Zmiany w resorcie rolnictwa? Liziniewicz: Nowym ministrem ma być jeden z najbliższych współpracowników Kaczyńskiego

Dziennikarz „Gazety Polskiej” o zmianie na stanowisku ministra rolnictwa: „Jest ona wymuszona tym, że wszystkie środowiska opiniotwócze na wsi były przeciwko ministrowi Pudzie.”


W piątkowym „Poranku WNET” dziennikarz „Gazety Polskiej”, Jacek Liziniewicz, komentuje zmiany na szczytach Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Henryk Kowalczyk ma zastąpić Grzegorza Pudę. Według naszego gościa są one podyktowane niezadowoleniem wiejskich środowisk opiniotwórczych z poprzedniego szefa resortu, któremu przypisywały winę za biedę polskich rolników:

Prawo i Sprawiedliwość zmienia kurs jeżeli chodzi o wieś. Jest to trochę wymuszona zmiana tym, że wszystkie środowiska opiniotwócze na wsi były przeciwko ministrowi Pudzie – przyznaje redaktor.

Nasz gość stwierdza, że polityka Grzegorza Pudy jest kontynuacją kursu Jana Krzysztofa Ardanowskiego, poprzedniego ministra rolnictwa. Zdaniem Jacka Liziniewicza, Henryk Kowalczyk ma wprowadzić zupełnie nowy kierunek polityki resortu. Jak podkreśla nasz gość, to również osoba głęboko osadzona w strukturach PiS-u:

Człowiek doświadczony w partii. Jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Znający nie tylko mechanikę rządzenia w PiS-ie – komentuje redaktor.

Ponadto, gość porannej audycji opowiada o próbach naprawy relacji z mieszkańcami polskiej wsi przez Prawo i Sprawiedliwość. Według redaktora, partia rządząca może znów zyskać poparcie na terenach wiejskich jeśli uda jej się wprowadzić:

Tych zmian jest naprawdę dużo. O części nie było mowy nawet podczas ostatniej konwencji – choćby o stypendium dla dzieci, które chciałyby uczyć się w szkołach rolniczych. 250 zł miesięcznie. To jest realna pomoc – podsumowuje Jacek Liziniewicz.

N.N.

Komentarze