Andrzej Iwaszko przekazuje informacje jakie docierają do niego z oblężonego Mariupola. W mieście znajduje się część rodziny jego żony.
Sytuacja jest fatalna pod względem humanitarnym – ludzie głodują.
Prezes Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Mariupolu mówi, że pomoc, która idzie do Mariupola przez ręce Rosjan została wcześniej zabrana Ukraińcom i po części zdefraudowana. Stwierdza, że Rosjanie pomagają tylko tyle, ile potrzeba do nagrywania materiałów propagandowych.
Widzieliśmy, że ostrzelany też został magazyn Czerwonego Krzyża, który zresztą też miałby wspierać tych mieszkańców Mariupola, a tak powiedzmy wyjechał już kilka tygodni temu tak i zostawił mieszkańców Mariupola bez pomocy.
Najeźdźcy grabią i gwałcą. Wywożą siłą ludzi do Rosji, w stronę Rostowa i Nowoazowska. Rodziny są rozdzielane.
Są znane już przypadki rozstrzelania nauczycieli, którzy pracowali w ukraińskich szkołach.
Rozmówca Magdaleny Uchaniuk stwierdza, że Rosjanie chcieli odciąć Mariupol od dostaw potrzebnych towarów.
Nie pozwalali wchodzić statkom handlowym do portu w Mariupolu.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.