Bez zgody ws. granicy. Warzecha: boję się, że brak zaufania między opozycją a rządem przeszkodzi w obronie państwa

Publicysta komentuje brak jednomyślności wśród posłów ws. ustawy o ochronie granicy, „zniknięcie” Donalda Tuska oraz mówi o różnicy między francuskim a niemieckim podejściem do granicznego kryzysu.

Łukasz Warzecha ocenia, że zapisy ustawy o ochronie granicy stanowią dobry kompromis między interesem państwa a koniecznością zagwarantowania wolności obywatelskich. Zauważa, że jest to swojego rodzaju proteza prawna. Nie wie, czy wszystkie przepisy zawarte w ustawie są przemyślane i będą się sprawdzać.

Jest to jakieś wyjście w sytuacji, kiedy stanu wyjątkowego przedłużać już nie można.

Publicysta ubolewa nad tym, że nie udało się uchwalić ustawy przez aklamację. Przestrzega, że tak daleko idący brak zaufania pomiędzy różnymi stronami sporu politycznego jest bardzo niebezpieczny.

To powinien być pewnego rodzaju sygnał ostrzegawczy, bo mówi nam to tyle, że nawet kiedy sprawy są naprawdę podbramkowe,  to opozycja interpretuje to tak, że rządzący chcą wykorzystać tę sytuację dla swoich korzyści. […] Rządzący też opozycji nie ufają.

Zdaniem publicysty opozycja „wpadła w sidła” tej części elektoratu, który oczekuje skrajnie antyrządowego nastawienia. Zastanawia się, czy wzajemny brak zaufania nie przeszkadzałby w obronie państwa, gdyby do doszło do zaognienia konfliktu. Zauważa przy tym, że po stronie opozycji

Widać tu pewną refleksję, która ma źródło moim zdaniem w dobrym rozpoznaniu nastrojów, przede wszystkim przez Donalda Tuska

Gość „Popołudnia Wnet” wskazuje, że przewodniczący PO „w zasadzie zniknął”. Donald Tusk nie może ani w pełni poprzeć działań rządu ws. kryzysu na granicy, ani ich całkowicie potępić. Rozmówca Anny Nartowskiej przypuszcza, że

Gdyby Donald Tusk był premierem to robiłby w gruncie rzeczy to samo.

Przypomina, iż w 2015 r. ówczesny szef EPL nie był entuzjastycznym zwolennikiem wpuszczania „uchodźców”. Warzecha komentuje ponadto działania Angeli Merkel i Emmanuela Macrona w związku z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Niemcy ewidentnie działają we własnym interesie. Inna jest strategia Emmanuela Macrona.

Francja obok Niemiec podejmuje samodzielne próby rozwiązania poważnego europejskiego kryzysu.

Publicysta tłumaczy, że działania Paryża są bardziej zintegrowane z polityką Warszawy niż agenda Berlina ze względy na potrzebę zrealizowania licznych interesów gospodarczych. Francuzi chcą sprzedać nam swoją technologię jądrową. Prezydent Macron liczy się ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.

Zdaniem Łukasza Warzechy, Aleksander Łukaszenka będzie miał poważny problem z rekrutowaniem nowych migrantów.

Imigrantów do kolejnych fal ataków na Polskę będzie trudniej zgromadzić.

Uważa, że niezależnie od działań polskiego rządu kanclerz Angela Merkel działałaby tak samo. Gdyby premierem był Donald Tusk, to polityka RFN by się nie różniła. Dziennikarz wskazuje, że

Niemcy rozmawiają z Łukaszenką- znaczy uważają, że jest decyzyjny. Łukaszenka już częściowo swój cel osiągnął.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Komentarze