Bobołowicz: od wczoraj mówi się o możliwości wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w obwodach graniczących z Białorusią

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie o widmie kolejnej fali rosyjskiej agresji, stosunkach Kijowa z Mińskiem i zabezpieczeniu północnej granicy Ukrainy.

Paweł Bobołowicz stwierdza, że Ukraina spodziewa się kolejnej fali rosyjskiej agresji. Na granicy od pewnego czasu gromadzą się rosyjskie wojska. Amerykanie są coraz bardziej zaniepokojeni. Sekretarz stanu USA Antony Blinken mówił, że

Nie znamy intencji Rosji, stojących za ruchami jej wojsk przy granicy z Ukrainą, ale obawiamy się, że  Rosja może popełnić poważny błąd, próbując powtórzyć to, co zrobiła w 2014 roku.

Jak mówi nasz korespondent wojska ukraińskie w pojedynkę nie są w stanie obronić się przed wrogiem ze wschodu. Kijów szuka więc dyplomatycznego wsparcia.

Od wczoraj tematem jest możliwość wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w obwodach graniczących z Białorusią.

Dla Kijowa papierkiem lakmusowym w stosunkach z innymi państwami jest stosunek do rosyjskiej aneksji Krymu. Dotąd Łukaszenka unikał wypowiadania się na ten temat. Jak przypomina nasz korespondent, to właśnie w Mińsku toczyły się rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją. Teraz zaś Mińsk uznał półwysep za część Rosji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze