Budzisz: Emisariusze Łukaszenki jeżdżą do stolic krajów trzeciego świata, gdzie organizują schemat przerzutu ludzi

Gościem „Poranka Wnet” jest Marek Budzisz – ekspert ds. wschodnich, członek Strategy & Future, który komentuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej, podkreślając jej nieprzypadkowość.


Marek Budzisz zaznacza, że działania białoruskiego przywódcy Aleksandra Łukaszenki w czasie kryzysu migracyjnego są jedynie realizacją planów, które powstały na Kremlu w Rosji. Plan ten zakładałby testowanie polskich służb i polityków.

Wydaje się, że mamy do czynienia z pewnym wspólnym działaniem – Białoruś jest tu tym państwem, który wykonuje scenariusz opracowany, moim zdaniem, w Moskwie. Jest on elementem nie tylko trwających manewrów strategicznych „Zapad 2021”, ale także ma na celu sprawdzić systemy odporności państw uznawanych przez nich za uprawiające wrogą politykę.

Polską scenę polityczną zajmuje w ostatnim czasie spór między opozycją a partią rządzącą w tej sprawie. Opozycja zakłada, że kraj powinien wpuścić pewną liczbę imigrantów – w celu udowodnienia „braku bezduszności” – a następnie zamknąć granicę, partia rządząca natomiast optuje za całkowitym uszczelnieniem granic w jak najszybszym terminie. Gość „Poranka Wnet” zaznacza, że ludzie, o których mowa, nie wpasowują się w definicję uchodźców.

Nie są to żadni uchodźcy, ludzie uciekający przed represjami np. ze strony Talibów – tych przecież Polska przyjmuje i ewakuuje z Kabulu. To są strumienie imigrantów, których nie można uznać za spontaniczne, jak np. niegdyś na granicy grecko-tureckiej.

[related id=152723 side=left]

Ekspert Strategy & Future zaznacza, że wszyscy ci ludzie są tylko narzędziem w rękach sąsiedniego reżimu. Przerzut migrantów z Bliskiego Wschodu do UE byłby realizacją operacji „Śluza” – mamy do czynienia z bardzo silnym narzędziem presji politycznej.

Mamy do czynienia ze zjawiskiem organizowania przez Białoruś tychże emigrantów – emisariusze jeżdżą do stolic krajów trzeciego świata, organizują tam pewien schemat przerzutu ludzi pod tzw. „zieloną granicę”, aby użyć ich jako nowego narzędzia w walce politycznej – m.in. w celu sprawdzenia, na ile granica jest silna.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Komentarze