Oksana Poczobut powiedziała w rozmowie z portalem Kresy.24, że stan zdrowia jej męża jest niepokojący. Nasilający się kaszel, brak sił są wskazaniem do pilnej lekarskiej interwencji. Dziennikarz nie może liczyć jednak na opiekę medyczną. W areszcie nie ma ambulatorium, ani sali chorych.
Jak zaznacza Oksana Poczobut, jej mąż ma wadę serca powodującą zaburzenia rytmu. W przeszłości wielokrotnie zasłabł. Kobieta podkreśla, że warunki, w których przebywa Andrzej Poczobut nie sprzyjają powrotowi do zdrowia. Opozycjonista jest więziony w dusznej, 13-osobowej celi. Sytuację może pogorszyć fala zbliżających się upałów.
Ze słów Oksany Poczobut wynika, że administracja aresztu „w drodze wyjątku” pozwoliła Andrzejowi przez dwie godziny dziennie korzystać z pryczy. Przez pozostały czas musi, jak inni zdrowi aresztanci stać, albo chodzić w kółko po celi.
To niewyobrażalne w jakich warunkach są przetrzymywani więźniowie – komentuje w Poranku WNET Paweł Bobołowicz.
Przypomnijmy, Andrzej Poczobut jest więziony od od marca w ramach tzw. „sprawy Polaków” Postawiono mu zarzut „podżegania do nienawiści na tle etnicznym” i „rehabilitacji nazizmu”. Na podstawie tych samych paragrafów oskarżenia usłyszała Andżelika Borys – szefowa Związku Polaków na Białorusi oraz lokalne działaczki: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Hanna Paniszewa. Trzy kobiety deportowano do Polski pod koniec maja.
Andrzej Poczobut i Andżelika Borys odmawiają wyjazdu z Białorusi.
Źródło: kresy.24, Radio WNET
A.N.