Andrzej Bołkun: jeżeli republiki na wschodzie Ukrainy ogłoszą niepodległość, to atak ze strony Rosji jest niepotrzebny

Fot. By Ліонкінг - Own work, CC BY-SA 4.0, Jednostka zmechanizowana Batalionu Donieck na terenach Donbasu

Dziennikarz o roli tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej w konflikcie rosyjsko – ukraińskim.


Redaktor portalu Leopolis.news stwierdza, że w przypadku Ukrainy Rosja może chcieć powtórzyć tzw. scenariusz abchaski, kiedy to część Gruzji ogłosiła niepodległość, a następnie na jej teren wkroczyły wojska rosyjskie. Podobny los może czekać Doniecką i Ługańską Republikę Ludową.

Jeżeli te republiki ogłoszą niepodległość, to mogą poprzez ustawę zadecydować o przyłączeniu się do Federacji Rosyjskiej.

Taki obrót spraw stanowił by pretekst do wprowadzenia w legalny sposób wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy. Andrzej Bołkun zauważa jednak, że:

Uznanie republik na wschodzie to formalny koniec Porozumień Mińskich.

Zdaniem gościa Kuriera w samo południe tylko wprowadzenie sankcji wobec Federacji Rosyjskiej może być skutecznym działaniem państw Zachodu.

K.B.

Komentarze