Agresja na Ukrainę: wysokie ceny energii zagrażają światowej gospodarce

Inwazja rosyjska może poważnie zagrozić globalnej gospodarce, która powoli zaczynała wychodzić z kryzysu spowodowanego pandemią COVID-19.

Wysokie ceny energii oraz gazu już dają się we znaki obywatelom wielu krajow. Jeszcze przed eskalacją kryzysu na Ukrainie, banki centralne alarmowały o zagrożeniu przedłużającym się okresem wysokiej inflacji. W tej chwili światowi ekonomiści przewidują, że wzrost napięcia na wschodniej flance NATO spowoduje kolejny wzrost cen ropy naftowej i gazu oraz jeszcze bardziej spowolni ożywienie gospodarcze, zwłaszcza w Europie. Zwiększają się też obawy o przebieg inflacji w tym regionie.

Cytowani przez “The Financial Times” ekonomiści uważają, że bezpośrednie zagrożenie dla światowej gospodarki, wynikające z sankcji nałożonych na Rosję m.in. przez państwa europejskie, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone czy Japonię, będzie jednak ograniczone. Co prawda niektóre sektory gospodarki światowej są uzależnienione od handlu z Rosją, jednak ogólny eksport gwałtownie spadł od czasu aneksji Krymu przez Moskwę w 2014 r. Udział Rosji w niemieckim eksporcie spadł z 3,5 proc. w 2014 r. do poniżej 2 proc., a udział Rosji w eksporcie USA wynosi mniej niż 0,5 procent (dane za: “The Financial Times”).

Czytaj także:

Studio Londyn: Kogo obejmą brytyjskie sankcje?

Jednak pośredni wpływ działań Rosji na światowe ceny ropy i gazu może być znacznie bardziej znaczący, niż przewidują to analitycy. W miniony wtorek ceny ropy gwałtownie wzrosły, do poziomu około 100 dolarów za baryłkę. Ceny hurtowe gazu również odnotowały znaczący wzrost.

Bethany Beckett, ekonomistka Capital Economics, powiedziała: “Konflikt rosyjsko-ukraiński stwarza ryzyko, że inflacja utrzyma się na wyższym poziomie przez dłuższy czas, uderzając zarówno w firmy, jak i w prywatnych odbiorców energii oraz gazu. Symulacja dokonana przez Europejski Bank Centralny wykazała, że skutki konfliktu mogą być bolesne dla światowej gospodarki. Oszacowano, że 10-procentowy niedobór gazu może obniżyć o 0,7 procent produkt krajowy brutto strefy euro, co stanie się najbardziej odczuwalne w krajach, które są najsilniej uzależnione od gazu oraz ropy”.

Czytaj także:

Główny ekonomista PKO BP: Polska jako jedna z niewielu w Europie zmniejszyła zależność od rosyjskich surowców

Holger Schmieding, główny ekonomista w Berenberg Bank, uważa jednak, że Rosja będzie w stanie odczuć te – jak uznał – początkowe sankcje gospodarcze, nałożone na kraj Putina, a związane z agresją militarną Rosji na Ukrainę. “Po pewnym czasie rynki finansowe powrócą do normy, a po kilku miesiącach niepowodzeń, wzrost gospodarczy w Europie będzie z powrotem na ścieżce silnego odbicia po okresie pandemii”.

Sir Dave Ramsden, wiceprezes Banku Anglii, po odnotowaniu niepewności związanych z sytuacją na Ukrainie oraz po gwałtownym wzroście stóp procentowych w Wielkiej Brytanii, powiedział: “Istnieje realne ryzyko globalnego interesu ekonomicznego, związane ze zbyt dużym zaostrzeniem polityki monetarnej. Oczekiwania rynków finansowych co do wzrostu stóp procentowych w USA o 0,5 punktu procentowego w marcu również zostały zmniejszone w ciągu ostatniego tygodnia.”

Sytuacja na światowych rynkach finansowych jest dynamiczna i wiąże się z rozwojem wydarzeń na Ukrainie oraz reakcją pozostałych państw, w tym Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych.

z Londynu
Iza Smolarek
Alex Sławiński

Komentarze