Świdziński: Chiny współpracują z grupami hakerskimi, które z ich pieniędzy realizują również swoje własne kampanie

Gościem „Kuriera w samo południe” był ekspert think tanku Strategy and Future Albert Świdziński, z którym rozmawialiśmy o napięciach i międzynarodowej walce o wpływy w cyberprzestrzeni.

W „Kurierze w samo południe” poruszony został temat niedawnych sytuacji konfliktowych w cyberprzestrzeni, która powoli staje się jednym z głównych frontów międzynarodowej walki o wpływy polityczne. Coraz częściej miejsce mają bowiem ataki hakerskie wymierzone w popularne i wpływowe domeny – o jednej z takich sytuacji mającej miejsce niedawno opowiedział nam nasz gość.

W ostatni poniedziałek m.in. USA, NATO, UE, Japonia, Wielka Brytania wystosowały wspólne oświadczenie, w którym oskarżają grupę hakerską Hafnium, działającą zdaniem w/w państw pod auspicjami chińskiego ministerstwa bezpieczeństwa państwowego, o przeprowadzenie ataku hakerskiego na serwery pocztowe Microsoft Exchange Server.

Ataki miały miejsce na początku bieżącego roku i dotknęły blisko 250 tys. klientów Microsoft Exchange Server. Jako ich źródło wskazano Chiny, których wprawa w organizowaniu podobnych procederów znana jest nie od dziś. Przy okazji wspomnianego wyżej oświadczenia rząd Stanów Zjednoczonych oskarżył chińskie NSS o nawiązywanie współpracy z prywatnymi grupami hakerskimi, które poza wykonywaniem zleceń z Chin miałyby również przeprowadzać operacje mające na celu realizacje własnych celów.

Biały Dom oskarża NSS o wytworzenie symbiotycznej relacji z grupami hakerskimi, które oprócz operacji zleconych im przez Pekin realizują również własną , prywatną inicjatywę, na którą Państwo Środka zezwala. Pracując dla chińskich struktur państwowych, hakerzy mieli prowadzić wieloletnią kampanię wymierzoną w obce rządy oraz podmioty w kluczowych sektorach, np. morskim, lotniczym, czy zdrowotnym.

Sprawa wygląda więc dość poważnie i zdaje się rzucać nowe światło na międzynarodową sytuację w cyberprzestrzeni. Ekspert Strategy and future opowiedział nam również o aplikacji Pegasus służącej do szpiegowania smartfonów wybranych osób. Początkowo miała ona – przynajmniej w teorii – służyć do zwalczania terroryzmu, lecz, jak się okazało, nie ograniczono się do tego celu.

Wśród celów atakowanych za pomocą Pegasusa znalazło się chociażby kilkuset dziennikarzy z wielu redakcji informacyjnych na całym świecie, w tym np. Wall Street Journal, CNN, New York Times, czy Al Jazira. Obok nich na liście znalazło się wielu polityków, czy nawet głów państw.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

 

Komentarze