Segregacja sanitarna we Francji. Niezaszczepieni nie będą wpuszczani do lekarza, kawiarni, restauracji czy pociągu

Korespondent polskich mediów we Francji Zbigniew Stefanik wystąpił z listem otwartym w obronie wolności wyboru w kwestii szczepień i w proteście przeciwko dzieleniu społeczeństwa na dwie kategorie.


Zakaz wstępu do wszystkich obiektów kulturowych, gastronomicznych, handlowych, czyli zakaz wstępu do przestrzeni publicznej dla osób niezaszczepionych na Covid-19 od pierwszego sierpnia tego roku. Obowiązek szczepień na Covid dla wszystkich osób pracujących w służbie zdrowia, czy w instytucjach zajmujących się osobami starszymi, czy niepełnosprawnymi pod groźbą utraty pracy. O to, co usłyszeli wczoraj obywatele francuscy od francuskiego prezydenta, który stwierdził, ze Francja jest krajem postępu i światła a te rzeczone decyzje mają o tym świadczyć.

Od pierwszego sierpnia tego roku, każdy, kto nie będzie zaszczepiony na Covid-19 stanie się nad Sekwaną pariasem.

Od 15 września, każdy, kto pracuje w sektorze publicznym i nie będzie zaszczepiony na Covid, straci we Francji pracę. O tym informował wczoraj prezydent kraju « postępu i światła ».

Słuchałem tego orędzia i tak zastanawiałem się: czy dobrze słyszę? W kraju « demokratycznym, który pretenduje do tytułu ojczyzny praw człowieka » wprowadza się  de facto szczepionkowy przymus, a każdemu, kto się nie podporządkuje temu przymusowi grozi się wykluczeniem społecznym i utrata możliwości zarabiania na chleb.

Szanowni Państwo, postanowiłem napisać ten list otwarty do wszystkich: list otwarty z Francji, ponieważ pewna granica została nad Sekwaną przekroczona i trudno powiedzieć, co się za tą granicą znajduje. Postanowiłem napisać ten list: aby pisząc go zastanowić się z Państwem, gdzie tak naprawdę się dzisiaj znajduje i kim jestem. Czy nadal znajduję się w państwie demokratycznym « ojczyźnie praw człowieka »? Czy  jestem obywatelem, czy poddanym? Czy żyję w kraju, który jest republiką, czy monarchią absolutną? Czy słuchałem przemówienia demokratycznie wybranego prezydenta i głowy państwa sprawującej demokratyczny mandat, czy raczej słuchałem wczoraj przemówienia władcy, króla, a może imperatora, właściciela kraju nad Sekwaną i jego mieszkańców?

Pandemia Covidu jest tragedią, ale coraz bardziej odnoszę wrażenie, że służy ona coraz częściej, do przekraczania kolejnych granic, do posuwania się do kroków, które jeszcze przecież dwa lata temu byłyby nie do pomyślenia. Jak nazwać szczucie części społeczeństwa na drugą część społeczeństwa pod hasłem: oświeceni zaszczepieni vs ciemni niezaszczepieni? Czy na tym polega demokracja i wolność słowa, że ostracyzuje się potężną rzeszę ludzi, których poglądy nie są zgodne z oficjalnie przyjętą narracją państwową? Czy wolna wola, oraz prawo do stanowienia o sobie przestały obowiązywać? Czy nie mamy już prawa wierzyć, albo nie wierzyć temu, co jest nam przekazywane i tym, co nam to przekazują? Czy nie mamy prawa już mieć wątpliwości i własnych poglądów, własnych obaw? Czy zaczęła obowiązywać jedna narracja, jedna słuszna myśl, która jest nie do podważenia, a każdy, kto się odważy spróbować wątpić, będzie musiał zapłacić za to cenę wykluczenia i ostracyzmu? Czy za prawo do wolnego myślenia i prawa do samostanowienia o sobie trzeba odtąd płacić cenę przyjęcia statusu pariasa społecznego? Czy odtąd świat ma należeć wyłącznie do zaszczepionych postępowców, a reszta « ciemnoty » ma się z tego świata wynosić?

Szanowni Państwo, nie jestem antyszczepionkowcem. Nie jestem również bezkrytycznym zwolennikiem szczepień, jako takich. Nie zamierzam dyskutować o tym, czy szczepionki na covid są skuteczne, czy nie skuteczne, czy są one zagrożeniem, czy też nie. Nie tego dotyczy ten list. W mojej opinii chodzi tutaj o coś więcej: chodzi o podstawową wolność człowieka i obywatela: wolność zagwarantowana we wszystkich kartach praw człowieka do samostanowienia o sobie.

Każdy powinien mieć prawo wybierać, to, co jego zdaniem będzie dla niego lepsze i nikt nie powinien za to go prześladować. Każdy powinien mieć prawo do własnych poglądów, do własnych przekonań i do własnych decyzji: czy nie są to podstawowe zasady demokracji? Czy można wiec zgodzić się na to, ze ktoś decyduje za nas, bo uważa, że wie lepiej? Czy można godzić się na to, ze ktoś wymusza na nas takie, czy inne zachowania, czy działania, pod jakimkolwiek pretekstem. Czyż « piekło nie jest wybrukowane najlepszymi intencjami »? Wreszcie gdzie są granice zbawiania świata i ludzkości przed pandemia Covidu.

Za kilka dni każdy, kto nie będzie zaszczepiony na Covid nad Sekwaną, stanie się pariasem. Co będzie później? Jaka czeka nas przyszłość?
« Quand on dépasse les borns il n’y a plus de limites », czyli, kiedy przekracza się granice, to już nie ma żadnych ograniczeń, oto słowa wypowiedziane przez jednego ze twórców francuskiej V republiki. Szanowni Państw, odnoszę wrażenie, że ta granica została we Francji przekroczona i mogę powiedzieć tyle. Tylko tyle? Aż tyle? Przerażający jest ten świat!!! Ale, no właśnie, ale!! Co dalej?
Bardzo proszę każdego, kto się zgodzi o przesłanie dalej mojego listu, oraz o opublikowanie go tam, gdzie będzie to możliwe.

Łączę wyrazy szacunku
Zbigniew Stefanik

O swoim liście Zbigniew Stefanik mówił w „Kurierze w samo południe”. Rozmowa do wysłuchania poniżej.

Komentarze