Adrian Tomczyk podkreśla, że każdy towar docierający na Białoruś i do Rosji przekłada się na pieniądze, które mogą zostać. Manifestanci blokują tiry wiozące towary na Białoruś. Wyjątek robią dla transportów zwierząt. Jak stwierdza dziennikarz,
Widać, że jest to grupa złożona głównie z Ukraińców.
Do protestujących dołączają jednak także Polacy. Tomczyk wskazuje na spontaniczną kontrmanifestację.
Kierowcy są sfrustrowani tym, że stoją w miejscu. Protestujący wyjaśniają, czemu służy ich blokada.
Myślimy, że jeśli handlujesz z Rosją, to wspierasz wojnę na Ukrainie.
A.P.