąca poparcie dla danych kandydatów ulegało dużym zmianom. Jak zauważa prezenterka telewizyjna, Anne Bourse, jeszcze 12 marca Macrona i Le Pen dzieliło 14,5 punktu procentowego. Jak widać, tendencja jest korzystna dla Le Pen. Jeżeli ta kandydatka dostanie się do drugiej tury, to przy zachowaniu tej tendencji, może ona być dla Macrona rywalką jeszcze poważniejszą niż ma to miejsce dzisiaj. W ostatnich badaniach, prognozujących drugą turę, tych dwojga kandydatów dzieliły zazwyczaj około cztery punkty procentowe (52% do 48% dla urzędującego prezydenta).

Czytaj także:

Ursula von der Leyen rozmawiała dziś z Andrzejem Dudą

Podobnie, dopiero miesiąc temu na trzecie miejsce w wyścigu prezydenckim wysunął się Jean-Luc Mélenchon. Lewicowy polityk, pokonuje w tej rywalizacji prawicowego Érica Zemmoura oraz prezydent regionu Île-de-France  – Valérie Pécresse, kandydatkę Republikanów.

Sondaże dają Mélenchon’owi poparcie rzędu 17%. Kandydat ten zabiega o prawa kobiet, postuluje także m.in. obniżenie wieku emerytalnego do 60 roku życia (obecnie wynosi on 62 lata, a prezydent Macron chce go podnieść do 65 lat). Zemmour i Pécresse odnotowywali co raz to gorze wyniki. Te ostatnie wskazywały na rezultaty wynoszące około 9 procent.

Prawdopodobnie wynik dużo gorszy od Valérie Pécresse, uzyska kandydatka drugiego najważniejszego w ostatnich dekadach francuskiej ugrupowania. Z ramienia Partii Socjalistycznej, o urząd prezydenta ubiega się Anne Hidalgo, obecna mer Paryża.

O upadku dwóch tradycyjnie najważniejszych francuskich partii mówił w piątek gość Radia Wnet, Olivier Bault. Zapraszamy do wysłuchania całej piątkowej rozmowy:

Pierwsze, szacunkowe wyniki poznamy o godzinie 20.00, kiedy to zostaną zamknięte ostatnie lokale wyborcze. Na niektórych terytoriach zależnych Republiki Francuskiej głosowanie odbędzie się już w sobotę czasu lokalnego. Dzieje się tak po to, aby tamtejsi wyborcy mogli udać się do lokalu o dogodnej dla nich porze dnia oraz z uwagi na to, aby nigdzie głosowanie nie odbywało się już po ogłoszeniu wstępnych wyników.

Główni pretendenci do objęcia urzędu prezydenta zmierzyli się ze sobą w drugiej turze już w poprzednich wyborach prezydenckich, zorganizowanych w 2017 roku. Wówczas, Emmanuel Macron został wybrany na prezydenta Piątej Republiki po otrzymaniu 24% głosów w pierwszej i 66% w drugiej turze wyborów. Wtedy w finalnym starciu Marine Le Pen otrzymała niecałe 34% poparcia. Wyniki dzisiejszych sondaży, w przypadku takiego starcia, stawiają Le Pen niemal na równi z Macronem. Pokazuje to, jak bardzo zmieniły się polityczne preferencje Francuzów na przestrzeni pięciu lat kadencji założyciela partii La République en marche.

K.K.

Źródła: Le Figaro, Sud Ouest, Ouest France, France Info

Komentarze