Kuczyński: Administracja Joe Bidena podjęła błędne decyzje, lecz Stany Zjednoczone wychodziły już z większych kryzysów

Gościem „Poranka Wnet” jest Grzegorz Kuczyński – ekspert ds. wschodnich, który komentuje bieżącą sytuację w Afganistanie oraz analizuje kontrowersje związane z wizerunkiem Stanów Zjednoczonych.

Grzegorz Kuczyński, ekspert ds. wschodnich, wyraża opinię, że gwałtowny upadek afgańskiego rządu jest wielką, wizerunkową porażką wszystkich sił zachodnich, które zaangażowane były w działania na tych terenach – w szczególności zaś Stanów Zjednoczonych i administracji Joe Bidena. Gość „Poranka Wnet” nie ma wątpliwości, że pociągnie to za sobą pewne konsekwencje.

Jeśli jest to porażka Stanów Zjednoczonych i Zachodu, to jest to również wygrana ich wrogów – przede wszystkim Rosji, Chin, czy Iranu.

Nadszarpnięta reputacja i związany z nią kryzys wizerunkowy nie świadczą jednak o tym, że sytuacja jest całkowicie patowa – zdaniem Grzegorza Kuczyńskiego nie można bagatelizować ich siły tylko i wyłącznie na podstawie niedawnych zajść w Kabulu.

USA to nie tylko Joe Biden i grupa jego współpracowników, którzy najwyraźniej podjęli błędne decyzje. Stany to mocarstwo, które wychodziło już z większych kryzysów – można tu przypomnieć choćby sytuację w Sajgonie przed laty.

Pewne kontrowersje budzą sugestie rządu amerykańskiego, jakoby mieli oni od tej pory preferować nieco bardziej zachowawcze podejście do interwencji międzynarodowych – nie będą angażować się w pomoc krajom, które same z siebie nie wykażą wystarczającej inicjatywy obronnej.

Trudno się też dziwić Amerykanom – trudno kogoś bronić, jeśli on sam się nie broni. Faktem jest, że armia afgańska po prostu rzuciła broń. Inną kwestią są przyczyny takiego stanu rzeczy – dlaczego po 20 latach obecności USA w Afganistanie i intensywnego zaopatrywania armii tak szybko uległ on Talibom.

W najbliższym czasie ostatnie oddziały armii amerykańskiej opuszczą terytorium Afganistanu. Pozostawiona przez nich przestrzeń prawdopodobnie nie zostanie przejęta przez inne siły zewnętrzne – dojdzie natomiast do zwiększenia dynamiki politycznej w tamtym obszarze.

Talibowie nikogo nie wpuszczą na takiej zasadzie, na jakiej poprzedni rząd wpuścił Amerykanów, będą prowadzić niezależną politykę. (…) Pojawi się natomiast interesująca rywalizacja o wpływy w Afganistanie pomiędzy Moskwą, Pekinem, Islamabadem, czy Ankarą.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Komentarze