Jak wskazuje dr Jacek Reginia-Zaharski, na agresywną politykę rosyjską kraje Europy Środkowo-Wschodniej reagują na gruncie dyplomaci, wydalając rosyjskich dyplomatów. Jako umiarkowanie twarde ocenia stanowisku Waszyngtonu. Tymczasem
Na wschodnich i południowo-wschodnich granicach Ukrainy bez wątpienia obserwujemy potężną koncentrację sił zbrojnych i to wielozadaniowych.
Politolog odpowiada na pytanie, czy grozi nam otwarta wojna. Wskazuje, że poziom napięcia jest obecnie większy niż kilka tygodni temu.
Jeżeli mamy bardzo wysoki poziom napięcia, nawet wydarzenia do pewnego stopnia przypadkowe mogą uruchomić ciąg kolejnych zdarzeń, które rzeczywiście doprowadzą do otwartego konfliktu.
Przywołuje przykład wybuchu I wojny światowej.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.