Petrilak: obecne napięcia czesko-rosyjskie nie mają precedensu w całej historii wzajemnych relacji od początku XX wieku

Czeski dziennikarz relacjonuje rozwijający się konflikt między Pragą a Moskwą. Wskazuje na brak zaangażowania w sprawę ze strony prezydenta Milosza Zemana.

Vladimir Petrilak omawia kryzys w relacjach czesko-rosyjskich i komentarze, jakie w związku z tą sytuacją pojawiają się w Republice Czeskiej.

To sytuacja bez precedensu, czegoś takiego nie było od powstania Czechosłowacji i nawiązania stosunków dyplomatycznych w latach 20. XX wieku.

Rząd czeski zażądał zrównania liczebności ambasady rosyjskiej w Pradze z obsadą ambasady czeskiej w Moskwie. Rosyjski resort dyplomacji, o dziwo, przystał na takie ultimatum.

Do tej pory w Pradze przebywało 150 rosyjskich dyplomatów, dwa razy więcej niż amerykańskich i trzy razy więcej niż chińskich. Tak samo przedstawicielstwo Czech w Rosji jest nieproporcjonalnie duże. To relikt czasów komunizmu.

Pomimo napięć, raczej nie dojdzie do zerwania stosunków dyplomatycznych, gdyż jest to wbrew interesom obu państw. Jak wskazuje dziennikarz, rosyjska ambasada w Pradze od lat była bardzo silnie obsadzona, na tle innych znajdujących się tam, przedstawicielstw dyplomatycznych.

Rozmówca Jaśminy Nowak wraca do sprawy eksplozji w składzie amunicji na terytorium Czech. Wielu polityków, których trudno posądzać o prorosyjskość, oskarża rosyjskie służby specjalne o współudział w wywołaniu tej eksplozji.

Do tej pory na ten temat nie wypowiedział się prezydent Milosz Zeman, mający specjalne stosunki z Władimirem Putinem. Słychać już oskarżenia o zdradę stanu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Komentarze