Dr Sofija Butko mówi, że od 4 do 8 (czasu miejscowego) był alarm bombowy w Charkowie. Mieszkańcy chronili się w schronie. Miasto pozostaje w ukraińskich rękach.
Mieszkanka Charkowa zauważa, że w dzień wybuchy w dzień są teraz bardziej odległe niż wcześniej.
Nasi zrobili już kilka kontrataków.
Dr Butko zauważa, że do Charkowa dociera pomoc humanitarna. Stwierdza, że teraz już mniej osób wyjeżdża z miasta. Ci, którzy chcieli wyjechać już to zrobili.