Olivier Bault: we Francji możemy być świadkami początku końca dwóch głównych partii

Featured Video Play Icon

W najbliższą niedzielę odbędą się wybory prezydenckie we Francji. Olivier Bault prezentuje sondaże przedwyborcze. Sądzi, że mamy do czynienia z końcem dwóch dotąd największych francuskich partii.

Francuski dziennikarz, współpracujący z tygodnikiem „Do Rzeczy”, komentuje przedwyborczą sytuację we Francji. Zwraca uwagę na prognozy, które zapowiadają rekordowo niską frekwencję.

Jest to dla mnie trochę niezrozumiałe, bo mamy bardzo szeroki wybór – dwanaścioro kandydatów. Od tych najbardziej na prawo – Marie Le Pen i Eric Zemmour – po trzech komunistów.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: To, co Zachód nam przekazuje jest absolutnie niewystarczające. Potrzebujemy nowoczesnej broni

Olivier Bault zaznacza, że największe szanse na walkę w drugiej turze mają urzędujący prezydent – Emmanuel Macron – oraz, mająca w sondażach ponad 20% poparcia, Marie Le Pen. Komentator mówi jednak o rosnącym poparciu dla kandydata lewicy – Jean-Luc Mélenchon.

On jest już dość daleko, choć jego notowania ostatnio rosną. Ostatnio Mélenchon jest na poziomie 16, 17%. Podczas gdy Le Pen w sondażach otrzymuje 22, 24%.

W czołówce wyścigu o fotel prezydenta Piątej Republiki brakuje przedstawicieli dwóch najważniejszych, w ostatnich dekadach, francuskich partii – mowa o Republikanach oraz Partii Socjalistycznej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Komentarze